Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wróciliśmy głodni wczoraj z obiadu u teśció

Polecane posty

Gość gość
Bo hołota nigdy nie ogarnie, że klasa to - mówiąc jej językiem - "niezaglądanie darowanemu koniowi w zęby". A już na pewno nie obmawianie w internetach. Ktoś powinien poinformować o tym gospodarzy, żeby prymitywu na drugi raz już nie zapraszali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, prawda jest taka, że przyjęli po dziadowsku. I tu nie chodzi kto ile je, ale jeżeli się zaprasza to wypada stół zastawic tak żeby nikt glodny nie wyszedł. A proszenie gości o wodę to nie wyraz wzajemności tylko dziwactwo jakieś :-( dla wzajemności wypada zaprosić do siebie. Ja mało jem, ale trzech klusek na talerzu nikt mi jeszcze nie zaserwowal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:18 bingo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze jak przychodzę nawet z wesela to w domu jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pewnie ze biesiada byla. I co z tego ze frytki zupelnie nie rozumiem??? Ze swiezych swojskich ziemniakow- pycha! I było super, atmosfera bez zadecia, rodzinna i ciepla. Jedzonka pelno, wyszlismy najedzeni i zadowoleni. Bo goscic tez ttzeba umiec i wiedziec jak...rok temu u szwagra stol sie uginal. Zrobil kociolek- rolade, lopatke i pieczony boczek. Plus zimna plyte z wedlinami wedzonymi serami smalcem ogorkami kiszonymi i swojska papryka. Bylo wino wodka whisky. I tak powinno byc te kilka dni w roku. A nie siedziec i powstrzymywac burczenie w brzuchu, nie do pomyslenia dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo goscic tez ttzeba umiec i wiedziec jak... x na pewno nie frytkami w święta ale buractwo jeszcze wiechcia zza cholewy się nie pozbyło, to i się upaja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do frytek mielony z hamburgera z keczupem i już świąteczny obiad gotowy, bo tak powinno byc te kilka dni w roku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego cola zamiast barszczu ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak! Światowo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grunt, że się najadło biedactwo i w brzuchu nie burczało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra mieć takich krewnych. Teściowie powinni wywiesić przed domem zdjęcia z komentarzem: "tych nie zapraszamy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że większość osób, które krytykują Autorkę wyzywając ją pośrednio od obżartuchów, to zwykł sknery. I tak samo "goszczą" swoich znajomych lub krewnych - lub w ogóle tego nie robią, bo to za drogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ileż ja znam takich Żydów, którzy oszczędzają na innych i jeszcze będą pierdolić za zasadach goszczenia. Prawda jest tak: ten obiad był słaby i tyle oburzające się sknery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez częstuje wylicZonymi porcjami :( bo mam mało pieniędzy i np. na obiad mam sporo ziemniaków i surówki ale już po jednym kotlecie. I nie robię obiadów dwudaniowych jak teściowa autorki. A co do głodu, wróciłam raz głodna z chrzcin (obiad podano dopiero po pomad godzinie widzenia w lokalu, a my musieliśmy już wracać do domu, dodam, ze wyjechaliśmy z innego miasta o 6 bez śniadania niestety, chrzciny były o 13, obiad o 16, a my w domu blisko 22). Drugi raz na ślubie, kiedy były wyliczone porcje i mężczyźni zjedli po 2,3 kotlety a ja siedziałamm na końcu i nawet na przybranie z sałatki się nie załapałam, a od rana byłam w pracy bez sniadania (bardzo się spieszyłam). O, jak wtedy leciałam na pizzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ileż ja znam takich Żydów, którzy oszczędzają na innych i jeszcze będą pie**olić za zasadach goszczenia. x ...frytkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja szwagierka najpierw zaprasza na urodziny, a później okazuje się, że na stole stoi talerz czerstwego placka i paluszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez częstuje wylicZonymi porcjami smutas.gif bo mam mało pieniędzy i np. na obiad mam sporo ziemniaków i surówki ale już po jednym kotlecie. I nie robię obiadów dwudaniowych jak teściowa autorki. x Ja akurat nie, ale zaproszona grzecznie spożywam, co przede mną postawiono, nie komentując. Jeśli wiem, że menu sposób podania nie będzie mi odpowiadać, po prostu nie idę. Natomiast do głowy by mi nie przyszło obsmarować gospodarzy gdziekolwiek, choćby gdzieś w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* i sposób podania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej, że Autorka tu wylewa swoje żale niż koleżankom czy krewnym, którzy znają jej teściów. Hej dziewczyno, która robisz jednodniowe danie dla gości - nie masz się czego wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nastawiła się że nażrą się tyle by wystarczyło im na tydzień,w końcu lubią darmochę.a tak na poważnie to autorko,orłem intelektu nie jesteś,słoma z butów wyszła.Ja jak bym była twoją teściową a pewnie za 20 lat nią zostanę to nigdy takiego kmiota do siebie nie zaproszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja po raz wtóry czytam co podała teściowa i mysle - autorko czy naprawdę nie miałaś uczcia sytości po tych dwu daniach? Jestes osoba gruba? A dzieci sa niestety czesto w******jacymi do wykarmienia gośćmi - bo tego nie zjem, tamtego nie zjem, tego nie lubie itp. Takze, moze następnym razem zrób teściowej co i ile ma ugotować, żebyście sie najedli i co specjalnego dla córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Setka barszczu z dwoma uszkami, bo więcej się nie zmieści do salaterki, 3 małe kluski (jeśli była mała rolada, jedna łyżka kapusty, to wątpię, aby te kluski były duże jak kartacze), łyżka kapusty, 5 dkg mięsa i to ma być sycące? Niech sobie jest ta mała rolada, ale żeby 4 ziemniaków więcej nie ugotować na te kluski, albo nie zrobić dodatkowej surówki? Sorry, ale wydaje mi się, że klusek mogło być spokojnie więcej, czy miseczka puree i do tego choćby surówka z białej kapusty. To jest z 5 zł na stole na 6 osób, a jaka różnica. Ja nie wiem jakie są relacje autorki z teściową i czy czasem temat, to nie prowokacja, ale mnie by było wstyd podać obiad w takiej gramaturze. I jakbyś mogła nie wyskakiwać z wagą autorki, bo często gęsto jest tak, że osoby szczupłe wpie/r/da/lają takie ilości jedzenia o jakich się tobie nie śniło, a te grubsze tylko dziubią w talerzu. Prawda jest taka, że jak ktoś lubi żreć, to będzie żreć niezależnie od swojej wagi, a tylko niektóre dzieci są problematyczne w karmieniu. Większość kilkulatków wcina wszystko co podasz i jeszcze się drze o więcej jak smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja po raz wtóry czytam co podała teściowa i mysle - autorko czy naprawdę nie miałaś uczcia sytości po tych dwu daniach? Jestes osoba gruba? A dzieci sa niestety czesto w******jacymi do wykarmienia gośćmi - bo tego nie zjem, tamtego nie zjem, tego nie lubie itp. Takze, moze następnym razem zrób teściowej co i ile ma ugotować, żebyście sie najedli i co specjalnego dla córki. x Też się dziwię. Zwykle wymiękam po barszczu z uszkami, więc biorę go niewiele. Kluski z kapustą to już opór, roladę oddałabym mężowi. Ważę normalnie, nie jestem anorektyczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Setka barszczu z dwoma uszkami, bo więcej się nie zmieści do salaterki, 3 małe kluski (jeśli była mała rolada, jedna łyżka kapusty, to wątpię, aby te kluski były duże jak kartacze) x Salaterki, jak sama nazwa wskazuje, służą do podawania sałatki i są sporymi naczyniami. Dwa uszka mieszczą się w barszczówce, która jest przeznaczona do podawania barszczu, ewentualnie talerz głęboki (bo to zupa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że większość osób, które krytykują Autorkę wyzywając ją pośrednio od obżartuchów, to zwykł sknery. I tak samo "goszczą" swoich znajomych lub krewnych - lub w ogóle tego nie robią, bo to za drogo. x Nie (pomijając wyzywających), po prostu ludzie, którzy jedzą potrawy w normalnych ilościachnawet w święta i nie mają w otoczeniu "dwulatków potrafiących wciągnąć nawet 12 klusek". No, ale skoro ktoś nie je, tylko "wciąga"... A taką porcją (kluski są zwykle dodatkiem) najada się osoba dorosła. Nie wszyscy kopią na co dzień rowy melioracyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×