Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ktoras z was ma meza pracujacego w korporacji?nie polecam nikomu..

Polecane posty

Gość gość
To nawet nie kwestia miejsca pracy, a podejścia do niej. Mój ex był pracownikiem fizycznym, ale łapał kilka fuch naraz, pracował w sumie od 7 do 20, ciągle gadał o pracy. i nigdy nie miał dla mnie czasu. Zachowywał się dokładnie jak te korpoludziki, tylko inny rodzaj pracy wykonywał. Brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe wy chyba żartujecie zmęczony i zdygany to może być górnik. budowlaniec czy osoba pracują fizycznie na produkcji ale nie pracownik biurowy . Ludzie co to za facet jak po pracy biurowej przychodzi taki "styrany"? Wy nie macie pojęcia co to praca . Pracowałam fizycznie i w biurze. Jak słyszę od koleżanek/kolegów jacy to oni zmęczeni po pracy biurowej to śmiać mi sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kooorfa powinni was tam klonowac w tych korpo organizowac godzinne orgie miedzywydziałowe co drugi dzień i w ogóle nie powinnista stamtąd wypełzać i psuć normalnym ludziom nastroju swoim widokiem i zachowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co wam w ogóle partnerzy zony męzowie dzieci? to obniża wydajnosc. jakbym rządził w korpo to bysta rooochali za wyrobienie pięciolatki w tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzo zależy od firmy. Mój mąż jest team leader w międzynarodowej firmie i nie pracuje nadgodzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dzieciaki same w domu...po co? na produkcje je piertolnąc niech tam se cos dłubia bedzie okazja porozmawiać przy okazji jakiegos audytu czy tam innego wiecu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dużo zalezy od firmy" od firmy nic nie zależy tam sie produkujegłównie zyski dla akcyjnych udziałowców a te zalezą od tego ile sie wam ujepie z wypłaty. żebyście se tam nawet flaki wypruli a wasze korpo zmonopolizowało rynek to i tak wam sie to nie opłaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w korpo zarobic może tylko nadzorca niewolników bo sie z nim dzielą tym co wam ukraqdli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynagrodzenia to są główne koszta wiekszości korpo. jak na was zaoszczędzą to mogą zainwestować w surowce czy co tam jest im potrzebne do produkcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O już przylazł też p***b od korpo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ichn awet po częsci rozumiem. dodatkowo jakby mi przyszło robic z takimi deklami to tez bym sie ich nie żałował:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
banda nadetych l********gów jeden bardziej piertolnięty od drugiego. jakby was nie kopać po dooopach to bysta nie wiedzieli co zrobić ze swoim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.53 chyba to państwowy urząd pod okiem cioci Asi albo coś podobnego .Popracuj realnie z 5 lat po 9h w mega stresie ciąglym pośpiechu ,mobbingu itp .Zobaczysz ten lajt ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w "korpo" i mam sie bardzo dobrze. Konkretnie w miedzynarodowej firmie farmaceutycznej. Koncze prace o 16, zbytnio się nie przepracuje a 7 tys. netto wpada. Mam samodzielne stanowisko analityczne, nadzoruje przebieg pewnych projektów a nad sobą mam jednego przełożonego. O wiele wiecej pracy, wykorzystywania i niesprawiedliwosci doswiadczałam gdy pracowałam w budżetówce w tej samej branzy. Tak sobie liczę, że spośród rodziny i bliskich znajomych mam 5 osób, które pracują w miedzynarodowych korporacjach i nikt z nich też się nie przepracowuje ani szczególnie nie narzeka. Tyle, że wszyscy z nich, ja zreszą też, to specjaliści w swojej branży. Na moim stanowisku trzeba myśleć, być kreatywnym i mieć specjalistyczną wiedzę. Na moje miejsce nie ma 10 z ulicy, a jak zechcą mnie zwolnić to z pocałowaniem ręki przyjmie mnie konkurencja:D. Mam wrażenie, że te mity o strasznych warunkach pracy w korporacjach rozpowszechniają ludzie, którzy pracują jako jacys telefoniczni konsultanci, sektetarki, asystenci, przedstawiciele handlowi i inni team liderzy (:D )czyli ostatni element łancuch pokarmowego, który można łatwo wymienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam kiedyś w dużym korpo it, praca bez nadgodzin, bez przynoszenia roboty do domu, kasa super, godzina na lunch ,wychodziła godzina na kawę i pogaduchy czasem. Traktowanie pracownika super, świetny socjal zgrany zespół. Jedyny minus to bezmyślna, nierozwijająca robota mimo że informatyczna i bardzo ciężko było się ją dostać. Zrezygnowałam, choć z bólem serca. Kto się nie rozwija ten się cofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam przeszłam z korporacji do urzędu i wcale nie czuję, jakbym się cofnęła, wręcz przeciwnie -wreszcie pracuję w miejscu gdzie wszystko jest ułożone, zorganizowane i usystematyzowane, a nie jak w korpo jeden wielki burdel organizacyjny przykrywany ASAPem dla niepoznaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co się nie opłaci? Praca na wysokim stanowisku za dobre pieniądze która nie wymaga zostawania po godzinach? To co takiegy TY robisz, że to pracownikom korporacji się nie opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największym bajzlem organizacyjnym to są średniej wielkości firmy, jak to się teraz mówi, konsultingowe albo doradcze. Szczegolnie narażeni na takie miejsca pracy są ekonomiści itd. Tam to dopiero są nadgodziny, bo prezesik wystartuje naraz w kilku przetargach i trzeba pisać projekty z dnia na dzień. Albo robotę specjalisty odwala pseudo stażysta na umowie zleceniu i trzecim roku studiów dziennych, wymaga się od takiego jak od etatowego pracownika, prezesik nie musi płacić zusu i może mu dać 800 zł. Ja przeszłam chyba przez każde możliwe środowisko pracy, mówię o pracy biurowej, ale tego typu firmy wspominam najgorzej. Lepiej juz mieć męża w korpo niż tam. Na pewno macie w swoim mieście firmy z nazwą"group" albo"consulting" itp.więc wiecie czego się wystrzegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie w korporacji jest niby lepiej ? bo nie wiem co sugerujecie, że ci co robią w korpo mają sie zwalniać ? bo nie wiem. Przecież wszędzie jest prawo dżungli i traktowanie człowieka przedmiotowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie rozumiałem ludzi którzy przeliczaja wszystko na pieniądze. zapłace ci 8 kafli na miesiac. bedziesz trzy godziny dziennie obciagała pod biurkiem. dodam, że to nie może byc byle juakie obciąganie. musisz to robic fachowo w końcu nie po co roku polskie uczelnie opuszcz tysiące wykwalifikowanych specjalistek żebym bulił jakiejs nieudacznicce 8 kafli na miesiąc za 3 godziny obciągania plus 5 godzin efektownego wyglądania zebym nabrał ochoty na wyroochanie cie w ryja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tam dostaniesz jakieś bonusy za zobowiązanie utrzymania wstrzemieźliwości poza pracą w końcu nie chce sie zarazić jakąś kozią grypą po jakimś polaczku. pasuje? to wpadnij na rozmowe kwalifikacyjną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co przelicza się pracę jak nie na pieniądze? Chyba nie myślisz, że ktoś wolałby pracę u takiego zboczonego złamasa jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zarabiam 7 tysięcy" nie. nie zarabiasz 7 tysiecy. połowe tych pieniędzy zapłacisz za koszty działania korpo w polsce min w podatkach. to są komuchy. przyjeżdżają jak do siebie za nic nie płacą a jeszcze im koorfa trza dopłacić zeby łaskawie rospiertolili całą gospodarkę i uzależnili jej funkcjonowanie od swoich jepanych zachcianek. jak dla mnie możesz zarabiać nawet 70 tysięcy jak cie koorfo spotkam to ci rosjepe ryja o krawężnik. niech ci szefostwo w farmaceutycznym korpo zafunduje darmowy przeszczep głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamknij kooorfo ryj jak rozmawiasz z mądrzejszym od siebie. ja ci kooorfa tego jak cie dymaja w dooope tłumaczyc nie będę szczególnie ze wydaje sie ci to pasować. złamasa to se kooorfa szukaj na spotkaniach integracyjnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pan janusz bezrobotny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie spotkasz mnie na ulicy, nie sądze żebym bywała w tych samych miejscach co patologia społeczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez takie piertdołowate peeesdzielce jak ty nie da sie tu koorfa zyc. jak chcesz to sie koorfa sprzedaj nawet za mozliwośc lizania rowa przełozonym. goofno mnie to obchodzi koorfa. tylko miej świadomosc ze za twoim zyskiem stoi bieda wielu tysięcy innych ludzi. jasne moze cie to nie obchodzic bo np nie umiesz liczyc. ale ja was kooorfy naucz3e wszystkich liczyc w trybiue natychmiastowym. umiesz liczyc żyjesz. nie umiesz do piachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cie będę chciał spotkac to cie spotkam spokojna twoja przeszczepiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet pewnie jest bezrobotny...albo zapieprza na produkcji i zazdrości tym co za "siedzenie na d***e" mają kilka tysięcy więcej niż on (chyba, ze coś ukradnie z fabryki i sprzeda...jak za PRL'u)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×