Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co znaczy dziś samotna matka ???

Polecane posty

Gość gość

Według mnie samotna matka to taka, która dziecko wychowuje całkiem SAMOTNIE czyli w ogóle nie utrzymuje kontaktu z ojcem dziecka albo sporadycznie np. raz, dwa razy do roku. Jeżeli ojciec regularnie spotyka sie z dzieckiem co weekend czy dwa czy tez zabiera je do siebie to nie jest to wtedy samotna matka, bo jednak ma pomoc od ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie z tym zgodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spieprzaj frustracie skoro nie potrafisz odniesc sie do tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotność tak w ogóle to kwestia bardzo subiektywna - może być np. wdowa z dużą i oddaną rodziną, która pomaga przy dzieciach i trudno tu mówić o samotności, a jednocześnie żona pijaka i hazardzisty może być bardzo samotna. To tyle w sensie filozoficznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uwazam, ze w sytuacji kiedy ojciec jest znany, zainteresowany i pomocny nie mozna mowic o samotnym macierzynstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim odczuciu taka kobieta, która ma "pomoc "w weekendy ze strony ojca dziecka nadal jest samotną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie samotna matka to wdowa jak jest ojciec dziecka to nie jest samotna matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy zajmowanie się własnym dzieckiem to "pomoc" dla matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotna to znaczy taka, która mieszka sama z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.20 Czyli konkubinat to już nie jest samotna matka. Nawet jak konkurent nie jest ojcem dziecka? Tak wynika z twojego wpisu. Więc dlaczego takie matki mają wszędzie pierwszeństwo np. przedszkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wg Twojej klasyfikacji samotnych matek prawie wcale nie ma i w Polsce mamy prawie wyłącznie pełne rodziny, bo jednak facetów, którzy w ogóle nie utrzymują żadnych kontaktów z własnymi dziećmi jest mniejszość. Może po angielsku "single mam" będzie jaśniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* single mom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo przedszkole nie udowodni że matka dziecka nie tylko się puszcza ale i pierze gacie obcemu dziadowi, który ma ja za nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzicielstwo to codzienność a nie spotkanie w weekend. A facet NIE POMAGA tylko uczestniczy lub nie w wychowaniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka jest taką samotną matką na papierku. Z ojcem dziecka dogadała się w sprawie alimentów (śmiesznie niskich na papierku), ale jest to ojciec mocno zaangażowany w życie dziecka, spędza z nim czas regularnie, bynajmniej nie tylko w weekendy. Dodatkowo jej partner również zajmuje się dzieckiem, bardzo angażuje w jego wychowanie, chętnie gdzieś je zabiera i czegoś uczy, "przyszywani" dziadkowie również przyjęli dziecko do rodziny. W sumie troje "opiekunów" i pięcioro dziadków wspólnie wychowują dziecko, nie da się ukryć że radosne, fajne i kochane. Nie przeszkadza to w żadnym stopniu niepracującej kuzynce korzystać z dobrodziejstw takich jak pierwszeństwo w żłobkach i przedszkolach, czy zasiłek 500+ (a i partner utrzymuje ich na wysokim poziomie, i tatuś wiem że na dziecko nie skąpi, i dziadkowie lubią obdarowywać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotna matka to alimenty, 500+ i inne panstwowe dodatki. Nie mowiac juz o pierwszenstwie dzieci do przedszkola czy zdobyciu mieszkania z um. Przy czym wciskaja dzieci rodzinie i znajomym, bo byc moze teraz znalazly odpowiedniego i ida na spotkanie. Cyrk! Jestem kobieta i przepraszam za wypowiedz, ale tak moimi oczami widze samotne matki z mojego otoczenia. Ja ciezko pracuje i moj maz tez. Na cale szczescie dobrze zarabiamy, tylko wkurza mnie ze moje podatki ida na lekkomyslne zadufane w sobie "dziewczynki", ktore nie potrafia niczego dac od siebie tylko brac, a kiedy maszynka z prezentami zaczyna przestac je wydawac to olac sprawe i "jakos zyc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznijmy od tego, że nie ma pojęcia "samotna matka" tylko "matka samotnie wychowujaca dziecko". I nie zgadzam się z autorką. Jestem taką matką i wszystko jest na mojej głowie. Z reszta zawsze było. On sie niczym nie interesuje. Jego tatuś wprost mi powiedział wraz ze swoją panienka iż to ja jestem od wychowywania naszego syna bo on ze mną mieszka. Kretyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:36 Żal Ci d**e sciska, że korzysta póki moze? I bardzo dobrze! W tym posranym kraju nie da sie inaczej taka prawda. Dlaczego ma nie brać 500+ chociażby? A co to jej dziecko to nie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o to ze takie matki bardzo latwo sie poddaja i niestety nie beda mialy fajnego zycia z zasilkow. To jest smutne. Biedne dzieci, bo mamy obrazily sie na tatusiow. Zycze wszystkim samotnym matkom fajnego faceta, moze meza... zagranicznych wakacji i niezastanawiania sie nad kombiniwaniem nad kolejnym zasilkiem bo to jest zenujace. Wasze dziec***atrza na Wasza kompletna bezradnosc. I na co wg Was wyrosna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie żenuje wlasnie to, ze ojciec, jesli cos robi przy dziecku (nawet jesli sa razem), to sam czesto mowi i sie chełpi, ze "pomaga". To sorry, czyli kobieta ma byc wdzięczna i ma prosić, zeby facet miał wkład w rożne działania przy dziecku? I on moze, ale wcale nie musi "pomagać"? Niestety, ale o ile jest wielu takich facetow co sie cieszą i uczestniczą we wszystkim przy dziecku, o tyle jest wciąż wielu, którzy uważają, ze dziecko jest kobiety - "jak chciałaś, to masz" i maja w tyłku wszystko, a jak, nie daj Boże, dziecko jest płaczliwe, trudne, chorowite, to najczesciej s********j z domu, kiedy tylko moga i wszystko jest na głowie kobiety. A tatusiowe, którzy rozstali sie z mama, lubia sie żalić, jaka "to zła kobieta była" i co najwyżej maja dziecko w jeden lub dwa weekendy u siebie, bo jakby tak wzięli na miesiac, to by zapewne szybciutko dziecko z powrotem do mamy zaprowadzili;) (a czesto jak maja jakaś nowa Pania, to na nie spada obowiązek, bo tatus nagle Odkrywa, ze w tym czasie moze sie pobyczyc przed laptopem), bo tak by ich przerosło takie przybywanie na co dzien z dzieckiem, ile to pracy i przede wszystkim - bycie na posterunku cała dobę ( poza kilkoma godzinami, kiedy dziecko przebywa w przedszkolu bądź szkole).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- samotna matka to taka, której frajer zrobił dziecko i spierdzielił - samotna matka to taka, która dała się zapłodnić jakiemuś pierwszemu lepszemu fagasowi Nie ważne czy szanowny "tatuś" pomaga w wychowaniu lub płaci tylko alimenty. Taka matka jest samotna, bo nie ma psychicznego wsparcia w mężczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 20 56. Widzę, że bardzo zazdrościsz samotnym matkom. Może jeszcze Ci się tak w życiu ułoży, że zostaniesz sama. Wtedy będziesz miała dokładnie tak samo fajnie jak one. Będziesz mogła odrzucić całą pomoc, którą oferują Ci ludzie i zarzynać się rezygnując z czegokolwiek dla siebie. Ale będzie super !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z z wczoraj z 20:56 - pocieszę cię, żeby cie do końca zawiść nie zalała. Nie mam 500+ ani innych zasiłków, rodzina nie zajmuje się moim dzieckiem. Nie spotykam się z facetami, którzy dają mi prezenty. Pracuję, zarabiam nieźle, stac mnie na zagraniczne wakacje 2 razy do roku i śmieję się z takich pełnych nienawiści bab jak ty. A pomijając wszystko inne, to zapominacie, że nie wszyscy obracają się w takim patologicznym środowisku jak wy gdzie ludzie żyją z zasiłków. Znam kilka samotnych matek i wszystkie pracują. A jak się pracuje to dostać 500+ czy alimenty z funduszu jest niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna wyżej ma racja - wszystko jest tak obliczone, ze pracująca matka ma ograniczany dostęp do pomocy. Niech i zarabia najniższa - ile to teraz bedzie na rękę, 1500? Czyli musiałaby dostać wyrok o alimentach wynoszących Max 100 zł, zeby miec prawo do 500+, bądź pracowac na czesc etatu jedynie:-/ tak samo wszelkie zasiłki pomocowe - tez zapewne jest próg dochodowy, pracująca mama z dzieckiem i zasądzonymi alimentami zapewne sie nie łapie :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:56 popieram. Nie sadze zeby dziewczynie bylo zal samotnych matek. Raczej sa samotne z wyboru wiec nie widze potrzeby litowania sie Panstwa na potrzeby zarozumialych panienek, ktore nie akceptuja tego czy tamtego. Moge przybic sobie piatke z tamta Pania. Szkoda ze dzieci nie wychowuja sie w pelnej rodzinie. Zadnego autorytetu, zadnych wartosci. Nie ma co sie klocic. Patologia czy nie wybrakowana rodzina to zawsze klopot dla dziecka w wieku szkolnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, bo samotna matka nie jest autorytetem ani nie może przekazać żadnych wartości. Za to pełna rodzina jest zawsze idealna. Pieprzysz, za przeproszeniem, jak nasz świętoszkowaty premier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotna matka to dla mnie matka, która nie jest w związku z ojcem dziecka, czyli ani nie ma z nim ślubu, ani "nie są ze sobą". To, że ojciec przyjeżdża i płaci, to żaden związek, tylko obowiązki ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×