Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wracam do brania leków na depresje, wolę mieć skutki uboczne niż być gunwem

Polecane posty

Gość gość

skutki uboczne - problemy ze snem, często wręcz za duże pobudzenie i nerwowosc wybuchowosc, zaparcia, bóle głowy zwłaszcza w przypadku głodu lub odwodnienia, wtedy są 2x silniejsze niz normalnie no ale wole byc sobą, byc człowiekiem z emocjami, wychodzic z domu, miec ochote cos robic niz zyc tak jak teraz jak gowno, zaluje ze odstawilam bo mi przeszkadzalo ze nie moge sie wysrac przez 3-4 dni i nie mogę usnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może po prostu zmień lek u psychiatry, ja trafiłem z lekiem dopiero za czwartym razem, trzy poprzednie albo nie działały albo dawały uciążliwe skutki uboczne, dopiero czwarty lek działał i to bez skutków ubocznych. Musisz sobie dopasować lek, a nie się katować na tym jednym, idź po zmiane leku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja testowałam u dwóch lekarzy różne leki, pierwsze próby były koszmarne , zmieniłam lekarza i to był chyba mój 8-9 lek juz nawet nie liczę tego co brałam, dostałam stary lek o nazwie Aurorix, poprzeniemu lekarzowi mówiłam że tamte leki co mi dawał mnie usypiały, otępiały, byłam zmęczona, nieobecna, doły zniknęły, byłam stabilna emocjonalnei i nawet się uśmiechałam oglądając film ale właśnie to zmęczenie, pogorszenie pamięci i zmieniłam lekarza. Po tym leku strzał w dziesiątke, zaczął działać szybciej niż inne, już po 2-3 dniach obudziłam sie rano pełna energi, kazdy kolejny dzień był lepszy, pozałatwiałam sprawy, nie odkładałam nic na pózniej, telewizor mnie nie rozpraszał, muzyka w radiu , krzyk dzieci za oknem, pewnosc siebie, lepszy apetyt tylko czasami byłam nerwowa, wręcz pyskata, wczesniej ''jechali'' po mnie jak po kobyle, rodzina obrażała mowiła ze jestem leniwa, nierób, zebym wypieprzała szukac pracy bo nie bedą mnie dłuzej utrzymywac to mowil brat, ze on haruje na moj internet i jedzenie, ze jestem siostra ale ma mnie juz dość. Dziś idę do lekarza i niech mi da znowu recepte, musze kontynuuowac leczenie bo znów wstaje o 9-10, godziny mijają a ja się dopiero ubrałam, nie chce mi się zrobić obiadu, ziewam, ledwo do sklepu poszłam i nogi mnie bolą. Myslalam nawet ze mam problemy z tarczycą i biorę tylko kelp z jodem, lekarka dała mi hormony tarczycy i po tym była masakra , depresja zniknęla ale pojawily się biegunki, agresja, ręcę mi latały, w kolejce w markecie lał się ze mnie pot, czułam krople na plecach, mokre majtki jakby był upad 45 stopni koszmar. Lekarz rodzinny tez mnie leczyl, twierdzil ze to sezonowa depresja, bralam 8000 jm witaminy d3, bellergot, propranolol, melise, to wszystko była porażka, zjadłam w poł roku nawet 250 gram cytrynianu magnezu i nic. Tylko tamten lek pomagał, dawał mi napędu do życia, nie myslalam o przykrych wspomnieniach , z pesymistki stałam się optymistką. Lekarze mnie po prostu truli czym sie da - lexapro, sulpiryd, amisulpiryd, fluanxol, asentra, velaxin, fevarin, spamilan, tianesal, pramolan, amtryptylina - po tym to juz w ogole do kibelka nie chodzilam, dostałam strasznego zatwardzenia odstawilam sama od razu po tym jak zobaczylam duze plamy krwi po tygodniu nie oddawania stolca, zakrwawiona kupa, nie pomagało nic na te zatwardzenia, nie liczę juz pieniędzy które wydałam na to g****o, wiekszosc nierefundowana lub czesciowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×