Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jajajajauyuy

jedynacy i jedynaczki, brakuje wam rodzenstwa?

Polecane posty

Gość gość
a ja przeczytałam również te kłótnie i twierdze, że jak ktoś ma złe relacje z własnym rodzeństwem to chyba nie jest do końca normalny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:10 To po co dodajesz post o 00:15? Przecież nikt normalny nie wydaje się w kilkustronicowe pyskówki. Już sobie nie slodz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej miec rodzenstwo niz byc jakims pokiereszowanym jedynakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwójkę rodzeństwa, każde z nas na innym kontynencie.. Prawie codziennie coś do siebie piszemy, wysyłamy zdjęcia. Rozmawiamy minimum raz w tygodniu, zwykle w weekendy. Widujemy się też dość często mimo odległości. Przyjaciele, przynajmniej dla mnie przychodzą i odchodzą, ale ja się często przeprowadzam, póki jest bliskość geograficzna, to wszystko ok, a później to się wszystko rozluźnia stopniowo. Rodzeństwo, to jakaś stała. Nie chcę umniejszać wartości przyjaźni, ale jak miałam poważne problemy, byłam chora czy potrzebowałam bardzo dużo kasy awaryjnie, to nie szłam jednak z tym do koleżanek, tylko do rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzeństwo to skarb. ale jak ktos jest jedynakiem, to nie wie co traci bo bo tego po prostu nigdy nie doswiadczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miło się was czyta. Również jestem ciekawa jak to jest. Niestety z jednakow jakich znam wszyscy to skończeni egoisci i też zastanawiam się czy dziecko powinno mieć rodzeństwo... Mam rodzeństwo i raczej zły kontakt. Chciałabym go poprawić, żeby był lepszy ale nie wiem czy się to uda... Natomiast mój mąż, który również ma rodzeństwo ma super kontakt z nim i mogą na sobie polegać. Więc... No.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W drugą stronę to działa tak samo-jeśli ktoś ma rodzeństwo, to nie wie jak to jest być jedynakiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam rodzeństwa i tak brakuje mi trochę tego.. swojej rodziny jeszcze nie założyłam (mam 20 lat) tylko rodzice są moją najbliższą rodziną; choć wiem, ze nie zawsze jest różowo dookoła widzę masę zgranych rodzeństw i wtedy jest mi przykro, że ja nie mam nikogo na tyle bliskiego, mam koleżanki, ale to nie to samo, np. w święta one są ze swoją rodziną, mają siostrzeńców, bratanków. Takie jest życie, moja mama nie mogła mieć więcej dzieci. Zobaczę co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W drugą stronę to działa tak samo-jeśli ktoś ma rodzeństwo, to nie wie jak to jest być jedynakiem xxx jak ktos ma rodzenstwo, to nie wyobraza sobie zeby moglo go nie byc i nawet takich scenariuszy w glowie nie wyswietla. brat czy siostra to tak samo bliska oosba jak matka lub ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.32 No niektórzy piszą, że mają żal, że coś ich ominęło. Na drugim biegunie tacy co się cieszą, że nie mają konkurencji do spadku - kto chciałby mieć takie dziecko.. Na szczęście nie wszyscy jedynacy są takimi ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:47 No niestety noe zawsze jest tak różowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to juz zalezy jak rodzice wychowają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystko zależy od rodziców, rodzenstwo gdy dorasta ma swój rozum, ludzie są różni' podobnie jak z rodzicami kontakt nie zawsze jest taki super, ale jednak wielu ludzi (większość, podejrzewam) na rodziców liczyć może. Podobnie jest z posiadaniem dzieci, choćby i jednego. Też jest trudno i bez nich pewnie byłoby wygodniej, mniej problemów a jednak ludzie sie decydują, chcą je mieć i są szcześliwi. Bezdzietni też żyją, tylko inaczej co nie znaczy lepiej/gorzej. Generalnie, kontakty z ludźmi są trudne, ale człowiek to zwierzę stadne i potrzebuje wokół siebie mieć bliskie osoby, spokrewnione czy też nie, a sam facet to też nie wszystko bo jak sie z nim pokłóci (albo co gorsza rozstanie) to nawet nie ma do kogo gęby otworzyć. Samotność jest do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie brakuje. Jestem osobą dość towarzyską, mam dużo dobrych znajomych, kilkoro przyjaciół (w tym osoby od czasów dziecięcych), ale też lubię czas dla siebie. I miejsca dla siebie. A gdybym miała choćby jednego brata czy siostrę to by tego zwyczajnie nie było, bo mieszkaliśmy na niecałych 55 m2 i na więcej rodziców stać nie było. Mam też znajomych jedynaków, w tym panią w wieku mojej prababci - ona podejście ma trochę inne, mówi, że owszem, czasem łatwiej by było pewne ciężary rozłożyć, ale też, z perspektywy czasu i tego, czego się naoglądała nawet wśród własnych dzieci, czasem naprawdę błogosławi życie, że sama jest jedynaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi, może jeszcze się ktoś wypowie? Ja mam dwie siostry i bardzo dobry kontakt. Mąż ma siostrę młodsza o 16 lat kontakt jest bardzo słaby że względu na różnice wieku. Lubią się i wiadomo kochają ale prawie do siebie nie dzwonia i nie interesują się bardzo mocno co u kogo słychać bo dzieli ch różnica tak duża że nie maja wspólnych tematów. Ja chociaż się staram mam słaba psychikę i nie wiem czy poradzę sobie z dwójka. Do tego jestem nieszczęśliwa siedzac w 4 ścianach domu. Teraz jak chodzi do przedszkola , mam znowu te kilka godzin swobody. Nie chce jednak odbierać dziecku doświadczenia rodzeństwa. Boje się jednak, że czeka mnie depresja jeśli się zdecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jedynaczką, mam 23 lata. 3 miesiące temu zmarła moja Mama, mam tylko tatę i dziadków w podeszłym już wieku. Jacyś tam kuzyni, ciotki mają gdzieś. Bardzo, bardzo żałuje że nie mam rodzeństwa, chcę założyć własną rodzinę, wiem że kiedyś oprócz niej nie będę miała nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zmarła gdy miałam 15 lat, ojca wiecznie w domu nie było bo miał 2 prace. Gdyby nie moja mlodsza siostra to nie wiem jak bym skończyła. Zawsze się wspierałyśmy i tak jest do dziś. Druga rzecz - mój syn jest jedynakiem. Właśnie poszedł do szkoły i pomimo tego, że chodził do przedszkola od 3 roku życia nie umie się tama zaadaptować, ani znaleźć sobie kolegów. I baaardzo chce mieć rodzeństwo, prosi mnie o to codziennie, a ja jestem bliska tego, żeby mu ulec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skupiłam się na dorosłym życiu jedynaka, jednak nawiązując do wypowiedzi wyżej- gdy byłam dzieckiem mimo iż miałam wszystko czego potrzebowałam, ogrom miłości i opieki ze strony rodziców i dziadków to nie umiałam odnaleźć się w przedszkolu, szkole. Myślę że było to spowodowane spędzaniem większości czasu z dorosłymi domownikami, nie miałam takiego codziennego obycia z dziećmi (owszem bawiłam się w domu z koleżankami, kuzynkami ale to nie to samo), nie wiedziałam jak się zachować, co powiedzieć, byłam skrajnie wręcz nieśmiała. Chociaż na to miała pewnie też wpływ nadopiekuńczość ze strony rodziców w kierunku mnie- jedynaczki: Może to zabrzmi niewdzięcznie czy coś, ale często żałuję że rodzice poświęcali mi aż tyle uwagi, że nie zostawili czasem samej sobie, gdybym miała rodzeństwo to jakoś by się to rozłożyło. No ale u mnie to były czasem skrajne sytuacje, typu pozwolenie na wracanie ze szkoły z koleżanką w 4 klasie i śledzenie mnie gdy wracam żeby na pewno nic się nie stało ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zastanawiam się jak dzieciństwo jedynka wygląda", może wyglądać podobnie jak innych dzieci. Wyobraź sobie że ja mam rodzeństwo, dwóch starszych braci. A jednak całe życie czułam się jakbym była jedynaczką, teraz w dorosłym życiu, bez zmian, kontakt z rodzeństwem sporadyczny, od święta jak to się mówi. Więc nawet mając rodzeństwo można czuć się samotnie. A nawet jeszcze gorzej, bo ma się tą świadomość że jednak się ma rodzeństwo. To ja już wolałabym być naprawde jedynaczką niż mieć rodzeństwo które całe życie ignorowało, dokuczało itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem jedynaczką, córką jedynaka i wnuczką jedynaczki. Tak wyszło. Nie brakuje mi rodzeństwa- mam wspaniałych przyjaciół od lat. Mąż ma siostrę- niemal nie utrzymują kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z oglądu- jakieś 50"% jedynaków ma pretensje do starych o brak rodzieństwa a jakieś 50% błogsławi że go nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. To dlaczego ogólnie uważa się ze lepiej miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 40 lat i nigdy nie brakowało mi rodzeństwa,bo poprostu nie wiem jak to jest je miec Dobrze jest jak jest,nie mam nudy w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem jedynaczkom i sama mam dwójkę dzieci ale widzę jak kolega syna ma łzy w oczach gdy idzie do domu bo mówi ze żniw będzie sam a syn ma siostrę ......to wszystko zależy od charakteru. Ja sama mam brata mieszkamy od siebie oddaleni o 500km ale dzwonimy raz w tyg.i dziennie krótko na whats app co słychać czy zdrowi a to jakiś dowcip sobie prześlemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem, w sumie nie wiem jak to jest z rodzeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×