Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy doświadczyłyście kiedyś czegoś dziwnego w waszych domach?

Polecane posty

Gość gość
Mieszkam w finlandii (tutaj ksiadz nie chodzi po koledzie ani sie nie swieci mieszkan).mieszkalam kiedys w starym powojennym bloku (2 podobne kolo siebie)gdzie mieszkania glownie na wynajem.raz bez powodu zaczely sie ruszac firanki w nocy, ale to ze zmiany cisnienia podbno.kolezanka raz sie obudzila i zobaczyla nad soba koszmarna twarz, mowi ze to na pewno na jawie.inna uslyszala pukanie do drzwi, nikogo nie bylo, wyszla, rozejrzala sie i nic, poczekala w ukryciu i obserwowala, nie bylo nikogo.i wiecej bylo innych opowiesci na ten temat, ze ktos czul czyjas obecnosc Wierze ze czlowiek po smierci idzie do miejsca przeznaczenia (oby do nieba)i nie placze sie po swiecie, no chyba ze ma cos do przekazania ale to nie zdarza sie nagminnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widziałam dziwne światła na dworze dwa razy w życiu, raz z mamą, drugi raz razem z dwoma sąsiadkami. Widziałam wielokrotnie moją pierwszą świnkę morską. Sama nie wierzę w demony, tutaj uważam, że trzeba dobrego psychiatry, może i szpitala, a nie egzorcyzmów. Egzorcyzmy szkodzą, to jest udowodnione. Co do duchów, mój dziadek zawsze mówił, że bać się trzeba żywych, nie zmarłych. I to jest prawda. W duchy raczej nie wierzę, wierzę, że jakies wizje z przeszłości mogą powracać, jak się np. czasoprzestrzeń zagnie. Mimo to nie bawiłabym się w tabliczkę i inne metody wywoływania, jednak to kuszenie losu. Co do poltergeistów, to niektórzy ludzie mają taką aurę, że sami wywołują dziwne zjawiska. I niekoniecznie musi mieszkać z nimi duch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec był bioenrgoterapeuta , bez kwalifikacji ale podobno pomógł kilku osobom w tym jedna wstała z wózka. Był bardzo złym człowiekiem, do tego miał w domu wisiadelko. . Jako dzieci czytaliśmy biblię i potem przy śniadaniu rano przesluchiwal nas i sam wybieral co pasuje , np. Dzieci bądźcie posłuszni rodzicom , w biblii jest jeszcze fragment żeby karać dzieci rozga wiec robił to dosłownie za najmniejsze nieposłuszeństwo albo za zły dzień. Wiem , że trochę pogmatwana historia ale do rzeczy ... W domu straszylo. Ja miałam zazwyczaj paraliż senny . Jak tylko zgasilam światło i nakrywalam się kołdrą to czułam mroczki na ciele . Dziwne uczucie jakby ktoś chodził kolo łóżka. Piasek lub trzeszczenie podłogi jakby ktoś chodził. Siostra raz w kuchni widziała demona bez głowy w powietrzu . Obok był lasek w którym właściciel domu powiesił się więc może to był on. Mnie meczyly co noc sny. Siedzę w kuchni i nagle drzwi otwieraja się od korytarza . Coś mnie tam ciagnie i czuje że to coś chce mnie udusić więc bronie się . Z czasem strach zmienił się w gniew i zaczęłam z tym walczyć. Raz nawet obudzilam się i poczulam zaciskajace się rece na mojej szyi . Rok przed opuszczeniem mieszkania sny mnie nie meczyly , tylko miałam sny o ucieczce z domu bo coś mi grozi. Rok po tym z powodu znecania się ojca ucieklam z domu . Potem miałam jeszcze akcje z koleżanką która nakrecala to wszystko . Nie zadaje się ze złymi ludzmi bo potem mam koszmary , po kazdym telefonicznym kontakcie z rodzicami meczylo mnie kilka dni. Już w nowym miejscu podczas spania u koleżanki zobaczyłam na jawie dziewczynę w długich włosach czarnych poplatanych w bialej koszuli takiej jakby starodawnej . Na początku myslalam ze to siedzi kolezanka potem jak sie przejrzałam to zaczelam krzyczeć. Byla wtedy 4 rano , cos za jasno było w pokoju , przekladalprzeglądałam się z boku na bok bo nie mogłam zasnąć wtedy ja zobaczylam. Od 5 lat mam sny prorocze dotyczące mojego życia. Widziałam przyszła prace, moje dziecko , męża, poronienie siostry. Jak umierała babcia męża z ktora mam dobry kontakt to w głowie pojawiła się myśl. Powiedz ( imię dziecka) ze babcia go bardzo kocha . Kilkanaście minut po tym przyjechal mąż i mówi że babcia już nie żyje. Z natury jestem strasznym wrazliwcem , bronie słabszych, przestałam bać się krytyki ale odczuwam fizyczny ból na wieść o cudzej krzywdzie , najbardziej o dzieci . Dawno temu miałam kilka podobnych snów . Widzę siebie w lepiance ,z boku jest mężczyzna, przytulam dziecko i drugie chowam pod ubraniem . To były jakieś szaty tak zawinięte ze przytrzymywalam dziecko a ono ssalo mi pierś. Bałam się.. wszędzie słychać było krzyki , płacz, palił się ogień i widziałam żołnierzy na koniach . Kolejne części dotyczyly ucieczki jakims podziemnym korytarzem . Mogłabym książkę o tym napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie że był to sen z mojego poprzedniego życia. Wierzę w demony , niekoniecznie mogą nam zrobić coś fizycznie , za to meczenie może prowadzić do obłędu. Pamiętam jak przez kilka dni nie mogłam spać. Mdlalam prawie z braku dni tak mnie meczylo. Ksiądz modlił się ze mna i wtedy dowiedziałam się że to przez mojego ojca , otworzyl droge demonom. Polecił unikanie złych ludzi i ograniczenie kontaktu z rodziną zwłaszcza z ojcem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ostatnich wpisów, ciekawe jest to, co piszesz, ale tak chaotyczne i z taką ilością błędów, że aż oczy bolą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:32 . Musiałabym napisać wszystko od początku ,po kolei . Do tego jestem w pracy i szybko piszę wiec tekst może być do końca niezrozumiały. Z góry przepraszam za błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W skrocie chodzi o to , że mój ojciec był "niby " religijnym człowiekiem . W domu znęcał się nad nami psychicznie i fizycznie . Do tego "próbował " różnych praktyk. Byłam wtedy dzieckiem więc nie do końca wszystko rozumiałam. Ojciec miał w domu wachadelko , nie wiem nawet do czego bo używał. Być może do zabiegów i leczenia rękoma. Wynika z tego , że otworzył tym dojście diablu . Nie pamiętam od kiedy zaczęły dziać się te rzeczy . Byłam w tedy jeszcze małym dzieckiem . Jak miałam 10 lat siostra widziała w kuchni demona . Sny zaczęły się mniej więcej od tego okresu i trwały kilka lat. Rzadko miałam noce spokojne. Sny prorocze od 16 roku życia. To tak jakby coś mnie meczylo a potem w snach kazało z domu uciekać. Po odejściu z domu miałam lęki i napady paniki , już na swoim mieszkaniu . Zwlaszcza po kontaktach z ojcem . Potem była sytuacja u koleżanki w nocy. Następnie kolejne sny prorocze , śmierć babci . Z rodzicami nie mam kontaktu kilka lat i na razie spokój. Doszła tylko ogromna wrażliwość na cudza krzywdę. Może teraz jest to bardziej spójne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gość z 15:23 Rozumiem Cię, ja sama miałam kiedyś już dogadaną pracę na lato w "wydawnictwie katolickim" rzekomo. Ale w czasie rozmowy facet wyjął wahadełko i zaczął mi nad dłonią machać. Coś mu tam śmierdziało, ja nie jestem osobą wierzącą, ale od tego gościa waliło na kilometr negatywną energią. Do tego gadał farmazony z chrześcijaństwem mające tyle wspólnego, jak to, że Jezus był kosmitą. Potem, w domu poszperałam w necie i wyczytałam, że kuria w moim województwie w ogóle odcina się od "działalności" tego pana i jego twierdzeń. Że to jest sprzeczne z nauką kościoła itp. itd. W dniu rozpoczęcia pracy po prostu nie przeszłam. Nigdy nie żałowałam. Zastanawiam się, ilu ludziom oczy zamydlił takim gadaniem, a podatni znajdą się zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie dozwiadczylam , cale nasze osiedle domkow jednorodzinnych lezy na starym lotnisku wojskowym , pas startowy mamy za domem, tam teraz dzieci ucza sie jesdzic na rowerach albo jezdza na rolkach Tutaj nikt nie zgina bo wszyscy ladowali , raczej zywi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:27 znasz mnie , że tak piszesz ? Nie .... Nie wiesz co przeżyłam i jakie miałam problemy. No chyba , że uważasz bicie i znęcanie się psychiczne nad nastoletnia dziewczyną za normalne. Próbowałam kilka razy popełnić samobójstwo, z marnym skutkiem bo nie potrafiłam tego zrobić do końca. Jak ktoś Cię wyzywa od szmat , dziwek i szarpie za włosy i tłucze po całym ciele za nic, bo autobus Ci uciekł i na pewno pieprzylas się z kimś w tym czasie to jest chore . Więc nie pisz teraz że zrobiłam krzywdę najbliższym. Ja nie mam ojca, cieszę się że się odcielam bo teraz normalnie żyje. Bez strachu i lęków, ile razy mąż mnie przytulal bo krzyczalam przez sen i kopalam nogami to tego nie zlicze. Nie wszędzie jest tak super jak u Ciebie, nie wszystkie dzieci uciekaja z domu bo rodzice nie dali im pieniędzy albo zabraniali wychodzić na imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak teściowie przyjeżdżaja do nas to mnie ignorują. To jest dziwne. Jeszcze lepsze jest to że mąż myśli że to jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmien meza. Z automatu zmienisz tez tesciow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. W mieszkaniu w ktorym sie wychowywalan, w ktorym mieszkalam razem z rodzicami i bracmi. Odkad pamietam, zawsze cos mnie tam meczylo, straszylo. Ciagle jakies glosy, paskudne postaci - byty zerujace na moim strachu, ktore wiele lat karmilam, a potem zaczelam walczyc i je wyganiac. W tym mieszkaniu, moj brat kiedys na obrazie matki boskiej zauwazyl paskudna trupia czaszke, jakby pojawila sie w miejsce twarzy maryi. Innym razem bardzo sie wystraszyl, gdy zajrzal pod moje lozko, bardzo plakal, tego wieczoru i nie powiedział. Kilka dni potem przyznal sie, ze lezal pod moim lozkiem jakis demon, pewnie znowu byt zerujacy na moim strachu. Przezywalam tan katusze co noc. Non stop ktos lazil przy moim lozku, non stop ktos czail sie w przedpokoju, non stop szepty, wycia, charczenia, jakies postacie czarne, koldre mi podnosily po zlosci, non stop durne sny, w ktorych strasza mnie wszystkie swietosci, obrazki krzyze. Powtarzajacy sie srb ze chce uciec do pokoju rodzicow, ale zeby tam sie dostac musze przejsc przez przedpokoj, a tam w piachu jest wbity wielki krzyz z wiszacym jezusem ktory tylko czeka zeby mnie udusic gdy bede obok, zawsze,jezus robil mi krzywde w snach. Wiem, ze to nie byl on, tylko demon ktory przybieral jego postac. Kiedys nawet o malo nie wyskoczylam z balkonu z piatego pietra. Bo mnie sie snilo, ze napadl na mnie obrazek z wizerunkiem jezusa i zaczal mnie okladac i bic, ja go wywalilam zcalej sily do przedpokoju, a niby matka nakrzyczala na mnie ze jak tak moge i mam po niego isc i go zawiesic na scianie. Snilam ze wstaje po niego i ide, a w rzeczywistosci wstalam, przeszlam caly pokoj, otworzylam drzwi balkonowe, wyszlam i juz zaczelam wspinac sie na porecz, tylko moja matka akurat nie spala i mnie sciagnela. W moim domu ksiadz swiecil co roku. Matka religijna ciagala nas do kosciola, ja zawsze sie balam tam chodzic, nie lubilam. Nigdy do konca nie przyznawalam sie do tego co sie dzieje, bo raz kiedys powiedzialam i zignorowano mnie. Przezywalam ogromne katusze. W tym domu do samego konca byla zla energia, ale pomimo, ze sie wyprowadzilam to mnie takie zjawiska nie opuscily. Zamieszkalam z mezem w starej kamienicy, boze co tam sie dzialo, serio, nawet moj maly syn do dzis wspomina ze widzial tam czesto takiego mezczyzne, ale i ja widzialam cienie i czulam na plecach. W innych mieszkaniach tez bywaly rozne sytuacje, jedna niegrozna zupelnie, po prostu zmarla wlascicielka przychodzila, a to jej cien gdzies sie przewinal co bylo standardem i widywala to nawet moja matka, a to syn ja widzial w nocy jak siedzi na jego lozku, a to moj maz wyczul ja w przedpokoju, zteszta czesto czulismy ze ona tam stoi, niby nam zlego nie robila, ale jednak noca idac do lazienki zawsze wyciagalismy lapy do wlacznika swiatla w kuchni zeby bylo widniej w dalszej czrsci dlugiego przedpokoju, zeby nie isc calkiem po ciemku do lazienki. To samo w obecnym domu. Teraz mieszkamy w rodzinnym domu mojego meza, tesc nie zyje i to on prawdopodobnie przychodzi do nas czesto. My mamy dol, tesciowa gore. Czesto gdy jej nie ma w domu, tzn nikogo nie ma na gorze, slychac odglosy a to drzwi, a to krokow, a to cos stuknie, puknie, przesunie sie. Ilez to razy otwieralam drzwi do sieni bo myslalam ze moze ktos faktycznie lazi po niej, a tu nic, drzei zamkniete na klucz, pusto. Do nas na dol tez przychodzi, bo mamy takie jrdno specyficzne miejsce na podlodze, gdzie ugina sie panel, tuz w przejsciu do naszego pokoju, przed drzwiami, i kiedys siedzimy sobie wlasnie z tym starszym synem i nagle panel sie ugial i wydal ten specyficxny dzwiek. No coz. Albo moj mlodszy syn darl sie wnieboglosy, ja poszla zrobic mu mleko, a ten nagle uspokoil sie i zaczal gaworzyc cos tam i sie smiac, a robil tak tylko gdy ktos stal nad lozeczkiem i go rozsmieszal, no co, skorzystalam,poza tym czulam dobra energie a nie te zla. Ostatnio usypial na wersalce, on lubi drapanie po pleckacj bo sie wtedy tak slodko wije i chichra z zamknietymi oczkami. Musialam wyjsc do kuchni, a ten nagle slysze jak sie kreci, chichra, zagladam a ten lezy na brzuszku i sie wije jakby go ktos drapal po pleckach. No coz. Tu w tym domu do tej pory tylko dobra energie wyczuwam. Ale mam jeden warunek, odkad sama decyduje o swietle, tj juz poza rodzicami, u mnie zawsze w nocy pali sie mala lampka, bo w ciemnosciac od raxu czujezla energie i ze cos zaczyna mnie meczyc. Kiedys jeszcze z mezem mielismy dziwny przypadek, obydwojgu snilo sie cos z szatanem, ponoc maz po wybudzeniu zapytal w myslach jak to mozliwe, a z mojego gardla wydobyl sie chrypiacy glos "prosto"'. Rano mielismy telefony w innym miejscu niz jak je kladlismy. Nikt nam ich nie przelozyl, tzn nie my. Uff, duzo mam takich historii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie ogolnie jest dziwne , a ja mam wrazenie ze niby wszystko wiemy ( nauka , biologia , chemia , kosmos ) a tak naprawde to gowno wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 12.52 żaden duch tylko typowy paraliż przysenny się zdarzył Twojej mamie (poczytaj w necie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:04 ale ciebie fantazja poniosla a kincowka :) wisienka na torcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2018.02.14 byłaś kiedyś u psychiatry? myślę że on mógłby Ci pomóc. Niedługo moze być dla ciebie za późno na leczenie więc idź do dobrego specjalisty czym prędzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty myslisz, ze psychiatrzy sa normalni??? Moze spotkactylko swoj swego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno bardziej normalni niż ta co opowiada takie farmazony bez ładu i składu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam takie wrazenie ze ktos za mna stoi jak moja ciocia umarła, to było w ta sama noc co zmarła, moze przyszła sie pozegnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest tu ktos, kto zna sie na takich sprawach i moglby wyjasnic/odpowiedziec na kilka pytan z tej dziedziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytaj. Siedzę w tej "dziedzinie" od kilkunastu lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 00:44 mogę coś wyjaśnić w tej sprawie , ale trzeba oddzielać świat snów od świata duchów , bo to odrębne tautologie . do 14 : 27 widok zjawy dziewczyny o długich włosach w białej tunice jest często rejestrowany w Ameryce , przez miejskie monitoringi . Wpisz w wyszukiwarce youtube słowa : ghost real monitoring , a otrzymasz wiele nagrań takich dziewczyn , ale trzeba pominąć takie filmy które są nagrywane sztucznie dla kasy . Jak ktoś pragnie swoje mieszkanie lub dom oczyścić ze złych duchów to wystarczy ofiarować je , po modlitwie swoimi słowami , Najświętszej Maryi , jak również by Maryja wzięła pod swoją opiekę wszystkich mieszkających .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dzis doswiadczyłam czegos dziwnego, na ogrodzie jakas gigantyczna wiewióra przygryzła gruby nylonowy sznur do wieszania bielizny, a nastepnie kompletnie mi poniszczyła tzn podarła kurtke, i koc... :( Najlepsze ze mieszkam w miescie 600 tys a ta osoba z 22:04 to własnie takie sa osoby co wierza w bzdury. Co nie zobaczą i nie widzą, nie rozumieja, to dla nich duch, moja teciowa miała to samo. Same duchy widziała, a lampion nad osiedlem wzieła z UFO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do -znawcy zjawisk paranormalnych; mam problem,gdzie mogę napisać do pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×