Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jesteście zazdrosne o teściową?? Jeśli chodzi o Wasze dziecko??

Polecane posty

Gość gość
Rozpieszczanie nie musi szkodzić zdrowiu... Akurat dla mnie sieciowe jedzenie tez jest nie do przyjęcia (chociaż mi ciężko uwierzyć w nadwagę u dziecka które dostaje je dwa razy w miesiącu), ale można rozpieszczać inaczej. Noszeniem na rękach żadnej krzywdy się nie robi, tak samo grzankami i kakao do łóżka chociaż w domu można jeść tylko przy stole, godzinną zabawą w kosi - kosi bo się dziecko tak cieszy, noszeniem na barana bo na spacerze nóżki bolą... Ja dzień czy dwa powrotu do domowych zasad wytrzymam, a dziecko będzie to zawsze pamiętać, nawet jak dziadków zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same będziecie teściowymi głupie idiotki to mówię wam ja synowa . I rolę się obrócą wasza wredność do was wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam sie ciesze, jesli moje dziecko jest kochane przez jak najwęcej ludzi. Im bardziej je ktos kocha/lubi , tym bardziej u mnie punktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, corka ma lekka nadwage. Tesciowie jej podsuwaja wszystko na raz a ona je. Do tego ciesza sie ze taka duza i silna kobietka urosla. Ma teraz 7 lat i tak, to te zle nawyki juz od malego. Ja staram sie gotowac racjonalnie, nie mowie nie slodyczom z umiarem czy fast foodowi raz na jakis czas. Teraz moj maly nie zna smaku cukru i soli, mieso tez wybieram dla niego chude. I niech tak jak najdluzej zostanie. Sama robie mu kaszki, budyn, owsianke. Niech od malego ma zdrowe nawyki. I tym razem tesciow przystopuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama pisałaś ze u teściów jest raz na dwa tygodnie, wiec jakie złe nawyki? Wybacz, ale nie wierzę że dziecko które raz na dwa tygodnie je coś niezdrowego po pierwsze, ma od tego nadwagę, a po drugie - przy takiej częstotliwości nabiera jakiś nawyków... Co nie znaczy ze pochwalam zachowanie twoich teściów, bo można rozpieszczać mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Tesciowa raczej z tych normalnych, syn od zawsze bardzo za nia, ale jakos nie bylam zazdrosna, moze dlatego ze normalna jest. Raczej mnie cieszylo ze sie dobrze bawia razem, bo mialam wtedy czas na relaks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noszeniem na rekach tez zrobi krzywde. Tesciowa, wlasna mama, niewazne. Ja mojego kloca 16kg nie mam zamiaru nosic. A on po kilku godzinach spedzonych z babcia urzadza mi godzinne wrzeszczenie i wymuszanie, zdrowe to na pewno dla niego nie jest. Jak sie ma spokojne dziecko to mozna przymykac oko, ale u mojego syna bez wspolpracy calej rodziny nie ma efektow wychowawczych. A i tak w wiekszosci babcie robia co chca, nie daje jakis twardych wytycznych co do diety czy rozkladu dnia, ale na uleganie we wszystkim pozwolic nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziemy tesciowymi ale to jest proste że trzeba szanować rodzice i ich zasady. Synowa nie zaczyna relacja źle z tesciowa i matki nie denerwuja się tak dla zasady, zawsze jest jakiś powód. Niektóre się czepiaja ale są też przykre sytuacje i często jest tak że mąż że boi cokolwiek powiedzieć matce więc żona czuje się sama i niedoceniona. Może to niepewność ale nie ma co narzucać komuś jak większość babć robi i to jeszcze bez litości robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie mamy i tatusiowie. Otóż babcia i dziadek to taka instytucja wspierająca rodziców w wychowaniu. Dziadkowie mogą trochę rozpieszczać, ale nie decydować w kwestiach wychowawczych, żywnościowych etc. Dziadkowie nie mają prawa podważać autorytetu rodziców, buntować ich przeciw rodzicom, szantażować emocjonalnie wnuki lub dzieci , grać na ich emocjach ("oj jak ci źle u mamy, o mama nie kocha cię tak mocno jak babcia" itp). Takie postępowanie burzy fundamenty zaufania i bezpieczeństwa dzieci, któż jak nie mama i tata są tym fundamentem? Jeżeli dziadkowie burzą ten fundament, dziecko gubi się emocjonalnie. Nie godźcie się nigdy na wyrywanie z rąk, karmienie lub pojenie na siłę lub wbrewwaszym zasadom, nie pozwólcie na te durne teksty, ani absolutnie na to by babcia i dziadek próbowali nauczyć dzieci mówienia do nich mama i tata. Przykro mi, ale działać frzeba natychmiast. Boicie się konfliktu? Konfrontacji? Fochów? Obgadania w rodzinie? Oskarżenia o brak szacunku? No spoko, ale pamiętajcie, dziecko to człowiek, istota czująca, rozumna, przede wszystkim szalenie wrażliwa i bardziej niewinna niż dorosły więc łatwiej w niej zachwiać poczucie bezpieczeństwa. To nie pluszak ani marionetka. I albo żeście du/py wołowe albo nie kochacie swoich dzieci pozwalając na to w/w. Wszystko musi mieć swój porządek, każdy musi znać miejsce w szeregu,znać swoje prawa i obowiązki w danej funkcji w rodzinie. Ciekawi mnie jedno, bo doprawdy pojąć nie mogę...jak to wam te dzieci wyrywają z rąk? Tak.fizycznie?..'teściowa podchodzi i ciągnie dziecko za śpiochy? Za nóżki? No serio, nie mogę pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moja akurat biegla zaraz gdy dziecko zakwililo i na raczki. Dziecko u niej jeszcze wiekszy wrzask, to jak chcialam zabrac to mi uciekala z dzieckiem naokolo stolu. Cyrk. A tak to normalnie podchodzila, dziecko pod paszki i ciagnela w swoja strone z moich ramion. Wariatka normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dosc, przyjdzie taka i mi okna pozamyka bo dziecko mam male. Ok, rozumiem przy takich temperaturach nie mam otwartego okna caly dzien ale z godzine musze miec bo trzeba w domu wietrzyc. Tesciowa wparuje kiedy akurat okno otwarte to mi zamyka.. albo gada, ze powinnam tak i tak, staralam sie nie bulwersowac od razu ale juz mam dosc i jej powiedzialam, ze to moje dziecko i bede je wychowywac po swojemu to sie obrazila na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ok, z tym ganianiem jej koło stołu to rozumiem, bo ona cię ubiegła, czyli pierwsza wzięła na ręce. Ale z tym braniem pod paszki? No przecież gdy trzymasz dziecko na ręku na siedząco to ona naprawdę musi podejść bardzo blisko, i w chwili gdy jej ręce się wysuwają, to czemu stoisz jak kłoda i się nie odwracasz i nie mowisz stanowczo "NIE, nie teraz, nie wyrywaj mi go/jej z rąk!". Czemu dopuszczasz do takiego zbliżenia i złapania przez teściową za te paszki dziecka? Czemu puszczasz, czemu na nią nie krzykniesz żeby puściła gdy już złapie? Jak ci ktoś obcy tak zrobi na ulicy też mu odpuścisz i dasz dziecko? No chyba nie, a teściowej dajesz i się dziwisz, że bierze, ano bierze jak widzi twoją bierność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gdy znów zamknie, podchodzosz do okna i.go otwierasz ponownie, z tekstem "otworzyłam żeby się wywietrzyło/teraz jest czas wietrzenia". Gfy teściowa znów zamknie, ty znów otwierasz i tak ze dwa razy, jeśli ta znów będzie chciała zamknąć, stajesz przy oknie i jej nie dopuszczasz, mówisz "mówiłam, że jest wietrzenie, czy to do mamy nie dociera, proszę mi nie zamykać okna już nigdy więcej". Obrazi się? Trudno. Ty u niej zrób to samo, jak nie z oknem, to ze światłem, gaś w pokoju, mówiąc, że razi dziecko po oczach i macie siedzieć bez światła, albo na odwrót, zapalaj wszystkie lampki mówiąc, że wolisz jak jest jaśniej, albo zatrzymaj jej pranie w pralce, bo hałas. Cokolwiek. Tylko odwzajemnienie durnego zachowania skutkuje spokojem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi oknami mam to samo, bo przeciąg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja twoerdzi że moje 5miesieczne dziecko nie chce mojego mleka bo już pragnie kaszy i zupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też wyrywala. Przychodziła do nas i mówiła "daje mi to dziecko" on miał z tydzień a ja po cc nie mogłam w to uwierzyć i nie mogłam za nią iść żeby go wziąść z powrotem. Potem cały czas takie rzeczy robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja taka normalna, jak zaproszę to przyjdzie. Pilnowała dzieci na zmianę z moją mamą, aż poszły do przedszkola. Nigdy się z niczym nie narzuca. Jak jedziemy do nich na święta, albo nawet bez okazji to bierze małego i się z nim bawi. Kiedyś powiedziała, że robi to po to zebyśmy mogli w spokoju posiedzieć. Kiedyś przyjechał kuzyn z 2 latkiem. Mały marudził i moja teściowa wyjęła wielkie pudło zabawek i klocków i dziecko miało zajęcie. Lubimy do nich jeżdzić Jak mały chorował w przedszkolu zawsze z nim zostawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka teściowa to skarb;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wyrywała, tylko kazała dawać a ty posłusznie na rozkaz jej oddawałaś. A mogłaś powiedzieć "nie, nie oddam, nie próbuj mi go zabierać", odwrócoć się i tyle. Nie rozumiem twojego toku myślenia, skoro jej oddawałaś na rozkaz to po co miałabyś potem latać za nią? Po co ubiegać się o odzyskanie skoro posłusznie się oddało. I nie moje drogie, ja wiem o czym mówię, bo mi też teściowa chciała wyrywać dziecko i to nie raz, nie dwa. Ale ja jej NIE DAWAŁAM!!! Nie pozwalałam sobie odebrać go z rąk. Odwracałam się i mówiłam "nie teraz, jak będzie sam chciał/nie oddam go bo musi uspokoić się najpierw u mnie". W du/pie miałam czy się sfoch/uje czy obrobi mnie do rodziny. Po jakimś czasie nauczyła się, że nie wolno nigdy mi czy mężowi zabierać dziecka z rąk, teraz gdy jest starszy, wyciąga do niego ręce gdy synek ma humor a ja i tak go nie oddaje na hura tylko pytam czy chce do babci, jak chce to się do niej wychyla, jak nie to tuli do mnie. Dziecko musi czuć, że może na nas matkach i ojcach polegać, a nie że na każde piardnięcie babci będzie jej oddawane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest w ten sposób. Wyrywajac mi jak już łapy miała i ja dziecka nie miałam, powiedziała daj mi to dziecko. Ja nie wiedziałam że ludzi tak mogą w ogóle. Pierwszy raz byłam w szoku, później nie wiedziałam że to nie jest normalne. Ale w końcu powiedziałam jej że tak nie może robić. Mąż na mnie byl wkurzony bo jak można nie dać babci potrzymać? I potem oni wszyscy mówili że nie normalna jestem, przewrazliwiona a ja w to uwierzyłam. Pomyślałam że może faktycznie, może hormony. A teraz wiem że oni są egoistami a ja miałam prawo czuć się tak jak czułam. Teraz kontakt jest ograniczony a ja to gdzieś mam jak oni sobie poradzą z emocjami skoro moje też gdzieś mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra teściowa to osoba na usługach roszczeniowej synowej czasem do bólu bezczelnej gdyż uważa że babcia ma pisany obowiązek opieki,okupowania sie u synowej,służyć jako darmowa opiekunka etc.Poszły wy VON zakłamane jędze.Róbcie dzieci dla siebie i nie wyciągajcie łap po wszystko bo wam się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa traktuje mnie źle i ani razu nie zostawiłam z nią dziecko i ma ponad rok. Moje dziecko, mój obowiązek i wlasnie podoba mi się to. Ale jak jedziemy już do nich to mogą mnie traktować z odrobina szacunku szczególnie przy moim dziecku. Więc to nie jest tak jak mówisz z każdym. Z moimi tesciami wygląda na to że manipuluja i kontrolują wszystko a nie pozwoliłam więc nienawidzą mnie. A ja to gdzieś mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teściowa 021456
Jestem teściowa i mam 3 synowe... Powiem krótko nue dawac się a dziecko to nie zabawka.Niestety w takich sytuacjach ograniczenie kontaktów przedwsztstkim mąż musi stac murem za zona i dzieckiem hak tesciowa wyczuhe ze mize koniec świata. Wy tworzycie rodzinę ja ze swoimi synowymi mam bdb kontakt tylko tego trzeba chcieć i zachowywać sie normalnie bo to normalne nie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nIE ROZUMIEM AUTORKI , czytając temat myślałam o starszym dziecku które bardziej lgnie do babci niż matki, no o to faktycznie bym była zazdrosna. Ale o to że dzieciaka chce rozebrać?? To może jak w przedszkolu laurkę zrobi na dzień babci to sobie ją z tej chorej zazdrości przywłaszczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×