Gość gość Napisano Styczeń 1, 2018 Mam problem sama ze sobą. Byłam z chłopakiem przez 7 lat, od jakiegoś czasu zaczęliśmy już rozmawiać o ślubie, wspólnym mieszkaniu a nawet dzieciach.. niestety, kilka tyg temu spotkaliśmy się i zobaczyłam na jego telefonie sms od dwóch obcych dziewczyn.. Kiedy go o to zapytałam zaczął mi się tłumaczyć. Rok temu zmarł jego jedyny brat, jak był dzieckiem zmarła jego siostra. Byłam przy nim zawsze i wiedział że może na mnie liczyć ale rzadko mówił o tej całej sytuacji z bratem, chociaż na początku rozmawialiśmy o tym i wspieralam go jak tylko mogłam..A potem zaczęły mijać tygodnie, on naprawdę mało mówił o swoim bracie, jakoś nie widziałam żeby chciał mi się tak po prostu wygadać.. i właśnie kiedy zapytałam co to za dziewczyny, te z wiadomosci, powiedział że wszedł na czat i tam szukał kogoś z kim mógłby porozmawiać o bracie bo jest mu ciężko i nie umie się przede mną tak wygadać i ze wie że ja też przeżyłam śmierć jego brata i nie chciał mi dokładać.. mówiłam mu ze jego zmartwienia są moimi ale już było za późno.. Nie wiem czy mogę mu uwierzyć ze te rozmowy były na temat jego brata, kiedy mu o tym mówię to on mówi że to jest taki temat na który by nie mógł kłamać.. rozmowa na czacie była właśnie o jego bracie, potem podał nr tym dziewczynom ale tam już o jego bracie nie było ani słowa.. widziałam urywki tych rozmów.. kolejna rzecza jest to że żegnam jedną z nich buziakiwm..Nie jestem nastolatką która jest o to zazdrosna ale .. nasz związek był na odległość i takie rzeczy jak buziaki czy to że nie powiedział mi o innych rozmowach z dziewczynami mnie draznily aż w końcu zerwalam.. i teraz..minęło kilka tyg a ja nie umiem się pozbierać..czuję że go Kochan ale straciłam do niego zaufanie.. boję się ze jego brat to była przykrywka a on tymi rozmowami mnie po prostu 'zdradził'.. A ja popadam z tego wszystkiego w jakaś depresję, płacze kiedy nikt nie widzi, czasem aż tracę oddech, jest mi ciężko cokolwiek zrobić, jestem zmęczona, prawie wgl nie śpię.. strasznie mnie to dużo nerwów kosztuje..zastanawiam się czy to że zerwalam to było słuszne, wiem że go Kocham, może ta miłość by wygrała...on też na każdym kroku pokazywał mi jak mnie kocha a ja mimo wszystko mam wrażenie że te rozmowy z innymi były rodzajem zdrady a nie rozmowy.. poradzcie coś, co ja mam robić... Wykończy mnie ta sytuacja, szukam jakiegoś ratunku.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach