Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mam byc zla na meza ze zmienil plany i mnie o tym nie informuje

Polecane posty

Gość gość
Boże...to chyba nie może być prawda.... Jak to wspólnie ustaliliście czy sama tak zdecydowalas a on przytaknal? A nie pomyślałas że mąż może tęskni za atmosfera rodzinnego domu i chce tam spędzić więcej czasu jak się wyrwie od rabnietej żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co przytakuje.Jak mi co nie pasuje to mowie o tym bez ogrodek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje ci autorko. Niech teraz mąż się martwi usprawiedliwieniem córki w szkole, pożyczaniem zeszytów i zaległymi lekcjami. Tatuś roku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poinformował cię zanim byli spóźnieni, tzn. w czasie kiedy jeszcze nie mogłaś się ich spodziewać w domu. U nas mróz i ślizgawka na drogach była też w ciągu dnia, chyba w ogóle w całej Polsce sypnęło. Jedzie się w takich warunkach powoli i ostrożnie, nieważne czy ciemno, czy nie. Siedzisz i czekasz? Nie masz nic innego do roboty tylko siedzenie z telefonem w ręce i sprawdzanie zegarka? Powodów do stresu nie masz żadnych, chyba że do takich nerwów doprowadza cię sam fakt że mąż czegoś z tobą nie uzgodnił i samodzielnie podjął decyzję... wtedy owszem, masz problemy. Takie które się leczy albo pomaga sobie w czasie terapii. Dziecko idzie do szkoły- to znaczy że ma 7 lat minimum, nic się nie stanie jak zje kolację, weźmie prysznic i pójdzie spać przed 21:00 a nawet później. Normalny człowiek mając chwilę dla siebie zajmuje się tym co lubi najbardziej i na co zwykle brakuje mu czasu- czyta książkę, odwala zabiegi pielęgnacyjne, sprząta, hoduje drzewka bonsai... ty najwyraźniej najbardziej lubisz strzelać fochy i wymyślać sobie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie roumieci .mam swoje zycie.Ale takie cos psuje caly plan dnia. Bo corke nie moge dobudzic do szkoły.Maz tez sie nie wyspi a wstaje przed 6 i jedzie samochodem.Rozumiecie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś głupia. Współczuję. Córka pewnie prześpi się w samochodzie. Oni wracają o 20 nie o 24. Nie przesadzaj. Rozpiera się zazdrość, bo nie pojechałaś i siedzisz sama w domu. Postawiłaś się i nie pojechałaś a tu wszyscy cię olali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma niewyspanie męża do twojego planu dnia? On będzie niewyspany- to też jest to "twoje" życie? Twoim jutrzejszym problemem, który będziesz przeżywać do wieczora, będzie to że nie wypoczął odpowiednio na własne życzenie? Poza tym zdrowy, dorosły facet raczej nie potrzebuje więcej niż 8 godz. snu, nawet jak wróci o 20:00 to spokojnie zostaje czas na jedzenie, wieczorną toaletę, a nawet moment relaksu... Córki nie możesz dobudzić? To ile ona ma lat i o której się kładzie? Nawet jeśli o 20:00 (nie uwierzę że wcześniej) to najwyżej moment później pójdzie spać, o 20:30... nie histeryzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dretwa jestes i zaborcza. Czasem warto wyluzowac niz robic mezowi awantury po calym dniu pewnie calkiem milo spedzonym. Trzeba bylo ruszyc zadek mimo wszystko. Dopilnowalabys Waszych planow co do minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wrocili dzis bo juz niie maja czym.Zostaja do jutra.Auto tez zostaje.Wogole nie chcialo odpalic,Tesciu ma jutro wezwac kogos do naprawy.Pal licho ze szkola to mozna usprawiedliwisc.Ale jak w pracy nie chcetni sa dawac tak wolne.Boje sie ze az moze przez to stracic prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to nie ma ni wspolnego ze mna.Przeciez mieszkamy pod 1 dachem.Spimy w 1 lozku to sie kreci.Nawet gdy poloze sie np. o 22 zanim wpadne w gleobki sen a on wroci to sie obudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi sie wydaje maz sobie cos bachnal %%. Niestety prawdy sie nie dowiesz. Trzeba bylo jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och jej, i przerwiesz ten raz sen bo mąż zerwał się ze smyczy i zaczął myśleć bez konsultacji z tobą :D Kocham męża, jesteśmy blisko, uzgadniamy razem ISTOTNE plany (typu zmiana pracy, nowe przedszkole, remont), ale w mniej istotnych sprawach po prostu się informujemy, respektując prawo drugiej osoby do informacji, oceniając sytuację i postanawiajac że nasze plany nikomu krzywdy nie robią. Ciekawe jaki to fascynujący, odprężający dzień spędziłaś pod nieobecność męża i córki... odmroziłaś lodówkę? Zrobiłaś przegląd w szafie męża i wyrzuciłaś jego dziurawe skarpetki? Czy tylko wisiałaś na telefonie czekając na informację z ich strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie wy tepe dzidy jestescie. sorki pojechali wczoraj i dzis mieli wrocic popoludniu .Tak ustalilismy bo corka miala jeszcze do skzoly sie przygotowav bo jutro ma przedstawienia ale jej nie bedzie.A ma glowna role.Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×