Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

SIERPNIÓWKI 2018

Polecane posty

Gość Gościara01
Slomka wiesz ja myślę, że takie napieranie to normalka pod koniec ciąży. I nie jest to jako taka oznaka rychlego rozładunku ;) U mnie jest jeszcze problem szyjki, która jest ale raczej długo nie wytrzyma. W połowie przyszłego tyg zaczynam 38 tydz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany Laura to już bym zabiła od razu hehe. Te chłopy to jakiś inny gatunek jest. Ja czuję coraz częściej napieranie na krok. Wczoraj wieczorem mocno napinał mi się brzuch i wtedy miałam kłucie w kroku. Mam nadzieję, że coś się tam dzieje. Chciałabym bardzo urodzić w przyszłym tygodniu. Może namówię jakoś męża do przetarcia szlaku :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inga no to dzialajcie. :) Ja znow chce zaczekac do sierpnia, ale czuje takie parcie na krok i czasem ból brzucha. Nigdy nie bylam tak dlugo w ciazy jak teraz. Za pierwszym razem poszlo jakby nigdy nic, a teraz we wszystkim dopatruje sie porodu. Ohh... w poniedzialek wizyta. Mam na 9 ale juz chyba sobie o 8 wyjde - do lekarza mam 10 min spacerkiem, bo niewytrzymam. Coraz bardziej sie niepokoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wypatrujecie wypadniecie czopa? Ja za pierwszym razem zaobserwowalam, wypadl jakby na raty, na 2 razy. :) Pytalam lekarza - tak moglo do stac. I 3 dni po byla juz moja corka. Moja siora za to czekala jeszcze 3 tygodnie do rozwiazania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madoro ja tam niczego nie wypatruję, bo jeszcze za wcześnie. W środę zaczęłam dopiero 34 tydzień, także nie i koniec :p ja muszę dotrwać przynajmniej do 25 lipca, bo wtedy po pierwsze skończę 35 tydzień, a po drugie wtedy mam też wizytę, na której już mam nadzieję wyjaśni się ta moja chora sytuacja z cesarką. Codziennie mam pakować torbę do porodu i zabieram się za to jak pies do jeża :D Jutro mija mi deadline na zamówienie reszty wyprawki (który sama na siebie nałożyłam). Ale parcie i kłucie w kroku już czuję... Czasem mam wrażenie, że mała jest tak nisko, że zaraz wyskoczy w majty :D Ostatnio miałam poważną rozmowę z mężem na temat naszego życia po porodzie. Obiecalismy sobie, że sie nie zaniedbamy w kwestii partnerstwa i bycia kochankami... Ech ciekawe jak życie to zweryfikuje. Widzę, że on się tego boi. Ja też w sumie. A jak to było u Was doświadczone mamuśki? Mam nadzieję, że mimo tej ogromnej zmiany w zyciu i zmeczenia jednak znajduje się miejsce dla męża jako kochanka i partnera, a nie tylko wspoluczestnika w niedoli :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz powiedzial "Masz 6 tygodni po porodzie zeby sie zregenerowac na spokonie, a pozniej znow chce z powrotem swoja zone". :) Jak powiedzial, tak zrobil. Ja balam sie seksu, bo bardzo dlugo krwawilam, cale 5 tygodni. Jednak moj maz obiecal ze bedzie delikatny i w ogole omotal mnie, zadbal zebym czula sie dobrze. Z reszta on tak caly czas ma. Chodze jak slon, wygladam kiepsko, a on zawsze powie cos takiego, np. "Chodz tu daj mi szybko calusa", "Moge Cie troche popodrywac?", klepnie mnie w tylek itd. Mnie to drazni, ale wiem ze on to robi z milosci. I nie - moj maz niema kochanki, niestac go. :) Staramy sie oboje od zawsze, zeby ten plomien namietnosci i spontanicznosci niezgasl. Nawet po ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co Ty! Skoro taki płomień między Wami to w życiu bym o kochance nie pomyślała właśnie :) super! Czyli jest szansa na normalność!!! :D U nas teraz mrozy w sypialni, ale to przez to, że najpierw miałam ciągle infekcje, a teraz z kolei szyjka i rozwarcie także no niestety dupa :p Mój to tak lubi jak się ubiorę w małą czarną i szpilki i już mnie dopytuje czy to się jeszcze zdarzy. Pewnie ma obawy, bo wiecie jak to jest.. Niestety część kobiet się zaniedbuje jak przychodzi dziecko na świat. Ja nie mówię o połogu czy tych pierwszych miesiącach, bo tu pewnie może byc różnie jak się ma niespokojną dzidzię... No ale po jakimś czasie jednak powinno się o siebie zadbac i wrócić do formy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dochodzę do formy w trakcie tej ciąży :D biję rekord wagi ale w drugą stronę- na dzień dzisiejszy jestem 7 kg na minusie a przecież ciąża też swoje waży. za dużo nerwów ostatnimi tygodniami mnie spotkało. oby tylko te kilogramy nie wróciły do mnie po porodzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura ale rozumiem, że przed ciążą miałaś troszkę do zrzucenia? W przeciwnym razie pewnie juz dawno by Cię lekarz opieprzył :D Gdybym schudła w czasie ciąży 7 kg to nie wiem co by ze mnie zostało :D Ja teraz przez to leżenie czuję, że przyturbiłam nieźle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak troche sie nazbierało tu i tam :P już zaczynam czuć że za miesiąc poród- od pół godz męczą mnie takie już mocniejsze skurcze. z Maksem tez miałam miesiąc wcześniej co wieczór męczarnię i wysiadywanie z zegarkiem czy są regularne i czy zaraz się zacznie ta konkretna rzeźnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie wiem do końca jak wygląda czop. W 1 ciąży przez ostatnie 2 tygodnie wylatywały ze mnie codziennie duże ilości budyniu i galarety, czasem z krwią. Jeśli to był czop to miałam ich z 10 ;) Teraz nic takiego nie obserwuję. Jedynie wieczorami coraz więcej skurczy przepowiadających, brzuch twardnieje, boli jak na okres, kłuje w kroku potem się uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za miesiac to juz powinnam wracac z dzieciatkiem do domu. O ile w ogole wytrzymam do 11 sierpnia. Tez czuje coraz czesciej skurcze i strasznie mnie to niepokoi. Jak sobie pomysle, ze to jakies 3% boli porodowych to doprowadza mnie to do bialej goraczki. Jutro wizyta. Ciekawosc mnie zzera. :) Meeg, Madera mam nadzieje, ze jeszcze przeczytam jakis post od Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) u mnie to zaczęły się pobolewania, skurcze i koło północy czop wypadł- o 20 syn był na świecie. Jak się czujecie? Proszę ponarzekajcie bo czuje się jak ostatnia maruda. Jest mi niedobrze, wszystko mi podchodzi do góry. Ciągnęło mnie w nocy na wymioty. Chyba mi gdzieś łobuz uciska. Odczucia mam jakbym była na początku ciazy. Próbuje się ogarnąć i zrobić obiad :( i na szybko muszę ciasto zrobić bo goście wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok to ja ponarzekam bo w domu juz nie moga mnie słuchac :D całą miednicę bym sobie wymieniła jakbym mogła. rano budze się połamana jakbym na betonie spała. jak chodze to całe dupsko mnie boli. wieczorem do łóżka wchodzę połamana a każdego ranka jest coraz gorzej. może byc? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę dołączyć swoją litanie :D W nocy wstaje siku 3 razy. Do tego obracam się z boku na bok co pół godziny bo budzi mnie ból biodra na którym akurat leżę. Wieczorami pali mnie zgagą i nie umiem jeść. Wszystko mnie doprowadza do szału, czuję się jak z jakimś gigantycznym pms. A jak już się po wszystkich powydzieram to potem idę sama ryczeć. Jutro zaczynam 39tydzien i świadomość że mogę rodzić a nie rodzę i pewnie przenoszę jak za 1 razem dodatkowo mnie irytuje. To tak w skrócie bo litania mogłaby być dłuższa :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inga a moj problem tkwi w tym ze wieczorem jestem tak padnieta ze jak sie poloze na jednym boku tak spie do rana to dopiero mam biodra obolałe. w nocy nie jest w stanie mnie obudzic ani ból ani potrzeba skorzystania z toalety. się śmieję że jak tak dalej pójdzie to i poród prześpię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura Ty przy 3 dzieci to na pewno jesteś styrana jak koń po westernie i tak śpisz. Ja większość dnia się obijam, tyle co posprzątam i obiad ugotuję, a mój 8-latek nie wymaga opieki, za to mi dużo już pomoże :) Jak Ty jeszcze 4 małe ogarniesz? Podziwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura ogarnie. :) Dzielnie dziewczyna walczy o swoje kazdego dnia z debilnymi sasiadami, policja i codziennym zyciem, a brzusio coraz bardziej doskwiera. Moja 3 latka potrzebuje zajecia, bo jak jej czyms nie zajme to chodzi i marudzi, a mnie to doprowadza do szalu. Teraz czuje sie jak bomba zegarowa. Byle co jest w stanie doprowadzic mnie do wku/rwu albo placzu. Biodra podczas spania doskwieraja mi juz od dluzszego czasu. Jest mi goraco. Wszedzie dopatruje sie porodu. Brzuch boli. W sobote mlody malo sie ruszal i znow powod do obaw sobie wymyslilam. Nie takie uplawy - powod do obaw. Nie posprzatane, nie odlozone na swoje miejsce, glupie non stop pytanie jak dlugo jeszcze czy cokolwiek co jest nie po mojej mysli budzi we mnie absolutnie skrajna zlosc. Wiem, ze jestem nie do zniesienia ale cholera mnie bierze jak 100 razy robie i mowie jedno i to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czuje czkawke malej za kazdym razem tak jakby miala zaraz ze mnie wyskoczyć. Az nieprzyjemnie. Mam nadzieję, ze to nie znaczy, ze jest jakos bardzo nisko. Jestem tak rozlazla, ze nadal nie zamowilam reszty wyprawki. I grubasem jestem. Dobranoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madoro walcze jak kazda matka ktora kocha swoje dzieci. Tak sie chwalilam swoim mocnym snem a wczoraj wieczorem przez godz nie moglam zasnac doslownie wszystko mi przeszkadzalo- ze moj pomcichu oglada filmiki w telefonie, ze poduszka źle leży, nawet filtr w akwarium z rybkami :D jutro zaczynam 36 tydzien, w piatek mam juz miec kołyskę i wózek więc za tydzień niech już się dzieje co chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Was zawsze można liczyć :D możecie marudzić dalej ;). Ale z biodrem to fakt, dramat. Boli strasznie po nocy. W ogóle zaczęły mi się lekkie przepowiadające ech a łobuz ani myśli się odwrócić. Już nie pamietam: któraś z Was ma mieć jeszcze CC? Słomka to wiem że pod znakiem zapytania czy CC czy SN. Dzisiaj chyba wezmę się za torbę :P tzn ściągnę ja z szafy i wypiorę. A właśnie bierzecie torby czy takie walizki? Chyba szmaciana torba lepsza bo pod łóżko się upcha nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura szczerze mówiąc to ja Cię osobiście podziwiam :). Ogarniasz wszystko mając takie maluchy. Że funkcjonujesz przy takich smykach będąc w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja postaram się wziąć torbę. Zobaczymy czy się zmieszczę. Jeju dziewczyny stres mnie ogarnia! Nie mam nic gotowego! Ten cholerny pokój jeszcze nie wykończony... Przez to bajzel w całym domu bo szafki trzeba było oproznic. Ciuszki niepoprane bo nie mam gdzie ich włożyć... Ojjjj nerwy mnie biorą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj na pobraniu krwi..Było mi tak niedobrze. 6 osób przede mną, oczywiście popatrzyli i szybko wzrok w druga stronę. Obsługa szła jak krew z nosa..ale ja nie mam siły upomnieć się o pierwszeństwo, nie chce jeszcze na koniec ciazy usłyszeć czegoś niemiłego. Dobrze, że zbliża się koniec :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościara01
Hej kobitki. Taaak biodra to jakas masakra, ja mam jeszcze takie przeskakiwanie jakby kosc o kosc sie ocierala. Co do torby ja mam akurat walizke i to nie mała, ale jak wcześniej pisalam wszytsko musze miec swoje. Za pierwszym razem bralam tylko kilka rzeczy i mialam taka materiałową nieduża. Osobiscie czekam na weekend mam nadzieję ze cos sie u mnie rozkręci. Z jednej strony chcialabym juz zyc normalnie schylac sie, sprzątać, chodzić.. Ale z drugiej boje sie jak to bedzie. Brzuch mi z dnia na dzien rośnie waga stoi wiec to chyba mała ciągnie zemnie i sie rozrasta.. Dziewczyny a jak myslicie czy nospa moze jakos poród opóźnić? Ona działa rozkurczowo i moze jakos spowolnie te ćwiczenia macicy? Wszytskie leki juz mam odstawione ale nospe mam brac dalej moze jak wejde w ten magiczny 38 tydzien to walne tym w cholere?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam szmaciana i specjalnie taka teraz kupilam. Tak sobie pomyslalam, ze przyda sie na kazdy jednodniowy wypad za miasto czy zeby spakowac klamoty dla 2 dzieci i wyruszyc gdziec bez miliona roznych reklamowek czy toreb. Walizke mam i skorzystalam z niej moze 2 razy. :) Zaraz po slubie jak jechalismy gdzies sami z mezem. :) A ja jestem po wizycie. Szyjka jeszcze istnieje :) Rozwarcia niema. Mlody wazy 3160g. Luteine mam brac do konca 37tygodnia, a aktualnie mam 36,2 dni. Za tydzien wizyta kontrolna, ale l4 dostalam juz do samego porodu. Padol, ze glowka jest w dole, ale wysoko. A ja czasem mam wrazenie ze jak kichne to przy okazji wypre juz glowke, tak nisko mi sie wydaje. Dziewczyny ja znow jestem przeziebiona. Wczoraj walnelam sobie Warke 0% o smaku pomaranczowym. Byla taka zimna, ze doslownie wychlalam ja na 3 razy. Dzis w nocy kaszel, bol gardla. Niemoglam spac. I juz mnie tak trzyma. Doszedl katar, kaszle non stop. Po prostu... chlone wszystko jak gabka. Juz mam tego dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że jak już ciąża będzie donoszona to nospe bym odstawila. A lekarz kazał Ci ją brac regularnie? Mój mi powiedział, że mogę doraźnie jak mi sie mocno i często brzuch napina. Mam też brać wtedy dodatkową luteine. W zasadzie z nospa dałam spokój, bo mi nie pomagała i stwierdziłam, że bez sensu ją zapodawac w takim przypadku dziecku :) Madoro no biedaczko! Nie zazdroszczę, teraz kaszel... Masakra, brzuch pewnie boli jak kaszlesz... Wczoraj byliśmy na obiedzie z mężem :D czułam sie jakbym z więzienia wyszła :D od tygodnia nie byłam na dworze... Ale skoro wczoraj wyszłam i nic sie nie stało to chyba dzisiaj sklep zaliczę :D Kuzynka mojego męża właśnie jest na porodowce :) jak to usłyszałam to aż gesiej skórki dostałam... Dziewczyny to już tak niedlugo! (Ps. Nie nakrecam się, bo jeszcze nic nie jest gotowe!). Czy któraś z Was jest jeszcze w lesie z praniem i prasowaniem ciuszkow? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam taka małą walizkę na kółkach i z rączką co zmiesci sie na spokojnie pod łóżkiem a jednoczesnie pomiesci moj bagaż. to będzie jej trzeci pobyt na porodówce :D Warka 0% mmmm :) tylko ze mnie taki alkoholik że jak ją otworzę wieczorem to rano jeszcze dopijam a przed ciążą po tej 2% miałam bombkę :D ogólnie to od 5 lat nie piłam ni c mocniejszego jak te 2% :P u mnie dzisiaj upał znowuboddychać się nie da- mierzyłam sobie ciśnienie w aptece to mam 101/62. moj M powiedział zebym poprosila córkę by mi ciśnienie podniosła bo trochę za niskie :D gdyby nie te nerwy to juz wogole bym w śpiączkę zapadła hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słomka ja to nawet nie w lesie a w afryce :D stwierdzilam ze pewnie i tak nie urodze przed terminem wiec zostawie sobie te cale pranie na poczatek sierpnia bo szkoda by pozniej sie kurzylo i zapach wywietrzal :D to taka moja mala wymowka hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pożyczyłam od teściowej materiałowa torbę. Mandarynka, który Ty masz TC? Moja się obróciła dopiero pod koniec 36tygodnia. Ja zaczęłam 39 tydzień i nic się nie dzieje. Wieczorem miewam bóle brzucha, pleców, wczoraj jeszcze tyłek do tego doszedł, ale podczas snu wszystko się uspokaja. Jutro idę na ktg, zobaczymy czy coś wyjdzie ciekawego. Coś tak czuję, że będę się z Wami do sierpnia bujać. A tak bym chciała urodzić w lipcu, choćby 31.07. Od początku ciąży wszyscy u mnie się śmiali że 31.07 to idealna data na poród dla wielkiej fanki książki, której glowny bohater ma właśnie wtedy urodziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×