Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamajedynaka

Chcialabym miec drugie dziecko ale boje sie

Polecane posty

Gość mamajedynaka

Że gdy sie urodzi to nie bede miała czasu dla starszego, że wtedy ono ucierpi jak ja ciagle bede musiała zajmować się młodszym, ze wybuchnę kiedy starsze obudzi mlodsze czy przypadkiem mu cos zrobi np uderzy zabawką, ze go odrzucę... Takie mysli ciagle mnie powstrzymują przed drugą ciaza. Bardzo kocham syna i nie chciałabym aby tak się stało ale też nie chcę żeby był jedynakiem, chciałabym aby miał rodzenstwo, on tez bardzo by chciał ale najbardziej się boję tego, ze nie bede potrafiła kochac ich tak samo, ze z powodu braku czasu, zmeczenia starszy syn "pojdzie w odstawkę". Ostatnio byla u mnie kuzynka z niemowlakiem, syn nie mogl sie nacieszyć ale jako 4 latek jeszcze nie rozumie pewnych rzeczy, chciał dobrze, chcial pokazac maluszkowi zabawki, wymachiwal mu nimi prosto przed nosem, ja sie denerwowalam ze go uderzy, zwrocilam uwagę, raz, drugi, pozniej nakrzyczałam. Syn jest bardzo żywy, nie usiedzi w miejscu, bałabym sie ze przypadkiem zrobi cos mlodszemu gdy np bedzie lezal na lozku, nie zeby celowo ale przypadkiem moze na niego skoczyc, ja znow jestem nerwowa, nie wiem jak zachowalabym sie w takiej sytuacji. Z jednej strony bardzo chcialabym, zeby miał rodzenstwo, z drugiej strony boje się, ze kiedy dziecko sie urodzi to starsze zostanie odrzucone. Mimo,ze kocham go najbardziej na swiecie i nigdy bym go nie skrzywdzila, zrobilabym dla niego wszystko, ale teraz tak myslę, nie wiem co bedzie jak urodzi sie drugie. Miałyscie takie obawy? Może lepiej odpuscić i zostać przy jednym,zeby go nie krzywdzic?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojoj no to masz problem. Ale zrób drugie, na Ziemi jest tylko 7 miliardów ludzi, to przecież bez twojego drugiego ludzkość pewnie wyginie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj se spokój z drugim, przyjdzie czas szkoły i dostaniesz świra, na wakacjach syf i nie odpoczniesz, noce zarwane, młody bedzie chciał dodatkowe zajęcia, swój pokój bo 5 lat różnicy to już sporo. Bedziesz miec dwóch jedynaków. Potem wiek nastolatka kompletnie wyleczy ciebie z radości matkowania, dalej kasa na studia a potem cześć mamo, jadę w świat. No i oczywiscie podział kasy i mieszkania, domu dla dwójki jak któreś zrodzicow zejdzie. Jednak do tego czasu maz cię zdradzi , bedzie szukał oazy spokoju w ramionach innej która bedzie poza wariactwem na temat kupek, zupek i wiecznego narzekania. Co dalej idzie to walka o alimenty i użalanie ze po co ci to było . Synek chce rodzenstw ? Wez przestań, za chwile pójdzie do przedszkola i tam bedzie trenował walkę o klocki po co ci takie afery we własnym domu. To jest tez twoje życie wiec nie podejmuj decyzji bez spojrzenia w przyszłość i ewentualne opcje. A szklankę wody poda c****elęgniarka jak bedziesz miec kasę której nie trzeba wydawać dzieciom ktore narobią swoje dzieci i na nic nie bedzie ich stać . To oczywiscie scenariusz przykry ale możliwy, a jak cos moze sie wydarzyć z tego co tu wyczytałas to sie wydarzy. Szczescia i nie używaj argumentu ze syn chce bo lada moment bedzie chciał pieska, kotka i czekoladę w ilośc***asującej zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy piszecie za glupoty? Mialam niemal identyczna sytuacje. Z tym ze ja bardzo bardzo chciałam drugie dziecko. Pojawialy się mysli czy drugie pokocham tak jak pierwszego syna i wydawalo mi sie to niemozliwe. A jednak milosc do dzieci sie nie dzieli a mnozy..wszystko przychodzi tak naturalnie. Urodzilam drugiego chlopca. Mamy 5 lat roznicy. Starszy mimo obaw tak spokojnie wszystko przyjął, pokochał brata calym sercem. Od poczatku mi pomagal, przynosil pieluszki , pilnowal i zabawial malucha. Jaki dumny byl gdy przychodziłam z malym odbierać go z przedszkola! Wbrew pozorom tak spora roznica wieku jest tez plusem. Nie ma zazdrosci nie ma chaosu w domu. Starsze dziecko jest juz samodzielne i moze dużo pomoc. Teraz mlodszy ma juz ponad rok, wpatrzony w braciszka jak w obrazek. Spedzaja mnostwo czasu razem, kapia się, bawia w pokoiku. Ja wiem ze maly ma super opiekuna. Moj wybuchowy starszaczek złagodniał nauczyl się odpowiedzialnosci. Broni brata jak lew. Cudownie na nich patrzec. Wiem ze starszemu synowi dalam najpiękniejszy prezent- brata. Nie zastapilyby tego najdrozsze i najlepsze zabawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w drugiej ciazy i widze jak moj czterolatek bardzo cieszy sie z brata ktory rosnie na jego oczach w brzuszku mamy. To jest najpiekniejszy prezent jaki moglismy sprawic naszemu starszakowi. Wiadomo sa obawy ale nasi rodzice tez jakos dawali rade z dwojka i trojka i nikomu nic zlego sie nie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz ale drugie dziecko nie jest maskotką dla starszego...to naturalne, że rodzina może się powiększyć i układ się zmieni. Ty możesz jedynie pomóc synkowi dobrze znieść tą sytuację. Opowiadać o nowym członku rodziny, pozwolić by dotykał brzuszka, ,zabrać na zakupy wyprawkowe, pozwolić wybrać ,np. kolor śpioszek...a później, gdy maleństwo będzie jużna świecie, okazywać dużo miłości, tłumaczyć, tulić...opowiadać, ty skarbie też byleś taki maleńki, wymagałeś troski, mama też Cię tak nosiła, tuliła, pokazać mu zdjęcia, włączać do drobnych prac, typu podanie pieluszki, tak jak wspomina gość wyżej i podkreeślać nową ważną rolę, starszego brata. Synek powinien już chodzić do przedszkola, przebywać z innymi dziećmi. Zazdrość jest naturalna ale od Ciebie jako mamy i twojego męża jako taty należy by te złe emocje rozładować, zamienić w miłość i akceptację. Nie analizuj tyle ;-) tylko się zdecyduj. Jakoś się ułoży i jeszcze będziesz śmiać się z tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie boisz to nie miej, a co to jakis mus :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobne dylematy i nie chciałam 2 dziecka. Teraz syn ma 7 lat i bardzo chciałby mieć rodzeństwo, po za tym, widzę, że bycie jednakiem mu szkodzi :( Zdecydowaliśmy się na drugie dziecko, urodzi się w lipcu, syn oszalał ze szczęścia. Wiem jednak, że różnica 8 lat to będzie 2 jedynakow niestety. Żałuję, że nie zdecydowałam się prędzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamajedynaka
Mi nie chodzi o to, ze syn bedzie zazdrosny i na pewno tlumaczylabym mu, ze przy takim maluszku jest duzo wiecej obowiazkow ale o to, ze ja nie podołam tej roli, ze bede faworyzowac młodsze, ze zniszczę ta więź z synem ktora teraz nas łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak syn kiedys podrośnie juz na tyle ze swiadomie cie zapyta dlaczego nie ma rodzeństwa i przytoczysz mu takie argumenty jakie tu napisałaś to popuka sie w czoło. Np że wybuchniesz jak starsze obudzi mlodsze. Myślę że będzie miał do Ciebie żal. No nawet jeśli wybuchniesz, to co ? Myślisz że ty jako jedyna miałabyś dwojke dzieci ? Uwierz mi to przyjdzie naturalnie. Mam dzieci z różnica wieku 4 lata i starsza corka mowi ze ona nie wie jak to było bez jej młodszego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja bym się zdecydowała. Tak jak pisalam trochę wyżej zdecydowałam się za późno i żałuję. Mój syn chodzil do przedszkola od 3 roku życia, a i tak ma problem z budowaniem więzi społecznych. Jest rozpuszczony i skupiony na sobie. Mam nadzieję, że jak urodzi się dzidziuś to coś się zmieni, ale te 8 lat to dużo za dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 9 lat roznicy miedzy dziecmi. Niby starsza taka duza juz a zazdrosc jest. Chociaz kazdy uwazal ze mamy madre samidzielne dziecko, teraz corka daje czadu. Co prawda kocha malucha, nie zrobi mu krzywdy. Ale ona nadal mysli po dzieciecemu i jest zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojojoj nie posrajc/ie się z radości, teraz jest tak pięknie, najpiękniejszy prezent dla brata itp zobaczymy za parę lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym chciala drugie, ale mąż nie chce. Wiec nie ma tematu. Moze i dobrze. Z jednym dzieckiem jest duzo łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mężowi się odmieni? Mój mąż też nie chciał nawet słyszeć o 2, a mi to było w sumie jedno. Niedawno jednak zmienił zdanie i postaralismy się o 2 bobo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Was rozumiem,choc syn ma dopiero 16 miesiecy to ja jak pomysle o tym,ze znowu moglabym miec depresje poporodowa, zle sie czulam w ciazy, jak to będzie też napawa mnie strachem,ale chcemy drugie dziecko,zeby nie bylo roznicy wiekszej jak 3 lata .Chyba zdecyduje się w przyszlym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:57 sam/sama sie nie posraj z tej zazdrosci ze inni maja i chca powiekszac swoje rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i z jednym dzieckiem jest łatwiej , ale w życiu nie chciałam mieć jednego dziecka. Mam dwoje i jest między nimi tylko 2 lata różnicy , jest super :) Dodam tylko, że dzieci mam z in vitro ( od razu dopisze : in vitro za własne pieniądze ). Nie rozumiem jak ktoś kto może, ma warunki, ma możliwości , nie decyduje się na drugie dziecko. Jedynacy są trochę pokrzywdzeni ( mój brat ma jedynaka , szwagierka tez ma tylko jedno dziecko więc wiem coś na ten temat , ani mama ani tata, ani babcia nie zastąpi rodzeństwa ) Pozdrawiam i życzę duzoooo dzieciaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jedynacy są pokrzywdzeni ale dzieci z probówki juz nie ? wow juz większej głupoty w życiu nie czytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam narazie półroczne dziecko. Nie wyobrażam sobie znowu przez to przechodzić. Kocham synka i życie bym za niego oddała, ale jest mocno absorbującym niemowlakiem. Przez pierwsze 4 miesiące nie spał ani w dzień ani w nocy, masakra była, chodziłam jak zombie, ze zmęczenia miałam kolizję drogową, nieee jedno dziecko wystarczy tak myślę. Chociaż czasem nachodza mnie myśli, że może cierpieć jako jedynak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci z in vitro to najbardziej kochane dzieci :) :) :) Najbardziej wyczekane i wymarzone, zazwyczaj mające najlepsze warunki finansowe, zazwyczaj ich rodzice biedy nie klepią :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
część ludzi ma tylko jedno dziecko bo najnormalniej w świecie nie ma kasy na drugie. Teraz i tak jest lepiej bo jest 500 + więc trochę dzieci się narodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem już dorosłą jedynaczką i będę mieć również jedno dziecko, bo to jest najlepsze pod wzgledem ekonomicznym i psychicznym hyba też. rodzeństwa pragnęłam tylko jako nastolatka, kiedy przechodziłam etap, że dorośli są podli i nikt mnie nie rozumie :D jako dziecko- jedynaczka nie wyobrażałam sobie jak to jest mieć w domu kilkoro dzieci, ani też nie odczuwałam tego braku, bo wyhasałam się w przedszkolu, szkole i na podwórku. A jakoś od liceum az do teraz jestem świadkiem, jak rodzeństwa się nienawidzą - żrą się o domy, spadki, kasę na ślub, kasę o wszystko a rodziców nie stać zeby to obdzielić. Dziękuję postoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba * literówka, znam ortografię :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale zawsze to sa dzieci z in vitro . Nie powstały naturalnie tylko w laboratorium fujjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ta wredna z 13.57. akurat nikomu nie zazdroszczę bo mam dwójkę dzieci (drugie to wpadka) kocham je ale nie było planowane. Piszę tak wrednie bo to nie wy będziecie się później męczyć z rodzeństwem! Rodzice myślą, że jedynak będzie pokrzywdzony... Nic bardziej mylnego! Ja mam brata, którego nienawidzę! I to od kiedy pamiętam! Zawsze mnie bił, straszył, dokuczał jak tylko potrafil najlepiej aż w końcu tak wykończył nerwowo, że miałam myśli samobójcze! Moja matka nic nie mogła zrobić bo albo była całymi dniami w pracy i po powrocie tylko spała (pracowała po 12h dziennie na 3 zmiany w tym nocki) albo bała się odezwać bo braciszek wszystkich zastraszał, że rozwali dom albo zabiję itp doszło do tego, że wyrzucił mnie z domu w 8 miesiącu ciąży i z 3 letnim dzieckiem u nogi i nikt nie mógł nic zrobić bo groził że nas pozabija!!!! Matka ryczala po nocach!!! Także do dzieła róbcie braciszków dla swoich jedynaków. Przysłowie, że z rodziną najlepiej na zdjęciach nie wzięło się znikąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś fujjjjjj :((((( i do tego brrrrrr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja historia nie dowodzi ze tak jest zawsze. Jest po prostu wyjątkiem- wyjątkowo kiepskim. Ja mam 2 lata starsza siostre. W tej chwili obie jestesmy po 30stce. Cale zycie razem. Dziecinstwo, nastoletnie lata. Byla i jest moja opoka, przyjaciółką, dalabym sie za nia pokroic. Nie chce wiedziec jak wygladaloby moje zycie bez niej. Mam rowniez dobrą koleżankę- jedynaczke. Bardzo smutno opowiada o swoim dzieciństwie. Jest inteligentna zaradna odpowiedzialna i swietnie zorganizowana a zaraz mowi ze cos jej umknęło. Zycie w pojedynke tak jej dopieklo ze sama urodzila dwoje dzieci rok po roku i mowi ze dla niej rodzina zaczyna się od dwojki wzwyż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewniam Cię, że moja historia nie jest wyjątkiem. Znam mnóstwo rodzin gdzie rodzeństwo ze sobą nie rozmawia. I właśnie zawsze wszystko idzie o pieniądze i niezaradność jednej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugie dziecko to obowiązek a nie nowa zabawka dla braciszka czy siostrzyczki. Głupi jest ten kto myśli kategoriami bo jedynak to taki smutny, samotny itd czasy się zmieniły, ludzie też. Kiedyś rodzina była jakaś wartością ale teraz liczą się pieniądze. Taka prawda. Chcesz drugie dziecko, jasne! Ale nie dla tego żeby pierwsze miało co robić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×