Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mogę jeszcze w to uwierzyć

Polecane posty

Gość gość

Tu jest wątek z wczoraj.. https://f.kafeteria.pl/temat/f4/czy-kazdy-facet-zostawia-taka-kobiete-p_6963643 już było ze mną dużo lepiej.. ale wstaje rano i dopada mnie znowu pytanie.. jak mógł, po 6 latach nie czuć nic i wejść w kolejny związek? Myślałam nad tym i chyba karma do mnie wróciła.. jego przyjaciel miał dziewczynę 8 lat i nie było zaręczyn, itd to samo co u mnie.. no i poznaliśmy ja z moim byłym tego jego przyjaciela z moją koleżanka.. zaiskrzylo on zostawił po 8 latach łaskę i po miesiącu już był z nową na weekendzie i da się? Da się.. ja wtedy o jego byłej nawet nie myślałam.. a pamiętam jak mówił mój były że przestan nie mecz się w związku ta nowa jest ładna zadbana a ty się nie denerwuj z tą stara.. tylko zostaw ta i tyle masakra.. czemu ja wtedy nie pomyślałam że on mógłby to zrobić ze mną? To straszne mieć takie podejście.. dwa dni przed rozstaniem gadal o kredycie na dom, o nowym aucie o naszym życiu i że mnie kocha i zostawił.. nie wiem kiedy poznał ta nowa ale czuję że było tak samo.. nic więcej czyli zdrady nie było ale już ją znal.. i łatwiej było odejść.. a ja się teraz czuje słaba, która nie dorównala jego wymaganiom czyli beznadziejna jak od tamtego przyjaciela byla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po 6 latach szybko koniec i myk następna.. obrzydliwe a mówił co innego.. ze na zawsze razem.. ale on pewnie nie ma sobie nic do zarzucenia on przecież mnie ostrzegał że jak się nic nie zmieni to będzie koniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tu Kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest. I nawet w takiej samej sytuacji: po 6 latach zostawiony bez ostrzeżenia. Też nie wierzę w to, co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odeszłam wczoraj sama bo przez 3 lata traktował mnie jak psa i odchodził gdy coś mu nie pasowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdź sobie normalnego mężczyznę. Dobrze, że sobie poszedł, lepiej późno niż wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I też na początku byłam idealna cudowna kochał niby życie odda. Skończyło się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak sobie z tym poradzić? Jak nie myśleć o jego następnej? Mamy wspólnych znajomych więc pewnie będę słyszeć co tam u nich jakas masakra po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadzić się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, u mnie identyczna sytuacja. Zostawił mnie w tym tygodniu po ponad 5 latach... Bez żadnego przygotowania, bezdusznie jakby te 5 lat nic nie znaczyło. Nawet zakładałam tutaj temat. Czuję się okropnie, chce mi się bez przerwy płakać. nie wiem, co ze soba zrobić, ten związek znaczył dla mnie więcej niż cokolwiek. Podejrzewam, że kogos poznał, chociaz zapierał się, że nie. Możemy się wspierać nawzajem, bo nie wiem, jak Ty ale ja bardzo tego teraz potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co on mnie zostawił dzień po powrocie z weekendu w górach gdzie mówiliśmy o kredycie na dom i to on o tym temat zaczął jakiś miesiąc jeszcze przed.. i wróciliśmy i on mi mówi zaś w kłótni że trzeba się rozstać i to zrobił w październiku. Ja się wyprowadzilam w listopadzie końcówka a jego już widzieli z tą jego du*a początkiem grudnia. Mało tego że się wypierał tak jak twój że nikogo nie ma i do dziś to robi bo myśli że ja nie wiem! To jeszcze nie dał mi wszystkich rzeczy ani kasy a już ona tam przesiaduje.. nienawidzę go! I cała wina rozstania jest moja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Pewnie wam nie pomoge ale chce zwrocic uwage na jedna istotna rzecz, a mianowicie, to nie jest tak, ze odszedl z dnia na dzien. On mentalnie juz od dawna sie nad tym zastanawial tyle ze nic nie robil i nic nie mowil, wrecz przeciwnie, jeszcze wczoraj gadal cos o kredycie. Jest przyslowie: nie sluchaj tego co mowi a patrz na to co robi, jak sie zachowuje, jak ciebie traktuje. Taka prawidlowosc zaobserwowano juz setki lat temu, stad i to powiedzenie. Slowa to tylko slowa. Powiedziec mozna wszystko bo to nic nie kosztuje. Ktos, kto w taki sposob odchodzi juz nie kocha...i to od dluzszego czasu. Tyle, ze wy o tym nie wiecie (bo niby skad). Dlatego tak latwo jest zwiazac sie mu z nowa kobieta bo to stare uczucie juz dawno u niego wygaslo. Tak to w praktyce funkcjonuje. Czasem ktos tu pyta: kocham dwie kobiety jednoczesnie, ktora mam wybrac. Odpowiedz jest: oczywiscie ta druga (ta pozniej poznana) bo jesli bys naprawde kochal ta pierwsza, to ta druga nigdy by w twoim zyciu nie zaistniala. Trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gwoli wyjasnienia dziękuję. Ja miałam sygnały skoro mi powiedział w kłótni trzeba się rozstać to znaczy że trzeba obojętnie co było potem.. przyjezdzal do mojej mamy żeby pogadać to już nie ważne.. skoro w nerwach albo po alkoholu były takie teksty to były też myśli.. mam nauczkę do końca życia i nie wiem ale wątpię że kiedykolwiek dam z siebie dużo w jakimś związku innym.. a już nie mówię o zaufaniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:01, Najpewniej masz rację, ale dla mnie to był jednak szok, bo nie nie zauważałem (albo nie chciałem) żadnych sygnałów. Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×