Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przekonać męża do wyjazdu?

Polecane posty

Gość gość

Jestem pielegniarką z zawodu, a mąż jest fizjoterapeutą. Mam rodzinę, która mieszka w Niemczech i oni już od dawna nas przekonują żebyśmy sie tam sprowadzili. Wiadomo,że tam zarobki byłyby o wiele lepsze niż tutaj, a szczególnie w naszych zawodach. Ale mąż nie jest zbytnio chetny do wyjazdu i wolałby zostać tutaj. jesteśmy jeszcze młodzi bo ja mam 29, a on 32 lata, nie mamy dzieci, więc moglibyśmy tam zacząć wszystko od nowa i naprawdę żyć na lepszym poziomie-tutaj niby nic nam nie brakuje, ale szału nie ma żeby się nam przelewało. Jak mam go przekonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrzysz tylko na aspekt finansowy a gdzie są inne dziedziny życia? Życie to nie tylko praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pysiu wstyd, ty wstydzisz się żyć w małej miescinie, gdzie tobą gardzà a ona w Wawie wśród znajomyxh twodchudzanie, bo wie ze jest prostaczka a tego na dłuższą metę nie da się ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na jakim poziomie jezyka jestescie? C1?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jaki to poziom, ale jak zdawałam maturę z niemieckiego toją zdałam całkiem nieźle bo na 85%. Teraz co jakiś czas przypominałam sobie język, ale nie sprawdzałam swojego poziomu żadnym testem. Mąż też mniej więcej zna język tak jak ja. Oczywiście musielibyśmy go doszlifować, ale to kwestia roku może dwóch, wiec nie jest to jakieś nie do przeskoczenia. Mąż nie chce wyjeżdzać ze wzgledu na rodzinę, znajomych tutaj i boi sie wyjazdu. tzn. może nie tak, że całkiem nie chce, ale waha się. Ja uważam ,że powinniśmy wyjechać bo zarobki tutaj ,a tam są nie do porownania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą co do jest doszlifować język, wyjechalibyśmy tam jeszcze jako dość młodzi ludzie... W sumie ten wyjazd mnie kusi bo łatwo zarobilibyśmy na własny dom, może za kilka lat moglibyśmy wrocic do Polski i maz mógłby otworzyć własny gabinet. A tutaj mieszkamy w małym mieszkaniu 2 pokojowym, ok w centrum, ale to jednak mieszkanie, a nie dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyje w De i jesli sadzisz, ze tu sa kokosy to bardzooooo sie mylisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hddaksdhsajkd
Jak ja bym tak znał niemiecki to pojechałbym od razu. Po co tutaj wegetować? Tam moglibyście normalnie żyć, pojechać na wakacje. Obecnie pracuję w PL do Niemiec jeździłem na wakacje. Ale ja w PL siedzę w biurze. Mam świadomość,że zarabiam tyle co sprzątaczka w Niemczech ale jestem u siebie. A na tych stanowiskach to w PL chyba za dużo nie zarabiacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakubie, narzeczona ma ZEROWE umiejętności jezykowe, nie pochlebiaj jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem sa bogaci ludzie, ale pielegniarki do nich nie naleza niestety. No chyba ze wnajmiecie nore za 300 euro, klite w kiepskiej dzielnicy, nigdzie nie bedziecie wychodzic i tylko zbierac kase. Tak wtedy zaoszczedzicie. Tu wiekszosc zwyczajnych ludzi wynajmuje mieszkania, albo siedzi w kredytach cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:05- we dwoje zarabiamy około 5 tys brutto. Więc szału nie ma... Mieszkamy w średniej wielkości mieście, więc wydatki nie są aż takie duże, ale własnego domu np. to nie wiem kiedy się dorobimy, a ja nie chcę się za bardzo pchać w jakieś kredyty na 20 lat. Mamy własne mieszkanie, ale 2 pokoje to troche malo,szczegolnie jak sie pojawi dziecko bo planujemy w ciagu kilku lat je miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam pewnie bysmy kasą nie szastali, może od czasu do czasu jakaś rozrywka... Tymczasowo mogloglibysmy zamieszkać u mojej rodziny, ale wiadomo, ze chociaz maja duzy dom nie siedzielibysmy im caly czas na glowie, pewnie bysmy wynajeli cos taniego. Sama już nie wiem. Ale moja kuzynka ta ktora nas tam zapraszala rzuciła studia, zrobila kurs barmanski i jest zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z De-zeby jakos zyc znosnie, bez zadnego szalu trzeba miec 2000 euro netto na miesiac. To tylko jako tako. Wynajecie lepszego mieszkania, oplaty, ubezpieczenia to trzeba liczyc okolo 1100 euro/miesiac. Zycie okolo 500 euro, i niewiele zostanie na wyjscie, ubranie, rozrywke. Jak zarobicie wiecej i zacisniecie pasa to mozna odlozyc. Pisze realnie, bez bujania w oblokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×