Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy przyznac sie dziewczynie do seks ukladow?

Polecane posty

Gość gość

Otoz tak: Mam za soba 5 seks ukladow. Zaszwe chcialme miec mase seksu, ale balem sie przygod ze wzgledu na choroby, ciaze itd. Kobiety z ktorymi mialem uklad badaly sie i braly antykoncepcje. Zawsze wydawalo mi sie to bardzo racjonalne i madre. Myslalem ze to bardzo dobry wybor, ale ostatnio poznalem kobiete, ktora mowila mi o swoim podejsciu do seksu i widze ze takie rzeczy raczej by ja obrzydzaly. I tu szkopul, Czy mowic prawde czy sklamac? Nie wiem jak zareaguje, mi wydaje sie ze to roziwazanie idealne, ale nie mam pojecia co ona na to. Ona jest generalnie romantyczna , laczy seks z miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10 i do tego masę błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz zaczynać od kłamstwa związek to powodzenia. Chociaż jeśli nie zapyta cię o przeszłość to się nie wyrywaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona juz probowala, ale zmienilem temat, teraz w sumie nie wiem co zrobic jak bedzie drazyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego od niej oczekujesz? Też ma się przebadać? Chcesz takiego kolejnego układu? To powinieneś jej powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, od niej oczekuje, milosci, zwiazku i moze malzenstwa, a przebadac sie to dobra sprawa czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz jej powiedzieć, że miałeś romanse. Tylko zastanów się czego od niej chcesz, bo skoro nie pasujecie do siebie poziomem emocjonalnym to może lepiej to zakończyć i nie pakować się w romantyczną klapę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzieć, szczerość to podstawa. Powinna wiedzieć i mieć możliwość wyboru czy chce być z takim kimś czu nie. Ja np. czegoś takiego bym niezaakceptowala i nawet gdybym dowiedziała się po latach, to byłby koniec związku. Nieakcepuje mężczyzn którzy przedmiotowo traktują kobiety i nie chciałabym z kimś takim budować przyszłości. O klientach prostytutek nie wspominając. A czy Ty dobrze byś się czuł żyjąc z nią, mając świadomość że ja oklamujesz i gdyby wiedziała prawdę o tobie to by Cię nie chciała lub nawet brzydzila się? A tak poza tym to z tą dziewczyną też chcesz mieć układ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez mowie ze nie chce z nia ukladu. A jesli ja oklamie to zrobie to dla niej samej. Bo to byly glpie rzeczy. Przeciez kobiety tez tak robia i nie mowia o swoich przygodach, a ja przygod nie mialem tylko kontrolowane uklady, mysle ze jestem porzadny bo nie chodzilem na prostytutki ani nie korzystalem z przygod. A przeciez inny facet moze ja oklamac i byc zly, a ja po prostu nie powiem jej prawdy albo troche upieksze, ale ja przynajmniej bede dla niej dobry. Bo jestem dobrym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki jesteś dobry że uprawiałeś seks z każdą jak typowy k****arz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy dzieciak który niedojrzał do związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
Mój przyjaciel, z którym bzykała się kiedyś moja żona, znalazł sobie wspaniałą dziewczynę. Tradycjonalistkę z wychowania, co sama przyznaje. Okazało się, że jej o tym nie powiedział (bo w sumie nie ma obowiązku, skoro było to przed poznaniem jej), aż sam niejako wymogłem to na nim i na, popierającej jego pkt widzenia, mojej żonie. Dobrze zrobiliśmy. Dziewczyna nie wskoczyła i nie wskoczy chętnie w takie coś, ale zrozumiała, zaakceptowała ich wspólną przeszłość. Czasem nawet pisujemy do siebie zbereźne rzeczy :D ale ważne jest, że na tym rozwiązaniu ani nikt nie ucierpiał, ani nie zepsuło to relacji. OCZYWIŚCIE, reakcja zależy tylko od tego, czy twoja kobieta ma równo pod kopułą, więc ty już wiesz najlepiej, czy jej mówić czy nie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks jest super i jeżeli nie jest się z kimś w związku, to dlaczego nie mieć go z kimś w układzie. Dziewczynie możesz powiedzieć, co w tym złego, przecież jak z nią będziesz, to z układami skończysz. Chyba że ktoś ma problem z przeszłością partnera, fakt, że zdarzają się ludzie zakompleksieni i mający kłopot z seksualnością człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 28 Przestan, bo wy kobiety macie przygody, co jest jeszcze gorsze, ja w wieku 28lat mam tylko 5 kobiet, a ciekawy jestem jak wy macie? Co niby zero seksu bez zobowiazan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważne by będąc w związku nie mieć seksukładów z innymi, by być dla siebie jedynymi partnerami, przyjaciólmi i kochankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
@up Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn zeby bylo jasne ja nie uwazam ze to jest fer, popieram ze najlepiej jest byc dla siebie jedynmi partnerami, to jest piekne, tylko takie malo realistyczne i w czasach pelenej swoboady seksualnej niepraktyczne. I nie uwazam ze ktos ma nierowno pod kopula jesli ma takie pogladay albo jest zakompleksiony, raczej jest normalny, bo wolalbym zeby takie poglady byly normalnoscia, ale mi sie nie udalo tak zyc, mysle ze tacy jak ja raczej nie sa jacys bardzo normalni, na pewno tacy co maja idealy sa lepsi, ale na pewno nie jestem zly, tylko po prostu zepsuci ludzie mnie troche zepsuli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
Będę się upierał, że zazdrość bierze się z kompleksów jednak. Osoba, która nie obawia się o swoją pozycję w związku, nie czuje zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektorzy ludzie maja takie poglady i ciezko je przeskoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.48 - Tylko, że tutaj wcale nie musi chodzić o zazdrość, ale o zderzenie różnego systemu wartości. Tak jak masz dwie religie i każdy wyznawca swojej religii wierzy, że ma rację, tak samo jest tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie o tym mowie, dlatego nie uwazam ze robilem dobrze majac uklady, dla kogos moze to byc rownoznaczne np z tym ze nie moze ufac takiej osobie albo cokolwiek innego, a przyklad z religiami jest idealny, bo rozne rzeczy maja inne znaczenie w kulturach i religiach zaleznie od systemu wartosci, i tu nie ma nic wspolnbego z kompleksami (ktore tez sa wymeslem kultury i systemu wartosci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba pewna swej wartości nie będzie zazdrosna o przeszłość i nie pozwoli na bycie jedna z wielu w teraźniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic  No1
Tak, tylko że religie to słaby przykład, bo są jeszcze bardziej fikcyjne, niż konstrukty społeczne, do których się odnosisz (monogamia). :D Każdy ma jakieś poglądy, które różnią tę osobę od innych. Grunt to wykazać się racjonalizmem i nie przyjmować ich bezkrytycznie. Jeśli twoja kobieta robiłaby ci wymówki za poglądy, które realizowałeś przed jej poznaniem, to robi kurwę z logiki i nie trzeba jej argumentu brać na serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teppic No1 dziś generalnie bredzisz, ale prawdy i tak jej nie powiem. Kiepskie odpowiedzi otrzymalem tutaj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinieneś być prawiczkiem dla swojej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez wczoraj nie byłoby dzisiaj, to że dzisiaj jesteśmy tu gdzie jesteśmy, myslimy jak myślimy czy mamy takie a nie inne poglądy zawdzięczamy przeszłości, jedni dochodzą do sedna drogą rewolucji, większość ewolucji a ona potrzebuje czasu, więc przeszłości, jednych droga łagodnie pnie się w górę, innych jest stroma i urwista, z której spadają, wspinają się dalej, znowu spadają aż w końcu po trudach dotrą na szczyt. Życie tworzy zmiany nie tylko ciała ale i charakteru, poglądów, dusz, dlatego zawsze twierdzę - nie ważne skąd wyszliśmy, ale dokąd zmierzamy i czy uparcie dążymy do celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w sumie zależy od tego jaka jest ta dziewczyna. Jeśli ogarnięta to myślę że nie powinna mieć problemów ale czy ogarnięta czy nie to raczej nikomu nie pasuje takie coś bo tak już jesteśmy stworzeni. A jeśli bardziej kosciolkowa że tak to nazwę to lepiej nie mów bo nie sądzę że to udzwignie taka osoba. Chociaż i tak to wyjdzie kiedys to lepiej od razu. Tak to właśnie jest ze faceci puszczają się na prawo i lewo a później poznają kogoś na poważnie i mają dylematy. Dupa nie mydło trzeba o tym pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teppic pieprzysz. Zazdrość nie musi się wiązać z kompleksami chyba że masz na myśli patologiczna zazdrość. Jeśli jej nie ma to trochę dziwne bo to jest naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie ze troche to moglo by byc odebrane jako puszczalstwo, ale kobiety robia tak samo. Pozatym sprawa kompleksow jak rozumie moze byc roznie interpretowana, ona moze pomyslec ze to np taki ktos jak ja ma kompleksy bo nie potrafil utrzymac ptaka w spodniach i poczekac na milosc i ze taka osba nie jest warta kredytow zaufania bo zdradzi, dlatego sie nie pochwale. Pozatym rozumiem ze seks dla wielu to nie zabawa bo generalna rola sesku jest reprodukcja i taka kobieta moze myslec czy np nie mam dzieci, albo ze jestem nieodpowiedzialny bo np co by bylo gdybym je mial, ale to juz kwestie indywidualne, wiec gadania teppica nie biore pod uwage to to brednie i obrazil bym ja mowiac ze ma kompleksy bo mnie nie akceptuje, to to juz naginanie faktow na swoja korzysc, ona pewnie by powiedziala ze to ja mam kompleksy jak wyzej pisalem i byl by koniec, a tak po prostu sklamie, nic sie nie wyda, a ja juz od dzis jestem kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×