Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moim obowiazkiem jako partnerki jest robic obiad kiedy pozno wraca z pracy

Polecane posty

Gość gość

Partner.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta ma sie słuchac faceta. Ruszaj sie do roboty wiec i nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym wolał szczucie dupskiem zakończone analem , jeść sobie sam zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
jak pozno wraca, to chyba kolacje;) oczywiscie, ze nie masz obowiazku, ale czyz nie milo jest zjesc wspolna kolacje z partnerem, a potem spedzic milo razem wieczor na rozmowach itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o własnie i to jest madra odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli można partnera uszczęśliwić to dlaczego nie. Czy to nie jest recepta na długie małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro zadajesz takie pytanie, to Twoj zwiazek bynajmniej nie jest partnerski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, sam niech se robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie obiecuje ze bedzie szybciej.Gdyby sie postaral to by wracal maks o 19 . a wraca o 22.Jak nie mam byc zla,.Nie ma go od rana.Ja prze z to nie wysypiam sie.w Pracy skupic sie nie moge na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
a, czyli problem polega zupelnie na czym innym, niz faktycznym gotowaniu... o 22 to juz faktycznie za pozno na takie sprawy, jesli wstajesz rano do pracy. niema miedzy wami zgody i porozumienia, tylko jakas szarpanina z tgo co widze. nie dziwie ci sie, ze jestes rozgoryczona, moze popra porozmawiac i sie jakos dogadac? bo cale zycie tak sie zyc przeciez nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zrobiła coś wcześniej do jedzenia- drobnego bo nie ma co sie obżerać na noc , zostawiła i poszła spać. Przecież nie trzeba go karmić. Ale inna sprawą jest pogadanie o tym, ze trzeba coś zmienić zebyście mogli spędzać czas razem, a nie się tak mijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy on stał by przy garach dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli masz prerensje, że wraca o 22 z pracy zamiast o 19 - masz pewnie mniemanie, że to tobie na złość bo cały świat się kręci wokół ciebie - to jesteś jakaś psycholka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Chyba że jesteś na jego utrzymaniu to wypadałoby chociaż kolacje czy obiad zrobić jeśli nie pracujesz. A jeśli pracujesz to nie widzę powodu żebys stala przy garach. Chyba że on też dla ciebie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tylko jak sie niewidzimy caly dzien to wiadomo chce posiedziec pogadac.Spedzic choc chwile razem.Ale w takim systemi nie wyrabiam.Nie poloze sie wczesniej bo mnie obudzi.A potem nie moge juz usnac.I przewracam sie z boku na bok.Mowilam tlumaczylam ale nic nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby pracowal na 2 zmiany. 6-14 i 14-22.I wracalby po 22 nic bym nie mowila.Ale on rano o 8 jedzie i wraca o 22.Jak nie mam byc zla.Codziennie obiecuje ze bedzie szybciej a potem zdziwienie ze ja jestem zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż ja uważam, ze gotuje ten kto wraca wcześniej, sama nie czekałabym do 22 o suchym pysku żeby coś zjeść bo dziś jest dyzur partnera, a tym bardziej po całym dniu pracy nie rzuciłabym sie do gotowania o 22 i jakby ktokolwiek- poza bardzo małym dzieckiem lub niedołężną staruszką czekał na to jak o całym dniu tyrania radośnie zaczynam robienie posiłku to bym tego kogoś zaj..ała patelnią. Pytanie- czemu on tak tyra, przecież to go wykończy, człowiek powinien się wyspać, jeść normalnie, odpocząć, pobyć z rodziną itp, a nie od rana do nocy w robocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
jezeli nie wywiazuje sie z obietnic to oczywiscie, ze masz prawo byc zla. sa dwa rozwiazania - albo wyekzekwuj od niego, zeby wczesniej wracal, albo faktycznie spij w ciagu dnia, a po jego powrocie zrobcie sobie jakis wspolny poczestunek i pogaduszki. ale on chyba dlugo tak nie pociagnie pracuja 14 godzin na dobe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mu zadalam to pytanie.Jest na okresie probnym do konca stycznia.Mowilam olej ta robote w imie czego tak robisz.Nie uslyszalam odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to poczekaj do końca umowy próbnej, może wyluzuje jak go zatrudnią na stałe. Może zależy mu na tej pracy tak bardzo, albo coś sie tam dzieje takiego ze musi tak robić zeby dostać zatrudnienie. Jeśli nie przestanie w lutym to porządnie sie z nim rozmów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
to bez przesady, kto mowi o siedzeniu o suchym pysku do 22, przeciez w ciagu dnia je sie obiad, (jak ktos pracuje, to sa nim czesto tylko kanapki, no ale glodny nie siedzisz) potem cos przekasic na podwieczorek, a wieczorem wspolna kolacje. z tym, ze 22 to pozno jak sie chce rano wstac, o tej 19 byloby w sam raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za robota, ze tak tyra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio byś siedziała o kanapkach od rana do nocy zeby tylko nic nie ugotować, czy ugotowałabyś obiad sobie i nie dała facetowi, bo nie będziesz mu gotować codziennie. Ja w pracy jej kanapki, ale jak wracam chcę mieć normalny ciepły posiłek, nawet jeśli mam go sobie sama ugotować, nie będę się zapychać byle czym, dojadać jakieś podwieczorki i najadać się tuż przed snem żeby sobie rozwalić metabolizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zjadlam zupe zostala z wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
nie zrozumialas mnie. ja pisze, ze w porze obiadowej ludzie pracy czesto jedza kanapki, potem mozna zjesc cos malego na podwieczorek, a wieczorem na kolacje cieply posilek. no ale o 22 to faktycznie pozno na takie rzeczy, o 19 byloby idealnie, bo dobrze zjesc ostatni posilek tak 3-4 godz przed spaniem. takze pozostaje zapracowanemu zostawic cos do odgrzania, chyba, ze sam sobie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tyg. ciagle sie mijami.Wdomu przez to nic nie robi W niczym mi nie pomaga.Ja chodze wsciekla bo nie wysypiam sie.A on sobie z tego nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselee
musisz przeczekac ten okres probny, a potem wyrazni uzgodnijcie kto, co i jak, przede wszystkim zeby kazdy sie zdrowo wyspal no i zdrowo najadl. a teraz chyba pozostaja cie popoludniowe drzemki dla nadrobienia strat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie. chyba ze jestes jego słuzką, a on nieporadnym dzieckiem ktory sam sie wysrac nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×