Dlaczego ludzie tak dążą do związku?

Przecież to jest piekło. W dzisiejszych czasach zaufanie jest niemożliwe. Seks bez zobowiązań, ludzie nie rozumieją czym jest wierność i uczciwość. Praktycznie wszystkie związki są skazane na porażkę. Niby są razem, ale ciągle szukają nowych lepszych osób, nie ma szans żeby być dla kogoś tym jedynym/jedyną. Dla przykładu, w moim liceum była pewna dziewczyna, wg mnie najpiększniejsza jaką widziałam. Piękna twarz, idealna figura, super włosy, no cudna. Była też inteligentna i sympatyczna, wiem od innych bo sama nigdy z nią nie rozmawiałam. Wiem z fb, że od ok 2 lat ma chłopaka, ciągle wrzucają jakieś zakochane zdjęcia, na ktorych wyglądają na bardzo szczęśliwych. Miesiąc temu założyłam konto na tinderze i o dziwo znalazlam tam jej chłopaka! Polubiłam go nawet, on mnie też mimo, że wyglądam o wiele gorzej od jego dziewczyny. Nie jestem brzydka, ale nie mam takiej urody jak ona. Ewidentnie mnie podrywał, proponował nawet spotkanie, twierdził, że jest wolny. Od razu usunęłam konto i jestem załamana. Skoro takie dziewczyny są zdradzane to co dopiero te przecietne? Jej chłopak jest dość przystojny, ale nie jest jakimś modelem. Załamka totalna... Po co wdawać się w związki? Przecież to sam ból.

Związki są bez sensu

Takie problemy mają tylko płytcy ludzie którzy myślą, że jak ktoś jest ładny to miłość mu się należy

Znam typa z którym moja koleżanka pisała na czacie. Podał jej imię i nazwisko nawet u chciał się umówić. Okazało się że to narzeczony mojej znajome z pracy. Dziś już mają dziecko...yo jest żenujące po prostu. Utarlo się że każdy musi być w związku i założyć rodzinę bo inaczej jest nic nie wart a to bzdura totalna. Na tę chwilę widzę same minusy związku. Wszystko co chcę mogę mieć bez niego więc odpada zranienie czy rozczarowanie bo to że będzie i ludzie nie są uczciwi wiem. Ludzie z zasadami jakimkolwiek dziś jest jak na lekarstwo. Poza tym wystarczy rozejrzeć się wokół by wiedzieć że dzisiejsze związki to smiech na sali. Każdy każdego wali w trabe.

Nieprawda... autorka chyba jest bardzo mloda. A roczniki 80-85? Ich malzenstwa trwaja... latami...czesto od liceum.

Jeśli od liceum to tym bardziej tylko czekać aż się rozsypia.

to czekaj w nieskończoność, te roczniki w liceum były dość dawno

burku twoje malzenstwo z hanka trwa od kieleckiego liceum>?

no, nie jest tak jak wszyscy mowia, ze niby duzo rozwodow, jak ktos sie dobrze dobral to jest do konca zycia, czesto z pierwszym partnerem...

Jest dużo rozwodów, ale jak zobaczysz z czego te statystyki wynikają to jest jeszcze smutniej. Prawie połowa rozwodów to drugie małżeństwa.

Nie wiem. Ale ja zdecydowałam, ze nie będę w związku dopóki nie uporzadkuje swojego życia. Nie stanę się lepsza, bardziej oczytana, inteligentna, mądra, ladniejsza.. Ale tej nocy śniło mi się, ze byłam z kims tak po prostu, calowalismy sie.. Nigdy nie byłam w związku i już sama nie wiem chyba czego chcę.

czemu smutniej? dla jednych drugie, a dla drugiej osoby z pary moze to byc pierwsze. zawsze to czyjs stres

bo to znaczy, że ludzie którzy już są po rozwodzie mają duuużo większe szanse na rozpad drugiego małżeństwa. Ma to sens, bo pewnie popełniają te same lub podobne błędy, ale to i tak smutne.

gość dziś ludzie jak ty nie nadaja sie do zwiazkow bo uprawiaja seks bez zobowiazania

gość no na sex, to jestem jeszcze za mloda i jakos moj szacunek do siebie oraz kompleksy nie pozwalalyby mi sie oddawac byle komu. Choc na dzien dzisiejszy trudno mi wyobrazic sobie przywiazanie tylko do jednej konkretnej osoby. Dobrze, ze nie mam takiego problemu, bo i tak nikt mnie nie chce, wiec jak znajdzie sie jeden, to juz bedzie dobrze ;p

To się zmienia ;) Poczytaj sobie o redpill :)

nie czytaj o red pill bo to mózg wypala :P

Nadal nie dostałam odpowiedzi na swoje pytanie. Po co ludzie tak bardzo pragną związku? Dzisiejsze tematy to tylko związki, seks, problemy w związkach, zdrady, zazdrość itd. Mało jest ludzi którzy są naprawdę szczęśliwi żyjąc razem. Albo przymykają oczy na pewne rzeczy albo żeby nie być samemu godzą się na rzeczy niezgodne z ich przekonaniami. Gdzie tu jest sens? Czy nie lepiej być samemu i mieć spokój?

Faceci, żeby po.dupczyć, panny dla przyjaźni i poczucia bezpieczeństwa. Starczy? ;)

Po to aby mieć seks w domu a nie chodzić po burdelach czy klubach dla łatwych panienek i nie robić z siebie k****arza, wiesz?

Ludzie wchodzą w związki bo chcą być kochani i chcą kochać. Często bywa, ze są w związku gdzie tylko kochają i nie są kochani bo związali sie z osobą, która kocha tylko siebie. Jak w tym przysłowiu „lepszy rydz niż nic”

We dwoje zawsze raźniej. Jest do kogo gębę otworzyć, podyskutować, poradzić się. Pomocna dłoń w czasie choroby też się przydaje. Już nie wspominam o zbawiennym działaniu odwzajemnionego uczucia i seksu z ukochaną osobą. Nikt tak naprawdę nie chce być sam, choćby nie wiem jak się zarzekał, że jest singlem z wyboru. Sam mam taki mechanizm obronny, ale nie da się oszukać samego siebie do końca. Nie jestem na tyle zakłamany i przyznam szczerze, że wolał bym żyć z kobietą życia niż być starym kawalerem.

Bo faceci mmyslą źe będą mieli roochanie na zawołanie . A okazuje sie źe kobiety targają sobie małźe osobno i facet koniura targa osobno .

@kawalerro dziś Raczej każdy wolałby żyć z "osobą życia", problem polega na tym, że niewielu udaje się na taką osobę trafić, i wtedy niektórzy wybierają życie w pojedynkę wychodząc z założenia, że lepsze takie życie, niż udawanie czegoś, czego nie ma i męczenie się z drugą osobą.

Przed ślubem ciurlanie jest codzień a po ślubie raz w miesiącu . Ostrzegam nowoźeńców .

@gość dziś Bo faceci to prymitywy, to już zostało stwierdzone naukowo ;)

Zgadza się, szkoda, że takie marzenia rzadko się ziszczają.

Właśnie-po co ślub?

A baby to święte? Pierwsze naciskają na zaręczyny,póżniej na ślub i dziecko ...no ileż można?

Jeśli chodzi o mnie to dlatego, że jednak facet jest mi potrzebny do szczęścia. Do wspólneo spedzania czasu, wyjazdów, miłości, seksu, wsparcia itd ;) Przyjaciele nie spełnią tej roli w 100%