Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam sily wstać z łóżka....

Polecane posty

Gość gość

...wstaje, kiedy już bardzo muszę coś zrobić...Rano wstałam, wyprawiłam starszą dwójkę do szkoły (w ostatnim czasie robię to byle jak, byle jakoś wyszli do szkoły), odkąd wstała moja najmłodsza córeczka wstaje tylko kiedy zawola pić, jeść itp. Wiem, że powinnam posprzątać, bo bałagan jest już przerażający, ale nie mam siły. Co chwilę płaczę, choć już bardzo czuję się tym zmęczona...Nie każdy dzień jest tak zły...Czasem jest trochę lepiej...ale od dwóch miesięcy tak jakiś najchętniej ciągle bym spała...nie mam na nic siły, nic nnie nie cieszy, nie zajmuje się swoim hobby...Czasem wstane i ogarnę mieszkanie....ogólnie robie tyle co muszę, żeby dzieci jakoś funkcjonowały, ale żadna ze mnie matka... Wiem, że mam depresję....A najgorsze chyba jest to, że mój mąż pozwala mi na nic nie robienie, na bycie w takim stanie....kiedy wspomnialam o depresji zdziwil sie: depresja? i tyle go to interesowało....więc jestem zdana na siebie....Na początku wydawało mi się, ze sobie poradzer sama....nawet przez chwilę myślałam ze dobrze mi idzie....ale jest coraz gorzej....powinnam.isc do specjalisty? Wiem....nie mam zaufania do psychologow i psychiatrów...kiedys mialam z nimi sporo do czynienia. Może na zlych trafiłam, ale zwyczajnie um nie ufam. Nawet kiedy z synem jezdzilismy po psychologach bo potrzebowalisny pomocy, to jakoś nikt nie potrafil nam pomóc...nie wytrzyman tego stanu dłużej....a w sumie to nawet nie wiem po co to pisze...bo w sumie kogo to obchodzi...kurcze....no musze sobie jakos z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam jak Ty. Chodze do psychologa zazywam leki, chwile bylo lepiej a teraz znowu klops i nie mam sily na nic tylko odliczam do wieczora :/ Strasznie ciezko jest tak zyc ja Cie rozumiem bo to nie zycie tylko wegetacja albo walka o przetrwanie. Psycholog to taki pic na wode chodze bo chodze ale nic mi nie mowi czego juz sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujesz lekow na depresje i jak z tarczyca jest ok. zazywaj rano te 200 mikrogramow jodu jako jodid bez recepty, to motor. Porozmawiaj z lekarzem domowym jezeli mierzia cie psychiatrzy, on tez moze ci zapisac leki. Trzymaj sie i dzialaj chociaz ten 1m kw. dziennie. W depresji jest tak ze sa czasem gorsze dni, gowniane doly ale i bywa troche lepiej, idz do lekarza po leki. Trzymam kciuki, dasz rade.;) Dla dzieci, zeby nie widzialy ciebie takiej bezradnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już kiedys brałam leki antydepresyjne....na chwile pomogły...a później bylo gorzej....i wsparcia rodziny tez nie miałam (wtedy miałam 16-17lat i mieszkalam z rodzicami).... Cholera ja wiem, że mogę sobie z tym poradzić...już mi się to kiedyś udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja przebiega falami, bierz leki i tak bedzie raz lepiej, raz gorzej ale leki scinaja te najostrzejsze wierzcholki i lagodza przebieg choroby, chronia przed zalamaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana wiem jak się czujesz...też miałam depresje... najgorsze jest to że nikt nas nie rozumie i nie mamy wsparcia... :( Głowa do góry !!! Mi pomogło pozytywne myślenie ;) zrób coś dla siebie bo widzę że tego potrzebujesz potem dla dzieci bo i tak już dużo dla nich robisz !!! Wstań, weź prysznic !!! ubierz się ładnie !!! kup sobie coś ładnego ;D mi bardzo pomogło chodzenie na zakupy - na początku trochę się od tego uzależniłam... ale potem zakupy nie były już tak ważne :) Mam wrażenie że to była dla mnie taka forma terapii ! ;) Ważna jest też dieta !! a konkretniej produkty które pomagają zwalczyć depresję !! O to 10 najważniejszych : - marchewka - orzechy włoskie - fasola - szpinak - łosoś - jaja - pieczarka portobello - banany - słonecznik - jogurt Dużo uśmiechu !!! zabawy z dziećmi bo to dla nich właśnie żyjemy !!! to nasza największa motywacja !!! Zacznij tańczyć, ćwiczyć. Idź na jogę albo na kurs tańca !!! Trzymam kciuki kochana ;******* Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elfikkap
Codzienność przytłacza, doskonale to rozumiem. Chyba najważniejsze jest to, by obrać sobie jakiś cel w życiu, do którego chcemy dążyć. Przeciwności są zawsze, niekiedy to stany depresyjne, innym razem zwykłe lenistwo, ale trzeba się motywować i dążyć do samorealizacji. To co robisz, rób dla siebie, nie dla innych. W takich chwilach przysiądź przed komputerem, pooglądaj chociażby filmiki o motywacji, a zapewniam, że pomysły na siebie przyjdą same. Ja ostatnio często wpadam na blog http://mistrzmotywacji.pl/ Autor naprawdę ciekawie opowiada, tak bezpośrednio, że nabiera się ochoty na działanie. Może Tobie to też pomoże, a zawsze warto chociażby spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×