Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Ona_w rozterce

Odejść czy męczyć sie dalej ??

Polecane posty

Gość Ona_w rozterce

Witajcie dziewczyny , Nie wiem co mam robić jesteśm w rozterce życiowej, mam 24 lata jestem po ślubie 2 lata z mężem jesteśmy juz 6 lat . Dawa lata temu dowiedziałam sie ze jestem w ciąży , podjęliśmy decyzje a raczej nasi rodzice zeby sie pobrać bo jak tak bez ślubu mieć dziecko itd, z perspektywy czasu widze ze to był błąd . Podczas ciąży byłam "sama" tzn wiecie o co chodzi nie było wspólnych spacerów , spędzania czasu , mąż wychodził na piwko z kolegami urodziny itd, gdy ja sama w domu. Myślałam ze to sie zmieni gdy urodzi sie nasze dziecko ,myliłam sie. Zaraz po porodzie kiedy go najbardziej potrzebowałam go nie było wymyślił sobie ze musi iść do drugiej dorywczej pracy by było więcej pieniędzy ... samotne wieczory zero zainteresowani mną i córeczka. Po roku przyznał sie ze w tamtym okresie go to wszytko przerastało i nie mogł sie odnaleźć w nowej roli. Minęły dwa lata a ja nadal czuje sie samotna mimo ze mieszkamy ze sobą. W nasze życie wadala sie rutyna, obydwoje pracujemy, córeczka chodzi do żłobka. czasami wydaje mi sie ze mam dwoje dzieci w domu . Mąż potrafi w wolne dni od pracy grać na konsoli i wgl nie bawić sie z córka, w momencie kiedy ja wypełniam obowiązki domowe pranie sprzątnie gotowanie etc. O spacerze nie wspomnę , jego spacery z córka moza policzyć na palcach jednej ręki. Jesli chodzi o spędzanie czasu wspólnie jako rodzina jest bardzo kiepsko , sama chodzę na spacery z córka. Gdy mowię ze moze pojedziemy gdzies (kiedy ma wolny weekend od pracy mąż) z mała na wycieczkę to słyszę przecież ja mam wolne chce odpocząć . Jego odpoczywanie wygląda tak ze uwielbia siedzieć w domu i grać na konsoli albo w telefonie przeglądać strony, niestety ja jestem ' innej natury' nie lubię siedzieć bezczynnie w domu. Druga sprawa jest taka ze mam wrażenie ze maz mnie ogranicza, wiadomo dziecko , rodzina nie ma czasu na życie torzayskie koleżanki itp. Ok. Ale raz na jakiś czas trzeba wyjsć pogadać bo człowiek zwariuje, u mnie wygla to tak ze juz nawet to boje sie męża zapytać powiedzieć mu ze wucjodze do znajomej bo zaraz jest krzywa mina, a o kotej będziesz ( a z mojej strony wyrzuty sumienia ze zostawiam go z córka i wiem ze nie bedzie jej poświęcał czasu i grał ) itd. Potem licytacja boja to nie wucjodze a ty idziesz itd, ale tu o wyjścia nie chodzi to tylko przykład , jest mi cieżko bo czasami czuje sie jak samotna matka, on nawet nie chce jeździć do rodzenstawa mojego w odwiedziny itd. A jak ktoś nas zaprosi na spotkanie z jego znajomych to zaraz wydzwania do mamusi swojej czy zajmie sie mała, ja mam wrażenie czasami ze on traktuje nasza córeczkę jak dodatek jest to przykre ale juz nie wiem co myśleć . Kocham bardzo moja córkę ale nie chce jej pozbawiać ojca. Wiem ze jesli bym chciała odejść to cała jego rodzina bedzie przeciwko mnie , najbardziej matka męża , bardzo kochają wnuczkę swoją (mąż jest jedynakiem) , nie wiem co mam robić mam mętlik w głowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×