Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak ja mam pracować jak dziecko co chwila chore

Polecane posty

Gość gość
Teoretycznie to wszystko takie proste, szkoda że praktycznie to calkiem inaczej wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Wg ciebie moj maz kierowca powinien wrocic biegiem z Portugalii czy z Hiszpanii zeby wziac l4 no bo przeciez wszystko da sie zorganizowac, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre dzieci nie chorują prawie , a inne 2 tygodnie w domu i 2 tygodnie w przedszkolu . Moje dziecko często łapie infekcje wirusowe , katar kaszel i nie wyobrażam sobie zakatarzonego zaprowadzić do przedszkola. Wieczorem wszystko ok a z rana ciagnie nosem , oczy zalzawione i zazwyczaj tydzień w domu zostaje lub dopuki mu nie przejdzie . Na szczęście po pół roku takiego chodzenia w kratkę jest lepiej . Autorko polecam naturalne sposoby podniesienia odporności. U mnie sprawdza się tran, wit. D , soki z pomarańczy ( robię sama) , dłuższe spacery ( wracamy z przedszkola i wtedy jakąś godzinkę spacerujemy ) . Może dziecko jest też przegrzewane lub jest mu zimno , każde inaczej reaguje. Więc mimo tego , że mamy kilka stopni to ubieram go tak : kalesonki ( jak getry kolorowe ) lub bardzo cienkie dresy , cienka koszulka i druga na długi rękaw , cienkie skarpetki bawelniane . Na przejście do przedszkola ubieram polarowe spodnie i bluzę, kurtkę itd. Często było tak że ubralam na górę tylko koszulkę z krótkim i dlugi m rękawem a dziecko w drodze mówiło że mu zimno . Odkąd zaczęłam tak ubierać to od miesiąca mam spokój i dziecko kataru nie ma . Do przejścia mamy tylko kawałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ ja nigdzie frustratko nie wspomniałam o tym że moj mąż nie potrafi pieluchy zmienić dziecku-bo zmieniał i robił wszystko inne. Ja wtedy byłam w domu nie wysłałam małego dziecka do żłoba i nie poleciałam do roboty. Trzeba sie szanowac, byłam na wychowawczym a pozniej corka poszła do przedszkola a ja wróciłam do pracy. Tobie współczuje takiego zimnego chowu-a raczej Twoim dzieciom domniemanym. Normalnie pod sufitem to Ty nie masz. Baj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak matka idzie do pracy po macierzyńskim tzn nie szanuje sie ? hehe nowa teoria na kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A szanowalbys matke ktorej dziecko bardziej kocha i ufa opiekunce? A pozniej placz ze dziecko woli babcie. Ze mamusia nie znalazla pierwszego zeba, nie widziala pierwszego kroku. Tego sie juz nie nadrobi bo Polki coraz czesciej nie decyduja sie juz na drugie dziecko. Naprawde te 2-3 lata czy nawet 5 macierzynstwa tak niszczy kariere i zycie??? Ja nie pracowalam do 7 roku zycia dziecka i niczego nie przegapilam - mam tylko jedno i wiecej nie bedzie. Dzis syn ma 14 lat, mamy wspanialy kontakt. Syn jest bardzo samodzielny bo tego go uczylam, mam swietna prace, dobrze zarabiam duzo pracuje, czasem nawet po 12 godzin - wlasnie teraz mam czas na prace a nie przy malutkim dziecku i mezu w delegacjach! - nie zaluje ani jednego dnia spedzonego z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie histeryzuj . Wychowałam sie w czasach gdzie macierzyński trwał 3 miesiące . W miastach przy każdym zakładzie byl żłobek . Kobiety zaraz po macierzyńskim wracały do pracy . Moj maż jako niemowlę miał opiekunke bo rodzice tez pracowali . Ja i maz mamy dobrze kontakty z rodzicami . Nikt nie ma żalu i nie histeryzuje z tego powodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde twoja matka wolala byc w pracy niz z trzymiesiecznym dzieckiem??? Nie moja wina ze cie nie kochala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Po maciezynskim mogla pojsc na wychowawczy - ale wolala obcej babie zaplacic niz z toba byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie dzieci , za PRLu byl nakaz pracy a nie przywilej pracy , czesro przy jednym biurku siedzialy 4 znudzone panie ale teoretycznie system chwalil sie tym ze nie bylo bezrobocia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie rozwalsja teksty ze sasiadka czy ktoś z rodziny oze pomoc,u nas nie a do pomocy nikogo z rodziny ani sąsiadów nie każdy ma babcie czy dziadków my nie mamy na przykład i to jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś One są puste jak wydmuszki . Zada nie rozumie , ze dawniej w dużych miastach to była norma . Był żłobek to wracałaś do pracy i nie było zmiłuj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×