Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy doświadczyłyście kiedyś czegoś dziwnego w waszych domach?

Polecane posty

Gość gość
Gościu wyżej, a opowiadałaś komuś o tym? Psychiatrze na przykład? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha niezła prowokacja. Same sobie wkręcajcie Haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i prowo, ale wielu to sie zdarza. A rady tu podane sa cenne. Mam nadzieje, ze jeszcze ktos sie odezwie i odpowie na pytania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - nie przeszkadza mi to. Jestem cywilnym egzorcystą, gdybym chciała, to bym się go pozbyła, ale po co? Poltergeist też człowiek :) Nie jest złośliwy, lubi się bawić szufladami i stuka. Niczym nie rzuca, nie przewraca, nie jest agresywny w żaden sposób, nie jest też uciążliwy. Przytargałam go pewnie z jakiejś interwencji, ale że mieszkam sama, to otrzymuje mi towarzystwa. Dostał imię i teraz jest "oswojony", nie ma się czego obawiać. Natomiast rozumiem ludzi, którzy się boją i nie chcą takiego towarzystwa, wtedy najprościej oczyścić dom małym egzorcyzmem. Każda diecezja ma przynajmniej jednego egzorcystę, wystarczy się skontaktować i poprosić o pomoc. Nie powinni odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A co sadzisz o tych omdleniach wokol mnie? Jestem dosc strachliwa osoba, czasem wrecz strach mnie paralizuje. Czy przywoluje tym takie zdarzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty je powodujesz. Musisz mieć bardzo silną aurę. Nie da się nic powiedzieć przez internet. To trzeba poczuć. Są czasami ludzie, którzy mają specyficzny rodzaj energii, którą nieświadomie oddziałują na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś co za bzdury... raczej ci sie moze uaktywniła jakas choroba/zaburzenie psychiczne, przez stres spowodowany nowym miejscem. albo po prostu czujesz jakis stres w nowym miejscu, to normalne, sa inne odgłosy, itp. ja mieszkam od zawsze w domu jednorodzinnym, u siebie sie nigdy nie boje, ale jak bylam kiedys w mieszkaniu w bloku u tesciowej sama, to sie balam, bo słyszalam w kołko dziwne dudniace odglosy- pbpk byla winda, i odglosy z innych miezkac, stale ktos chodzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie popadałabym z wami o waszych doświadczeniach. Ja nie widzę duchów. Niedawno zmarła mi mama. Chciałabym aby ona wciąż istniała ... i była szczęśliwsza niz za życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duchy widzą tylko małe dzieci. Spośród dorosłych to jest może promil, może nawet nie. Jeśli nie czujesz obecności swojej mamy, to ciesz się, poszła dalej, wszystkie sprawy ziemskie miała pozamykane i odeszła w spokoju. To też cenna informacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze tak. Ja jej wszystko wybaczyłam. Tylko za nią tęsknie. Ja wcale nie chce widzieć duchów. Ale tak chciałabym mieć pewność, ze coś istnieje po śmierci. I chciałabym żeby mama kiedyś mogła poznac wnuczkę, jeśli będę miała dziecko. Ona bardzo o tym marzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje Ci straty mamy. Czuwa zapewne nad Toba i jest jej tam dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje. Ja nie czuje ze czuwa. W ogóle nic nie czuje z jej strony. Ale nie chce jej tu przywoływać. Podobno dusze powinny odejść dalej. Tak mi złe... a jeszcze musiałam zmienić prace jak się rozchorowała bo były problemy z wracaniem w domu o normalnej porze. A w tej nowej pensja nie starcza mi na życie, jest dużo stresu i złe mi idzie. Pracuje na umowę zlecenie i nie mogę wziąć wolnego bo będę miała jeszcze mniej pieniędzy. A prawdopodobnie mam od paru mcu zapalenie płuc. Tak chciałabym mieć w końcu jakaś stabilizację... tak się zawsze staram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje bo wiem dokladnie co czujesz , w tym roku latem ( na dzien matki ) zmarla moja mama i moze cie pociesze ale oni jak by to powiedziec istnieja nadal , nie wiem czy mozna to nazwac zyciem bo zycie i smierc to sa okreslenia takie nasze ziemskie ale oni sa . Kiedys tez obsmiewalam takie sytuacje i wysylalam ludzi do psychiatry ale po smierci mamy juz taka pewna siebie nie jestem bo moja mama przychodzila do nas az do dnia swojego pogrzebu ( trzy tygodnie ) nie zdazylysmy sie pozegnac wiec wpadala do nas , i nie , nie zwariowalam z zalu , moj maz byl swiadkiem kilku zdarzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze po pogrzebie wszystko ustalo itak jak bardzo fizycznie mi jej brakuje , rozmowy z nia , przytulenia sie tak chyba sie ciesze i mam nadzieje ze odeszla tam gdzie jest szczesliwa , zamiast blakac sie tutaj po naszej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duchy są wszędzie,ale tylko ludzie o wyostrzonych zmysłach są w stanie je dostrzec.Jeśli nie masz takich zdolności to duch nie próbuje nawet nawiązać kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziwne co piszesz, bo raczej mowi sie ze dusze musza zostac przeprowadzone przez swojego przewodnika do swiatla , zrodla energii ( my chyba nazywamy to Bogiem ) jesli zostaja tutaj to tej energii im brakuje , nie sa szczesliwe i musza czerpac ja od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja boję się momentu, w którym umrze moja babcia. Ma 89 lat, jest już skołowana psychicznie (alzheimer) i ta chwila nadciąga nieuchronnie. Babcia całe życie skłócała rodzinę. Jej matka miała zdolności rzucania i zdejmowania klątw, uroków. Babcia z kolei przeklęła dwie osoby z naszej rodziny i dokładnie to, co im złorzeczyła, ciągnie się za nimi po dziś dzień. Mogłabym tu opowiadać o niej do wieczora. Jestem niemal przekonana, że po śmierci nie da nam spokoju. Ciekawa jestem, czy można jakoś temu zapobiec? Coś zrobić zawczasu? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż mnie ciarki przechodzą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś . Dużo już zrobić nie możesz,twoja babcia na chwilę obecną jest wielu spaw nieświadoma i ciężko byłoby jej wyjaśnić że powinna pogodzić się z tym że działając w złości mogła lub chciała komuś zaszkodzić. Czy będzie was nachodzić po śmierci ?,-jeśli to zapowiedziała to tak będzie, pytanie tylko jaką formę te "odwiedziny" przybiorą,czy będzie to nękanie, niszczenie ( zdrowia,waszego dorobku),lub tylko zamanifestowanie swojej obecności w mniej dokuczliwy sposób. Nie należy pouczać starszą panią żeby tylko nie odważyła się na takie działanie gdy będzie już po drugiej stronie,to tylko wzmocni w jej podświadomości że musi to zrobić. Nie wspominać,nie zastanawiać się czy jest jej tam dobrze, wyciszyć się emocjonalnie, bo takie zjawiska istnieją, wbrew temu co niektórzy wypisują ; żeby poszukać dobrego psychiatry,niestety gdy takie zjawisko już się wydarzy to trudno sobie z tym poradzić wbrew tym wszystkim dobrym radom niektórych piszącym tutaj. Ktoś myśli że takie "odwiedziny" następują zaraz po śmierci,jest w błędzie, może się to objawić za wiele lat. Wyśmiewanie się z takich spraw może skutkować naprawdę niepojętymi wydarzeniami w życiu takich ludzi. -Pozdrawiam, znawca zjawisk paranormalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:07, czy moglbys mi cos wyjasnic? Dzisiaj w nocy snila mi sie moja prababcia, ktora zmarla w listopadzie. Miala 93 lata. Na starosc robila w pampersy, niedomagala, wiecej lezala, niz chodzila, itd. ''Chodzila'' kolo niej tylko moja babcia, czyli corka prababci. Reszta rodziny, tzn. syn prababci oraz jego dzieci odwrocili sie od prababci. Nie odwiedzali, nie interesowali sie, nie chcieli przebierac. Ja jako prawnuczka pomagalam w opiece nad prababcia na ile to bylo mozliwe. W ostatnim czasie rowniez zmienialam pampersy ( a nie mieszkalam z prababcia). No po prostu takie ''ludzkie'' rzeczy, jak zrobienie herbaty czy kanapki, ktore jednak przerastaly jej najblizszych. Gdy prababcia zmarla bylo mi bardzo ciezko- mialam wyrzuty, ze moze za malo sie opiekowalam, za malo pomagalam, ze prababcia byla taka samotna. Wstyd mi bylo za prababci wnuczki i syna. Przez dluzszy czas chcialam, by prababcia dala mi jakis znak, a raczej zeby mi sie przysnila i powiedziala, jak tam jej jest. Czy ma do mnie zal, ze moze za malo od siebie dawalam? No i w koncu dzisiejszej nocy mi sie przysnila. Snilo mi sie, ze wchodze do domu babci, babcia siedzi sobie w fotelu w pokoju. I nagle ujrzalam prababcie, stala sobie usmiechnieta. W swej zoltej chusteczce i fartuszku, jak ja to nazywam, woznej. Prababcia miala w tym snie swoje lata, na pewno byla tam juz po 80-tce dobrze, ale jednak byla swiadoma, glowa jej ''pracowala'',bo na koniec to juz jej odmawiala posluszenstwa. Byla taka, jaka ja zapamietalam, gdy jeszcze byla zdrowa. Stara ale zdrowa. A wiec tak sobie stala i sie usmiechala. Nie pamietam, co do mnie mowila dokladnie, ale wydaje mi sie ze powiedziala, ze spotkala sie z pradziadkiem, swoim mezem i ze jest jej dobrze. Us,iechala sie do mnie i ja czulam w tym snie, ze prababcia nie ma do mnie zadnych pretensji, ze ja jako prawnuczka dobrze wypelnilam swoj obowiazek wobec niej, gdy byla juz stara i schorowana. I tak mi jest jakos lekko na duszy dzisiaj. Czy myslisz, ze to tylko moja podswiadomosc wywolala we snie takie obrazy, czy to faktycznie mogla byc prababcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubie myslec, ze zmarli przychodza w snach i sygnalizują ze wszystko dobrze. Mi sie kiedys przysnil zmarly tata, stal u mnie w przedpokoju piekny i mlody, bilo od niego światło, usmiechal sie. Spytalam co tu robi i jak tam jest. Chyba nic nie powiedzial, ale tez chyba nie musial. Ja w to wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem doświadczonym egzorcysta. W takich przypadkach jedziemy do klienta w którego domu są duchy. Po przyjeździe wręczamy mu specjalistyczne narzędzie po którego użyciu wszystko wraca do normy duchy nie straszą, a w domu panuje znowu porządek i ład. A to narzędzie to młotek gumowy do piertolniecia się w czoło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to nie jest tak, że nawiedzają nas tylko złe duchy pod postacią np. naszych zmarłych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio wychodze na podwórko patrzę a tam wielkie guffno. Myślicie ze to duch nasral? Przed samymi drzwiami? Nie mamy psa ani kota. Gowno było dość duże wiec podejrzewam zmarłego wuja Stefana który miał 2 metry wzrostu i ważył ponad 100kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia zawsze powtarzała, że duchy przegania się albo modlitwą albo bluzgami. Ja swojego gościa przegoniłam wodą święconą i kazałam mu wyp....i oznajmiłam mu, że nie będzie już karmił się moim strachem. Jak brałam różaniec do ręki, to się dopiero działo. Był bardzo niezadowolony i to niezadowolenie okazywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-do Uważam że bardzo się obarczałaś winą za twoich bliskich z rodziny i chciałaś poznać prawdę dlatego ją otrzymałaś. Babcia uśmiechnięta oznacza że nie ma do Ciebie żalu,ale sen to tylko przekaz,chociaż w tym przypadku ja twierdzę że dostałaś wymowną odpowiedź na prośbę żeby poznać prawdę. Nie zawsze na zawołanie możemy otrzymać odpowiedź od bliskich zmarłych,i nie powinniśmy zakłócać im spokoju. -znawca zjawisk paranormalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Znawca zjawisk paranormalnych - jak to dobrze że są tacy ludzie jak Ty. Mam takie pytanie czy można jakoś nakłonić duszę do spotkania we śnie?? Dwa lata temu zmarł mój ukochany dziadek rok po nim mój tata :'( nie zdążyłam się z żadnym z nich pożegnać. I tak mnie to gnebi strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chleb sobie latał po kuchni. Takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie wielkie kupy robia demony , poczekaj jeszcze troche jak poczujesz smrod fekalii w chalupie to spierdzielaj po ksiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w mieszkaniu gdzie tato popełnił samobójstwo to czułam ze ktoś jest w mieszkaniu, nawet pies niewychodzil tam do pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×