Klotnia z tesciowa o swieta nie przyjedziemy w tym roku

Napisz w końcu dlaczego nie macie auta? Tosz to majątku nie kosztuje dzisiaj,jakies malutkie chociaz. Z pisania wynika ze oboje pracujecie,wiec gdzie lezy problem?

nie mamy prawka obydwoje.

Zapraszam na bloga: http://www.clinicfood.pl/ dietetyka, dietoterapia, zdrowe odżywianie

Powiedz teściowej ze idziesz si pracy wiec w tym roku oni musza

zawsze co roku zostawalismy dzien po swietach ale w tym roku nie mamy wolnego.

23.15 , bo obydwoje nie maja prawa jazdy. Pisala już o tym w innych swoich watkach :D

Kurczę dziewucho piszemy co masz powiedzieć a ty dalej swoje! Mówisz ze w zw z tym ze idziecie po świętach do pracy to nie dacie rady dojechać i ze zapraszajcie do siebie. Jak nie chcą to trudno!

Nie rozumiem w jakim calu zalozylas tego posta. Mozesz wyjasnic autorko?

O kłotni z tesciowa.Zachowuje sie jak male dziecko.Musi byc tak jak oni chca.

ale autorka juz postanowiła, dokopać w tym roku teściowej, postawić na swoim.... i pewnie jest katoliczką i do komunii w święta poleci.... nie wierzę że od razu 26 tego musisz lecieć do roboty.... pewnie sama sie o to postarałaś zeby mieć alibi dla teściówki.

tez sądze że chodzi tylko o zrobienie na złość teściowej, skoro bratu urodziło się dziecko, nie przyjedzie to idealna okazja żeby dołożyć swoją cegiełkę i też znaleźć wymówkę pod postacią pracy i nie jechać. Niech stara siedzi sama.... pamiętaj autorko że karma wraca.

co roku jeździłaś, tez nie miałaś prawa jazdy, samochodu, trzeba było było pociągiem, też pracowałaś... więc dlaczego w tym roku się nie da????

W zyciu nie pojechalabym na święta pociągiem, Święta sa po to zeby odpocząć a nie siedzieć pol dnia w pociągu . Autorko teściowa sie nie przejmuj . Kazdy ma swoje zycie i swoje plany . Ja 24 grudnia jestem do 14 w pracy . 27 grudnia idę juz na 6 do pracy .

do 22 .12 pracuje a 23.12 trzeba rano jechac bo wtedy jest w miare dobre polaczenia. Bo oboje w ciagu tego roku zmienilismy prace i nie ma szans na wolne po swietach. A tesciowa tego rozumie i wymusza na nas przyjazd.A ja pracuje mam ochote w spokoju posiedziec z mezem i dzieckiem w domu.Bo ciagle sie mijamy.

Sie przejmujesz. My jak sciorani po robocie gnaliśmy przez pol polski do tej raszpli teściowej to jej muchy w nosie ze ja jestem zmęczona- bo chciałam chwile sie zdrzemnąć po obiedzie- i w koło Macieju. Teraz wogole nie jeździmy i z nią nie gadam. Zle jej było? To ma! Dodam ze z zawodu to ona ogłada nałogowo tv i sie obżera. Wiec Kowalskiego co zapitala w robocie nie zrozumie.

Nie rozumie ze obydwoje pracujemy bo musimy.Bo nam nikt nie da.Utrzymac mieszkanie, miec co jesc w co sie ubrac.Nam to z nie ba spada.I do meza tesciowa truje- to porozmawiaj w pracy zeby dali ci wolne- i tak caly czas truje.Od lat nie pracuje.Ze kazdy bedzie mu dawal wolne bo mamusia bedzie plakac ze synusia na wigili nie bedzie.

No jak nie rozumie to jej strata i tyle. Ty powiedz swoje i koniec tematu. Dobranoc

2017.12.10 Bo jesteśie ofiarami garbatego losu,zrobić nie problem ale trzeba jeszcze mieć to coś czyli spryt ,bo znam takie artystki co chciałyby prawko a jezdzić by mogły tylko ścieżką w lesie bo jezdnia dla nich jest koszmarem.

Olej stara picze. Masz swoje problemy.

To chociaż mąż nie może zrobić tego prawka. Jakieś dziwaki jesteście. Zamiast troche do przodu to stoicie w miejscu.