Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

9 latek demoluje mieszkanie ma napady szału

Polecane posty

Gość gość

Dzień dobry syn jest w trzeciej klasy podstawówki. Od roku bardzo się zmienił . Chodzi 4 dni w tygodniu na zajęcia sks w szkole i na basen. Dostaje co jakiś czas napady szału i agresji . Postaram się to opisac . Zaczyna się od dokuczania np kopie buty które są w przedpokoju jak mówię żeby przestał śmieje się i kopie jeszcze bardziej albo zaczyna wyciągać rzeczy z szafy i we mnie rzuca albo zabawki. Wchodzi na stół rzuca pilotami, wywraca do góry nogami krzesła , kopie i rzuca mocno poduszkami butami wszystko lata po domu ja wtedy mówię że ma natychmiast przestać o mówię że wyprowadzę go na klatkę schodową . On robi dalej swoje nie pomagają prośby. Wtedy mówię mu że nie dostanie więcej tableta z grami i wyrzucę mu do kosza jego karty które zbiera. On na to wyrzucaj sobie mam to gdzieś słaba jesteś itp. I dalej demoluje wtedy trzymam go mocno siadam i obejmuje rękami żeby przestał wszystko rozwalać i się uspokoił on mnie wtedy pluje szczypie gryzie i zaczyna głośno piszczec i krzyczy pomocy mama mnie bije ja wtedy to puszczam i mówię mu rob co chcesz on wtedy dalej robi to samo uderzył mnie z pięści w brzuch i nie wytrzymalam dostal w tyłek. Dopiero wtedy przestał ale strzelał drzwiami i wył na cały blok. Nie chce nawet myśleć co myslą moi sąsiedzi o tym . Byłam u lekarza rodzinnego żeby podawać mu hydroksyzynę w syropie jak ma napad agresji ale on wtedy wytrąca mi lyżeczke i wszystko ląduje na mnie. Nie wiem gdzie ja mam się udać byłam w poradni psychologicznej Pani powiedziala żeby zachować spokój nie dawać mu tabletów telefonow . Ale ja pytam jak to zrobić skoro nic nie działa nie mam już cierpliwości poświęcam synowi czas ale on i tak nie chce mnie słuchać dokucza mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostal by wp*****l raz tak, ze nie usiadzie na d***e tydzien, to sie zastanowi dwa razy zanim zacznie demolke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech zgadne.. tableta dostal i tych kart , tez nie wyrzucilas. prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama swoimi błędami wychowujesz potwora, ktory ci zatruje zycie. Tablet mimo ostrzeżenia nie zabrany, tv i inne dostępne. Może by tak troche konsekwencji i poczytaj co robic z takim gagatkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na klatkę tez go nie wystawilas? Kobieto poczytaj sobie coś o wychowywaniu i konsekwencjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokaż mu, że nie tylko potrafisz straszyć. Musisz być konsekwentna. Zabierz mu na tydzień tablet, szlaban na komputer itd to w końcu sam zmięknie. Przede wszystkim jak coś mu powiesz np. dzisiaj zero oglądania telewizji to musisz tego dotrzymać! Zacznij od konsekwencji a sama prędzej czy później zobaczysz tego rezultaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż niech mu konkretnie wleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma racje. Slaba jestes i niekonsekwentna. Tylko skad u dziecka taka agresja. On wyraznie probuje sie wyzyc wiec cos musi byc nie tak. Jakis czas temu czytalam o dziecku ktore takim zachowaniem reagowalo na molestowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w dzieciństwie za nic dostawalam wp*****l. A twój bachor robi co chce, istry diabeł a ty nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie że zabierałam tableta nie miał już 5 dni opiszę tutaj jak wyglada sobota i niedziela bez tableta. Wstaje i pierwsze co robi to przeszukanie gdzie jest tablet . Ja mu mówię że dziś tableta nie ma proszę iść się przebrać z piżam zrobię śniadanie umyjesz zęby. A on na to że to w takim razie się nie ubiera i nie je. To ja mowie proszę bardzo nie musisz . I chodzi dosłownie do 12 popoludniu w pizamie szuka pilotów do telewizora obiadu też nie chce jeść dopoki mi nie dasz to nie zjem. Wszystko robi coś za coś jak mi dasz tableta. Do szkoły to samo jak mu nie dam mówi że nie idzie to miałam awanturę całą godzinę przed wyjściem musialam go szarpać i ubierać sama skarpety majtki poszedł do szkoły bez sniadania bez mycia bo mówił że nie i musiałabym się z nim poprostu bić. Kładzie się na ziemi i mówi że nie idzie i muszę to ciągnąć do lazienki za nogi i za ręce. Nie radzę sobie z nim kompletnie wystawia mi język nawet już przy obcych ludziach się nie hamuje. Szlam z nim do sklepu i nagle stanal mówi że nie pójdzie i odwrócił się na pięcie poszedł w zupełnie inna stronę goniłam go po całym osiedlu , krzakach wszędzie przez pół godziny aż w końcu to zlapalam i za ucho zaprowadzilam do domu stracilam nad sobą panowanie. Nikogo się nie boi. Zaczęlam nagrywac jego zachowanie bo nikt mi nie wierzy że ja mam taki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdanie to tu się kłania pas wojskowy, jak nie przez rozum to przez tyłek. za bardzo się cackaci z dziećmi i patrzcie co teraz ma autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za pokazanie języka to bym mu w pysk strzeliła. Ale by się smród zdziwił :D poważnie jak Ci mówi,że czegoś nie zrobi,szczególnie jeśli chodzi o szkołę to bym zaraz wyszla z siebie i strzepala równo skórę na d***e. Po co Ty kobieto się z nim szarpie? Ucieka,a niech ucieka,w domu lanie. Jeszcze bym mu nastała,że jak tak się będzie dalej zachowywali to go oddam sama albo go pokieruja do ośrodka wychowawczego,a tam to dopiero się nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wygląda jego funkcjonowanie w szkole, nauka, kontakty z kolegami? On ewidentnie nie radzi sobie emocjonalnie i to z czegoś wynika. Może ma jakieś zaburzenia i tak odreagowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko okazujesz słabość, a on to wykorzystuje. To Ty jesteś rodzicem i masz być stanowcza, to nie Ty masz go słuchać, Ty stawiasz granice. Problem jest w Tobie, bo jesteś za miękka, on Tobą manipuluje, dokucza Ci. Wbrew pozorom dzieci lubią mieć jakieś granice, bo czują się wtedy bezpieczne. A skoro jemu wszystko wolno to to robi. Nie pozwól traktować się jak rzecz. Co to ma znaczyć, żeby w ciebie czymś rzucał, pluł, szczypał czy gryzł? Czy on czasami nie widzi, że miękniesz, że masz jakieś poczucie winy? Gdzie jest jego ojciec? Piszesz, że wchodzi na stół rzuca pilotami, wywraca do góry nogami krzesła , kopie i rzuca mocno poduszkami butami wszystko lata po domu, a Ty wtedy prosisz żeby przestał i że wyprowadzisz go na klatkę schodową. Sama widzisz, że Twoje prośby nie pomagają, a on dalej robi co chce. Kara - wyprowadzenie na klatkę - zupełnie nieadekwatna do czynu (za słaba kara). Wtedy mówisz mu, że nie dostanie więcej tableta. Tablet powinien być dopiero wtedy mu dany na krótko jak nie nauczy się dobrego zachowania i szacunku do Ciebie. Wymagaj tego, ustal zasady, np. tablet na 2h tylko w sobotę. Za każde złe zachowanie kara się wydłuża (w kolejną sobotę brak tableta). Wtedy będzie wiedział, że nie ma co szukać pilota czy tableta bo go zwyczajnie nie dostanie. Może zamiast tableta chciał by z Tobą pogadać? Zaproponuj mu jakiś wspólny wypad, wspólne gotowanie? Czy ona ma przyjaciół? Stosuj proste komunikaty, nie bój się wymagać, wymagaj dużo. Wydaje mi się, że nie powinnaś go trzymać rękami, sciskać, obejmować, bo to działa tak, ze jeszcze bardziej chce się uwolnić. Rozmawiaj dużo, ale nie możesz mieć w sobie poczucia winy, on nie może widzieć Ciebie słabej. "uderzył mnie z pięści w brzuch i nie wytrzymalam dostal w tyłek".... szok sprawił Ci ból. Czy on zdaje sobie z tego sprawę? Wszedł Ci na głowę, a Ty dopiero teraz zareagowałaś i dałaś mu w tyłek. Czy to oznacza, że wcześniej nie stosowałaś żadnych granic? Popełniono wiele błędów wychowawczych, Ty czy Twój partner. Czy robicie z synem coś wspólnie z przyjemnością? Może skupić się na czymś innym? Czy on ma jakieś obowiązki? Czy czuje się potrzebny, robi zakupy, sprząta? Wymagasz tego? "on na to że to w takim razie się nie ubiera i nie je. To ja mowie proszę bardzo nie musisz" . Dlaczego odpuszczasz? Zauważasz błąd? Wyszło na jego, powinnaś mimo wszystko kazać mu się ubierać, bo tak ustaliłaś mu na początku. Niby bzdura, a pewnie takich rzeczy jest więcej. Mimo, że wie że nie dostanie tableta to nadal go szuka, bo spodziewa się, że ulegniesz, stawia warunki - "nie dasz - to nie zjem". To nie gówniarz jest od stawiania warunków. Nie dawaj sobą manipulować. To Ty jesteś dorosła a on ma ponosić konsekwencje swojego zachowania. Naucz go empatii, mówisz że jest Ci przykro? "przed wyjściem musialam go szarpać i ubierać sama skarpety majtki" - znów zmiękłaś. Masz kazać mu się ubierać, a nie Ty robisz to za niego. "poszedł do szkoły bez sniadania bez mycia bo mówił że nie i musiałabym się z nim poprostu bić". Ty nie masz się z nim szarpać tylko kazać mu coś zrobić. Nigdy nie mów, że jak nie chcesz to nie. Wymagaj tego, co mu każesz. "Kładzie się na ziemi i mówi że nie idzie i muszę to ciągnąć do lazienki za nogi i za ręce." To samo - ma robić to co mu każesz - sam. Ty nie uczestniczysz w tych czynnościach. "Szlam z nim do sklepu i nagle stanal mówi że nie pójdzie i odwrócił się na pięcie poszedł w zupełnie inna stronę goniłam go po całym osiedlu , krzakach wszędzie przez pół godziny". To samo, błąd. "aż w końcu to zlapalam i za ucho zaprowadzilam do domu stracilam nad sobą panowanie". Da się wyczuć, że masz poczucie winy. Niepotrzebnie. Gnojka musisz trzymać krótko i nie przejmować się, że czasem pociągniesz go za ucho. On ma zrozumieć za co i wyciągnąć konsekwencje ze swojego zachowania. Inaczej wychowasz bandytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on mnie wtedy pluje szczypie gryzie i zaczyna głośno piszczec i krzyczy pomocy mama mnie bije ja wtedy to puszczam x no i na co to zrobiłas? Jestes niekonsekwentna. A macie jakies powazne problemy rodzinne , moze sie wychowuje bez ojca, jak sie układa z równiesnikami? Twoja błedy to jedna sprawa, ale z nim jest cos nie tak, faktycznie moze cos odreagowuje. Bo teoretycznie, jesli to odreagowywanie, to lepsze ze odreagowuje to, nizby nie odreagował, tylko w nim te złe emocje zostały.. Kojarzy mi sie jeden chłopak, który sie "skandalicznie" zachowywał w mojej klasie. Najpierw był idealnym uczniem, miał nawet pasek. Był fajny, inteligentny. Nagle coś sie z nim stało, opuscił sie w nauce, ale mało tego, darł sie na nauczycieli, pokazywał srodkowy palec, wyzywał od k***w, no kosmos. Zachowanie miał naganne, o dziwo my jako równiesnicy nie mielismy problemu, atakował tylko dorosłych, jakby ich nienawidził. Najdziwniejsze, ze dla równiesników pozostał mega- empatyczny. Jak był np. na dyskotece, i widział ze jakas dziewczyna stała i nikt jej nie poprosił do tańca, to ja zaraz poprosił, zeby jej smutno nie było. Szkoda mi go było, a zródłem były podobnmo jakies potworne kłótnie jego rodziców. Byłam wkurzona, ze ma naganne. Bo wiele dziewczyn z mojej klasy, to miało zachowanie b dobre a potrafiło przesladowac słabsze dziewczyny,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uwazam ze powinnas dac mu porzadny wpierdziel ... nastepnym razem zastanowi sie dwa razy przed złymi uczynkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Został przebadany przez psychologa i psychiatrę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był badany przez psychopatę i nic mu nie dolega, już nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e, chyba to prowo... psycholog tez kieruje sie wywiadem, i niemozliwe zeby orzekł, ze nic mu nie jest, bo ludzi normalnych to prawie nie ma. Wiec prawie kazdy by dostał jakąs diagnoze, nie sądzę tez, zeby a tej poradni panie potrafiły doradzic tylko zachowanie spokoju. No i na pewno nie skońcyzłoby sie na jednej wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu jest niestety problem który jest bardzo trudny.Tutaj chodzi o to aby nie litować się nad dzieckiem tylko zaprowadzic konkretną dyscyplinę.Wiele osób ,w tym ja nie ma serca tego zrobć,wiele osób jest strasznie uległych wobec dzieci. Bez dyscypliny wiadomo co będzie dalej i na kogo wyrośnie. Szukając źródła problemu można założyć że jest ofiarą przemocy fizycznej,psychicznej,tam gdzie chodzi.Odreagowuje w taki właśnie sposób. To chyba lepiej go wypisać z tego,niech zmieni otoczenie. Na agresje jest sposób,wszelki rodzaj pobudzenia można ugasić,każ mu nosić ciemne okulary i korki do uszu,niech wyciszy,uspokoi. To jest rozwiązanie doraźne,ale regulacja bodźcami jest lepsza niż jakieś tam tabletki.Dobre są też źółte okulary na zrelaksowanie,odstresowanie.Dzieci dość szybko reagują na takie coś. Dziecko agresywne może mieć zbyt wrażliwy układ nerwowy,nie radzi sobie z tym,na wszystko reaguje. gość dziś przez kogo był badany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak wyżej. Tylko pach na doopę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że forum kafeteria tu nie pomoże. Jeśli nie wiesz, gdzie iść do poradni, to się dowiedz. Musi być informacja w szkole albo w Waszej przychodni lekarskiej. Potrzebujesz rad fachowego pedagoga, a nie "światłych" mamusiek, które zalecają bicie. Idź szybko, bo za rok-dwa mogą się zacząć bójki w szkole, kradzieże, alkohol i dopiero będzie. Pas tu nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw do szkoły i opisz problem, pozniej do psychologa i na zajęcia terapeutyczne. Musisz nagrywać jego zachowanie zeby miec podkładkę gdyby ktos chciał zarzucić cos Tobie. Nagrywaj jak krzyczy ze go bijesz itd. jak prosisz go o cos i co on wyprawia. Nawet nad kuratorem bym pomyślała ktory tak go nastraszy podczas rozmowy ze uwierz mi-juz wiecej nie zapyskuje Ci nawet mały smark. Musisz działać ale na jednym polu z dostępnymi instytucjami i nastraszyć szczyla tak ze nie skoczy wyżej Twojej miary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba pozno sie za wychowywanie wzielas......moj ma prawie 9 i w zyciu by sie nie odwazyl plunac czy szarpac ze mna. czasami za duzo powie i tylko spojrze na niego i od razu mnie przeprasza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze co powinnaś zrobić to badania na pasożyty. Pierwotniaki, candida i większe. Pasożyty bardzo skutecznie upośledzają układ nerwowy. Potem psycholog i neurolog. Jeśli wszystko jest w porządku, to bierzesz synusia za kołnierz, zaprowadzasz do opieki społecznej i mówisz, że nie dajesz rady i prosisz o pomoc. Oczywiście wcześniej idziesz sama i rozmawiasz z jakąś konkretnym, a ludzkim pracownikiem. Pracownik z opieki informuje dzieciaka o tym, że jego mama sobie nie radzi z wychowaniem i jest jej potrzebna pomoc w postaci np kuratora. A jeśli to nie pomoże, to dziecko może trafić do innego domu. Groźba rozdzielenia z matką powinna podziałać. Wiele rozwydrzonych dzieci wykorzystuje to, że teraz robi się mnóstwo rabanu o klapsa (pomijam, że jak dziecko katowane, to nikogo to nie obchodzi, aż do tragedii), a rodzic się wycofuje. Dziecko ma poczucie zwycięstwa. A powinno się uświadomić dziecko: krzycz tak dalej, że ci się krzywda dzieje, to nas rozdzielą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez radze pach na doope. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy chyba naprawdę swoich dzieci nie kochacie. Mnie by martwiło, że dziecko jest tak wściekłe, nerwowe. Przecież to są objawy, że coś złego dzieje się w jego życiu - ktoś / coś robi mu krzywdę i wyżywa się w domu. Przecież nie chodzi o tego tableta, autorka napisała, że prowokuje, że agresja nie jest spowodowana niczym co ona robi / mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie, on albo ma jakieś problemy i tak reaguje albo jest chory, na pewno trafiłaś na niekompetentnego lekarza idz do innego jak nie to jeszcze innego, większość dzieci jest teraz rozpuszczonych ale zeby az tak sie dzieciak zachowywał, no coś jest nie tak, to nie tylko że on jest niegrzeczny, z nim się cos dzieje -a co mówia panie w szkole, jak było w przedszkolu, jak radzi sobie w szkole z innymi dziećmi , jakie ma stopnie, może w szkole go przesladuja inne dzieci ---------a co z jego ojcem bo nic nie piszesz o ich relacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
gość dziś dokładnie tak,trzeba szukać źródła problemu.Dziecko jest ofiarą przemocy fizycznej oraz psychicznej ,ale układ nie jest prosty,trzeba ustalić co dokładnie się dzieje w jego życiu,porozmawiać.Agresja jest lepsza niż miałby to stłumić w sobie i zamknąć się,bo wtedy już nic byś się nie dowiedziała.Dopóki dziecko jest otwarte można wiele. Tutaj najlepiej poradziłby sobie facet( zatrudnij opiekuna,tymczasowo,do pomocy?), bo z agresją akurat nie miałby problemu,łatwo to zamienić w zabawę a przy okazji pomóc dziecku,ustalić źródło problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie ojciec dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×