Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kot sam w domu na ferie?

Polecane posty

Gość gość
Autorko, nie możesz poprosić kogoś, by przez ten tydzień, gdy Was nie będzie ktoś u Was pomieszkał? Każdy kot jest inny. Mój na przykład nie może być sam w domu w nocy, bo potem to odchorowuje. Ze stresu się drapie do krwi. A Twój to jeszcze mały kotek. Bardziej by mu się przydała opieka w nocy niż w dzień. W dzień koty najczęściej śpią, a w nocy buszują. Gdy będzie sam przez tyle czasu, to wpaść w depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak napisala jedna dziewczyna, kot musi zostac u siebie, mama niech przychodzi i nic mu nie bedzie. Najlpeszym rozwiazaniem by bylo gdyby twoja mama nocowala u ciebie; Ja naszego kota, lat 4, zostawialam kilka razy i bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on chyba jeszcze malutki. Twoj ma 4 dorosły kot duzo rozumie a ten to maluszek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:51 gosc dobrze napisane Ta banda w nocy ktora byla to zero uczuc dla zwierząt. Niektorzy z nich maja koty ale puści jak makówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:04 :) to ja pisalam :) Tylko ze babcia ma psa ktory kota nie cierpi wiec babcia musiałaby do niej przyjsc spac. Zawsze wyjscie sie znajdzie byleby nie byl sam. To nie zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kot jak miał ponad rok to został na 2 tygodnie sam (tzn pojechaliśmy na tydzień, jeden dzień w domu i znowu na tydzień). Moja mama przychodziła do niego i zostawała na kilka godzin ale w nocy i część dnia był sam. Jak sąsiedzi pojechali na wakacje to miałam od nich klucze i chodziłam do tego kota dwa razy dziennie resztę czasu też był sam. Kotom kompletnie nic nie jest i nie widzę w tym nic złego . Wiele czasu koty śpią (mój śpi całą noc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy kot jest inny. Jeden spędzi noc sam i nic mu nie będzie, inny się zestresuje. Ale zostawiać kota samego na tydzień czy dwa to przegięcie. Po co brać zwierzęta, jeśli się je ma zostawiać same?? Ludzie, Wy nie macie empatii za grosz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jeszcze maluszka ktory potrzebuje czlowieka tak jak mamy. Kot uwaza swojego wlasciciela za rodzica. Duzo osob ma koty ale pojecia zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdania podzielone Jednak przyznam racje osobom, ktore chcialy zadbac o bezpieczenstwo Milo czytac jak niektorzy Moze dwie trzy osoby staly przy stanowisku opieki nad zwierzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie to część z was popadła w całkowite skrajności i ani jedno, ani drugie nie jest dobre. Część z was słownictwem i wzajemną agresją, już udowodniła że nawet do normalnej dyskusji się nie nadaje, a tym bardziej do opieki nad zwierzętami, czy "doradzaniem". A co do autorki, skoro założyła tu ten temat, tzn. że ma jednak wątpliwości czy dobrze robi, więc też jej nie dowalajcie. Ja bym szczególnie takiego malutkiego kotka nie zostawiła. Ale jeśli ona to zrobi, to jednak jakąś opiekę mu zapewnia i miejmy nadzieję, że kociak to dzielnie zniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koty dzielą sie na dwa rodzaje Te ktore robia zlewke i maja wywalone na wszystko byleby zarcie woda i gdzie kupe zrobic Drugi rodzaj kotkow to wrazliwe czule Tak jak z ludzmi Nie wiemy jaki charakter ma autorki kotek Wiemy tylko tyle ze ma kilka miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy koty dzielą się na dwa rodzaje, trzy czy cztery, ale na pewno każdy kot potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. W przypadku gdy zostaje sam na tydzień czy dwa, to to poczucie bezpieczeństwa siłą rzeczy zostaje zburzone i kot może to odchorować w przyszłości, a właściciel nawet nie skojarzy tych faktów. Dla mnie zostawienie kota samego na tak długi czas, to po prostu brak odpowiedzialności. Decydujesz się na zwierzę, to oferujesz się do dania mu należytej opieki. Karma, woda i czysta kuweta to nie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za ten wpis Nie jestem autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam to ja autorka. Tak. Właśnie dlatego założyłam ten wątek ponieważ nie wiem co robic i dziękuję za wasze opinie. Po prostu wiele znajomych tak robi, ze zostawia koty same, lecz mialam wątpliwości bo moja kotka to taki przytulasek, ktory cały dzien za mną łazi doslownie jak pies :) póki co jeszcze zostało troche czasu do tego wyjazdu, wiec mysle ze poprosze kogoś by był z kotkiem na noc. Pomimo tego, ze z mężem oboje często pracujemy na nocki,i byly sytuacje ze jak wyszliśmy z domu, to jak rano wrocilśmy to spała w tym samym miejscu co zansęła, ale pewnie wiedziala ze rano juz będziemy. Tu może faktycznie dostać szoku po 2, 3 dniach ze nas dalej w dzień nie ma. W każdym bądź razie dziękuję za opinie :) rozważamy z mezem tez adopcje drugiego kotka gdyby nie wypaliło z noclegiem. Dwa koty to razniej, pobawią się. Ale to opcja koncowa no i wiadomo muszą sie polubić. Dupa wyjdzie jak sie nie polubią, i wogole nigdzie nie pojade heheh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze raz ja autorka. Chciałam sie odnieść do kilku odpowiedzi tutaj na mojego posta. Zaintrygowały mnie dwie odpowiedzi gosci nie pamiętam dokladnie z ktorej godziny, nie chcę mi sie szukać. Pierwsza to mądra pani ktora piszę, ze jesli ma sie kota to sie na wakacje nie jezdzi ze to nie odpowiedzialne. Świetnie. Koty żyją okolo 20 lat, wiec to znaczy ze przez 20 lar mojego zycia nie zobaczę gór i morza? Nie napisala pani ze nie bierze sie kota bez mozliwosci zapewnienia mu opieki, tylko ze woogole nie mozna jezdzic. :P :D :) druga i ostatnia odpowiedz ktora mnie zainteresowala, jedna Pani mądra stwierdziła ze coo tam Sylwester ? Przeciez fajerwerki to nic. Sylwestrer to chwila strzelania a tydzień feri to samotność i strach. Na moją logikę, wolała bym dostarczyć kotkowi tygodnia tęsknoty niz takich wystrzałów. Mama będzie z nim siedzieć 3 godziny, zawsze coś i trzy razy przyjść dac jeść. A fajerwerki? Pamietam jak mój pies mi uciekł z domu bo takiego strachu dostał, wyobrażam sobie co czuje kotek pierwszy raz słysząc taki huk. Koty słyszą o iles tam razy wiecej od nas. To co dla nas jest glosne, dla nich jest nie do zniesienia. Więc co z hukiem 31,1 ? Przecież to tylko raz w roku, i chorób psychicznych moze nie spowodować, a wyjazd moj tak? Pytam bo dalej nie rozumie jaki tu sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to co teraz napisałaś że kotek to "przytulasek" to kolejny punkt po stronie, że jeszcze za mała żeby zostawać sama i bez was na tak długo. Pomysł z drugim kotem, wedle bardzo mądrej kobiety (weterynarza) Doroty Sumińskiej (książki i programy o kotach i pasach) trafiony w sedno. Kiedyś powiedziała, że jeśli już decydujemy się na kota, a bedziemy sporo czasu spędzać poza domem, to zapewnijmy mu towarzystwo drugiego kota, albo psa. To że dałaś tu temat i myślisz o kociaku, to cieszy i oby rozwiązanie cieszyło i Ciebie i kotka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nadal uważam, że mama może przychodzić na noc. Nawet jeśli przyjdzie z psem - pies będzie na obcym terytorium i będzie spokojny raczej, a nawet jeśli zostałby na noc sam nic mu nie będzie. Jest dorosły. No chyba, że z tych, co zostając same wyją, niszczą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka :No jak bylam pod koniec ciąży i moja mama przyszla do mnie spac z psem, bo miałam dziwne skurcze, to piesek cała noc wył jak opetany, takze przeprowadzenie go do nas odpada. Sam w domu jak zostaje na noc to kopie mojej mamie dziure w scianie, kolo drzwi hehe, takze starsznie mamy uparte zwierzeta w tej rodzinie :) No rozwazam w razie czego towarzystwo dla Tosi :) by miala kogoś z kim sie będzie bawić i tulić. Mysle ze drugi kotek będzie odpowiedni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli pies z tych trudnych :) szkoda....ale może w takim razie drugi kot byłby dobrym rozwiązaniem. Tylko może jakaś dorosła kotka/kot? Żeby się Tosią trochę zaopiekował? Bo dwa małe koty w mieszkaniu, zwłaszcza same, to może być ciekawie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROwniez uwazam ze mama powinna przychodzic na noc . Piesek tez ale zdala od maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nikt nie wspomniał na temacie ze kotek moze piszczeć jak bedzie sam długimi godzinami , to beda dziesiątki godzin a nawet setki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zeby wziac drugiego kotka to trzeba najpierw poznac charakter drugiego kotka. Nie wszystkie sa toleracyjne, to nie jest proste a moze okazac sie zlym pomysłem . Moje Sloneczko jest bardzo tolerancyjna ale np moze inny kotek wydrapac nawet oczko w nerwach . Znam kotke ktora wydrapala oczko innemu kotkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa male kotki w domu to nie bedzie szukanie guza a szukanie guzów ;) i wibrysy nie pomogą omijać przeszkody gdy kotek chętny do rozboju ;) Starsze kotki beda spac i beda spokojniejsze podczas nieobecności dłuższej , beda pewniejsze a maluszek nie zrozumie nie wie ze panstwo wyjechało i wroci ; mysli ze nie wrócą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2 koty, często muszę wyjeżdżać, taka praca. Zostają z dochodzącymi opiekunami, nawet na kilka tygodni. Nigdy nic się nie stało. Najpierw był 1 mały kotek znajda. Został sam mając jakieś pół roku. Przychodziły kuzynki, nikt z nim nie spał . Potem koci behawiorysta doradził drugiego kota, jeśli nie zamierzam pozbyć się znajdy, rezygnując w ogóle z posiadania kotów,. Są bezpieczne i przyzwyczajone do mojego trybu życia. Tyle kotów żyje od małego na ulicy, piwnicach, śmietnikach i radzą sobie. Kot przyzwyczaja się do miejsca w którym jest i lepiej z nim nie podróżować, najwyżej do weterynarza. Najprościej by było oddać uratowanego znajdkę do schroniska i nie brać jeszcze drugiego kociego nieszczęścia pod swój dach, robić sobie kłopnt i wydatki, prawda? Jedni mówią, że mam oddać te koty jakimś kociarom do fundacji, może do schroniska i wtedy trafią do osoby, której życie się kręci wokół kuwety i dotrzymx wania towarzystwa kotom. Najlepiej jakaś emerytka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wybieramy się do Mielna, do hotelu Unitral. Tak właśnie na tydzień na feriach, żeby się troszkę odprężyć i odpocząć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×