Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1767876876

Życie zrobiło się smutne po 30

Polecane posty

Gość gość
Niektórzy umieją jeszcze przybierać maski, że jest fajnie, że świat jest piękny itd. Ale to tylko gra aktorska. Ja miałem dostatecznie wiele czasu na to by dokonać głębokiego wglądu w siebie i w otaczający mnie świat. Chyba aż za głęboko kopałem, bo dokopałem się do sedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślenie samodzielne
gość dziś twój problem jest taki że przejmujesz się otoczeniem i opiniami pustaków, których pełno naokoło. Wiesz dlaczego diamenty są drogie?? bo są trudne do znalezienia. tak samo z wartościowymi osobami. więc nie oczekuj od pustaków wiele. dlatego przy poznaniu kogoś wole tej osoby nie widzieć, wole z nią tylko pisać, rozmawiać, poznać tok myślenia, jak się wypowiada i przelewa myśli, przemyślenia i pomysły, wtedy poznaje się kogoś wnętrze, a wygląd wtedy przestaje być taki istotny bo można się zakochać w czyimś wnętrzu, ale to nie jest dla pustaków tylko dla ludzi świadomych wyższych wartości pomimo pustego otoczenia. Jak chcesz popisać na płaszczyźnie przyjacielskiej to zapraszam na GG, podaj kontakt i się odezwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie naleśniki
gość dziś ale po co ci maska i udawanie? bądź sobą, bo to najlepsza strategia długoterminowa, a tych "aktorów" i innych unikaj bo nic z tych relacji nie wyniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu ktoś obraza kobiety co mieszkają z rodzicami po 30? Co w tym złego? Nie każdy jej z bogatej rodziny i rodzice mu kupia mieszkanie albo będzie miał szczęście i odziedziczy mieszkanie po ciotce.... I naprawdę juz lepsza bezdzietna panna mieszkająca z rodzicami po 30 niż jakas szmata co się nie umie nawet zabezpieczyć i dala sobie zrobic dziecko frajerowi, który ja w doope kopnął. To juz lepsza ta panna nawet jak ze starymi mieszka, bo przynajmniej umie korzystać z prezerwatywy i nie dawała się posuwać pierwszemu lepszemu kolesiowi co zrobił jej dzieciaka. A panna z dzieckiem co? Zwykla szmata co dala sobie zrobić dziecko bez ślubu. Biedna tępa dzida co nie umie się zabezpieczyć. Od takiej osoby lepiej uciekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ lubie naleśniki dziś gość dziś ale po co ci maska i udawanie? bądź sobą, bo to najlepsza strategia długoterminowa, a tych "aktorów" i innych unikaj bo nic z tych relacji nie wyniknie X Mnie maska niepotrzebna, jestem sobą, nikogo nie zgrywam i właśnie dlatego jestem outsiderem wśród tych aktorów. A trafić na pannę z podobnym do mojego światopoglądem jest jak z szansa wygrania w totka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to chodzenie do pracy za grosze...i tak do emerytury:( wegetacja nie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Moonlight_
W tym roku skończę 29, za rok 30 i jakoś nie jest mi smutno i nie czuję się zdołowana z tego powodu. Z pewnych przyczyn nadal mieszkam w rodzinnym domu (wróciłam z większego miasta po dwóch latach męczarni w nim i wyniszczenia pracą w korpo). Mam swój pokoik na górze, rodzice na dole ale w tym roku razem z chłopakiem idziemy na swoje. Nie planujemy jeszcze ślubu ani dzieci. To nasza sprawa kiedy i czy w ogóle. Przyjęło się jakieś takie stereotypowe stwierdzenie że kobieta musi koniecznie być matką i żoną, urodzić dziecko. No ktoś sobie to tak wymyślił ? Ją nie czuję potrzeby macierzyństwa, po latach nieudanych życiowych wyborów w końcu nastąpiła jakaś stabilizacja z której się cieszę. Chcę się nacieszyć w końcu upragnionym spokojem, w końcu odżyłam i chcę nareszcie korzystać z tego życia, czasem w wolnej chwili się trochę wyszumieć :D W tym roku zamieszkujemy razem w naszym niewielkim powiatowym mieście. Oboje pracujemy jako kierowcy, on jeździ ciężarówką po kraju, ja od ponad roku autobusem w PKS. Do tego mam ukochanego psa i kota, kochaną rodzinę i przyjaciół na których mogę liczyć. Nie zarabiam kokosów ale widzę, że to nie jest potrzebne do szczęścia. Dla mnie najważniejsze jest zdrowie, spokojna i stabilna praca w której się odnalazłam i spokój który odnajduję mieszkając z dala od wielkiego miasta, hałasu i nakręconego, niezdrowego tempa życia. Za rok skończę 30 czego w ogóle nie odczuwam :) Niekiedy wydaje mi się że nadal mam niewiele ponad 20 lat :) Trochę zmarnowałam wcześniejsze lata przez błędne wybory, z które jednak na szczęście odkręciłam. Nadal się czuję młoda, lubię się ubierać jak typowa dziewczyna w wieku 20 plus, interesuję się modą, kosmetologią i współczesnymi trendami. Słucham młodzieżowej muzyki i nadal czuję się bardziej na 20 niż 30. Nie masz się czym przejmować. To tylko metryczka a młodym duchem można pozostać cały czas :) Nie ma co przejmować się wiekiem, dziewczyny korzystajcie z życia póki się da bo mamy jedno i najgłupsza rzecz jaką można zrobić to je zmarnować i tracić czas na smutki i dołki. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się i mam wrażenie, że jest coraz gorzej. Nikomu się nic nie chce, nikt nie chce wychodzić nigdzie, max jakieś g. z dziećmi, plaża, plac zabaw, siedzenie w domu. Nie że wszystko z dziećmi to g., bo np. chętnie bym poszła do jakiegoś centrum nauki, teatrzyku (nawet dla dzieci), nawet na bajkę do kina. A nie kuffa nudne siedzenie, nudne gadanie i pilnowanie dzieci. Normalnie jakby wszystkich pozbawiono mózgów... I to nieprawda, że dla ludzi po 30ce nic nie ma ciekawego, po prostu nic się nikomu nie chce. Przez to ta rutyna mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam takich spostrzeżeń. Cały czas moje życie i moich znajomych wygląda podobnie. Jedyną różnica to to że jest bardziej na bogato. Kiedyś chodziliśmy na piwo, teraz spotykamy się w fajnych restauracjach. Kiedyś głównie kino, teraz teatr, kiedyś Sopot Zakopane, teraz Barcelona albo Paryz. W ogóle wydaje mi się że zawsze byłam rozsądna, tak jak moi znajomi, i nigdy nie mieliśmy okresu że tylko zabawa. Cały czas było tak samo. Nawet dzieci mieliśmy w tym samym czasie i jedna opiekunka tam pomagała. Więc to zależy od ludzi. Oczywiście kilku znajomych drodze odpadło ale większość żyje cały czas tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja należę do tzw. klasy średniej i duża większość moich znajomych też. Co ciekawe, to właśnie tym się najbardziej nie chce, być może dzieci to tylko pretekst. Najciekawsze pomysły mają ci "biedniejsi", może dlatego, że życie mniej ich rozpieszcza i chcą z niego coś więcej mieć albo nie mogą wydać kupy kasy na dodatkowe zajęcia dla dzieci, to je biorą na kajaki, wyprawy rowerowe czy coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyszlo wam do glowy ze po prostu nie chca sie z wami spotkac ale z innymi juz sie spotykaja? Generalnie aby ludzie lubili spędzać że sobą czas muszą być podobni i się rozumieć. Raczej singielka z mężatką się nie zrozumieją. Ale mężatką z mężatką już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i nie chcą z nami, ale wiem, że w domach siedzą tylko :D A sorry, na obiadki do rodziców chodzą. Ale możesz mieć oczywiście rację, bo w życiu zmieniają się upodobania i priorytety: ktoś już się "wyszalał" i teraz jego jedynym marzeniem jest siedzenie w domu, więc aktywni znajomi nie pasują mu do trybu życia. Jestem dzieciatą mężatką, więc zawsze mi się wydawało, że pasuję do dzieciatych znajomych, ale może nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem dzieciata i np jedna koleżanka nie może zrozumieć że babcia może zostać z moim dzieckiem tylko z soboty na niedzielę. A ona chce iść na imprezę zawsze w piątek bo w sobotę jedzie do rodziców. I z tak glupiego powodu znajomosc się rozluznila. Jeden znajomy z kolei odpadł z paczki bo jego żona nas nie lubi. Sama jest taka która siedzi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak koleżanka, która nie może zrozumieć twojej sytuacji z dzieckiem, ale sama w sobotę nie pójdzie, bo musi pojechać do mamusi, LOL :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. I wcale bym się nie zdziwiła jakby o mnie mówiła że odkąd mam dziecko to nigdzie nie chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam takich (niestety). Wszystko zmieniło się po ich zamieszkaniu razem w naszym mieście. Od tego czasu weekendy ZAWSZE spędzają u jednych lub drugich rodziców, a w tygodniu są zmęczeni albo gdzieś rozwożą dzieci. Ale to nasza wina, że nie chcemy się spotkać. Może to naprawdę kwestia zmiany upodobań. Nie chcą już spotykać się z nami, wolą z rodzicami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puste imprezowiczki
gość wczoraj wy macie dzieci i rodziny i dalej imprezy w łbach? widocznie się nie wyszalałyście za młodu i dlatego tak, bo normalna matka zajmuje się dzieckiem a nie fruwa po imprezach z innymi głupokowatymi niedojrzałymi koleżankami które szukają po imprezach nie wiadomo czego. Do domu i dziećmi się zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest złego w pójściu na imprezę? Jeśli Tobie to się kojarzy z "nie wiadomo czym", to widać, jaki masz ograniczony światopogląd. Matką przeważnie zostaje się w wieku 23-33 lata, przy średniej życia 80 lat, czy to ma znaczyć, że przez kolejne 50 lat to już tylko zajmowanie się dziećmi i oglądanie seriali, czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od imprez w sobotę. Chodzimy na te imprezy zazwyczaj w 4 pary. Wszyscy dzieciaci więc nie rozumiem oburzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś imprezy są dla małolatów i pustaków, a ty tak, masz zajmować się domem i dziećmi a nie "fruwać" i doopą świecić próżna babo, a seriali i TV masz nie oglądać bo to ci robi papke z mózgu i potem palma odbija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdy dojrzewa
gość dziś jesteście pustakami, dzieci w domu albo podrzucone dziadkom a wy uchlać ryja i doopą świecić jak jakieś tępe nastolatki, niektórzy po prostu nigdy nie dojrzewają tylko ciągłe "fiu bździu" w pustym łbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się ukryć, że jeśli "dojrzewanie" wygląda właśnie w taki sposób, że ktoś uznaje, że powinien teraz siedzieć tylko w domu z dziećmi, to wszystko jasne, dlaczego "życie zrobiło się smutne po 30". "Impreza" to nie tylko świecenie gołą dupą i chlanie, ale widać niektórzy znają tylko taką opcję :) Może czas jednak wychylić głowę z kuchni i zobaczyć, co się traci? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×