Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćpysia

Zerwać czy ufać?

Polecane posty

Gość gość
Ty nie szanujesz siebie i on nie szanuje ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się że z nim nie wpadłaś bo albo byście mieszkali w pokoju z babcią albo by się dziecka wyparł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowa nie maja znaczenia, jesli nie ida w parze z czynami zapamietaj. Wiem że boli ale to minie i musisz to przetrwać i nie daj sie nabrac na jego ewentualne przepraszam, bo tylko sobie psychike zniszczysz przez niego bo widac, ze jestes wrażliwa.Prawdopodobnie jak poznasz kogos wartościowego to sama powiesz do siebie: "jak ja mogłam byc z takim chujem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:32 dobrze prawisz. A ty Autorko pod żadnym pozorem nie daj się przeprosić. W Twoim wieku możesz poznać kogoś wartościowego a nie czepiać się na siłę chama który jest z Tobą a właściwie nawet nie bo w sumie nie wiem czemu Ty do niego jeździsz cały czas, wyciągasz gdzieś. W związku starają się dwie osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.35 dokładnie. On ma Cie w d...e,olewa, a te jego ,,nadgodziny" to pewnie jakaś laska która puka na boku... Nie odzywaj się już do niego, miej godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pare dni temu pisalas, ze pojechalas do niego i mu powiedzialas, ze koniec i jednak dalej sie bujasz? On ma zupelnie gdzies, daj spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ciebie chyba uważa za głupia, bo akurat trudno uwierzyć, ze pracuje na pół etatu, zarabia jak za pół etatu, a siędzie codziennie w pracy wiecej niz 8 godzin. Znane sa takie działania, ze w umówię jest pół etatu, pracodawca ma niższe koszty, a ludzie pracują na cały i pieniądze Dostają pod stołem. Takze to pół etatu to mega ściema, na pewno koles siedzi tyle godzin za takie grosze w pracy, na pewno. Nie przebywacie ze sobą na co dzien, mieszkacie w innych miejscowościach, wiec nie mozesz sprawdzić co robi. To jakaś farsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpysia
Pojechałam z nim pogadać. Był spokój do teraz, albo w sumie był spokój, bo tego samego dnia, w piątek dostałam gorączki po powrocie i więcej mnie nie było dla niego, niż byłam, dziś próbowałam być sobą i normalnie rozmawiać. Od samego rana, cokolwiek nie powiedziałam, automatycznie był na mnie nastawiony z agresją. Olewałam, dopóki nie przegiął, bo można raz, drugi, trzeci zwrócić uwagę, że mam swoje zdanie i nie znaczy, że jest gorsze, niż jego. I w momencie kiedy powiedziałam, że mazda ma brzydkie światła przednie(luźny temat) obraził się śmiertelnie i zaczął się fochać, odwarknęłam, bo to już przesada. Usłyszałam, że znów zaczynam, kiedy to on cały czas szukał dziury w całym i prowokował . Nic miłego nie usłyszałam cały dzień tylko to źle, tamto nie dobrze, a że jestem chora to dobrze, że go w piątek nie zaraziłam... ja dziękuję. Nie wiem czy on jest jakiś ślepy, ale mój związek chyba chyli się tu końcowi, chyba wszyscy macie rację, to nie praca, czy dziadkowie go wkurzają, tylko on szuka pretekstu, albo raczej sam próbuje się mnie pozbyć... szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty zamiast z nim zerwać ten pseudo związek w którym facet Cie prawdopodobnie oszukuje, może też kręci z inną (praca na pół etatu a spędza w niej 8 h?! Co za ściema!) to Ty dalej w tym trwalsze i nie wiadomo jakich wyjaśnień oczekujesz. Weź się nie poniżaj i zerwij zanim on to zrobi, bo wtedy dopiero poczujesz się podle. Pamiętasz jak to niby był w pracy a Ty tam przechodziła i zobaczyłas ze w tej firmie światła były pogaszone? Bo te jego,, nadgodziny" to pewnie inna panienka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglada ze ty tylko jezdzisz i mu w doope wlazisz, a on robi wsxystko zeby sie ciebie pozbyc. on cie nawet nie lubi, bo to ze cie ani nie kocha, ani nie szanuje jest oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpysia
To po co ta cała szopka i trzyma mnie przy sobie.. Po co mówi, że kocha.. To jest jakieś niedorzeczne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też zastanawia po co skoro nawet ze sobą nie sypiacie. Jedyne co możesz zrobić to po prostu raz a dobrze się od niego odciąć. To nie jest związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ales ty zdesperowana :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
licza sie czyny a nie slowa. jak ci powiem, ze tez cie kocham nad zycie - uwierzysz mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpysia
Eh.. nie jestem zdesperowana, ale dla mnie jest to czymś dziwnym, kochać i przestać... chociaż to było by pół biedy, ale żeby mnie o tym poinformował, a nie okłamywał i trzymał w nadziei , worek treningowy mu potrzebny? No nie rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez on cie na kazdym kroku informuje o tym ze cie nie kocha! Pojazuje to czynami, fochami, traktuhe cie jak goowno - naprawde to do ciebie nie dociera? Musi tobie napluc prosto w twarz i dac kopa w tylek zebys dpadla ze schodow? Jakim cudem studiujesz jak ty taka glupia jestes i niczego nie rozumuesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie ma nic do rozumienia. On nie chce z tobą być młody zdrowy facet nie chce się bez powodu kochać z własną dziewczyną unika jej krzyczy na nią. Zastanów się słowa nic nie kosztują kocham cię można powiedzieć obcemu na ulicy co nie znaczy że to prawda. Odetnij się od niego po co czekasz aż on cię zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpysia
Macie rację, której nie chciałam do siebie przyjąć :( wypierałam to z siebie, ale ten związek umierał od paru miesięcy... chyba każde z nas powinno iść w swoją stronę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co ty! Lec sie plaszczyc i przepraszac na kolanach ze zdenerwowalas panicza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpysia
Nie chce się płaszczyć, ale dopiero teraz zaczęłam dostrzegać, że coś jest nie w porządku, kocham go mocno i byłam tym zaślepiona, od jakiegoś czasu mi to przeszkadzało, a ja jak głupia naiwna gąska, biegałam za nim... Teraz wiem, że to był błąd, a Wy pozwoliliście mi to dopiero dostrzec.. Nie mogę się z tym pogodzić, ale nie chcę być z takim człowiekiem, gdzie jego nawet na zerwanie nie stać bo jest tchórzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze to przestań rozpamiętywać bo nie ma czego. W waszym związku od dawna było źle ja rozumiem zakochanie ale żeby być aż tak zaślepioną. Ja też kiedyś byłam bardzo zakochana w facecie mieliśmy wyjechać na długi weekend z jego znajomymi wszystko przygotowałam koszty też poniosłam i przed dzień wyjazdu on do mnie dzwoni że szkoda że mnie tu nie ma ( z tymi jego znajomymi ) Bo jest super. Podobno pomylił daty. Przestałam się do niego odzywać bo i po co błagał zaklinał się że kocha że coś tam i coś tam. Ale nawet jeśli bardzo kocham pewnych rzeczy się nie wybacza. Wiesz ile on zarabia tak dokładnie na to swoje pół etatu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpysia
gość dziś jak mógł pomylić daty, albo wyjeżdżając nie zapytać Ciebie jak Ci idą przygotowania? Nie rozumiem niektórych ludzi, ale rzeczywiście, jak teraz jest coś takiego, to co będzie później i może dobrze się stało, że oczy mi się otworzyły. ponoć 997,00 zł minus podatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 9:22 No i właśnie to mi pokazało że tylko ja jestem zakochana. Odpuściłam frajera i teraz jestem w bardzo szczęśliwym związku a mogłam się dalej łudzić i prosić o ochłapy uwagi. No to skoro on tyle zarabia a wiecznie nie ma czasu bo tyle jest w pracy to powinno być twoją pierwszą wskazówką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale samo to, ze nie chce razem zamieszkac, ze ma gdzies spotkania i to autorko musi wkolko dzwonic i do niego jezdzic juz pokazuje gdzie on ma ta relacje. Jemu sie nie chce z autorka rozmawiac, ba nawet go denerwuje kazda jej odzywka, poprostu ona go wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:54 Właśnie a są razem 3 lata. Mój facet a jesteśmy razem prawie 7 lat dzwoni czasem w ciągu dnia o tak żeby pogadać opowiedzieć co w pracy a zamieszkać razem chciał po pół roku Autorko co cię z nim trzyma/trzymało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpysia
też już tak stwierdziłam, drażnię go wszystkim, bo jak ktoś już napisał, on mnie nawet nie lubi :/ jestem jak mucha, która nad uchem mu bzyczy i dokucza. I nawet jeśli w normalnych wypadkach, by nie reagował na pewne sprawy, to skoro JA coś mówię to musi być źle, bo to mnie ma dosyć i nie chce mu się gadać... tylko nie rozumiem po co w takim razie mnie trzyma? jak próbowałam poważnie rozmawiać, albo jak już sama wybuchnę to po wielkiej fali złości na mnie, przeprasza... ale jak też ktoś zauważył.. to tylko puste słowa. gość dziś współczuję, że spotkałaś takiego palanta, ale najważniejsze, że udało Ci się wyjść z tej relacji i zacząć normalne życie gość dziś trzymało mnie, kiedy było lepiej, potrafił być czuły, przynieść mi truskawki na dworzec przed wyjazdem na uczelnie, pośmiać się, dzielić głupotami, zaprosić gdzieś... nie mówię, że zawsze było kolorowo, ale jednak były te pozytywy. Wiedziałam, że ma problemy w domu(rodzie alkoholicy) i część tych zachowań składałam na karb wychowania... Może to też błąd był bo mu odpuszczałam. A w tej chwili? Sama nie wiem, już powoli zaczynam sobie odpuszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powoli bo za chwilę znowu na chwilę ( nie po polsku to zdanie) będzie lepiej później to samo i zmarnujesz kolejne lata. Odciąć trzeba się szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, zerwij i nie licz na jakakolowek zmiane. Przeciez 2 tyg temu tez juz mialas z nim skonczyc, pojechalas nieproszona do niego niby po to zeby mu powiedziec ze koniec i co? Po paru dniach juz wrocilas o teraz znowu ten watek. Po co ci takie nerwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to taka kobieta która zniesie najgorsze upokorzenie byle tylko powiedzieć że jest w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×