Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dext

Kocham ale odchodzę

Polecane posty

Gość gośćSYLWIA
dlaczego zawiesiliście kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Absolutnie nie moja ta malina. Moja jest mądra, inteligentna i dojrzała. I silna, mimo wszystko, bo zdecydowała się odejść. A mądra, bo pomogła mi zrozumieć siebie. Ale tak, ma pewne problemy emocjonalne. Ma zbyt silne poczucie odrzucenia, zbyt łatwo ją zranić, ma zbyt dużą potrzebę bezpieczeństwa. Ja z początku wiele jej dawałem, potem podświadomie zacząłem się odsuwać, bać się tej relacji. Oboje to wszystko teraz rozumiemy. Oczywiście zrozumieć to jedno, zmienić zachowanie - to drugie, trudniejsze. Łatwo powiedzieć "byliśmy niedopasowani", ale za tym zawsze kryją się poważne powody, często deficyty lub nasze ukryte problemy. I to często powtarzane w kolejnych związkach, bez świadomości. My sobie daliśmy wiedzę o tym co się stało i jak się stało. Taka psychoterapia par. Mijamy się jednak w wizji jak to naprawiać - ja uważam że razem, ona że oddzielnie się wzmocnić, zmienić, odbudować i dopiero próbować. Uznałem że odcięcie się to jedyne wyjście. Ale tęsknię tak, że chodzę po ścianach i po jakiś forach z malinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę ci żebyś była szczęśliwamy po prostu. A to czy z była, malina, Krystyna, sam albo że Stefanem to sprawa drugorzędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalal
ale ona nie wierzy i nie ufa, bo raz sie juz oddaliles, (tak powody sobie wyjaznilisnie) ale fakt pozostal faktem, jak ci zalezy to powalcz troche, pokaz ze ci zalezy, daj jej uwierzyc czynami a nie slowami, pozwol jej uwierzyc , daj jej zaufac na nowo. to jest kobieta, zniszcyles jej wiare w siebie, bo uciekles zamiast wtedy wyjasnic sprawe (zdarza sie) ale teraz musisz ja zdobyc na nowo, ona musi znowu w ciebie uwierzyc. ale to ty bys musial chcicec na prawde, a nei chiales wtedy i teraz pewnie tez. latwiej znowu uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co było powodem odejścia, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
tralalal dziś Nie mam jak walczyć już, zrobiłem na razie co mogłem i uzyskałem wybaczenie i zrozumienie. A to już wiele. Wydaje mi się, choć może się mylę, że teraz najrozsądniejsze jest danie obojgu czasu, niech jej trochę rany się zagoją. Niech poukłada siebie i przy okazji mnie w swojej głowie. Czy to pójście na łatwiznę z mojej strony? Nie, wolałbym teraz aktywnie walczyć, spotykać się, być przy niej, pokazywać że chcę zmian i nie boję się. Ale ona się boi nawet spotkać. Boi się bólu. Muszę to uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalal
no ale napisales ze to ty chciales zerwania stosunkow calkowitego. prawda? bo ona jeszcze nei chce , nei wierzy, nie ufa, , wiec jak nie to nie, umykasz. no to pa. tym ja nie zdobedziesz. a ty musisz ja zdobyc na nowo. a bedzi eduzo trudniej niz za pierwszym razem. wyzeruj i zacznij od poczatku. i pamietaj ze ona zaczyna od minusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może świat byłby lepszy gdyby ludzie odchodzili z rozsądku. Jeśli się uda, to wrócicie do siebie czasami warto a czasami nie,musisz to wyczuć w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
Tak, ja chciałem zawieszenia kontaktu. Bo ten kontakt mailowy trwa już 3 miesiące i do niczego na razie nie prowadzi, tylko do bólu. Liczę że czas zagoi trochę ran. Wcześniej dni mijały mi między obowiązkami i kolejnymi mailami. Trochę kręcenie się w kółko. Muszę myśleć o swoim zdrowiu i życiu, skoro ona teraz nie chce powrotu. Poza tym jak pisałem w pierwszym poście. Nie jestem pewien jej uczuć, trudno mi uwierzyć że miłość nie jest w stanie przezwyciężyć lęku i braku zaufania. Ale patrzę ze swojej perspektywy - mnie dość trudno zranić, jestem wyrozumiałą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Później też może nie chcec a ty się będziesz kręcił jak chomik na kółku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Dokładnie tak. Dlatego też uważam że i u mnie ten czas zadziała pozytywnie. Emocje mi opadną, trochę je wygaszę, odbuduję siebie i radość z życia, mniej o niej będę myślał. Czas działa cuda. A jeśli za jakiś czas nie znajdę w tym wszystkim punktu zaczepienia, woli z jej strony, to będzie mniej boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przeciez mowilam ze nie chcesz. to widze ja i ona dobrze to czuje. i wcale sei nei dziwie ze ci nei wierzy. 3 miesiace, noz to pol zycia, heheh. tak tak pomysl o wlasnym zdrowiu, i nie baw si kobieta, raz ja juz odrzuciles i ci sie wydaje ze mozesz teraz po nia siegnac i juz ona jest. bo zdobyc na nowio i udowodnic czynem to ci si enie chce. ty nei masz wierzcy czy on akocha, bo po tym co zrobiles to ona tego nei wie sama, ty masz ja zdobyc na nowio, rozkochac na nowo, udowodnic ze jestes tego wart. ale jak juz wszyscy wiemy ty tego nie chcesz . bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Czuję wielki żal do mojego gatunku :) Ok, to napisz mi jak mam o nią walczyć, skoro Ona nie widzi szans na powrót teraz? Hmm? Jak waćpanna taka mądra to proszę, chętnie przeczytam mądrą radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes naiwny. Nie widzi teraz to i później nie zobaczy. Pojmij że ludzie się nie zmieniają. Albo sobie tkwij w iluzji. A sam na pisałeś że młody już nie jesteś więc tym bardziej to głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wacpannna nie wie :) wiem jedno , nie bedzie tak jak sobie to wymarzyles, trafiles na dumna kobiete, zraniles ja bardzo. tkwicie w kontakcie wiec nie umie odpuscic, wiec cos do ciebie czuje. czy to przerodzisz w milosc czy zal (jak u mnie) duzo od ciebie zalezy. zacznij poprostu od poczatku, nie da sie wrocic tam gdzei bys chcial. i pomalu do przodu. czy sie uda to nei wiem. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Tkwienie w iluzji to próby powrotu tam, gdzie Cię nie chcą. Naiwnością jest myślenie, że jeśli była mówi NIE TERAZ, to zmienią coś kwiaty, zapewnienia, serenady. Życie to nie film romantyczny, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Chcę zacząć od początku, ale chcę też żeby jej rany się zagoiły. Żeby przeważyły pozytywy naszej relacji, żeby przestała żyć złymi wspomnieniami. Kontaktem mailowym tego nie naprawię (to marna namiastka relacji), spotykać się nie chce - boi. Dlatego uznałem że należy nam się przerwa na ochłonięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naiwnościa jest myślenie że jeśli była mówi nie teraz to późnej powie teraz tak. Kiedys tam. Kup jej auto. Może zmieniać zdanie z miejsca. Albo coś drogiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy dobrze robisz, obawiam sie ze odbierze to w druga strone. ciebie boli teraz , ja kiedys, moze warto pocierpiec teraz troche co? a moze ostudzenie emocji to lepszy pomysl, nie wiem, ty ja znasz, pomsl co ona chce, bo teraz kolej na nia. (rozpamietujac stare- bez kontaktu nowego- , wychodza na wierzch te negatywne, ona znikaja przykrywane nowymi pozytywnymi. przynajmniej u mnie). ona sie boi bo wie ze ci ulegnie . ty dalej wygrywasz mimo wszystko , momo ze tego nie widzisz. cierpliwosci. tylko tyle. od poczatku, przez przyjazn do przodu. nei za szybko. i juz nie drapcie ran, niech przyschna, pogadajcie o czyms innym, ale nie udawaj ze nic sie nei stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
To by było coś. Mocno by ułatwiło ;) Na szczęście jest niezależna, nie leci na moje pieniądze, w ogóle w tych kwestiach była bardzo miłą odmianą. Słuchaj stary, ja wiem że Ty masz w dużym stopniu rację i lejesz mi tu kubły zimnej wody na mój łeb. Jakbym tego nie rozumiał, to bym nie zrywał kontaktu. Po prostu niczego nie przekreślam. Powtarzam, jojczenie nie jest w moim stylu, zawsze zamykałem temat, odbudowywałem się i po czasie bez problemów wkraczałem w nowe związki. Po raz pierwszy czuję, że warto dać szansę, bo traci się kogoś wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Ona chce czasu na odbudowanie siebie, na zagojenie ran. Więc go jej dam. Stawiam w tym momencie granicę. Nie stanę się mailowym przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Dlaczego ona ma taki problem z zaufaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Właśnie? Dlaczego? Faktem jest że ją jest bardzo łatwo zranić. Jest osobą wyjątkowo wrażliwą i delikatną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kubla z głównem to ja już nie będę lac ale z chęcią jakby co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem Zatem Co zrobiłeś, ze nie chce ci ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to pas. masz zasady i swoja dume. ona tez. raz ja olales. i nie zaufa tak latwo i na zawolanie. moze spotkacie sie kiedys. i zaczniecie na nowo. a moze nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Za mało dawałem czułości i uwagi, której potrzebuje. A potrzebuje aż za dużo i to też jej problem z którego zdaje sobie sprawę i MUSI to naprawić. Ja też chcę pewnych zmian - wymagam od siebie, ale i od niej. Niestety narastające problemy w związku zaczęły wywoływać moją frustrację. Było kilka spięć, wybuchałem. Kilka razy podnosiłem głos. Trzaskałem drzwiami. Od razu przepraszałem, ale dla niej to jak cios nożem w serce. Płakała po czymś takim długo. Czasem sobie myślę że to trudny materiał na trudy życia i kryzysy, które w związkach są zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dext
gość dziś Zaraz jeszcze bardziej się na mnie wściekniesz :) dla mnie nie ma kiedyś. Szkoda mi życia, chcę z kimś żyć, założyć w końcu rodzinę. Będę chciał wracać póty będzie we mnie uczucie, ale to nie będzie trwało wiecznie. W końcu je zduszę mechanizmami obronnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po czym wnosisz, ze potrzebuje za duzo uwagi i czułości? I, ze musi to zmienić? Moze gdzie czeka na nia człowiek, ktory da jej tyle, ile potrzebuje? Wyglada mi z twojego opisu, ze spotkali sie taka piękna i bestia - on gruboskórny, a ona przytulas i nie po drodze im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''potem podświadomie zacząłem się odsuwać, bać się tej relacji''. chyba za duzo wyczytalam w tych slowach w porownaiu z tym co opisales powyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×