Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

POdzial kasy w zwiazku jak to u was wyglada

Polecane posty

Gość gość

Oboje mamy swoje konta.U nas mamy taki system ze zliczamy stale wydatki i dzielimy sie niemi po polowie.I moj przelewa mi na konto.Bo akurat rachunkami ja sie zajmuje.A reszta kasy na zycie.NAswoje przyjemnosci.Czy tak powinno byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. U mnie jest tak, że mój płaci za rachunki, wakacje, zakupy etc. Ja mam swoją wypłate na własne wydatki i większość ubrań, kosmetyków, perfum etc kupuje mu ja. On tego nie cierpi. Wyjątkiem są tylko te rzeczy, które przekraczają 1000 zł, czyli garnitury i buty kupuje sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to wygląda zupełnie inaczej. Mój utrzymuje dom, przelewa mi pieniądze na rachunki, jedzenie, opłaty i tym podobne. Ja mam swoją wypłatę tylko na siebie i swoje fanaberie - ciuchy, kosmetyczkę i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy konta osobiste-na nie wpływają pensje - konto wspólne, na które z osobistych przelewamy pieniądze "na życie" i na oszczędności. Co zostaje na osobistych, to na osobiste "co się chce"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje kobietom, ktore maja wyrodnych facetow ze kaza im placic rachunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wasi faceci musza zarabiam kupe kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od wielu czynników. Czy jesteście para czy już małżeństwem, czy są dzieci itp itd. U mnie na początku było że na rachunki po połowie a z reszta każdy robi co chce. Z czasem coraz więcej finansowal a teraz jest tak, że ja zostawiam sobie 1,500 a resztę oddaje mężowi i na wszystko ma starczyc ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekam. Ale ja też nie zarabiam mało. Po prostu mój facet uważa, że jako mężczyzna ma utrzymywać dom, podczas gdy kobieta ma mieć czas na hobby, czy ewentualnie pracę. Jak nie pracowałam, to dostawałam jeszcze na ciuchy i fanaberie. A do pracy poniżej moich kwalifikacji zawodowych nie pozwolił mi iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to wasi faceci musza zarabiam kupe kasy? x Czemu tak uważasz? przecież to normalne, że każdy prawdziwy mężczyzna ma obowiązek utrzymywania rodziny co za tym idzie płacenia rachunków etc. Mój mi już na początku zapowiedział, że on nie pozwoli na to bym miała za coś płacić, bo to hańba nie potrafić zapewnić kobiecie godnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie kazdy ma mozliwosc zarabiac duzo kasy.Zeby bylo go stac na utrzymywanie calego domu.w swoim otoczeniu nie znam zadnej kobiety ktorej maz jest sam w stanie utrzymac rodzine.Nie wszedzie da sie zarobic 5000zł na reke.Bo to jest minimum na 3 osobowa rodzine w srednim miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na innym.watku facet który powiedział że decyduje o finansach został zmieszany z błotem. A tu się okazuje że to jednak jego powinność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie rodzina to są 2 osoby. Więcej nie chcemy. 3 to już tłok. 5000 zł to przecież normalna suma, więc nadal nie rozumiem dlaczego mężczyzna nie miałby potrafić sam tyle zarobić? Radze zmienić otocznie, bo chyba zyjesz wsrod niezbyt inteligentnych i niezaradnych życiowo osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkamy w malym miescie dlatego.gdybysmy bylo mlodsi przeprowadzilibysmy sie do wiekszego miasta. a tak majac juz mieszkanie, dziecko ciezko taka decyzje podjac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mieszkam w małym mieście, a mimo to stać było mojego mężczyznę na wybudowanie dużego domu, posadzenia drzewa i sprowadzenie mnie i moich dużych zachcianek do niego. Jeszcze w swoim otoczeniu nie spotkaliśmy się z tym by mężczyzna kazał kobiecie płacić rachunki. Jak go nie stać to po co zakładał rodzinę? Trzeba było myśleć zanim się zrobiło, a nie teraz upokarza osobę, którą rzekomo kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dalczego tyle kobiet pracuje?Jak jest tyle facetow ktorzy zarbiaja ladne pienieadze. A kobieta lezy i pachnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czemu upokarzasz męża? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze w takim temacie jest zlot pasożytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Każda prawdziwa kobieta ma obowiązek być partnerką prawdziwego mężczyzny, także w kwestiach finansowych. Facet, który daje z siebie robić bankomat i utrzymuje pasożyta to dvpa a nie "mężczyzna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje że tu kogoś fantazja poniosła. O ile są kobiety które nie pracują, to na pewno nie ma takich głupich facetów którzy utrzymują rodziny a żona ma "fanaberie". Jak już utrzymują to chcą konkretnych rzeczy w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też pracuję, bo lubię, bo mam w tym pasje. Jak wyżej pisałam jedyne co ja jemu kupuje to ubrania w większości i perfumy. Co też przyszło dopiero z czasem. Za żadne zakupy rachunki etc nawet nie pozwoliłby mi płacić. A dlaczego tak wiele kobiet nie ma bogatych mężczyzn? Bo bogaci nie są frajerami, a są zaradni w życiu i tego też oczekują od kobiet, co nie oznacza, że każą im płacić rachunki. Kobiety, które zajmują się bzdurnymi zawodami typu kosmetyczka/fryzjer etc idą na łatwiznę i niech się później nie dziwią, że głupców i chamów za mężów znajdują. W takim środowisku wartościowych i zaradnych mężczyzn się nie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez się grubo mylisz. Tak się lansujesz na nie wiadomo kogo a coś mi się zdaje że to Twoje marzenie a nie rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - ja nie jestem jeszcze jego żoną, a już współwłaścicielką jego nieruchomości. No i oczywiście, że oczekuje konkretnych rzeczy w zamian. Chce mieć kobietę, która mówi płynnie w 3 językach, ma tytuł naukowy, ana dodatek umie się ubrać i nie wstyd się z nią pokazać w odpowiednim towarzystwie. D**y może mu dać każda, inwestować opłaca się w taką, która przyniesie coś w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupuje jedzenie a za wszystko inne placi maz czyli rachunki, wakacje itp. w restauracji tez maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wydaje że jesteś młoda kobieta która całe życie się uczyła i jest sama. W miedzy czasie fantazjujesz że taka kobieta jak Ty jest bardziej ceniona przez mężczyzn. Myślę, że jeśli facet chce mieć utrzymanke to mu to zwisa jaki ma tytuł naukowy. A jeśli chce mieć partnerkę to wtedy RAZEM zarabiacie na nieruchomości. Prawdopodobnie nie możesz się pogodzić że inne kobiety, mniej wykształcone, lepiej sobie ułożyły życie, trafiły na lepszych mężczyzn itp. Twoja narracja przypomina ogłoszenia młodocianych prostytutek które ogłaszają się z nadzieją na znalezienie sponsora który będzie im płacił za ich niesamowite towarzystwo, rozmowy na różne tematy i niesamowity gust. Najczęściej wszystkie te niesamowite cechy zdobywają na studiach zaocznych lub wieczorowych albo mają wręcz wrodzone:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Alez się grubo mylisz. Tak się lansujesz na nie wiadomo kogo a coś mi się zdaje że to Twoje marzenie a nie rzeczywistość. x Byłoby miło gdybyś jeszcze podawała post do kogo piszesz, bo widze, ze tutaj oprocz mnie jest jakas średniorozgarnięta mitomanka, ktora probuje sie podszywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - to Ci się źle wydaje :) Poza tym, ja nie jestem jego utrzymanką, ja pracuję. A Ty najwidoczniej nigdy w życiu nie obracałaś się w kręgach w których prestiż znaczy więcej od pieniędzy. Nuworyszowi wystarczy piękna dziewczyna, najlepiej 30 lat młodsza, może być z Ukrainy. Ale prestiżu na tym nie zbuduje, kontaktów przez nią nie nawiąże, nie wniesie mu odpowiednich znajomości "w posagu". Nie wspominając oczywiście o własnych nieruchomościach :) Taki bardzo jaskrawy przykład... Widziałaś żeby Kulczyk się prowadzał z ładną kurwą? Nieeee, on swojej kobiecie kupił markę modową, żeby wyrabiała kontakty i żeby się nie musiał wstydzić. Myślisz, że poleciał na jej dupę? No też nie - poleciał na jej kontakty towarzyskie, na jej obycie w pewnych kręgach i jej zdolności biznesowe. Dupę też miała ładną, nie przeczę, ale na swoją również nie narzekam. A mój facet koło Kulczyka tylko stał, dwa razy, na bankiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój mąż to właściciel sieci hoteli i stał koło Kulczyka cztery razy więc Twojemu chyba się gorzej powodzi. Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie masz rację. Cóż, muszę to przełknąć i poszukać sobie jakiejś lepszej partii :D W końcu to jeszcze nie mąż :D Pozdrawiam i dobrej nocy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat żona Kulczyka ta druga to zły przykład. Jakoś jej dziwnie nie szło przed i nagle okazała się geniuszem biznesu po ślubie. Pierwsza żona to rzeczywiście mogła mu pomóc, ale ta druga? Chyba właśnie tak bardzo się wstydził że aż jej markę modowa kupił żeby się czymś zajęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba muszę męża obudzić i zapytać koło kogo stał, bo nie wiem czy mi się opłaca dalej być jego żoną. Chociaż lepszego nie znajdę. Nie znam papieża, Dody ani Merkel. Ja nawet ich na żywo nie widziałam. Nie mam nieruchomości i nie jestem doktorem habilitowanym. W dodatku mam dziecko. A to chyba podchodzi pod patologię. To ja się jednak dalej będę z mężem dzielić wydatkami, żyć swoim życiem i cieszyć się będę z faktu że obracam się w kręgu tej niezaradnej życiowo biedoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×