Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Durne matki wkładaja swoje dzieci do wózków sklepowych

Polecane posty

Gość gość

w buciorach i te dzieci skcza po tych wózkach,tupią i otrzepuja cały syf,flegme,psie kupska,rzygowiny,do tych koszyków,a te durne sie cieszą. Kaufland dzisiaj - przez godzinę widziałam troje takich dzieci. Przecież tam sie jedzenie wkłada a nie brudy! Jeszcze rozumiem jak siądzie sobie na przodzie koszyka i nózki zwisają ale nie w KOSZYKU. Ogarnijcie sie do kur..nędzy! Tatusiów to też dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty co? zajmij sie swoimi,których i tak nie masz bezpłodniaro :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dramat faktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to zakupy robie wczesnym rankiem bo nienawidze tych bachorow i ich mamusiek w sklepach, hałas , piski, krzyki, płacze...nie musze tego słuchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna J
te mamusie myślą że syf z ich dziecka jest słodki i przyjemny. i każdy musi się nim raczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat nie trafiłaś złośnico,mam dwoje dzieci ale nie urodziłam swojego mózgu. Zakupy robię zostawiajac je z mężem w domu,a nie ciagam po sklepach gdzie,szczególnie przed swiętami są tłumy. Nigdy bym nie włożyła dziecka do koszyka,to jest nienormalne i niehigieniczne.Czasami aż wstyd sie przyznac że jest sie matką ,patrząc na te bezmózgie ,sorry, maciory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja na przykład znam różnicę między chowem i wychowywaniem i nie muszę dziecka izolować od normalnych sytuacji społecznych takich jak robienie zakupów. Poza tym normalnie ludzie jedzenie odpakowują albo myją. Nie wiem jak u Ciebie, ale może spróbuj wyjąc kiedyś z opakowania. Będzie lepiej smakowało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna J
ale bakterie i tak przeniesiesz do domu (lodówka, barek itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, serio... postaraj się wyobrazić sobie proces produkcji dowolnego produktu spożywczego, aż do momentu kiedy trafi do Twojej lodówki. Uwierz mi, masz większy problem niż bakterie, które z wózka trafią do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna J
ale im więcej bakterii, wirusów tym większe prawdopodobieństwo choroby lub zgonu. to że, ktoś tam napluł oznacza że ktoś inny ma jeszcze naszczać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, namnażanie się wirusów czy bakterii jest trochę bardziej skomplikowanym procesem niż przytoczone porównanie z napluciem i nasikaniem. Na chłopski rozum, to nie przypomina dosypywania kolejnego piasku do pojemnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mam dobrą wiadomość, pomimo faktu iż dotykałaś dzisiaj pieniędzy (nie każdy sterylizuje przed tym ręce i trzyma je w atmosferze ochronnej), przytaszczyłaś choinkę (wylęgarnia grzybów i pleśni) , oddychałaś w miejscach publicznych, wciąż żyjesz. Hura! Naturalne systemy działają !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna J
w ślinie i moczu masz bakterie i wirusy (np. wirus opryszczki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, poddaje się. Widać nie jesteś w stanie pojąć. Masz rację, dzieci w wózkach Cię zabiją. Prędzej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna J
to łaskawie wyjaśnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolega kiedyś mi mówił, ze znajomemu dziecko wypadło kiedyś z takiego wózka i była śmierć na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi się to nie podoba i jak to widzę to aż chce się zwrócić takim rodzicom uwag ale się boję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjaśnić? Pominę skomplikowany proces namnażania się wirusów i bakterii i będzie tylko o brudzie. Na przykładzie chleba... Zboże rośnie na polu. W piachu, ziemi, nawozach. Srają na nie ptaki, gryzonie, lisy, dziki, padają brudne deszcze... Przyjezdża wielka, brudna maszyna rolnicza, zbiera ziarno. Nikt tego nie dezynfekuje. Oleje, odchody, piach, ziemia, to wszystko trafia do silosów. Silosy są miejscem gdzie zbierają się wszystkie myszy z okolicy. Srają, zdychają. Ładuje się to na samochód, normalnie, na ziemie. W żadne ochronne worki. Samochód wjeżdża do młyna, do środka. Prosto z samochodu sypie się ziarna do powierzchni magazynowych. To co spadło na ziemię, po której jeżdżą samochody i chodzą ludzie, jest wrzucane do całej reszty. Mieli się to, codziennie, non stop, nie czyści po każdym mieleniu, wybiela chlorem, pakuje w pojemniki i jazda do piekarni. W piekarni to nie elfy sypią mąkę do magicznych kadzi. To piekarz, który nie raz podrapał się po tyłku. Zanim trafi na półkę w sklepie chleba dotknie milion brudnych rąk, spadnie na ziemie, wyląduje w nigdy nie mytych pojemnikach. I na końcu siedzi ten dzieciak w wózku i to on tymi nogami dotykającymi metalowych prętów przyczyni się do pomoru w typowym polskim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe. Dobre z tym mlynem. Pojechalas:):):) ale sama prawda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym chciała pojechać to bym napisała skąd się bierze mielone w sklepie ;) bo może też ludzie myślą, że świnki przez zarżnięciem biorą długą, gorącą kąpiel razem z pracownikami ubojni. Oczywiście w sterylnym pomieszczeniu, po kilkudniowej głodówce i lewatywie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nikt sie nie afiszuje z takim wyrobem chleba,a tutaj mamy typową karynkę z brajankiem zadowoloną ze brajanek taki szczęśliwy skaczać w sklepowym wózku :/ Idąc Twoim tokiem myslenia to po uja w ogóle myć ręce czy zdejmować buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie moze te dzieci w wozkach tak nie denerwuja ale ja sie kuzwa dziwie...no jak...niech mi ktos powie no jak...mozna skorzystac z toalety i nie umyc rąk i jeszcze taki przyklad dawac dziecku ktore bylo w tej toalecie z mama :O brudasssy.... To jest dopiero straszne... Czasem potrafi wejsc nawet dama i tez wyjdzie nie myjac rak a pozniej dotyka chleb, bułki :O a niestety nie umyjesz chleba czy bulek tak jak warzywa czy owoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice bezmózgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu chodzi o dzieci chodzące,przejdzie dzieciak zatłoczony osrany oflegmiony chodnik a potem zadowolona mamusia, z butami ładuje takie dziecko do wózka sklepowego. Kurna nie mogłabym pracowac w takim sklepie,od razu bym opitoliła co to ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wózki w supermaketach są tak brudne, że nigdy nie wsadziałabym tam swoich dzieci... a jezeli jedzenie, to tylko niestety w folii ... te wozki maja w sobie od groma zarazkow, bo kazdy to dotyka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby jakaś pipa rzucała się że moje dziecko siedzi sobie w wózku sklepowym najpierw bym ją zwyzywał tak że by uschła a jak to by nie pomogło poprostu dał bym jej w pysk. Koledze jakaś nawiedzona baba wrzeszczała nad głową aż w końcu szarpnęła wózek, dostała z piąchy że straciła na chwilę przytomność. Kolega dostał 500 mandatu. Mnie też stać i chętnie poświęcę kasę by zamknąć ryj takiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie wiadomo kto dotykal wózka w markecie... sa ludzie brudasy, ludzie chorzy, sa produkty jak surowe mieso... nie wyobrazam sobie wlozyc w to dziecko... to trzeba nie miec wyobrazni i podstawowej wiedzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc jeżeli matki wsadzaja swoje dzieci do tych wozkow , sa rzeczywiscie durne, jednak nie w tym kontekscie , co autorka miala na mysli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow, autobus czy taxi też jest be, tylu ludzi tam wszystko codziennie dotyka, i to żule i narkomani. Nie jeździć komunikacją publiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W PRL ludzie powinni padać jak muchy przecież używali jednej szklanki w saturatorze, w zakładach pracy był kubek na łańcuchu przy bańce z kawą zbożową, wszędzie zarazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×