Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie szanuję ludzi, którzy mieli łatwy start w życiu, tylko tych, którzy sami się

Polecane posty

Gość gość

wywindowali i do czegoś doszli. Bardziej szanuję nawet człowieka, który jest z patologicznej rodziny i sam sobie załatwił jakąś robotę na produkcji, albo nawet na sprzątaniu, niż kogoś kto załatwił robotę po znajomości, dostał się na prywatne studia, dostał od rodziców mieszkanie, auto, albo kapitał na własny biznes. Postrzegam takich ludzi jako niezaradnych życiowo, którzy bez rodzinki, startując od zera osraliby się i skończyliby jako bezdomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze ktos musi. Tych ktorych kochaja ciezko pracujacy rodzice ktorzy zapewnili im start twoj szacunek nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szanuję najbardziej tych co wydobyli się z totalnego szamba i potem prowadzili normalne życie. Tacy znają życie od podszewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bogaci rodzice to tylko ułatwiony start w życiu i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsze wielopokoleniowe bogacenie się niż męczeństwo w yepanych bieda pracach. W takich co najwyżej garba i nerwicy się dorobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to się uśmiałem, bo zazwyczaj najbogatsi ludzie, mieli kapitał na start. Wszyscy najbogatsi praktycznie kolesie, mieli znajomości, albo kapitał na początek. A jak nawet do czegoś ktoś dojdzie samemu, to będzie miał z 50 tkę, na karku i większość życia za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat twój "brak szacunku" ich boli, szczególnie jak idzie od ciebie przelew na ich konto za wynajem udostępnionego ci lokalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak was właśnie postrzegają ludzie podświadomie. Czy tego chcecie czy nie zawsze większy szacunek będzie miał ten co znalazł pracę sam, niż ten, który dostał ją po znajomości, ten kto dorobił się sam, niż ten kto dostał kapitał, ten kto sam sobie kupił mieszkanie, nawet na kredyt niż ten kto dostał od rodziców nawet piątą willę. To się czuje. Tacy ludzie mają nawet większą satysfakcję z tego co osiągnęli. Jak się startuje od dna to jest więcej szczebli do pokonania i każdy krok ku górze daje satysfakcję. Jak się startuje od samej góry, gdzie wszystko jest łatwe to nie ma satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:30 Bo im dłużej ktoś miał z górki, im bardziej się do tego przyzwyczaja, ktoś kto nigdy nie zaznał dna i walki o przetrwanie ten z wiekiem staje się coraz mniej przystosowany. Przykład mojej ciotki, która miała bogatego męża, ona za bardzo do żadnej roboty się nie nadawała, w wieku 34 lat mąż ją zostawił, kompletnie bez środków, bo podpisali intercyzę i okazało się, że ona nic w życiu nie potrafi, skończyło się w psychiatryku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że tak, ci drudzy wszystko osiągnęli swoją pracą i determinacją, a jeśli jeszcze pochodzą z nizin społecznych, patologi to podwójnie utrudnione zadanie i walka o wszystko od zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie ma wpływu na to w jakiej rodzinie się urodzi. Żenujący jest brak szacunku dla osoby, której jedyną "winą" jest to, że ma bogatych i zaradnych rodziców. Ludzi się powinno szanować za to jakimi są ludźmi, a nie za to co mają. Żałosne jest to co napisaleś autorze, bo świadczy o ogromnych kompleksach i zwyczajnej zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek, który sam do wszystkiego dochodzi, nie ma nawet czasu tego wszystkiego skonsumować, co zdobył. Pół życia mu minie, zanim się dorobi, i będzie już starym dziadem, co w ogóle się nie nacieszył życiem, a większość spędził w patologi i pokonywaniu szczebli. Co takiemu po szacunku. Zresztą, bogatego, który ma wszystko, jest bogaty, szacunek nie będzie interesował, bo mu on i tak szczęścia nie przyniesie. Ludzie, po prostu zazwyczaj zazdroszczą i są zawistni, w stosunku do osób, które mają wszystko ułatwione na starcie i pieprzą o jakimś potem szacunku, chociaż sami by się z chęcią zamienili, gdyby tylko mogli. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ogólnie nie szanuje pracujących, tylko tych co żyją dla siebie, pytanie po co sie dorabiają? może zapewnić wygodne leżakowanie jakiejś suce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:41 Bzdura totalna. Wszystko zależy od dynamiki rozwoju. Jest multum ludzi, którzy mają takie zacięcie, że w dwa lata ich status ekonomiczny zmienia się drastycznie. Ja jeszcze dwa lata temu zarabiałem minimalna krajową, a teraz mam dochód prawie 10 tysięcy na rękę i robię to co kocham, bo harowałem te dwa lata nad sobą jak wół i podnosiłem swoje kompetencje. I rzeczywiście 25 lat to wiek zgrzybiałego starca, który nie zdąży skonsumować tego. Teoria z d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jakby nie szanować osób wysokich, bo są wysocy więc mają łatwiej ;) za to szanować tylko niskie osoby, bo trudniej im się wybic z tłumu. Nie ma to jak szufladkowanie ludzi na podstawie czegoś, na co się nie ma kompletnego wpływu. Chyba, że autor wolałby, żeby jakiś bogaty dzieciak sprzedal swoje mieszkanie, które dostal od rodziców i całość gotówki przekazał jemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. To nie ich wina, że mieli z górki, ale jakoś tak podświadomie się ich postrzega jako niezaradnych, którzy dostali wszystko na tacy a sami w sobie nie mają żadnej wartosci, bez innych i swoich pleców, rodzinki są niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xxxx I siedzisz na kafe ? Zwyczajna prowokacja. W dodatku, dobre zarobki nie zawsze zależą od kompetencji, i motywacji, bo znajdą się i tacy, co i tak nie będą zarabiać kokosów, bo brak szczęścia, pleców, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak już osoba biedna i z patologicznej rodziny się w końcu dorobi majątku, to nie może pomagać finansowo dzieciom? Brakuje tu logiki. Każdy pracuje na to, zeby mu się lepiej żyło i żeby pomóc dzieciom. Wg logiki autora jak już biedny się dorobi, to cały majątek powinien oddac państwu, żeby przypadkiem jego dzieci nie mialy lepiej niż on sam, tylko niech się dorabiają same od zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:50 Ma się wpływ, bo ja właśnie jestem z takiej bogatej rodziny, ale moj ojciec ma zasady stwierdził pewnego dnia i mi powiedział, że nic od nich nie dostanę, że powinienem sam nauczyć się sobie radzić i poznać życie i tak też się stało, jestem za to wdzięczny, bo to jest dopiero satysfakcja, że wszystko co mam zupełnie samodzielnie zdobyłem. I wiecie co? Swojemu dziecku też nic nie dam na start, za to nie będę oszczędzał na jego nauce i rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie. To nie ich wina, że mieli z górki, ale jakoś tak podświadomie się ich postrzega jako niezaradnych, którzy dostali wszystko na tacy a sami w sobie nie mają żadnej wartosci, bez innych i swoich pleców, rodzinki są niczym. xxx znam wiele bogatych rodzin i dzieci pochodzące z tych rodzin przebijają zaradnością nie jedną osobę, która ledwo potrafi zdobyć pracę w biedronce. Zaradność to akurat cecha charakteru, którą ciężko nabyć. Albo się człowiek rodzi z zaradnością, albo nie i bogaci rodzice nie mają tu nic do rzeczy Nawet jeśli dziecko przejmuje firmę po rodzicach to nie masz pojęcia jak trzeba być zaradnym, jakie trzeba mieć zdolności analityczne i myślenie strategiczne, żeby tą firmę utrzymać na rynku. To jest wlaśnie zaradność, a nie umiejetność złożenia cv do roboty na produkcji bo to potrafi zrobić kazdy debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo im zazdrościsz. Ciekawe czy gdybyś Ty miał okazję mieć lepszy start w życiu niż masz to czy byś z niej nie skorzystał. Np. gdybyś był spadkobiercą wielkiej firmy, albo miał bogatych rodziców, którzy kupiliby Ci na start apartament. Odrzuciłbyś to? No właśnie, pewnie nie. Więc dlaczego dziwisz sie ludziom, którzy skorzystali z takiej szansy? A w ogóle to ciesz się z tego co masz bo zawsze znajdą się co prawda tacy co mają lepiej, ale pomyśl trochę ilu jest na świecie ludzi, ktorzy mogliby zazdrościć Tobie, ze masz co jeść, gdzie spać, że możesz pójść do sklepu i kupić co zechcesz do jedzenia, że masz czyste ubrania, a wielu ludzi musi przeżyc za dolara dziennie lub nawet mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie jest piękne gdy się zostaje z niczym i trzeba sobie radzić, przetrwać. Wtedy czujesz, że żyjesz. Życie kogoś kto dostal wszystko jest tej ekscytacji pozbawione i nie da się tego oszukać melaznami, puszczaniem kasy. Rozwijaniem firmy kupionej za cudzą forsę. W głębi siebie dalej się będzie czulo, że nie przebrnęlo się przez najważniejszy poziom budowania, czyli podstawowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym ja jestem zdania, że mimo, że ktoś ma łatwiejszy start w życiu to tylko od niego zależy jak to wykorzysta. Czytałam kiedyś o gościu , który wygrał w totka i całą kasę wydawał w kilka lat, po czym zadłużył się i w efekcie zamieszkał w ... garażu. Więc to też zależy od rozsądku takich osob. Fakt, zycie nie jest do konca sprawiedliwe. Ale to nie jest też tak, ze nic od nas w nim nie zalezy, tylko może pewnym osobom jest łatwiej, ale nie ma powodu żeby ich za to nie szanować bo to nie ich wina,a to logiczne, ze skoro dos dostaja to z tego korzystaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:00 tak się pewnie wydaje tym dzieciakom, ogarnięty człowiek wie, że jak jest pozostawiona firma i ugruntowanej pozycji na rynku to trzeba się nieźle postarać i mieć dwie lewe ręce, żeby ją s*******ic. Jest u nas taka firma, która zdobyła sobie taka pozycję, a teraz ktoś inny przejął w niej stery i robi błąd za błędem, zarządzanie fatalne i nieudolne, każdy tak mowi, ale nie ma szans na upadek tej firmy, bo ma już za bardzo ugruntowaną pozycję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i wreszcie może to banalne co powiem, ale- same pieniądze szczescia nie daja. Owszem, skrajnie biedny czlowiek nie bedzie szczesliwy, ale przecietnie zamożny juz może być o wiele szczęśliwszy od bardzo bogatego. Pewnych rzeczy nie kupi się za pieniądze jak przyjaźn czy milosc- co najwyzej udawane, ale wiadomo, ze to nie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą z takim podejsciem gdybyś nagle zdobył przypuśmy milion zł to cieszył byś się nim chwilę, a później porównywał byś się do tych co mają kilka milionów, gdybyś zdobył kilka milionów to moglbys zazdroscic miliarderom- zawsze znajdą się tacy, którzy mają lepiej od Ciebie. A w skali świata i biedy na świecie i tak źle nie masz bo masz mozliwości o jakich ci ludzie mogą pomarzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor to frustrat, ktory zazdrości ludziom bogatym tego, że mają pieniądze i łatwiejsze życie i szuka na siłe usprawiedliwienia że życie bez kasy też jest cudowne i nawet lepsze niż to z kasą. Zajmij się sobą, bo skoro taki jesteś mądry to powinieneś wiedzieć, że każdy człowiek jest inny, a pieniądze determinują zaledwie ułamek charakteru człowieka I to co tobie wydaje się właściwie i dajace szczeście, dla innego będzie nic nie znaczącym w życiu gownem. Proste jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:13 Dobra, to tylko wymówki. G****o byś zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic na to nie poradzę, że urodziliśmy się z bratem w porządnej rodzinie. Rodzice zadbali o naszą przyszłość, zamiast przepić. Samą miłością do dzieci nie zapłacisz za korepetycje, ani u dentysty. Nie moja wina, że ktoś ma w ustach jak w oborze, bo rodzice woleli przepić. Najczęściej bieda i patologia jest dziedziczna, mało kto potrafi odbić się od dna. Dzieci się na świat nie proszą. Kto ma zadbać jak nie właśnie rodzice? Pani premier, a może ksiądz proboszcz? Bez przesady, mam gdzieś takie podejście, że jesteśmy nic nie warci, bo rodzice są porządnymi ludżmi. Nie pili, nie kradli, pracują i oszczędzają, żeby pomóc dzieciom. My też im pomożemy, szanujemy rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak miło, że ktoś też tak uważa ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×