Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chrzciny w domu za 1000zł 12 osób, da radę?

Polecane posty

Gość gość
Autorko, postaw na stol smalec, kiszone, sledzia w pomidorach w puszce, kup dobry wiejski chleb, paprykarz szczecinski i heja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.37 to moze napisz co masz na mysli? Jakies przyklady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastaw się , a postaw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Schab, udka, rosol.... Ja rozumiem nieduzy budzet i uwielbieniendo kuchni polskiej ale to sa dania ktore na co dzien kazdy je nanobiad w domu... chyba mozna sie bardziej wysilic i wymyslec cos tradycyjnego ale bardziej uroczystego niz kotlet i kurczak x Jejku, ale masz problem. Kaczkę autorka kupi. 25 zeta za całą tuszkę, nawet z jabłkami czasem można kupić. Czysto polskie, tradycyjne, cena do przełknięcia i nieco wykwintne. Królik też spełni swoją rolę. Ja nie widzę problemu, zrobić zakupy najpierw na całą resztę, a nad mięsem pomyśleć, kiedy będzie widać ile nam zostało. Bo może się okazać, że lekką ręką się kupi gęś, całego indyka, albo nawet i dzika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wam kafeterianki nikt nie dogodzi! Jedna pisze ze za te pieniadze to wystarczy na chleb i pasztetowa, a deuga, ze to impreza typu zastaw sie, a postaw sie! Ja mysle ze 2daniowy obiad, 3 salatki, przekaski, tort, ciasta i wino to zloty srodek! Powodzenia obrotna kobieto, dasz rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna chce zmieścić się w budżecie a wy wielce wydziwiacie. Osobiście zrobiłąbym roladki w sosie )oczywiście dla nie których to tez będzie fe) do tego śląskie kluseczki i sórówki. Wołowina jest droga , niestety dla 12 osób trzeba troszkę wydać. A co jak ktoś będzie chciał dokładkę a będzie tylko 12 sztuk? trzeba uwzgędnić tez taką ewentualność. Myślę że dwa rodzaje mięsa sa ok, sama wybierz jakie. Na drugi dzień jak Ci coś zostanie zjecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:48 nie zrozumiałaś tego przysłowia. Gościnnośc powinna byc nalezyta czyli dlatego postaw się , nawet jeśli miałabyś się zadłużyć czyli zastaw się Autorka dla radę z kwota jaką przeznaczyła. Można naprawdę domowe jedzonko zaserwowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 16.37 to moze napisz co masz na mysli? Jakies przyklady? x No jak co ma na myśli? Łosoś np, bardzo tradycyjne w tej chwili danie w Polsce. Żadne przyjęcie, żaden program typu ugotowani, apetyt na miłość się bez łososia nie obejdzie. Na polędwiczki w wymyślnym sosie, to pewnie nie wpadła. A na przepiórki, bażanta, to juz w ogóle, a to nasze polskie jadalne ptaszydła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja 16;50 surówki miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kafeterianki na codzien jedza tylko kalmary, bażanty i przepiorki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No właśnie, że nie jedzą i guzik o naszej polskiej cudownej kuchni wiedzą, bo by ta osoba na te bażanty wpadła, a nie wytknęła tylko, żeby pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na wymyslny sos nie wpadla" bo u mnie nikt tego nie zje, a jedzenia nie robi sie by sie popisac wymyslnymi daniami, tylko zjesc to co sie lubi. Juz raz na moim weselu byla salatka z krewetkami i nikt nawet nie tknal, wiec po co mam robic cos, co nie zejdzie. A oslawiony przez ciebie losos, to sam syf. Siostra pracowala w norwegii w lodowli lososia. Nie wiem czy wiesz, ale im, wstrzykuj***arwnik zeby byly takie ladne, pomaranczowe... Smacznego ci zycze :-) autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losos fe! Krewetki fe! Wolowina za droga! Najlepsze sa te nafaszerowe hormonami i antybiotykami udka smierdzace ryba i niesmiertelne kotlety schabowe z posmakiem knura! Rosol oczywiscie na kostkach knorra i maggi bo mieso na rosol to dodatkowy koszt. Do tego rozpackane ciasta na najtanszej margarynie i jajkach o posmaku maczki rybnej - ach! Ale bedzie wyzerka w polskim stylu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko ty się uspokój, bo te moje posty nie były do ciebie, tylko do kogoś, kto się ciebie czepia, czyli do gość dziś . Post z łososiem, to była czysta ironia, a i wymyślny sos to przytyk do tej osoby. Jak ktoś umie tylko się czepiać, a nic od siebie nie dać, to pojechałam kpiną z łososiem. Samej mi ten łosoś nie smakuje, a tobie będę go polecać. No bez jaj. To są moje posty. gość dziś gość dziś gość dziś gość dziś [16:55 gość dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dobrze czułam, że guzik wiesz o polskiej tradycyjnej kuchni :P Do twoje wiadomości. W Polsce jest zabroniona hodowla na hormonach na rynek polski. Jak się chcesz najeść takiego mięsa, to zapraszam np do Brazylii. Tak samo antybiotyki. Nie ma ich tyle, żebyś to demonizowała. Smak mięsa pochodzi od tego czym zwierzę jest karmione. Jeśli podstawą paszy jest mączka rybna, to nic dziwnego, że kura rybą wali. Poza tym ty lubisz ryby i owoce morza, to ci rybsko w kurczaku przeszkadzać nie powinno. Za to między nogami go sobie wymyj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz sie glowe szmato!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:22 Padłam. Brawo Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to się zdziwicie, bo ja wydałam ok 1400 zł na przyjęcie w restauracji. Nie urobiłam się, nie miałam potem góry naczyń do mycia, wypoczęta i zadowolona. Przyjęcie na 15 osób, bez alkoholu. Open bar na zimne napoje, parę osób wypiło jakieś herbatki, kawki. Była: Przystawka Zupa Danie główne Deser - lody Dwa rodzaje ciast Owoce W centrum Warszawy, przy pl. Konstytucji w urokliwej restauracji wieszcozjesz. Za ubranko do chrztu zapłacili chrzestni, choć nie musieli, uparli się. W kościele dałam 200 zł. Za swoją sukienke dałam 260 zł. Oczywiście to wszystko przekracza budżet autorki, ale skoro liczy w tym tylko przyjęcie i ubranko to powinna dać radę, choć ja na jej miejscu wolałabym poszukać restauracji, skoro ja wydałam raptem 1400 na 15 osób w centrum Warszawy, to autorka szukając gdzieś indziej na 12 osób powinna znaleźć w tej kwocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dla Was nie ma nic pomiędzy schabowym i kurczakiem, a łososiem, bażantami i przepiórką, to gratuluję wyobraźni. I współczuję gościom na waszych przyjęciach domowych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ze zmiescisz sie w budzecie. 12 osob to pewnie sama bliska rodzina. I pewnie wiesz co bedzie im smakowalo. Jwsli lubia tradycyjnie to niech tak maja . Ja zrobilabym rosol. Na drugie dane 2 miesa, moze jakas pieczen czy rolada, devolay, roladki ze sliwka suszona, kieszonki z piersi kurczaka badz indyka z pieczarkami. Nie robilabym zwyklych schabowych czy udek bo dla mnie zbyt zwyczajne na chrzciny. Przekaski na stole 2-3 salatki (bez jarzynowej), ale jakies miesne, moze gyros, moze z piersia indyka i pieczarkami. Trzecia jakas lzejsza bez majonezu np z feta salata i oliwkami. Jakas rolada miesna krojona na zimno. Jakies fajne koreczki. Talerz serow. Tort i jakies ciasto albo dwa. Jesli bedzie sporo dzieci zrobilabym jeszcze lody z owocami w pucharkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast tego schabowego, którego wszyscy jedzą na co dzień na obiad, wysil się chociaż autorko na sznycel wiedeński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Triada34
Mnie wyniosły chrzciny 500 zł.na jedzenie i napoje dla 16 osób.Sama gotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłam dla 10 osób w Lublinie w restauracji na starówce. Zapłaciłam dokładnie tysiala, były dwa dania na ciepło, mnóstwo przystawek, ciasta, rosół i lody. Wszystkiego jeszcze zostało, popakowano nam to do domu (praktyka restauracji). Nie musiałam jak szalona latać z półmiskami, podgrzewać wszystkiego w stu garnkach, zmywać, nakrywać, sprzątać i organizować. W życiu bym się nie pisała na taką imprezę w chacie. Nawet jeśli - po prostu imprezę po obiedzie można zawsze przenieść z restauracji do domu, dokładnie na kawę, herbatę, tort, posiedzenie sobie już na luzie jeśli ktoś ma życzenie. Osobiście wolałabym przełożyć kilka miesięcy chrzciny, dołożyć i w dniu chrztu skupić się na sakramencie, a nie roladach i śledziach. I nikt mi nie wmówi, że w tym dniu to Sakrament będzie najważniejszy dla mamy dziecka. Po co to wszystko? :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:04 dokladnie o tym samym pomyslalam. zamiast sie wyciszyc i spedzic ten dzien w uroczystej atmosferze matka bedzie od 6 rano kombinowac jak odgrzac 2kg klusek slaskich w 5-litrowym garnku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już nie raz robiłam imprezy na tyle osób, np parapetówkę, więc wiem,ze dam radę i nie potrzebuję żadnych kateringów xx No to fajnie porównywać chrzest własnego dziecka do parapetówki... Podaj czipsy i paluszki najlepiej. I nie zapomnij paść krzyżem wieczorem ze zmęczenia, wszak udana polska impreza to taka, na której matka wisi pod koniec dnia jak na krzyżu z jęzorem na wierzchu od obsługiwania gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polaczki nie lubia robic w restauracji bo w tylku ich szczypie ze daja komus zarobic!!! Baba ma garnki w kuchni wiec ma kombinowac i zapieprzac byle tylko zaden kucharz i kelner nie zarobili! Nie wazne ze to bedzie tyle samo kosztowalo - polska baba na zasuwac przy gosciach i pokazywac jaka jest zaradna i gospodarna a nie siedziec przy stole w ladnej sukience! Poska baba ma robic!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to. W ub tygodniu byłam w Berlinie na 70-tce mojej ciotki. Mieszka tam od 45 lat wiec absolutnie jest przesiąknięta tamtą kulturą i obyczajami. Zrobiła za-rą-bi-stą imprezę dla 30 osób w restauracji ze szwedzkim stołem, w tym wszystkim było już wino, piwo i wódka (której zresztą nikt nie pił). Wszystko kosztowało ją 1500 euro, zabawa była przednia - od 18 do 2 w nocy, a jedzenia zostało tyle, że wszysscy goście wzięli jeszcze sobie coś do domu. Za 2 tygodnie są z kolei 65-te urodziny jej siostry, mojej drugiej ciotki, która mieszka w Polsce. Tamta pierwsza jej mówi, tłumaczy - po co się urobić, po co gotować, stać przy tych garach cały dzień, to ma być jej święto a nie orka na ugorze dla 15 osób. Ale druga ciotka się zaparła, już dzisiaj z nią gadałam, czy jej zakupów nie zrobię, bo przecież ona sama nie dotacha się z tą toną produktów z marketu do domu. I będzie jak co roku kiedy robi urodziny: wszyscy będą pytać w czym pomóc, ona nie będzie chciała żadnej pomocy, każdy będzie mówił "tereska, chodź posiedzieć z nami, nie ganiaj tak", a Tereska usiądzie w spokoju dopiero na ostatnią kawę, kiedy już wszystko będzie podane, zjedzone i każdy będzie brał ostatni kęs tortu. Nie wiem czemu ludzie się tak upierają przy tak dużych imprezach w domu. Ot, taka nasza polska mentalność, osiem dań obiadowych, piętnaście propozycji na przystawke. Ktoś na poprzedniej stronie fajnie napisał o organizowanych firmowych obiadach w restauracji, że zawsze jest JEDNA przystawka, JEDNO danie, wszyscy żyją i czemu by tego nie przenieść do domu? Ano bo my, pokolenie lat 70-80 wynieśliśmy z domu przeświadczenie o tym, że stół ma się uginać, że kobita ma się narobić, bo inaczej to nie jest gospodyni, nie jest matka i nie jest dobra żona. Mąż w tym czasie pozabawia dziecko (albo i nie), teściowa z mamą upieką ciasto (bo przecież z automatu wiadomo, że babcie są zaangażowane w chrzciny i komunię)... Eh. Ja tego nie kumam, wolałabym po prostu siedzieć sobie z gośćmi, cieszyć się spotkaniem, rodzinną atmosferą i fajną uroczystością niż przerzucać kotlety na patelni i pilnować rosołu, żeby się nie zagotował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy na glowe padlyscie? Autorka szuka oszczednosci, chce wydac do 1000zl a te jej wypominaja wszystko po kolei. Gdyby byla ja stac to dalaby pewnie i 3 tysie w dobrej knajpie, spedajac dzien wczesniej u kosmetyczki i fryzjera. Nie kazdy ma jednak na to w danej chwili srodki. Wg mnie autorko standard polskiego niedzielnego obiadu sie sprawdzi. U mnie na swieta wszyscy czekaja na karczek z piekarnika pod pieczarkami, de voile zawsze znikaja, bardzo dobrze ida tez zawijance z wieprzowiny z papryka , ogorkiem i cebula. Rosol jak najbardziej ok. Uwazam, ze 2 rodzaje mies to koniecznosc. Goscie na pewno tez ucieszyliby sie na widok klusek slaskich z sosem i pieczenia.procz mies podaj surowki. Do tego z 2 salatki, jedna koniecznie lekka na winegrecie. Ciasta, owoce, cukierki dla dzieci i starczy. Jesli rodzina siedzi godzinami, mozna pozniej podac bigos(zaraz te od kawioru sie czepia). Jestem mloda osoba, zyje w duzym miescie i sporo zarabiam. Lubie nowe smaki, uwielbiam owoce morza czy sushi. NIE PODALABYM tego jednak na proszonym obiedzie, bo wiem co sie sprawdza i widze co schodzi na imprezach. Malo ktory facet ucieszy sie na widok krolika, a kawal karczku opchnie kazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierdziel to.Powiedz rodzinie ze nie robisz imprezy,a kto chce sievpojawic na chrzcie to zapraszasz do kościoła .Ktos wymyślił jakies gowno i kazdy to praktykuje.Tępe baranki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:35 Toteż było wcześniej napisane, że jeśli dla kogoś nie ma nic pomiędzy sushi i ostrygami a schabowym i sałatką jarzynową, to kiepsko z jego wyobraźnią kulinarną :o Nie chodzi o to, żeby podawać wyszukane potrawy na takiej imprezie ale jednak fajnie byłoby nadać takiemu obiadowi trochę bardziej wykwintny smak niż sałatka z zupek chińskich czy schabowy na oleju rzepakowym :o Naprawdę takie rzeczy trzeba tlumaczyć dorosłym kobitom?? :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×