Jak można się rozwiesić z kimś kogo się kogo kocha tylko dlatego, że nie ma

18:41 Tylko że istniej w Kościele coś takiego jak unieważnienie małżeństwa a jednym z powodów jest brak pożycia No właśnie skoro się kogoś kocha to jaki jest powód odmawiania sexu( bez wyraźnej przyczyny)

Wiąża, bo przekłądają wszystko na seks, a potem zdziwienie, bo nie są w stanie rozwiązać najgłupszego problemu.

wiekszość zamiast sercem myśli dupą

Gosc 18.48 ok, tylko nikt nie neguje odmowy jesli natepuje ona czasami, z tego co zrozumialam to chodzi o brak seksu w ogole

Eh to moze osoby z niskim libido niech sie wiaza z sobie podobnymi? Nie bedzie wtedy problemu :)

Czyli żonka musi być zawsze gotowa na seks od rana do wieczora nie może jej boleć głowa. Jak żonka odmówi to znaczy, że mnie nie kocha super :D

To jak ma duże libido to niech bierz brom na zmniejszenie popędu i problem rozwiązany.

Większość myśli przyrodzeniem i cipą dąży tylko do przyjemności.

Czyli mam zapomniec o seksie, bo po slubie liczy sie tylko bycie razem? Niezle...

każdemu człowiekowi zdarza się odmówić to jest całkiem normalne ale jako kobieta nie wyobrażam sobie żebym się ciągle wykręcała najdrobniejszą wymówką bo co to wtedy jest za związek jak się unieszczęśliwia tą drugą osobę

Ja nie zamierzam nic brac na zmiejszenie popedu, bo wychodzac za maz wiedzialam, ze mamy z mezem podobne potrzeby i seks jest dla nas przyjemnoscia, a nie przykrym obowiazkiem :)

Do dziś Uszcześliwić, bo chce sobie kija zamoczyć

18:54 A czemu to osoba z niskim nie może brać czegoś na polepszenie libido? Dla tych z większym to ma być kara?

Czyli obowiązkiem żony jest dawanie d**y od rana do wieczora bo kochany mężuś jest tak napalony jak niewyżyty samiec.

a tak skoro jest z kimś związany ślubem to ma prawo sobie zamaczać. Ludzie po co wy się żenicie? Serio. Sex w żadnym razie nie jest sensem życia zdrowego człowieka ale zdrowy człowiek ma popęd sexualny i ma pełne prawo go realizować z kimś z kim jest

Zdrowy człowiek potrafi kontrolować popęd i wytrzymać bez seksu na dłuższą mete.

Nie ma obowiązku uprawiania seksu w małżeństwie.

Jak miłość to tylko z obustronnym pożądaniem, pomijam wyjątkowe sytuacje takie jak choroba, ta bliskość musi być, nie tylko pocałunek w policzek. Pragnąć kogoś i nie czuć tego samego od ukochanej osoby to dramat życia.

Miłość z pożądaniem tylko żeby sobie kija zamoczyć i traktować swoją żonę jak masturbator, bo go ciśnie.

no nie ma ale to jest ważny element życia w małżeństwie. I co to jest za małżeństwo bez sexu? Dla mnie bardzo smutne. Zdrowy człowiek może się powstrzymać na dłuższą metę ale sex jest przyjemnością i jak się kogoś kocha to chce się tą przyjemność przeżywać z drugą osobą( każdą przyjemność nie tylko sex) Czasem jak rozmawiam ze koleżankami to aż mnie te ich anty wywody przerażają. Ja odmówiłam mężowi 2 razy w ciągu 10 lat inna sprawa że on wie co i kiedy lubię i nigdy nie próbował kiedy widział że jest coś nie tak. Więc może wina leży mimo wszystko po środku. Faceci nie potrafią obserwować a kobieta mówić czego chce

A jak twój partner straci przyrodzenie i nie będzie w stanie uprawiac seks to odejdziesz od niego?

Nie odejdę bo sex to nie tylko włóż-wyciąg powtórz.

A małżeństwo z seksem, a bez miłości tylko do d*****nia to jakie jest? Skąd ty będziesz czy cię ktoś kocha na serio?

Dążyć tylko do przyjemności nie są dobre dla małżeństwa.

skąd wiem że kocha na serio. To się czuje i to się widzi drobne gesty to że ktoś się o kogoś troszczy chce dla drugiej osoby jak najlepiej. Nie wiecie tego? Sex to wisienka na torcie

Najwyrazniej mozna, sa ludzie o roznym podejsciu do zycia, i z roznych powodow sie z kims zwiazali. Kazdy kocha tak jak, jak uwaza (albo chce), nie ma uniwersalnej dedinicji milosci (jak np uniwersalny wzror wodoru), bo milosc to swojego rodzaju wynalazek spoleczny. Dla kazdego milosc jest czyms innym. Dla innych milosc bez seksu nie jest miloscia, a dla innych to proba milosci.

Do dziś Nigdy nie masz pewności czy ktoś cie na serio kocha czy udaje tylko dlatego żeby sobie podupczyć.

Dla mnie miłość, a seks to dwie różne sprawy.

Spróbuj mu nie dać przez pół roku to zobaczysz jak cie kocha :D

albo udaje bo ma na to nadzieje Jestem z mężem od 10 lat razem. Wątpię żeby udawał miłość do mnie dla samego pod*****nia. To nie jest ten etap. Zresztą mało to chętnych babek wcale miłości udawać nie trzeba do d*****nia