Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zerwać z chłopakiem?

Polecane posty

Gość gość

Może temat oklepany, nie chcę też głupich komentarzy... Facet mnie krzywdzi, nie liczy się z moim zdaniem, taki klasyczny typ "cały świat jest przeciwko mnie"... po 3 latach mam już dosyć tego jego konformizmu i mojego ciągłego ulegania, kosztem własnych nerwów. Ostatnio przyznał mi się, że mnie zdradził, bo poczuł się olany.(sam wolał grać na komputerze gadając z jakimiś dziwnymi ludźmi, dla których bdsm grając w mmorpg, czy rozbieranie postaci i robienie dziwnych pozycji nimi było śmieszne, więc jak miałam ochotę na spacer to wychodziłam na spacer). Nie ufam mu już, mam go dosyć i widzę, że staram się jednostronnie. Mimo to, nie chce go skrzywdzić za mocno, chce odejść z klasą. Jak powinnam to zrobić? Co powiedzieć? Jak się zachować?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzieć że to koniec, urwać kontakt jak mieszkacie razem to spakować się w na jakiś czas wrócić do rodziny. W czym problem? Boisz się go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkamy razem, bo to też były mrzonki z jego strony, udawał, że czegoś szuka, że chciałby, ale więcej niż chęci - inicjatywy nie ma i nie było. Po pół roku "szukania" poddałam się i zaczęłam odkładać z wypłaty pieniądze na mieszkanie, stwierdziłam, że skoro nie chce wynajmować(bo mówię, 0 zaangażowania w tę stronę), to chociaż powoli do kupna czegoś będę bliżej. Rozmawiałam z nim na ten temat, ale on myśli tylko o nowym samochodzie, laptopie, telefonie, może całe życie z rodziną mieszkać, bo mu wygodnie. Problem w tym, że faktycznie się go boję, bo często reaguje agresywnie, jak coś mu się nie spodoba, od razu prowokuje i krzywdzi i jak powiedziałam odbiera wszystko jako nerwy i to, że każdy jest przeciwko niemu. Ma problemy w pracy, które sam prowokacją stworzył? idzie do mnie. Mam problemy ze mną, przez jego zachowanie? idzie do Rodziców. Ma problemy z rodzicami? gada z kolegą w pracy(bo mi nie mówi nic o rodzinie). I każdy jest zły, tylko nie on. Na wszystko ma usprawiedliwienie i zawsze odwraca kota ogonem. Jemu się coś nie spodoba, to nie pogada ze mną, tylko odwali coś głupiego i tak w koło macieju. Dodam, że tego właśnie też mam dosyć, wraca z pracy, o jak go szefowa wkurzyła jest taka siaka i owaka, liczy na wsparcie, a później kłoci się, że mną i powtarza to samo co na szefową, bo ja jestem taka jak "ona". Trzy dni temu przegiął, Nie miał humoru, grzecznie z nim pogadałam i usłyszałam na koniec "ale po co udajesz, ze Ci na mnie zależy? I tak masz mnie gdzieś", po tych słowach rzeczywiście się wkurzyłam i powiedziałam, że wkłada mi nóż w plecy, a jak jest wkurzony, nie znaczy, że ma mi się obrywać za to. Obraził się i kazał mi iść spać, bo zaczynam gwiazdorzyć. "On jest szczery wobec mnie", a ja się "czepiam". Może błędem było, bo napisałam mu wtedy, że go nienawidzę, ale poważnie mam już dosyć takiego traktowania. Ja już nie chcę tego naprawiać, nie chcę go skrzywdzić, ale z nim też nie chcę być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie mieszkacie razem on traktuje cię tak jak piszesz to mu powiedz wprost że kończysz tą znajomość i to wszystko czego jeszcze chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to, że nie wiem jak zareagować, a jak zacznie na mnie krzyczeć? Zatrzymywać? Zdążało się już tak, chciałam wyjść od niego, żeby ochłonął, przemyślał, to łapał mnie i przyciskał do siebie tak, że nie mogłam uciec. Płakał przy tym i przepraszał. Raz się przyznam, odruchowo dałam mu za to w twarz. Nie chciałam, ale jak najpierw złapał za nadgarstki i szarpnął, to w nerwach, sama nie wiedziałam co robię. Dlatego Nie wiem jak mam mu to przekazać, ze to koniec:/. To takie proste "idź i powiedz". Nigdy nie zrywałam z facetem i nie wiem czego się spodziewać i jak zareagować.(bo w sumie to mój drugi poważny związek, a z pierwszym rozstaliśmy się na stopie przyjacielskiej, bo oboje uznaliśmy, że do siebie nie pasujemy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj jak krzyczeć zacznie bidusia. A jak zacznie cię lać po gębie albo kopać w kroku to też się będziesz zastanawiać co zrobić? Co z tego że płacze i przeprasza jak nic z tego nie wynika? Ty już jesteś od niego uzależniona i jak nic z tym nie zrobisz to będzie jeszcze gorzej. Już Cię zdradził. Tak to jest proste " idź i powiedz" a jak się go tak boisz( i nie zaprzeczaj) to wyślij mu list. Jak zacznie nachodzić nękać idź na policję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nie wie jak zerwać ze zdradzającym agresywnym chujem. No śmiech na sali. Poczekaj aż będziecie mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zaprzeczam, mówię, że jestem już wyczerpana tą ciągłą walką, poddałam się też co do tego, że coś się między nami zmieni. Mówią, że cienka jest granica między miłością, a nienawiścią i dam sobie rękę uciąć, że właśnie na niej stoję. Dlatego chcę go zostawić, nim zrobię też coś czego będę później żałować, bo z nerwów nie wytrzymam :/ List, nie byłby zły gdyby nie fakt, że ktoś inny u niego w domu może go przeczytać i nawet nie dostarczyć, a takie płakanie.. powiem mu, wymusi na mnie odwrócenie decyzji, inaczej mnie nie puści, powinnam wtedy to olać i trzymać się decyzji, nawet jeśli na koniec go okłamię? Mam za duże poczucie moralności chyba. Ale decyzję już podjęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam bardzo ale adresujesz do niego idziesz na pocztę wysyłasz do niego. Nikt inny nie ma prawa listu otworzyć. To jest karalne a na pewno nie przyzwoite. Jak nie dostanie listu nie twoja sprawa ty wysłałaś. A nie możesz się odciąć bez słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz się odciąć bez słowa? Gdyby to zrobił facet to pewnie byście go zwymyślały od najgorszych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłabym, ale wiem, że wtedy będzie do mnie wypisywać. Do tego nie lubię zostawiać spraw bez wyjaśnienia. Myślę, że mimo wszystko mu się należą. Może wtedy, po czasie przeanalizuje co usłyszy i do następnej dziewczyny będzie rozsądniejszy i mniej ją skrzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Jezeli wkłada ci nóż w plecy, to mu powiedz, ze od razu moze cie pocalowac w tuupe. Jest to toksyczny zwiazek. Uciekaj jak najszybciej i najdalej od niego. Jesli sie go faktycznie boisz to w ogole nie rozumiem, ze jeszcze z nim jestes. Nie potrafisz z nim spokojnie rozmawiac to napisz mu dlugi mail i na sokojnie i powaznie go poinformuj, ze konczysz ten zwiazek i prosisz go o zaakceptowanie twojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak będzie wypisywał pewnie groźby zatrzymuj i zgłoś na policję. Jakby mnie facet zostawił raz jeszcze bez wyjaśnienia ( bo kilka razu się na takich natknęłam więc piszę z doświadczenia a nie z d**y) owszem byłoby mi cholernie przykro ale z drugiej strony skoro nawet nie potrafił się rozstać jak człowiek to jego strata. Ale sprawa Autorki jest trochę inna tu nie ona chce odejść bo ma takie widzi mi się ( jak robi większość facetów zostawiających bez słowa) tylko ona zwyczajnie się boi i jego bo może jej zrobić krzywdę ale też jego psychicznych manipulacji. Więc jest trochę usprawiedliwiona nie mówię że jest to eleganckie podejście ale czasem jedyna moja kuzynka uciekła od podobnego typa do innego miasta i też bez słowa bo ją bił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu, że boisz się jego agresji. Jeśli będzie zaprzeczac, że jest agresywny, to zapytaj czy może Ci obiecać, że nie skrzywdzi cię, nie uderzy, nie skrzywdzi twoich znajomych. Wykorzystaj moment jeśli złamie słowo. Lub odejdź od razu, przypominając mu, że obiecał nie być agresywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego zadałam pytanie, jak to zrobić, bo właśnie nie wiem jak do tego podejść.. znam go już na tyle, że wiem, że się wścieknie i nie wiem czego mogę się spodziewać. Do tego chcę mieć to na czysto, wyjaśnić sobie, dlatego taka decyzja, nie chcę zostawiać niezamkniętych spraw za sobą... To chyba wymaga delikatności, ale z drugiej strony, które rozstanie nie boli.. Jestem trochę pogubiona, przepraszam za ten chaos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś ci dobrze mówił nie spotykaj się z nim osobiście jak uważasz że ktoś mu listu nie da w domu to wyślij melja tylko koniecznie zatrzymaj kopie. Tyle. Napisz mu o wszystkim ale nie oskarżaj o nic. Wyjaśnij czemu odchodzisz zwięźle i zrozumiale na koniec napisz że prosisz o uszanowanie decyzji. I zerwij kontakt. Mieszkasz sama? Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co kazecie jej stawiac mu warunki jak dziewczyna juz zdecydowala ze odchodzi? Malo krzywdy jej zrobil? Jeszcze musi jej dokopac? Juz dawno powinna odejsc - teraz tylko marnuhe przy nim czas i szanse poznania kogos wartosciowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt tu jej nie każde stawiać jej jemu warunków. Pewnie że dawno powinna obejść ale się boi/ nie potrafi tego zrobić. I na pewno nie powinna tego robić w cztery oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczę jak będzie się dziś zachowywać, jak wróci z pracy, oczywiście, że zrobię to na spokojnie, postaram się napisać jak najzwięźlej, nie robiąc przy tym wyrzutów, typu "bo Ty to jesteś....". W sumie to już przygotuję sobie, co chciałabym przekazać, a o formie zadecyduje jego nastawiane do mnie w dniu dzisiejszym(krótko mówiąc czy humor będzie mieć zły czy jeszcze gorszy). Tak, mieszkam sama i oboje mamy po 25 lat. Ja żadnych warunków nie chcę, miał 3 lata żeby się poprawić, a im dalej to szło tym gorsze rzeczy wychodziły. Zdarzały się takie kwiatki typu: ćpanie(jednorazowo, ale było), wychodzenie na imprezy, z kłamstwem, że śpi, wychodzenie z kolegami, którzy traktują kobiety przedmiotowo, kiedy się na mnie wkurzył, ostatnia zdrada czy inne mniej lub bardziej przyziemne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz możliwość na chwilę przenieść się do rodziców? Do innego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, spotkaj sie osobiscie w miejscu publicznym np kawiarnia. Jak zacznie sie drzec, to poprosisz kelnerke o pomoc. Powiedz, ze niestey ale czas abu wasze drogi sie rozeszly i prosisz, zeby sie z toba nie kontaktowal. Wstajesz i wychodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i to też jest dobre wyjście. Byle nie gdzieś tylko z nim bo może zrobić ci krzywdę. Jak nie chcesz pisać to spotkaj się tam gdzie jest jak najwięcej ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co? Cale zycie ma przed nim uciekac? Po co gnoja prowokowac? Takim jak on trzeba sie ostro postawic bo podkulanie przed nim ogona podkreca go do robienia jeszcze wiekszej krzywdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona bez słowa nie chce odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice mieszkają w tym samym mieście. Z pewnych przykrych przyczyn, miałam możliwość wyprowadzić się od nich do czasu wakacji, podjęłam decyzję, że chcę, bo chciałam się spróbować i odciąć się trochę.(nie dlatego, że w domu mam źle, ale chcę nauczyć się samodzielności i przygotować ich, że kiedyś wyfrunę z gniazda). On nie ma problemów, żeby krzyczećw miejscu publicznym. Chociaż wtedy zwykle bardziej sie obrusza niż wrzeszczy. Kawiarnia czy inne miejsce tego typu nie byłoby złe, jeśli zgodzi się ze mną w ogóle wyjść. Jest na etapie "komputer jest najważniejszy, bo się nie czepia". Dlatego jak napisałam w pierwszym poście. Wychodziłam sama, a to był dla niego bodziec do zdrady. Taka patowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to skoro jest na etapie :" komputer jest najważniejszy" to nawet się z nim nie kontaktuj bo i po co. Jego to i tak nie obchodzi płacz będzie dopiero jak się zorientuje że odeszłaś a już będzie za późno. Nie narzucaj się nie pisz nie dzwoń nie odwiedzaj. Bo i po co? Jak się będzie chciał spotkać daj znać że masz inne plany. Kropka. Sam się związek rozwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoncz dziewczyno z tymi grzecznosciami! To zwykly cham i prostak! Dla niego twoja grzecznosc i uprzejmosc to dka niego frajersto i glupota - dlatego wlasnie tak cie traktuje - jak idiotke. Tacy ludzie jak on nie doceniaja kultury - to ze bedziesz chciala wytlumaczyc sie z zerwania on odbierze jako twoja slabosc do niego i chec dania mu kolejnej szansy! Takim jak on mowi sie sp......laj - i wtedy komunikat dociera do chamskiego lba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To absolutnie do niego nie chodz!!!! Napisz, ze chcesz mu cos powiedziec i musicie sie spotkac na miescie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tu jej właśnie to próbuję przekazać ale niestety autorka się waha. Jeśli komputer jest ważniejszy to samo się rozpadnie jak przestaniesz ty zabiegać o kontakt. Bo powiedz nie jest tak że to ty chcesz się spotykać a on ma to gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, jak mu nie zalezy na spotkaniu, to zadzwon i mu powiedz ze to nie ma sensu i sie nie wdawaj w dyskusje. ale ja msm wrazenie, ze ty szukasz wymowek, zeby jednak nie zrywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×