Czy kobiety lubią dżentelmenów z klasą?

Tak czy nie?

nieważna klasa ale musi mieć wielkiego ku....

zalezy co przez to rozumiesz

Rozumiem przez to czy stoi mu na widok kobiety.

moim skromnym zdaniem prawdziwa Polka ma opanowaną funkcję zasłaniania twarzy przed ciosem od faceta, któremu się skończył browar w lodówce i musi pójść do sklepu nocnego aby znowu nie oberwać w twarz, kobieta w związku musi być przygotowana na wyście nad ranem po kilka półlitrówek wódki , jeżeli sama chce wypić to musi wódkę z nocnego przytargać nawet przez zamarznięte jezioro !

Tylko porzadne kobiety lubia dzentelmenow a w dzisiejszych czasach porzadna kobieta jest zadsza niz wlosy na lysej glowie

Ja lubię, ale to straszni sciemniacze

Przy dzentelmenie trzeba być damą ą ę więc ja odpadam. Wolę być sobą.

Co kobieta to inny gust; ale jedno wiem, że kobiety lubią mężczyzn z pieniędzmi - to napewno. Gentleman czy dama, źle mi się kojarzą, zwłaszcza jak ktoś jest z tzw. lower lub middle class. No, co jak co - ale ktoś z elity może się zachowywać jak totalna patologia - więc preferuję stwierdzenie "mężczyzna/kobieta z klasą", bo posiadanie "klasy" czy obycia, nie jest już ekskluzywne tylko dla najwyższych warstw społecznych. Tak poza tym, szczerze wątpię, czy zwyczajna kobieta, wychowana w czasach social media i takiego bajzlu byłaby w stanie dostrzec kogoś z klasą. Zapytasz się przypadkowej Grażynki, Dżesiki czy Karynki, kto to mężczyzna z klasą to odpowie Ci - "NO yyy ubiera się eleganckooo, ładnie się wysławiaaaaa, noooo jest miły dla kobitki, pewnie nie bije i nie chla jak mój mąż...". Chyba każdy osobnik powyżej totalnego prostaka, to dla zwyczajnej dziewczyny to "gentleman". Ot moje trzy grosze... ;)

Kobiety lecą na prostych, prymitywnych chłopaków po zawodówce. Może 0,1% weźmie kogoś na trochę lepszym poziomie, ale w skrytości nawet absolwentka medycyny na UJ pragnie prostego dresa, który każdemu od razu daje w mordę i lubi pić piwo przy TV, a jego zasób słownictwa ogranicza się do 1000, z czego 500 używa na codzień, kasę zaś kroi na cofaniu liczników w autach zwożonych z niemiec, albo w uczciwym wariancie na Frezarce CNC, lub wózkach widłowych.

Biedny misiek. Naczytal się mądrości jakiegoś przychlasta zwanego samcem i powtarza pijacki bełkot jakby objawienia doznał :D haha co za pierdy...