Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez rok czasu piłem codziennie pół litra i 4 mocne piwa

Polecane posty

Gość gość

straciłem pracę, miłość, pieniądze i zdrowie. 2 tygodnie temu miałem operację usunięcia 20 % trzustki, od tego czasu czuję się coraz gorzej i czuję jak umieram. Fajnie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze. Ja mialam problem z alkoholem, na szczęście w porę się otrząsnęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jaki sposób się ogarnęłaś? Sama, terapia czy stało się coś złego co cię powstrzymało przed dalszym piciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jesteś gó\wnojad i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cwaniak ty to jestes nie do zaje'bania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bolała cie trzustka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, miałem zapalenie trzustki i po operacji leżałem 3 dni w śpiączce, lekarz powiedział, że uciekłem spod łopaty ale chyba nie jest w porządku z moim zdrowiem bo czuję się bardzo źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczujesz się lepiej i znowu zachasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu zaczales pic, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 32 lata i pić zacząłem w pracy, byłem operatorem koparki w Warszawie a do pracy dojeżdżałem codziennie pociągiem 2 h w jedną stronę, zaczęło się od jednego piwa w pociągu przy powrocie do domu żeby zabić ten czas, kumple z którymi jeździłem też pili, po jakimś czasie regularnie wracałem do domu podpity, prysznic, kolacja, spać i pobudka o 4.30. Z czasem już rano w pociągu było piwo bo głowa bolała, do koparki brałem ze sobą zawsze piwko a co przerwę to setka wódki smakowej, nikt nic nie mówił bo połowa chłopaków też popijała, szef też wiedział ale bronił mi tylko się nawalić a lekki rausz po setce czy dwóch tolerował, nierzadko pod koniec dnia sam ze mną pił. Jak miałem wolne to chciałem coś porobić z dziewczyną, gdzieś wyjechać czy choćby do kina iść ale ona by tylko siedziała w domu więc wymyślałem sobie zadania typu wyrzucenie śmieci a szybko zahaczałem o sklep i pod śmietnikiem obalałem ćwiartkę żeby nikt nie widział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doszło do tego, że bez wypicia setki wódki z rana nie mogłem normalnie funkcjonować, tak mnie wszystko bolało, ale wódka pomagała i po wypiciu wszystko było ok, mogłem normalnie pracować ale cały czas musiałem być "na podtrzymaniu" alkoholowym i tak to się kręciło w kółko. Ostatni rok piłem bez przerwy, jak podliczyłem to było dziennie 4 piwa i pół litra wódki i to minimum, bo zdarzało się więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz cie nei ciagnei do alko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie, ledwo z życiem uszedłem chociaż nie wiem czy do końca, ale zimno mi się robi jak sobie przypomnę w jakim stanie byłem od tego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wcześniej ile piles?..tzn tak 2-5 lat temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej piłem rzadko, rzadziej niż moi rówieśnicy, 2 góra 3 razy w roku ale zawsze "do oporu", nie było mowy o wyskakiwaniu na piwo z kumplami bo zwyczajnie nie miałem na to pieniędzy, co zarobiłem to jakiś ciuch, coś do komputera, składałem na motor. Dopiero jak zrobiłem ten kurs na koparkę i kolega ojca wkręcił mnie do Warszawy to nagle dostałem na dzień dobry 3x tyle kasy co wcześniej zarabiałem w hurtowni ogrodniczej, ale ta praca poza pieniędzmi okazała się moim największym zawodowym rozczarowaniem, nie mój klimat, ludzie skakali sobie do gardeł, codziennie taki stres, że w nocy spać nie mogłem i ten ból brzucha z rana. Poczucie zmarnowanego życia, do tego dziewczyna, kochana, ale kompletnie mnie nie rozumiejąca... wiem, że się tłumaczę jak każdy pijak ale to na pewno jakoś się przyczyniło do szukania zapomnienia w alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym pisal o sobie; tylko że ja zacząłem chlać od 18 roku życia przez co zawaliłem studia i teraz doopiero majac 23 lata zaczynam stawać na nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcześniej prawie nie piles i tak szybko przyzwyczailes sie do tak dużej ilości alko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewiiiiiii
jesjuuu, mój zaczął intensywnie chlać jak nam umarło nienarodzone jeszcze dziecko. Chlał codziennie dopóki miał za co. Najczęściej kilka, kilkanaście piw. Eh.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No może to źle opisałem bo to całe przyzwyczajanie trwało jakieś 5 lat, z czego ostatni rok był krytyczny i wylądowałem w szpitalu. Wcześniej piłem tylko w pociągu jak wracałem do domu i stopniowo coraz więcej i częściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ada
Dziewczyna jest z Tobą ciągle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz dietę, pijesz jakies zioła? ja tez za duzo piłam przez ostatnie lata, nawet boje sie przebadac. Co najmniej piłam dwa piwa, ale mało wazę, zaczeło cos mnie pobolewac, chyba zoładek. Teraz sie staram pic jedno piwo tylko na noc, mam głupie przyzwyczajnie, nie moge inaczej zasnąc.. ale profilaktycznie dodaje czasem ostropestu do jedzenia, i kupiłam ziele krwawnika do zaparzania, b mi pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze.Proś Boga o wyzdrowienie on zawsze słucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przynajmniej od 20 lat pije codziennie i nic mi nie jest, w dni pracujące 4-5 piw a w wolne do oporu. Wyglądam ponoć 10 lat młodziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WHO dopuszcza wypicie codziennie 3 porcji standardowych czyli 3 piw - to jest naprawdę sporo, i podobno nie jest to picie szkodliwe dla zdrowia. 2 piwa nie mają prawa zaszkodzić nawet delikatnemu żołądkowi, no chyba małemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×