Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina nie pozwala na wyjazd z kraju

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam pytanie o waszą opinię. Jestem w takiej sytuacji, mam prawie 40 lat. Nie mam dzieci, mam jakąś tam prace, niezbyt ją lubię, zyję skromnie, od pierwszego do pierwszego jak to mówią.. od pewnego czasu mam marzenie by wyjechac do Australii :) Tak, trochę szaleństwo, wiem ze wyjazd drogi, ciezko dostac wizę itd. ale no nie wiem, można by spróbować. Marzy mi się ten ciepły kraj, przygoda, życie w innym otoczeniu, praca za lepsze pieniadze.. może wyjazd na stałe. mój partner zgadza się na wyjazd ze mną. tylko jest małe ale..Moi rodzice, a zwlaszcza mama, kategorycznie nie zgadza sie na moj wyjazd. tzn boi się tego, że zostanie sama. Ze mnie straci na zawsze. jest juz starszą osobą i na pewno bedzie chciala tam poleciec.. nie wiem co robic.. probowac wyjechac i spelnic swoje marzenie czy zostac, wlasnie ze wzgledu na nia i zalowac do konca zycia.. mama nie jest sama, ma jeszcze moja siostre i jej męza, do tego swoją wlasną mamę, moja babcie, która zreszta jeszcze bardziej nie zgadza sie na moj wyjazd.. ehh, ciekawa jestem co o tym sadzicie, jak to moga widziec postronne osoby. ja jestem dorosla osoba, zyje na swoim, staram sie sama kierowac swoim zyciem, ale w tej sytuacji poczulam sie znow jak male dziecko, ktore musi sluchac sie mamusi..i to mi jakos nie daje spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie powinnaś słuchać tego co mówi twoja matka.Ja rozumiem ,że ona byłaby samotną osobą bez jakiejkolwiek rodziny i w bardzo złej sytuacji finansowej ,ale twojej matki to nie dotyczy. Jest tylko jedno "ale" , czy masz już załatwioną pracę w Australii? Czy może jedziesz w ciemno? Znasz angielski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam bardzo biegle angielski. nie mam zalatwionej jeszcze pracy, na razie czytam i dowiaduje sie nt roznych wiz pracowniczych, moj zawód jest na liscie oczekiwanych zawodow przez rzad australijski, wiec gdybym podjela decyzje na 100% pewnie dopiero wtedy zaczelabym poszukiwanie pracy zeby nie jechac w ciemno.. co mnie martwi to, to, ze moj wyjazd moglby spowodowac pogorszenie sie stanu zdrowia mojej mamy ale tez i babci. obie sa bardzo nerwowe, bardzo zle znosza zmiany, jesli ktorej cos sie stanie przez stres to nie darowalabym sobie :( zmarnowana szansa na ewentualny wyjazd to tez cos czego bede zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz na Twoim miejscu generalnie zastanowilabym sie czy chce jechac akurat do Australii. Na jakiej wizie pojdziesz? Na studenckiej sie nie oplaca. Ale wracajac do tematu. Tak pojechalabym, tylko nawet nie uzgadnialabym tego z rodzicami, po prostu bym im to oznajmila i tyle. Strasznie egoistyczni sa rodzice, ale Twoi nie sa wyjatkiem. Oni zyli tak jak chcieli , TY tez masz prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobilas blad bo sie zapytalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że są egoistyczni. moi to są jeszcze w dodatku po prostu zastraszeni calym tym złym swiatem ktory łykają ogladajac codziennie gozinami telelwizje, wiadomosci, wojny, terrorystów itd. ich motorem jest strach.. nie pytalam sie ich, po prostu oznajmilam, że mam takie plany, jednak od razu reakcja była na nie. Australia marzy mi się po cichu od dawna, głownie ze wzgledu na klimat i tamtejszych ludzi, ktorzy podobna sa bardzo zyczliwi i zwyczajnie wyluzowani wobec zycia no i język. Myslalam by starac sie o wize pracowniczą.. ehh.. zgadzam się z wami, że nie powinnam sluchac zdania rodziny, jednak swiadomosc tego ze bedą histeryczne reakcje i autentyczne nerwowe jakies ich choroby to sie wszystkiego odechciewa.. zazdroszcze bardzo osobom ktore od wczesnych lat byly wspierane przez rodzicow w swoich decyzjach, mysle ze to daje duza siłę w pozniejszym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz tak to jest juz w zyciu, ze jak sie podejmuje odwazne decyzje, to niestety trzeba liczyc sie z konsekwencjami. Nie pisze tego zlosliwie. Tak po prostu jest. Sama widze to po sobie. Najpierw trzeba bylo zalatwic wize, kupic bilet, a dopiero potem podzielic sie radosna nowina:-), taka jest kolejnosc. Bo co maja Ci doradzic ludzie, ktorzy zapewne nigdy na tak dlugo i tak daleko nie wyjezdzali. Jakich rad oprocz strachu mozna od nich oczekiwac? Predzej czy pozniej sie z tym pogodza ze wyjezdzasz ale Ty musisz byc konnsekwentna i nie dziel sie z nimi watpliwosciami bo Cie zniecheca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralinska12
nie rezygnuj z tego wyjazdu. Mozesz leciec przez Dubaj liniami najpierw Emirates (lata z Wawy) a potem innymi. Mozesz leciec chyba przez Chiny tez i mozna wyszukac tanie polaczenia, ze chyba do 5tys.sie zmiescisz za calosc za osobe. Ale uwaga: Chiny maja dosc pokretne zasady tranzytu, wiec musisz sie zorientowac bardzo dobrze ile bylabys w tranzycie, zeby nie potrzebowac chinskiej wizy. Wazna jest tu m.in. sprawa nadania bagazu, bo jesli masz rodzielna rezerwacje (czyli bilety kupowane osobno, bo taniej)to nie zawsze mozna nadac bagaz do konca. A to wiaze sie z wychodzeniem po bagaz na zewnatrz z tranzytu, a wiec koniecznoscia posiadania wizy chin. Pisac Ci dalej na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralinska12
wiem, ze ludzie lataja tam nawet z 2przesiadkami np. Warszawa-Moskwa-chiński port - Australia (albo przez 2 chińskie porty). A sa tay co bez wizy rosyjskiej i chinskiej probuja, ale to juz wieksze ryzyko. Bo ryzykiem jest nawet kupienie biletow na osobnych rezerwacjach, bo jak samolot nie poleci /opozni sie to c sie cala podroz moze sypnac. Np.jak tajfun bedzie, burza, bedzie spozniony na przylocie (wtedy automatycznie moze sie opoznic wylot, jak spoznienie duze). Albo jak sie w koncu wyzyskiwani pracownicy na rampie zbuntuja w ktoryms porcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mądralinska12 jestes j******a? Zauwazylas ze nie piszesz na temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madralinska, tak prosze napisz o opcjach podrozy jesli masz ochote, ja wczesniej nnie wyjezdzalam w tamte rejony, wiec zielonego pojecia nie mam o takich kwestiach. Moze sie tez kiedyś innym przydac, ktorzy przyapdkiem trafia na ten wątek. dzieki wam za wasze opinie i porady, brakowalo mi takich słów wsparcia, mam nadzieje ze mi sie t o jakos w glowie sensownie poukłada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralinska12
Akurat wlasnie pisze na temat madralo wyzej. Autorko jesli sie zdecydujesz to zaplanuj sobie wyjazd i podroz bardzo dokladnie. Musisz znac przepisy wizowe krajow, przez ktore bedziesz podrozowac. To daleka podroz, leci sie dluzej niz do Stanow Zjednoczonych. Sprawdz nawet pogode, bo od tego zalezy czy dotrzesz do celu. Nie kazdy pracownik lotniska jest swietnie wyszkolony, nie zycze Ci znalezienia sie w sytuacji, gdzie z powodu niedoszkolenia personelu nie polecisz. Sprawdz dokladnie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralinska12
ok, kontynuuje wiec :) Poleciec przez Dubaj jest prosto, bo kupujesz bilet WAW-DXB robisz 2-3dni przerwy na zwiedzanie Dubaju (i dla bezpieczenstwa, gdyby lot sie opoznil). Nastepnie lecisz do Sydney albo Melbourne z DXB. Na aplikacji flightradar mozesz sobie sprawdzic ile lecial jaki samolot i ktoredy oraz z tego co wiem, jaki byl czas opoznienia. Mogl tez wyladowac przed czase, mogl miec opoznienie na starcie i nadrobi ja na duzej odleglosci. Uwazaj na zakupy biletow na portalach-posrednikach. Linie lotnicze powinny miec twoj telefon lub choiaz mail, zeby moc cie poinformowac o ewentualnym odwolaniu lotu. Niektore portale podobno nie daja takiej mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralinska12
zeby leciec taniej ludzie kupuja bilety na tzw.rozdzielnej rezerwacji. Leca z wieloma przesiadkami, ale jesli jeden lot sie opozni i nie zdazysz na kolejny samolot to tracisz cale polaczenie :o Jesli leciesz przez Chiny to tranzyt bezwizowy ma okreslone warunki, tzn.mozna leciec przez okreslone porty, trzeba (chyba)wyleciec przez okreslony port i tranzyt musi miec okreslony przedzial czasowy..chyba jest to 144godz. Czyli po tym czasie juz musisz byc poza Chinami. Sprawdz sobie, bo napisalam ci tu duzo "chyba". Tam sa okreslone przedzialy czasowe. Ludzie po to leca przez Chiny, zeby zaoszczedzic na podrozy kilka tysiecy. Sprawa podrozowania bez wizy tranzytem na rozdzielnych rezerwacjach to nie tylko kwestia przewozu ciebie jako pasazera. Jesli masz bagaz nadawany i lecisz WAW-SVO a potem SvO -port chinski to lecac bez wizy mozesz nie miec jak odebrac bagazu i na nowo go nadac. Po prostu, zeby wyjsc do staowisk check-in trzeba miec wize, bo wychodzisz na teren Federacji Rosyjskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
absolutnie nie słuchaj matki, to twoje zycie i spełniaj marzenia bez zadnego ale!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralinska12
przepisy na temat przedmiotow, ktore mozesz miec w bagazu podrecznym i glownym znajdziesz na stronie Urzedu Lotnictwa Cywilnego. np.w bagazu podrecznym nie mozesz miec plynow w opakowaniach wiekszych niz 100ml, nie mozna miec papierosa elektronicznego w bagazu rejestrowanym (glownym)itd.itd. Pracownicy lotnisk maja przepisy wizowe w Tmaticu, jednak one potrafia sie zmieniac. Mozna sprawdzic w tym programie np. na ktory terminal przylecisz i z ktorego terminala bedziesz leciec w porcie przesiadkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralinska12
lecac w taka podroz lecisz poza strefe Schengen. Pracownicy lotniska boja sie miec zawroconego pasazera (np. z powodu wypuszczenia go na zlych dokumentach), bo koszt odeslania takiego pasazera zwanego INADem ponosi posrednio m.in. taki pracownik. Jesli starasz sie o wize to musisz wiedziec, ze masz ja przyznana przed wylotem, nie czekaj do ostatniej chwili. Uwazaj tez aby nie odpadla c****erwsza kartka z paszportu (ta ze zdjeciem). Polskie paszporty pod tym wzgledem sa szczegolnie podatne, bo przy przeciaganiu przez czytnik ta kartka czesto sie zahacza, zwlaszcza, jesli paszport jest oblozony. Nie ma potrzeby okladac paszportu, bo i tak czesto bedziesz proszona o wyjecie go z okladki -jest to element kontroli dokumentu. W koncu nie kazdy pracownik otnisk na swiecie widzial uz polski paszport :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądralinska12
nie tylko w checkinie bedziesz pokazywac paszport o wziy, ale takze w gate tuz przed wejsciem do samolotu. Badz pewna swoich praw i wiz, bo tam wszystko odbywa sie bardzo szybko. Pasazer wycofany z lotu ma wycofywany bagaz a to jest czas i linie lotnicze nie chca miec opoznien. Spozniony odlot to juz opoznienia, choc saolot czesto nadrabia nawet jesli leci tylko po Europie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spełniaj swoje marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie pojedziesz to i tak popsujess sobie relacje z matka bo podswiadomie bedziesz miec do niej pretensje ze cie zblokowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety mamuni trzeba wyjasnic, ze nie przezyje twojego zycia za ciebie....tak samo jak nie umrze za ciebie. Masz 40che, dawno czas na odciecie pepowiny. Nie masz dzieci...mamunia umrze i zostaniesz samiuska....z niespelnionymi marzeniami. Nie majac corki, takiej jak ty, ktorej bedziesz mogla odbierac marzenia. Pomysl, ze masz corke...rusz empatie....umiala bys jej odbierac marzenia? Gdy przed nia jeszcze sporo zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×