Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co mogę jeszcze zrobić?

Polecane posty

Gość gość

Zostałem wychowany w strachu do ludzi. W szkole patologia była aż do LO. Zawsze byłem bity, prześladowany. W rodzinie też nie miałem prawa głosu, zawsze któryś z rodziców za mnie mówił, myślę tez że przez strach się nie odzywałem, do tej pory mnie wyśmiewają w rodzinie. Nie wszyscy ale wujek. Nigdy nie miałem mocnych argumentów, nie umiałem rozwijać swych wypowiedzi, wylądowałem nawet u logopedy ale nie przynosiło to skutku - chodziło o moje trudności w wypowiedzi litery "r"- nie przyniosło to skutku, zresztą jakoś mi to nie przeszkadza że tego nie umiem . Zawsze gdzieś ten strach przed ludźmi jaki mi włozyli do mojej świadomosci rodzice, był jest, ale już powoli wychodze do ludzi. Nie udzielam się, ale zrobiłem postępy rozmawiam z ludźmi. W pracy się śmiali ze mnie, ponieważ byłem cichy. Myślę tez że to przełożyło się na moje relacje z ludźmi, nie miałem argumentów nie umiałem się obronić. Zawsze robiono ze mnie ciamajdę, i tak mówiono o mnie. Zawsze byłem prowokowany, i się dawałem sprowokować a potem leciało wszystko na mnie . Miałem tez w pewnym okresie, - początki depresji które minęły, był to czas gimnazjum gdzie byłem prześladowany, i stosowano wobec mnie przemoc fizyczną oraz psychiczną, miałem też problemy w nauce przez cały okres edukacji, zawsze dostałem jako ciamajda , debil... ledwo co skończyłem podstawówkę, przez litość mnie puszczono dalej. A potem gorzej.. nie zdałem matury... powoli się pozbieram , zapominam o przeszłości, poznałem fajnych ludzi, ale nadal mam pewne trudności w budowaniu swych wypowiedzi. Zresztą o czym ja mogę mówić jak moje życie do tej pory było nieciekawe, nigdzie nie chodziłem , ciągle w domu , unikałem ludzi to o czym ja mogę opowiadać. Tak naprawdę ci ludzie których poznałem są pierwszymi przyjaciółmi z prawdziwego zdarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie moje jest w kierunku moich wypowiedzi. Czuję ze kiedy chcę coś powiedzieć pojawia się ten strach i blokad. I gdzieś to wszystko ląduję w próżnie. Także czy jeszcze w moim wieku - 24 lata, można to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz bardzo ładnie:). Dałeś też radę się od tego w dużym stopniu wyzwolić,Ty sam,a więc widzisz że to możliwe. Masz dopiero 24 lata, możesz jeszcze wszystko. Tylko to oznacza ciagłą,nieustanna pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już zrobiłeś bardzo dużo, bo zrozumiałeś na czym Twój problem polega. Bardzo dobrze, że otwierasz się na poznawanie innych ludzi. Ale, uważaj, gdyż nie każdy będzie Twoim przyjacielem, żebyś znowu nie schował się jak ślimak do swojej skorupy. Na pewno masz dużo zalet, które możesz rozwijać i być z tego dumny, a wykształcenie zawsze możesz uzupełnić, są szkoły wieczorowe, które uzupełniają kwalifikacje dorosłych. Myśl pozytywnie, ciesz się życiem, i nawiązuj kontakty z życzliwymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomoc dobrego specjalisty jak najbardziej wskazana. Psycholog, psychoterapeuta, w ostateczności psychiatra - magiczne tabletki naprawdę mogą czynić cuda. Do logopedy też można się jeszcze spokojnie wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Sporo juz zrobiles ,brnij dalej do przodu i rozwijaj sie ,jestes wartosciowym facetem nie ciamajda ;) pozdrawiam I powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam świadomość że nie każdy będzie moim przyjacielem, na przestrzeni lat to zrozumiałem, chociaż to było trudne, bo zawsze myślałem , czy też miałem takie pojecie - dosyć błędne, że każdy napotkany człowiek będzie moim przyjacielem. Stałem się też bardzo egoistyczny, myślę że to ten strach nabyty przez te lata , to spowodował. Czasem jestem zbyt nachalny , gdy ktoś zwyczajnie już zamknął relację, a ja wciąż dobijałem się do tego by cos wykrzesać. Bardzo mnie za to ludzie nie nawidzą, i odwrotnie - ja nie nawidzę za to siebie. Bo inni mają swoje życie mają swój czas, wypełniają go na różne sposoby i dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że ja tak naprawdę wychowany w takiej emocjonalnej pustce, zamknięty tylko na rodzinę, nie byłem w stanie rozwinąć swoich zdolności międzyludzkich. Wiem oczywiście, że to nie tylko moja wina, bo nie wszyscy będą mnie lubieć, ale po części wychowanie w chorym systemie mnie tak odcięło od świata. Na jednym z moich etapów mogłem coś zmienić, szkołę , ale to był strach. Do podstawówki chodziłem z dwoma kuzynami, wytworzyła się chora relacja pomiędzy nami, tzw. wyścig szczurów, gdzie ja zawsze byłem tym słabszym, zresztą dla mnie coś takiego jest chore. Myślę że wtedy powinieniem już na tym etapie myśleć o zmianie szkoły. Ale wracanie do tego to chyba zły pomysł. Czy mam zainteresowania. Mam ich sporo, ale nie rozwijam ich. To są takie drobne rzeczy, które gdzieś giną w moim życiu, szybko to rzucam. Gdy inni np. mieli już sprecyzowane plany widzieli co chcą robić, ja miałem przed sobą taką mgłę, do tej pory ją mam , zważywszy na to że do tej pory nie mam sprecyzowanych planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet pracodawca ze mnie w pracy kpił przezywał mnie , wymyślił sobie przezwisko, oczywiście nie życzyłem sobie tego, ale ten strach mi to uniemożliwił. No i inni jakieś podteksty w pracy, np. gdy nie umiałem założyć rolki z folia ochronną, nie umiałem sobie trafić. Były wtedy różne podteksty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Tak naprawdę ci ludzie których poznałem są pierwszymi przyjaciółmi z prawdziwego zdarzenia' Jacy ludzie ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ci których niedawno poznałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci tak, na forum publicznym możesz się wygadać, poczytać co mówią inni, rady niektórych osób są naprawdę przemyślane i życzliwe, ale Ty potrzebujesz chyba takiej fachowej, specjalistycznej pomocy - miej tego świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto skupiać się na tym co było. Warto przemyśleć i wyciągnąć wnioski. To,że iks lat temu kuzyni coś robili,ktoś Ci coś robił - to było. Wprowadziło Cię w zaniżone poczucie wartości,nad którym warto popracować (z fachowcem), ale to przeszłość. A że idealny nie jesteś,nie umiesz czegoś zrobić. Nikt nie jest. Nakładania folii ochronnej też trzeba się nauczyć. Nie bierz tak do siebie co ludzie mówią i robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już zrobiłes krok to wyjścia ze swojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×