Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego nikt nie uprzedza kobiet jak naprawdę wygląda macierzyństwo?

Polecane posty

Gość gość
W ogóle to gratuluję asertywności. Może 10tkę machniesz na zasadzie, że po trzecim sąsiad pytał kiedy czwarte, po czwartym listonosz kiedy piąte..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bez jaj. Ludzie namawiaja ale nie po to, by potem pomagac takiej matce. Twoje dziecko, Twoj problem. Poszlabym z nim do lekarza badania porobic, bo to dziwne ze ciagle wrzeszczy i tak czesto sie budzi. Nam tez wkolo wszyscy gadali, kiedy drugie. Nie mielismy w planach ptzez kilka ladnych lat. Nagle w zeszlym roku nam sie odmienilo i to nie pod wplywem innych. Ludzie wrednie pytaja, namawiaja a potem ciesza ich porazki i niepowodzenia innych. Sama jak bylam w ciazy, to zlapalam tesciowa na tym, ze niby pyta z troski jak sie czuje, a gdy mowilam ze zle ( o wiele gorzej przechodzilam druga ciaze), to zaczynala dogadywac" masz, co chcialas". Wiec potem mowilam ze czuje sie wspaniale i kwitne wrecz, hehe. To nie wiedziala co odpowiedziec. Urodzilam w marcu. Synek co prawda szybko noce przesypial, ale ze wszystkim gorzej niz przy naszej pierwszej dziewczynce. Gorzej przechodzi zabkowanie, taka meczydupka ktora chce byc zabawiana wciaz, do tego my juz po 30stce i zmeczenie wieksze. Z pierwszym bylo lzej, my mlodsi, corcia bezproblemowa. Nawet nie wiedzialam, ze zabkuje poki nie bylo juz widac gotowego bialego kielka. Synek lapie katar przy zabkach, kaszle, nie chce jesc, widac ze go boli, w nocy sie teraz budzi, wymiotuje. Kazde dziecko jest inne. I tez mam obok tylko meza, ale moj chyba myslal ze drugie bedzie bezproblemowe jak pierwsze i widze czasem jego irytacje, choc pomaga jak moze. Do tego corka zaraz skonczy 11 lat, ma fazy buntu i zazdrosci o malego. Takze z bezproblemowej przez lata teraz zmienila sie o 180 stopni i nadrabia z nawiazka. Chociaz kocha malca, bawi sie z nim i kazdy mysli, ze mam taki miod, bo rozsadna pannica jest przy mnie i jeszcze na pewno pomaga przy malym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosła osoba powinna być zdolna do podejmowania świadomych decyzji, komoromitujesz się tym tematem i narzekaniem, że nikt nie powiedział. Skoro jesteś tak zaskoczona, to znaczy że w ogóle nie przemyślałaś tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby Ci to ktoś powiedział to co? Nie zdecydowałabyś się na dziecko w ogóle? Przecież wiadomo, że ciąża, poród, połóg, opieka nad dzieckiem to nie jest miód. Wszyscy to wiedzą, a mimo to większość kobiet zachodzi w ciążę i rodzi dzieci. Wszystkie zwierzęta się rozmnażają. Instynkt rozrodczy jest dużo silniejszy niż zdrowy rozsądek i wszystkich zwierząt działa to podobnie. Tylko nielicznie ludzi świadomie rezygnują z rozmnażania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam jestem uprzedzona i zdaję sobie sprawę, że nie mam na to sił, szkoda mi zdrowia, pieniędzy i że to nie dla mnie. Nikt do mnie nie przyszedł i nie poinformował o tym, sama wyciągnęłam wnioski na podstawie ogólnodostępnych informacji. Znam mnóstwo osób, dla których dzieci to sens życia, ale nie biegnę produkować dzieci z tego powodu, tak jak nie lecę w Himalaje się wspinać, bo koledzy lubią.. Zostaw teściową w spokoju, nic Ci nie zrobiła, sama podjęłaś decyzję, a teraz szukasz kozła ofiarnego dla swojej frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo jak pani z 13:19 :) Syn ma 11 mies a ja mam dość. Czekam aż zacznie sypiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam przygotowana bo mam 4 siostry i każda z nich już miała dzieci, ja miałam stosunkowo późno dzieci bo w wieku 26 lat. I jak dla mnie to przesadzacie bo przecież nie ma nic piekniejszego niż macierzyństwo!!!! Jak kturaś myślała ze to słodki obrazek z reklamy to nie dorosła do dzieci. Ja nie spałam w nocy od ponad dwóch lat bo dalej się z córeczką karmimy nocami (25 miesięcy) bu budzi się bestyjka kochana hehe co dwie godziny i krzyczy mama daj cycusia ale to jest przecież nic bo te nasze skarbeńki kochane tak szybko rosną i jeszcze będziemy to wspominać z sentymentem. Czasem chciałabym móc wyjść bo od urodzenia Amelki nigdzie sama nie wyszłam ani nie zostawiłam jej nawet na 5 minut ale potem uświadamiam sobie że tęskniłabym już za drzwiami poza tym moja mama pracowała zawodowo i ja siedziałam z siostrami do PIETNASTEJ świetlicy i nasze dzieciństwo było smutne i nieszczesliwe bo brakowało nam mamy i niechce tego dla mojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyszła ta z pieluszkowym zapaleniem mózgu... niech już ją ktoś zamknie w wariatkowie. spadaj do dzieciora, a nie poł dnia na kafe skoro to taki cud miód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś miał spokojne dziecko to przed czym miał cie ostrzegać jak nigdy nie zaznał 7-godzinnej kolki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w drugą stronę. Zaszłam w ciążę mimo stosowania tabletek. Przez całą ciążę straszyli mnie, że już nigdzie nie wyjdę, że się nie wyśpię, że będę mieć rozstępy i będę mogła pomarzyć o samotnym wyjściu do toalety. Że się roztyję, że obwisną mi piersi, że będę chodzić brudna, zaniedbana, w obrzyganym dresie. Że umycie zębów to wyczyn. Za 3 tygodnie rodzę i jestem przerażona... Szczęśliwie mieszkam w jednym mieście z moimi rodzicami i oboje deklarują , że zajmą się wnuczką kiedy tylko będę potrzebowała- byle po 15, gdyż pracują. Zewsząd jednak słyszę, że tylko wyrodna matka dziecko z dziadkami zostawia i idzie na siłownię czy do fryzjera. I co tu myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:30 Daj spokój przecież to prowo. Nowa odmiana Agatki. Niektórzy tu się mocno gimnastykują by nas rozbawić. Niektóre teksty sie kupy nawet nie trzymają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bawi mnie taka postawa autorki... nikt nie powiedział? Nie ma internetu? Siedzisz na kafe, co drugi temat tutaj dotyczy problemu z dziećmi (a co trzeci teściowej która ma gdzieś swoje wnuki i jeszcze krytykuje). Dlatego że teściowa namawiała, tobie przyśpieszył zegar biologiczny? Jak deklarowała pomoc, trzeba było konkretnie ustalić kiedy w takim razie i w jakim zakresie podejmuje się opieki nad wnukiem, jesteś dorosła, już powinnaś sobie zdawać sprawę co oznacza "przecież jak trzeba będzie to się pomoże". I co to znaczy że teściowa u ciebie w domu KAŻE podawać sobie obiad i kawę? Wiesz, też możesz usiąść i KAZAĆ jej podawać sobie posiłek, albo lepiej- iść w tym celu do niej, kto ci broni? Ręce mi opadają jak słyszę o teściowych które coś każą, mężach którzy zabraniają... nikt cię chyba nie ubezwłasnowolnił, a polecenia może wydawać ci co najwyżej szef w pracy jeśli podpiszesz umowę w której na to się zgadzasz. Tak, wierzę bez zastrzeżeń że można mieć dzieci które wykańczają fizycznie i psychicznie. Wkurzają mnie takie super bohaterki które choćby na kolanach i resztkami sił, to jeszcze podłogę szmatą umyją i przygotują kolejną eko papkę bo one sobie radzą. Można sobie nie radzić i mieć serdecznie dość. Miałam szczęście- nie jakiś z******ty talent wychowawczy, ale szczęście- że moje dzieci przynajmniej przez pierwsze miesiące nie sprawiały żadnych problemów, szybko przesypiały noce, nie chorowały prawie wcale, nie miały kolek i co najwyżej ząbkowanie źle znosiły. Ale widziałam w szpitalu już dzieci które rozpaczliwie płakały jak tylko mama odstawiła je od piersi. Ale ja z kolei z każdej strony byłam straszona w drugą stronę- że jak się urodzi to mogę zapomnieć o sobie, że nawet wysikać się nie będzie kiedy, że zobaczę co to zarwane nocki jak rok nie prześpię żadnej w całości.. gdybym słuchala tego co mówią kobiety z otoczenia, to w ogóle bym się na dzieci nie decydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkolka i alkoholizm, cpanie i palenie bedzie najlepsze u wiekszosci "pociech" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze nieplanowane ciąże :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się ciągle waham. Z jednej strony nie chciałabym w życiu czegoś stracić, przegapić i wizja posiadania dorosłych dzieci jest dla mnie przyjemna. Zdecydowana większość ludzi jednak się rozmnaża - czy to tylko czysty, trudny do okiełznania instynkt czy coś więcej? Z drugiej strony boję się ciąży i porodu, zajmowania się niemowlakiem i totalnej zmiany mojego życia, podporządkowania tego życia dziecku (przynajmniej przez kilka - kilkanaście lat). W zasadzie, nawet nie lubię dzieci. Wolę dorosłych. Trudne to są decyzje, ale gdzieś w głębi czuję, że nie warto i się chyba nie zdecyduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo babami w naszym kraju rządzi dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:58 - zacytuję: "mam tak samo jak Ty". Tylko że ja jednak zdecydowałam sie na dziecko i juz niedługo bede mamą. Boże, jak to brzmi ;) właściwie to troche marudzenie męża przyspieszyło decyzję o macierzyństwie bo ja jakos nigdy nie marzyłam o posiadaniu dziecka bo ogólnie dzieci mnie rdrażnią. No ale swoje to inaczej (podobno). Z mezem jestesmy przed 30stka i czasami czuje, że cos mnie może jeszcze w życiu ominąć, cos mi ucieknie.... czekam z niecierpliwością na narodziny mojego synka ale juz teraz moge powiedziec, ze nie chce miec wiecej dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka podjela sama decyzje.a teraz zwala wine na innych. Jest niedojrzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym, żeby znalazły się jakieś kobiety, takie po 60-tce, dzietne i bezdzietne, które powiedziałyby szczerze czy warto było mieć dzieci lub czy żałują, że ich nie miały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Autorko droga. Winą za ten stan rzeczy możesz obarczyć tylko męża. Przeciez zgodnie z przepisami i z prawem natury powinien być na urlopie tacierzyńskim lub zmienić pracę na pracę w domu,tak aby się zająć tobą i dzieckiem. Dlaczego tego nie zrobił? Bo jest egoistą i myśli tylko o pieniądzach,nie ma wyobraźni,nie ma zielonego pojęcia ile wysiłku kosztuje zajmowanie się małym dzieckiem. Pewnie w ogóle go to nie interesuje ,nigdy nie czytał kafeterii,nie jest zorientowany,albo zwykły leń,bo chce mieć spokój od takich przyjemności i od takiej nudy,bo dla faceta to nic ciekawego. Jak większość facetów,takich co się wcale nie nadają na ojców. No i co się dziwisz ,masz to co masz. Cieszysz się że to minie,że za jakiś czas dzięki tej pracy dorobicie się fortuny. Może tak będzie. Ale dziecko będzie nadal wymagało poświecenia czasu ,mniej fizycznie a bardziej wychowawczo,a ojca nadal nie będzie,tylko będzie siedział ciągle w pracy i zarabiał. To jest popiep.ony układ i tyle. Ja siedze w domu,zarabiam 2000zł i jednak się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chciałabym, żeby znalazły się jakieś kobiety, takie po 60-tce, dzietne i bezdzietne, które powiedziałyby szczerze czy warto było mieć dzieci lub czy żałują, że ich nie miały. xx Zglaszam sie w takim razie, z dziećmi , zdecydowanie i szczerze mówie, że było warto ( w kazdym razie w moim przypadku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, czy ty się dobrze czujesz? czemu nikt nie uprzedzał jak wygląda śmierć, to bym się nie rodziła! co za tępa kolejna jakaś feministyczna ignorantka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo zadna by bachora nie chciała .już nikt nie chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:15 ale po co ? na pewno są tacy ludzie co powiedzą ci jasno tak lub nie, ale będzie ich mniejszość, ponieważ, życie nie jest systemem zero jedynkowym. Są plusy i minusy każdego wyboru życiowego. Ja tylko ze swej strony mogę powiedzieć, że kocham moje dziecko i wydaje mi się że to już jest sporo, chociaż z drugiej strony ktoś zaraz zacznie pytać czy wydanie kogoś na ten parszywy świat to faktycznie jest miłość i będzie dysputa na kolejne 10 stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside87 dziś Czy Ty jesteś normalna? Nikt z nas nie miał wpływu na swoje urodzenie, natomiast na powołanie na świat drugiego człowieka wpływ mamy. I nikt z nas nie pyta swoich dzieci czy chciałyby się urodzić czy nie. Po prostu je robimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mezem jestesmy przed 30stka i czasami czuje, że cos mnie może jeszcze w życiu ominąć, cos mi ucieknie.... czekam z niecierpliwością na narodziny mojego synka ale juz teraz moge powiedziec, ze nie chce miec wiecej dzieci Xxx A ja mogę się założyć, że w ciągu następnych lat na pewno będziesz miała drugie.Mąż będzie naciskał na rodzeństwo dla pierwszego dziecka a jak urodzisz dziewczynkę to będzie"jęczał" o chłopca :D Zapisz sobie to i wróć do moich słów jak już będziesz w2 ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja nie chcę mieć dzieci ( choć mam męża). Dla mnie to ogromny komfort, że mogę się wysypiać, jestem w pełni niezależna, panią swojego czasu, mogę dbać tylko o siebie praktycznie, moge wyjechać sobie czy wysjc gdzie chce i kiedy chce Uważam, ze dziecko meczy i czesto (choc nie zawsze) niszczy urode i ten mlodzienczy blask

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę to decydując się na dziecko, kobieta nie ma pojęcia na co się pisze. Co z tego, że miała kontakt z dziećmi- jako opiekunka czy ciocia. Przebywała z nimi kilka godzin i tyle. Chwytala (jako młoda, wypoczęta i pełna enetgii osoba) najlepsze kąski-usmiech, zabawy, przytulanie. Niestety nie tak wygląda macierzyństwo. I każda mama o tym wie. Macierzyństwo, to praca do końca życia. Wymagająca, wpływająca na psychikę, pełna wyrzeczeń, cholernie ciężka. Sprawia, że gdy dziecko dostaje się do przedszkola to mama czuje się jakby trafiła szóstkę w totka. Jednak to nie koniec problemów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I dlatego właśnie kobiety robią sobie kolejne dzieci.... Jesteśmy tylko zwierzętami, może mamy troszkę bardziej rozwiniętą korę mózgową od innych zwierząt, ale rządzą nami te same instynkty. Nawet gdybyście dokładnie wiedziały jak wygląda macierzyństwo, to i tak będziecie rodzić dzieci. To silniejsze od Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sie bedziesz meczyc mimo niby instynktu zaszlas a kazdy ma w*******lone by ci pomoc no widzisz bo sie nie slucha kogos tylko samego siebie a teraz ty sama siedzisz w posranych pieluchach wspolczuje a moze tej co cie tak namawiala zaproponuj pomoc skoro ona sie kawy domaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×