dlaczego szufladkujecie dzieci ze wzgledu na plec

juz ktorys raz z rzedu czytam DZIEWCZYNKA ZOSTANIE PRZY MAMIE/PRZY RODZICACH a syn pojdzie do zony -czytaj bedzie wolny i bedzie zyl swoim zyciem szczerze jak czytam o tym ze corcia ma zostac przy mamie to troche ciarki mnie przechodza , przed oczami staje i obraz dziewczynki ktora od malego jest wychowana aby pracowac przy matce w domu , taka mloda zalekniona kobieta w sweterku i spodnicy do pollydki w grubych okularach z ewentualnie ksiazka pod pacha , biegnaca szybko do domu, do mamy , taka bojaca sie wlasnego cienia , bez przyjaciol , bez faceta , bez seksu mam corke 22 letnia , uczy sie, pracuje w szpitalu ma tam praktyki , lekarzem jeszcze nie jest mieszka z chlopakiem 100km od domu rodzinnego ( nie zostala przy mnie , SZOK) ma wlasne zycie , przeciez to taki sam czlowiek jak syn , tez ma prawo zyc wlasnym zyciem a nie przy mamie w tygodniu tak sie ze soba nie kontaktujemy bo obydwie pracujemy ale w weekend potrafimy pol dnia na skypie przesiedziec bo corka nie przyjezdza co weekend do domu , ma swoje zycie zwoje sprawy , swoich znajomych nigdy nie oczekiwalam zeby zostala przy rodzicach , przy mamie . dodam na koniec ze ja sama mieszkam 1300 km od mamy i jak moja mama zyla i pracowala to sie czasami rok nie widzialysmy a moj brat do smierci mamy z nia mieszkal

A skąd ty to wzięłaś? Bo jak bumcyckcyk pierwszy raz w życiu coś takiego słyszę/czytam...

Ja bym to widzial autorko corka bedzie w domu i bedzie miala pomoc rodzicow a od syna wymaga sie samodzielnosci i zostanie wywalony z domu bez pomocy. Akurat kobiety maja latwiej. Co do pracy w domu to nie przesadzajmy. Pralka, odkurzacz, zmywarka...

to poczytaj sobie tematy o corkach i synach koronny argument za posiadaniem corki jest ze corka zostanie przy matce a syn pojdzie do zony, lub ze corka sie zajmie rodzicami na starosc a syn nie

gość dziś ale po co mam czytać jakąś fantasy, skoro w życiu widzę co innego albo co najmniej po równo? :)

no to widac bardzo duzo kafeterianek ma taka fantazje , mam nadzieje ze swoje fantazje nie wcielaja w zycie

To ja to widzę w odwrotna stronę -w większości przypadków w mojej wiosce to syn zostaje w domu i potem się oczekuje ze to synowa będzie robić kolo teściowej.

ja tez widze, ze w zyciu jest inaczej niz jak tu opisane. Znam co najmniej 4 przyladji z najblizszej rodziny, gdzie to syn zostal z rodzicami. Rowniez moj tata wybudowal do na dzialce obok swoich rodzicow i pomaga im na starosc.

To zależy nie od płci a od miejsca zamieszkania. Jak ktoś urodził się w mieście wojewódzkim to nie ma potrzeby uciekać jak najdalej, zostaje przeważnie w miejscowości rodzinnej- bo jest praca, są uczelnie, rodzice blisko.

Dlatego, że urodzenie córki to tragedia i wstyd. Wolałabym w ogóle nie mieć dzieci, albo mieć chorych synów niż urodzić córkę. Małe dziewczynki są po prostu obrzydliwe!

Też nie chciałam urodzić dziewczynki. Na szczęście mam dwóch synów. Mąż marzy o chłopcu :) Ma dwóch :) No ale chorego dziecka to bym nie chciała mieć :(

Kobiety same sie szufladukuja.W jakims temacie na glownej szczyca sie ze nie pracuja i bogaci mezowie ich utrzymuja.