Kocham ale odchodzę

Czasami ludzie do siebie po prostu nie pasują i tyle. Każda zmiana siebie to będzie naciaganie czegos jak gumy w gaciach. Nie rozumiem takich ludzi.

i wcale sie nei wsciekne;) czasami lepiej sie rozstac, a kiedys to tylko czysty przypadek na naszym jutrze, nei zalezny od nas.

gość dziś Po tym że rok mieszkaliśmy razem i ją znam. Po tym że sama zdaje sobie sprawę że ma z tym problem i zna jego przyczyny z przeszłości, nie wdając się w szczegóły. Ja nie jestem gruboskórny, jestem mixem, mam dużą wrażliwość i w tym się we mnie zakochała. Przez naście lat relacji z innymi nie znalazła nikogo kto by jej dawał tyle ile by potrzebowała, w zasadzie to zawsze wybierała relacje dość luźne, byłem pierwszą osobą z którą zamieszkała i myślała że to na życie jest. Ja też nie miałem wątpliwości. Do czerwca.

gość dziś ''potem podświadomie zacząłem się odsuwać, bać się tej relacji''. chyba za duzo wyczytalam w tych slowach w porownaiu z tym co opisales powyzej. Nie wiem co odczytałaś, ale niech osoby po przejściach tuż przed 40tką bez żadnych problemów emocjonalnych rzucą kamieniem. Odsuwanie się to mój niezidentyfikowany przez lata problem, odsuwam się emocjonalnie bo boję się zranienia wtedy, kiedy w związku zaczynają się pojawiać kryzysy. Tak się rozpadł każdy mój poważny związek. Życie.

można odejść kochając. z rozsądku. suma zranień pomaga podjąć decyzję. i nie jest to impuls...

aaa zapytasz czy da się odbudować zaufanie? kiedyś na pewno, kwestia indywidualna, a kiedy tego nikt nie wie, nawet ona. a może tak będzie że ty już nie będziesz chciał kiedy ona zachce...bajka o czapli i żurawiu :)

Niedojrzały facet, mentalny nastolatek nie jest materiałem na partnera, od takich, jeżeli jest to możliwe trzeba trzymać się z daleka, niech niszczy siebie i chętne na jego kasę i seks z nim.

Mozna odejsc nawet jezeli bardzo ci zalezy na kims chociazby dla dobra tej osoby.