tunowski1991 0 Napisano Grudzień 10, 2017 Miałem 21 lat miałem dziewczynę około 3 miesiące.Z kolegami tak jakoś wyszło ze rozmawialiśmy o wizycie w burdelu i pewnego dnia kolega zaproponował ze skorzystamy z usług prostytutki a drugi kolega do nas nie dołączył bo nie udało mu zaliczyć wszystkich przedmiotów.Razem z kolega juz wiedzieliśmy ze pojedziemy po kilku próbach nie udanych w końcu odnalezlismy cel naszej podrozy (burdel) i w końcu skorzystaliśmy.Kolega nie miał dziewczyny a ja miałem !! Dlatego samego dnia miałem mocne wyrzuty sumienie -nie mogłem spać,czułem gniew,czułem sie zawalony w życiu nie wiedząc co robić i czułem sie oblesnie ze skorzystałem (narazie w związku było dobrze).Spotkalismy sie z kolega we wrześniu czyli o tamtego pierwszej prostytutki minęły 2 miesiące.Znowu rozpoczęły sie rozmowy o powtórzenie koledze nic nie powiedziałem o swoich wyrzutów sumieniach i znowu skorzystaliśmy ponieważ kolega chciał do trzech razy a ja byłem naiwny pozniej nie widząc o swoich problemach i które doprowdzily mnie do latwgo seksu za pieniądze.Jak byłem uzależniony koledze rozpoczynaly sie problemy ze skóra kolega juz tak nie był chętny na wyjazdy na koleżanki a ja mocno naciskałem.Zwiazek bardzo sie rozpadał sie (odpychalem swoją dziewczynę,nie chciałem pocałunków od swojej dziewczyny nie chciałem bliskości ponieważ myslaem o płatnym seksie.Kolega nagle powiedział ze to juz koniec a ja byłem zamyślony zeby jeździć na kobiety ponieważ byłem uzależniony.Powodem rezygnacji (kolegi były juz ogromne problemy skórne które nabawił sie od tych Pań) Dopiero wtedy zrozumiałem jaki błąd popełniłem ze jeździłem na panienki.Zobaczylem w jakim złym stanie jest moja znajomość z dziewczyna.Od tego momentu rozpoczęło sie naprawienie mojego związku.Juz odzyskałem chęć bliskości ze swoją najpiękniejsza kobieta odzyskałem jej zainteresowanie którego okazuje pocałunkami i ogólna miłością.Ale nie jest tak kolorowo.Pomimo tego ze wiem ze popełniłem życiowy błąd a kolega przez to stracił zdrowie nadal nie moge pozbierać swojego sumienia i swoich myśli.Pytam was i prosze o radę. Gnębi mnie poczucie winy,żalu ze byłem ,złość ze byłem nie sprawiedliwy do swojej dziewczyny,ze nie uszanowalem jej miłości jaka mi darowała,dziś mam duże problemy zeby szanować to na tyle ile ona zasługuje,nie potrafię odnaleźć szczęścia pomimo ze juz od 1.5 roku jestem wyleczony z nałogu,pomimo ogromnych starań i docenianie swojej dziewczyny i jej bardzo dobrej postawy i jej ciepła która mnie obdaruje.Pytam was i prosze co robić i jak działać z tym problemem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach