Ciuszki z motywem postaci z bajek to wiocha?

Oczywiście mamusie od razu muszą popadać w skrajności. Mam wrażenie że większość matek próbuje leczyć własne kompleksy na dzieciach i ich kosztem się dowartosciowac wydając się w żałosne wojny z innymi madkami. To tyko bluzka helol? Ogarnijcie się głupie bzdzagwy. Autorko ubierz dziecko w to co chcesz, po co ci rady w tym temacie? To tylko kawałek szmaty.

na pewno dobrze pisze bo oglądał psi patrol, weź ty pomyśl trochę i poczytaj co tak na prawdę wyobraźnię rozwija!

Matki z Kafe to patologia wśród matek. Teraz przyj***ly się do bajek. :O

To, że tobie takie ubrania się nie podobają, nie znaczy, że dziecku się tez nie podobają. Dziecko to nie mały dorosły. Będzie miał czas na bure ubrania. Ma prawo do kolorów i do ubrania w to, co jemu się podoba.

Walt Disney to był burak

Ja momentami zgrzytam jak widzę tandetne ciuszki z postaciami z bajek, bo na niektóre naprawdę nie da się patrzeć. Ale są i takie które, jak dla mnie, są do przyjęcia, widać że dobre gatunkowo, nie są pstrokate i z napisami. Nie widziałam jeszcze ładnej bluzki z bajką Cars, ale już z Batmanem czy Gwiezdnymi Wojnami- jak najbardziej. Kiedyś się zarzekałam że nigdy takiej nie kupię, ale jak przypomnę sobie cielęce lata i tęsknotę za bluzką ze Spice Girls, to odpuszczam, wybieram jedynie takie które nie rażą oczu. Chociaż i to jakieś pojedyncze sztuki, butów już takich czy kurtki bym nie kupiła, spodnie ma tylko gładkie, za to jeśli chodzi o majtki czy piżamki, wybiera co lubi. Kolorowe ciuszki nie muszą oznaczać kiczu.

(i coraz większym zeszpecaniem otoczenia, chaosem architektonicznym, postępującą brzydotą przestrzeni miejskiej itd) x Co to znaczy coraz większe zeszpecanie otoczenia? A od kiedy to miejskie otoczenia były piękne i estetyczne? Chyba tylko w filmach. Kiedyś drewniane budynki, rynsztoki, chałupy stawiane bez pozwolenia byle gdzie i byle jak, brzydkie szare kamienice. Centra miast pełne kościołów budowanych w zupełnie różnych stylach architektonicznych (ale to akurat na dzień dzisiejszy zabytki więc pomijamy). Tak było jeszcze sto lat temu w KAŻDYM mieście, nawet w Warszawie i Paryżu, duże miasta to nie tylko piękne uliczki w centrum, ślicznie wymalowane kamieniczki i parki czy ogrody. Potem przyszedł PRL i chaos zamieniono na "estetykę" betonowego kloca. Nigdy nie było pięknie, fragmenty miast owszem ale nigdy na świecie nie istniało miasto 100% zabudowane bez chaosu i estetycznie.