Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinga_32

Pijąca teściowa

Polecane posty

Gość kinga_32

Mamy problem z teściową, tzn. mamą mojego męża. Ma 58 lat jeszcze pracuje ( na swoim), ale niestety popija i to dość ostro. Zdarza jej się jechać na kacu, a nawet po kilku głębszych. /W pracy jest rozkojarzona myślami jest już w domu przy kieliszku. Jest to dla nas wszystkich przykre. Każda rozmowa z nią na ten temat kończy się jej stwierdzeniem, że ona pije bo lubi i nie jest uzależniona. Nie dociera do niej, że może spowodować wypadek i kogoś potrącić, albo co gorsza pozbawić życia. Ostatni jej wybryk był w w Wigilię, przyjechała mocno nawiana (ok. 20 km). Jej mama czyli nasza babcia jest załamana. Mojego męża nie słucha wciąż traktuje go jak gówniarza, który nic nie wie. Jutro jadę do niej porozmawiać z nią o tym problemie. Wiem że nie podda się leczeniu, no bo praca. Co mam jej powiedzieć, żeby do niej w końcu trafiło? poradzcie!. Dodam jeszcze że nie krępuję się przed wnukami i pije w ich obecności! Jesteśmy załamani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doradzi ktoś coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozecie tylko zerwac z nia kontakt, bo pije przy dzieciach. + Dopoki ona nie dostrzeze problemu mozecie sobie oszczedzic pogadanek. Zwroccie sie do AA, zeby dostac konkretne wskazowki jak z nia postepowac. To bardzo obszerne zagadnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga_32
To jest bardzo dobra osoba bardzo mi kiedyś pomogła dużo bym dała żeby przyznała sama przed sobą, że ma problem i musi się leczyć. Nie wiemy też dlaczego pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest uzależniona , no i niestety na nic wasze gadki, mój maż ma poważne objawy chorobowe, lekceważy je i pije niestety dalej, na nic moje gadki, to trwa już lata, nie boi się nawet tych poważnych objawów chorobowych, które moim zdaniem są krytyczne, do lekarza nie pójdzie, jestem załamana, często sprawdzam czy żyje, masakra, koszmar, takie jest moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam i doprawdy jestem pod wrażeniem troski synowej o teściową. Gdyby mi się chciało to mogłabym tu napisać cały elaborat dotyczący postrzegania rzeczywistości przez kobietę dobiegającą 60tki, ale nikt tego nie przeczyta i szkoda mojego czasu. Synowej radzę odpuścić zabiegi doprowadzające teściową do trzeźwości chociażby dlatego że sama powiedziała" pije bo lubi". Alkohol jako taki został wymyślony przez ludzi i dla ludzi w bardzo konkretnym celu i nie bez powodu. Podobnie jak inne substancje pozwala oderwać się od rzeczywistości. Dla was, osób otaczających problemową teściową widocznie rzeczywistość jest jeszcze różowa więc cieszcie się tym stanem jak najdłużej. Jej rzeczywistość już nie jest różowa, a jakie ma barwy wie tylko ona sama. Wy też kiedyś dojdziecie do podobnego wieku i daję słowo już nie będziecie patrzeć na świat tak jak dzisiaj więc dajcie spokój z ustawianiem mamuśki do pionu. O ile u niej samej nie zaświeci znów słońce to wy nie jesteście w stanie zrobić zupełnie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko pięknie ładnie tylko na robi sobie krzywdę, a co gorsza może kogoś skrzywdzić. Ona ma tylko nas a my ja. Ma wnuki, dom prace z czego ma sie nie cieszyć? Nie zostawiamy z nia dzieci bo wiadomo napije sie i nieszczęście gotowe. Ona nie widzi ze jest uzależniona i to jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do rozmowy nie doszło i nie wiem kiedy dojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×