Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koniec związku.. proszę o pomoc:(

Polecane posty

Gość gość

Witam państwa  opiszę wam moja historię trochę tego będzie Ale proszę o odpowiedź:(  Więc tak miałem dziewczynę .. bo to ona ze mną zerwała:( I to nie pierwszy raz to już któryś z koleji... zawsze biegałem za nią prosząc o wybaczenie że będę lepszy i lepszy..  Jestem osobą pracowita.. pracuje na 3 etaty jeżdżę samochodem a 2 etaty następne mam w szpitalu jeden na sor od 6 do 10 dyżurów nocnych i cały etat na oddziale..  Jestem też uczniem uczę się zacznie żeby podnieść swoje kwalifikacje ... kiedyś to moja dziewczynę cieszyło.. A później zaczynały się problemy ze za dużo pracuje że chodzę zmęczony... po takim nocnym dyżurze jak zejdę po 48 h z pracy to ze mnie pożytku nie ma -.-..  Ale to jest przejściowy okres takiej pracy do póki nie skończę szkoły:( I rozmawiałem z nią o tym .. miałem plany razem ze swoją dziewczyną budowe .. postawić jej dom taki jak sobie wymarzy.. najpierw wszystko było ok .. później temat był zmieniony że najpierw zaręczyny ślub a później budowa .. Nie chciałem się Jeszce zareczac nie byłem gotowy z powodu innych rozstan bałem się że znów mnie zostawi..  Naprawdę starałem się jak mogłem choć chodziłem zmęczony pomagałem jak na faceta przestało zmywac naczynia wynosić śmieci gdy dziewczyna wracała z 2 pracy i byłem przed nią w domu zrobić kolację..  Jeśli chodzi o sprzątanie całego domu robiłem to rzadko .. z powodu pracy po takiej nocce szukałem tylko zeby się półozyc..  Mówiłem że ja kocham przytulałem..  Ostatnio miałem problem z finansami zepsuł się samochód chciałem go naprawić więc wydałem za dużo pieniędzy-.- dziewczyna miała wtedy urodziny kupiłem tylko kwiaty .. i wtedy była na mnie zła że się nie psotaralem-.- nie wspomnę że zawsze próbowałem stawać na wysokości zadania gdy chciała jechać na wakacje "Sardynia to pracowałem tyle aż nas było stać i pojechaliśmy... marzył się jej zegarek więc kupiłem MK za 2000 tyś marzył się jej kot brytyjski więc kupiłem... Nie było mnie wtedy stać na inny prezent-.- widziała że mam ciężki okres.. Nie chce z niej robić materialistki bo taka nie była-.- mówiła że mogłem zrobić kolację wyjść na spacer Ale byłem po dyżurze i chciałem odpocząć... Nie powiem że w sexie byłem ogierem bo ciągle jestem zmęczony ale próbowałem wszystko robić żeby tak nie było ...  Ale jestsmy dorośli próbowałem jej wytłumaczyć że jak mam możliwość budowy przy pomocy rodziców to mówił w że mijamy się w celach że osoby kochające mogą żyć na 20 metrach .. ja chciałem mieć stabilność w związku żeby zacząć planować życie a nie ciągle na wynajmowanych mieszkaniu...  Mówiła że moje wyrażanie uczuć było fałszywe że nie czuła jak bym mówił to serio.. więc starałem się zmieniać głos mówić inaczej i ciągle było źle-.- mówiła że czuła jak bym mówił to z beka .. nigdy tak nie było i jej o tym mówiłem-.-  Zawsze pamiętałem o miesięcznicach rocznicach.. przeniosłem kwiaty / czekoladki.. na dodatek razem pracujemy-.- gdy gdzieś miałem wyjazd z pracy jechałem do maka po jej ulubione lody lub jedzenie.  Była na mnie zła że przez ten okres związku nie poznałem się dobrze z jej najlepszą przyjaciółką .. Nie mailem na to czasu żeby się spotkać z jej przyjaciółką...  Ciągle mnie pouczala to źle robisz .. tamto źle nie miałem swojego zdania.. Jak było po jej myśli wszystko było ok .. nawet przestałem spotkać się z kolegami żeby każda wolna chwilę spędzać z nią .. Nie wiem wydaje mi się że dobrze że pracuje niż siedzieć w domu popijając piwo zmieniać kanały ..  Gdy była chora zawsze się opeikowalem gdy miała operację była zbulowana byłem przy niej myłem kąpałem pomagałem we wszystkim .. i gdy o tym mówiłem to powiedziała że będzie mi to pamiętać do końca życia .. może nie jestem super w wyrażeniu uczuć Ale zawsze byłem gdy tego potrzebowała zawsze starałem się jakoś te życie jej umilić...duzo by tego pisać jak macie jakieś pytania proszę pytać...  Bardzo za nią tęsknię Ale już nie wypisuje i nie błagam bo to pewnie nic nie zmieni -.- Ona jest osba romantyka.. chciałaby żebym robił kolacje itp.. starałem się jak mogłem gdy miała ochotę na chipsy o 22 lecialem do sklepu ... Nie wiem co złego robię ... Nie wiem jak mam postępować najgorzej że z nią pracuje-.-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O k***a daj spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz się tak tłumaczyć bo widzisz..wcale nie musiałeś zrobić nic złego, żeby z Tobą zerwała. Nie znam jej i nie wiem czemu to zrobiła, ale widocznie nie jest Ci pisana. Nie obwiniaj się o to, sam wiesz, że się starałeś i chciałeś dobrze - a ona cóż..może Cię nie umiała docenić. Trzymaj się <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×