Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mt88

Samotność na życzenie?

Polecane posty

Czy znacie ludzi, którzy żyją według maksymy „Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba”? Ja mam taką siostrę i jasny ch8j mnie strzela jak słyszę jej teorie nt. znalezienia partnera. Ma 36 lat, pasje, auto, świetna pracę, a do tego naiwność wyniesioną rodem z bajek Disneya. Jej teoria miłości to czekanie. Tak właśnie. CZ-E-K-A-N-I-E. Czekanie aż ktoś się nią zainteresuje, a potem ewentualnie ona nim. I tak sobie czeka, czeka, czeka, czeka, czeka, czeka … kilka doooobrych lat. Zero inicjatywy. A jak rozmawiam z nią nt. możliwości spotykania się z mężczyznami w dzisiejszych czasach np. poprzez randki przez Internet (ja w taki sposób znalazłam męża) to mówi mi, że nie jest tak zdesperowana, żeby z tego korzystać. A ja się pytam: czy pójście z kimś na randkę obliguje od razu do zawarcia związku z tą osobą/wspólnego mieszkania/zamążpójścia i starania się o dzieci??? Dlaczego randka (nie tylko ta przez Internet) kojarzy się jej z desperacją? Dlaczego nie można pójść gdzieś z kimś i tak po prostu pogadać sobie na luzie, bez parcia, ciśnienia, wielkich słów i planów na przyszłość? Czemu nie może z kimś choć troszkę pośmiać się z tego padołu, w którym wszyscy żyjemy? Przecież ze mną to robi? Zamiast tego przykleiła wszelkim randkom łatę: desperacja. I tak sobie czeka na nie wiadomo co. A randki to jest prawdziwa szkoła życia w świecie uczuć – to one weryfikują, co (tzn. jakie wady) jesteś w stanie zaakceptować w drugiej osobie, a czego nie. Dzięki nim, możesz zyskać prawdziwe doświadczenie, które zniweluje wszystkie tak z***biście głupie teorie nt. miłości wyniesione z filmów, gazet, książek, bajek, życia niektórych celebrytów itp. Eh, przepełnia mnie złość i niemoc – kocham siostrę i chciałabym jej pomóc znaleźć partnera. Tylko czy ona chce z kimś być? Oto jest pytanie. Samotna na życzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, jesteś toksyczna. Zostaw swoją siostrę w spokoju. Jak chce czekać, niech czeka - czy masz aż tak smutne, szare i nudne życie, że musisz włazić buciskami w życie siostry. Masz złotą siostrę, że to toleruje, każda inna dałaby Ci kopa na rozpęd, żebyś się odczepiła od cudzego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, pozwól innym żyć tak jak chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzruszyłam się bo być może to pełnej akceptacji potrzebuje moja siostra ...? Wiecie, to jest trudne patrzeć jak ktoś bliski się męczy, ale jeżeli spojrzeć na fakty, to nigdy nie prosiła o radę w sprawie znalezienia faceta. Owszem, pojawił się temat starości, planu kupienia działki i budowy domku na stare lata i tej jej teorii, że jak ktoś będzie chciał ją znaleźć, to znajdzie (której trudno mi słuchać), a także tego że jest pogodzona z losem. Martwią mnie jej wybuchy złości na linii ona-mama ... No, ale ok. Spróbuję pójść drogą akceptacji ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wiecie ... Boli mnie taki jej brak walki o siebie tzn. wiem, że chciałaby mieć rodzinę ale tak naprawdę nic w tym kierunku nie robi. Nie zawalczy ... Oto mi chodzi. To jest dla mnie mega trudne do zaakceptowania, ale być może na to czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre baby to głupie pipy, naoglądały się TV i szukają ideału, no to do usranej śmierci będą czekać na księcia, z reguły są to lewaczki po studiach, może czarnego jej podstawić, może czarna pała jej potrzebna, taki Simon Mol co twierdzi że jego sperma jest święta i ma się spuszczać w dziewicach a one brać tabletki PO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci dlaczego, bo sama z tego korzystałam. Dla dziewczyny 36letniej oferta randek internetowych jest kanałem. Trafiasz albo na znudzonych małżeństwem facetów, którzy chcą sobie pobzykać, albo na leśnych dziadków w wędkarskich kamizelkach, albo na popaprańców. Brutalnie rzecz ujmując - fajny facet się w tym wieku nie rozwodzi się, ot, tak - raczej odchodzi do innej kobiety. Na rynku zostają tacy z felerem. Kobiet singielek jest zwyczajnie więcej niż facetów, kolega, który założył konto dostał kilkaset ofert w ciągu kilku dni! może sobie przebierać jak w ulęgałkach :) w dziewczynach o 10 lat młodszych. W dodatku większość facetów w jej kategorii wiekowej jest już obciążona dziećmi, a to wymaga ogromnej dozy wyrozumiałości i odporności psychicznej. Wierzę, że sama poznałaś tak męża - i fajnie, sama znam parę takich związków - tylko tamte kobiety były młodsze niż twoja siostra, a to zupełnie inna sytuacja. Daj spokój siostrze, może nie ma takiej potrzeby związku, jak ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj, no tak: pewnie "rynek facetów" w tym wieku jest inny, ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Mówisz o leśnych dziadkach i znudzonych małżeństwem facetów ;), - a ja miałam do czynienia ze skanerami (facet po 5 latach reklamował podeszwy do butów tylko dlatego że firma, w której kupił buty miała plajtować i chciał jeszcze skorzystać z gwarancji, żeby pochodzić kolejne 5 lat w tych butach), z syneczkami mamusi (jedna kupowała mi róże, o czym nawet nie wstydził się mówić), z dziwakami (raz na randce czułam się jak w teleturnieju - dosłownie byłam zasypywana pytaniami z kartki), nachalnymi dziadami, którym trudno było zrozumieć słowo nie, księciuniami, którzy byli tak pięknie, że oprócz urody nie powinnam nic więcej od nich chcieć. Przeszłam przez morze rozczarowań, ale było chociaż z czego się pośmiać :). Miałam wtedy 24-26 lat i nauczyłam się życzliwego stawiania granic, czegoś o sobie i o innych. Ale przede wszystkim nie miałam do siebie żalu, że nic nie robię. Bo w życiu trzeba próbować i robić to na co ma się wpływ. To na co nie ma się wpływu trzeba bez żalu zostawić. No ale wiem, moja teoria. Siostra może mieć inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mt88 wczoraj pozwoj jej zyc po swojemu, jest juz dorosla, nie wtracaj sie i nie ukladaj jej zycia, przestan jej matkowac, niech zyje i robi jak chce, ma 36 lat a nie 13. ok? moze zazroscisz jej? zajmij sie dziecko swoim zyciem a nie czyims. Wpier/dalanie sie do zycia innych ludzi to domena polaczkow cebulaczkow, bo nie maja wlasnego satysfakcjonujacego zycia i poprzez matkowanie, ocenianie krokow zyciowych innych ludzi wypelniaja swoja gowniana egzystencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpowiadam na diagnozy iście freudowskie dotyczące mojego życia czy charakteru :). Z drugiej strony być może przedstawiłam sytuację tak, jakoby jedynym tematem moich rozmów z siostrą było poszukiwanie partnera, a tak nie jest. Siostra mieszka w innym mieście, nasze rozmowy to kontakt raz/dwa na miesiąc. Wkurza mnie (jak pewnie zauważyliście po ekspresji mojego pierwszego postu) jej narzekanie, które wychodzi po kilku głębszych (a dokładnie narzekanie i brak działania). Miotam się, bo nie widzę tej pełnej akceptacji sytuacji, w której się znajduje i martwią mnie jej wybuchy złości na linii ona-mama. Być może macie rację, że problem tkwi we mnie, ale gdyby twój brat/siostra/mama/tata był w potrzebie, to nie chwielibyście pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kup kota
gość dziś ty szukasz ideału z telenoweli w TV i dla ciebie KAŻDY ma jakąś wade, zakładam że dalej jesteś stara panna i to się nie zmieni do końca twoich dni, masz chorobe psychiczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szuka ideału, tylko normalnego faceta. A chorobę psychiczną można wyleczyć. Twojej głupoty - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze kogoś znajdzie. A na portalu randkowym to pełno napaleńców, żonatych co to zapominają, że mają żony, albo ofiary losu, które trzeba prowadzić za rękę. Poza tym miejsce to przyciąga wszelkiej maści nieudaczników i zdziwaczałych kawalerów. Normalnych jest tam może z 10% a i oni krótko tam są. Miesiąc czy dwa góra a potem się ewakuują. Desperaci tkwią tam latami albo ci, co mają żony ale szukaja darmowej kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie, na portalu randkowym (sympatia.pl) znalazłam męża - to jest fakt . Możecie w to wierzyć lub nie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem troche Twoja siostre jezeli chodzi o portale randkowe na necie. Nie kazdy chce sie tym chwalic ze nie ma faceta. Moze sprobuj zasugerowac siostrze, aby szukala nie faceta, ale zwyczajnego towarzystwa przez internet, moze dac swoje ogloszenie albo odpowiedziec na jakies, jest wiele portali np. gumtree, sport42. Moze Np znalezc kogos do biegania, chodzenia po gorach, jezdzenia na rowerze, partnera do kursu tanca itp. do czegokolwiek co Twoja siostra lubi robic. Po prostu niech sie spotyka z roznymi ludzmi o wspolnych zainteresowaniach, a kto wie, moze w przyszlosci to zaowocuje czyms wiecej. Ale nic na sile. Nie zmuszaj jej do niczego. Zycze powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczególnie te rady kobiet które nie mają faceta a teoretycznie znają na mężczyznach się najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby ta samotnosc naprawde jej przeszkadzala zalozyla by to konto na jakims portalu. piszecie, ze na portalach sami popaprancy, a co jej oprocz portau zostalo?dalej rozgladanie sie wokolo?trzeba szukac tam gdzie inni szukaja. tam sa tacy sami ludzie co w realu i swiadczy to tyko o tym, ze to z facetami jest problem a nie z kobietami, co sobie nikogo znalezc nie potrafia. nie potrafia bo nie ma w czym wybierac. jak kobieta jest madra, zadbana to trudno, ze bedzie w zwiazku z facetem co ma 3zeby na krzyz a po pracy jego cale zycie to piwo i tv. no sorry, 100000razy lepsza samotnosc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś do gość dziś Szczególnie te rady kobiet które nie mają faceta a teoretycznie znają na mężczyznach się najlepiej. Dlaczego oceniasz innych nie znajac ich? Skad wiesz czy kobiety ktore sie tutaj wypowiadaja nie maja faceta? Czy gdzies to jest napisane? Bo ja niczego takiego tutaj nie widze. Prosilabym o niewypowiadanie sie osob ktore zamiast pomoc probuja tylko oczerniac innych. ONA_gosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może chce być sama i tylko ty sobie wmawiasz że ona ma takie podejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio siostra miała imieniny. Złożyłam jej życzenia: zdrowia, pomyślności w sprawie budowania domu i wszystko czego jeszcze sobie życzysz ... Poczułam ulgę i wzruszenie. Znalazłam w sobie akceptację dla wyborów siostry. Wiem też skąd pochodziła moja złość - mam trudność w akceptowaniu swoich słabości - walczę z nimi, co skutkuje niezrozumieniem, że inni po prostu mogą z nimi żyć. Dla mnie jest to lekcja szacunku dla inności. Dziękuję za otworzenie mi oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×