Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_ddr

Mam ochotę na obcą żonę...

Polecane posty

Gość Lax
Skromna Ja dziś Lax ratujesz sytuację smiech.gif nie daj Boże ddr odpuściłby wątek i cała nasza trójka osób zainteresowanych jedynie wirtualną rozrywką w postaci opisu bujnej wyobraźni autora nie zostałaby zaspokojona cool.gif X Jak już tu jesteś i chcesz się posiłkować moimi postami to chociaż czytaj że zrozumieniem. Poszukaj sobie kogoś kto Cię będzie zmuszał, jeśli masz potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax
10.01 Po co się tak wczuwać? Dajcie mu kontynuować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi Gosciuniu z 1001 wydaje się, że świat nie jest aż tak malutki:) Choć, jesli bylaby taka sytuacja i bohaterka, domyśli się, że to o nią chodzi.. To autor będzie cienko spiewal, po akcie zbliżenia jej kolana z jego jądrami😴:) A nie daj Boże!! , pięści jej męża i jego penisa.brrrr:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax
Skromna bardzo wymuszona ta Twoja "fajowość", ale co kto lubi. Nie będziemy miały okazji by sobie coś tłumaczyć, bo ja nie mam takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 latek piszący, że 20-25 łatki to dojrzałe kobiety, hahaha...padłem. Facet....20 latki chcą wycyckac z kasy takich frajerów. Dla nich jesteście starymi dziadkami , co więcej....starymi, naiwnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem taka wlasnie obca zona - otwarta na nowe znajomosci (tak jak moj maz, laczy nas wspolnota podatkowa). Ale pomimo tego wyp.....lilabym na zbity pysk jakiegokolwiek rzemieslnika, czy innego uslugodawce / handlarza ktory przychodzi do mnie do domu z konkretnym zadaniem i probuje sie do mnie dobierac. Moje zycie seksualne reguluje sobie sama z osobami na moim poziomie. Tak wiec chlopcze - mozesz dalej marzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax
Uważam podobnie. W prawdziwym życiu taka atrakcyjna, dojrzała i niegłupia kobieta potrafiłby sobie zorganizować życie, jeśli by tego chciała. Miałaby już zapewne cichego podkręcacza, ale może _ddr wykorzysta i taki wątek? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałaby już zapewne cichego podkręcacza, ale może _ddr wykorzysta i taki wątek? usmiech.gif x sugerujesz że ddr uzna za ciekawe opisanie jak dzieli się swą ofiarą z cichym podkręcaczem ? :classic_cool: ddr zdecydowanie powinien skorzystać z twojej kreatywności :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax
Nic nie sugeruję. Jestem 'realnie zainteresowana' ciągiem dalszym, więc jak podkreślałaś, nie mamy po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ddr
...tak się składa, że autor wątku zajmuje się różnymi rzeczami i dopiero niedawno wrócił do chaty. proponuję przeczytać, kto czytał to ponownie, otrzeźwieńczą wypowiedź ze strony 5-tej. Wydarzenia dziś potoczyły się tak charakterystycznie, że gdybym je opisał, to jakby to trafiło do niewłaściwej osoby, nie bardzo miałbym jak wykręcić się, że gość_ddr to nie ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ddr
do Gdybyś akurat trafiła na podobającego Ci się mężczyznę, takiego coby 'chemię' u Ciebie wzbudził, nienachalnego, sensownie wyglądającego, okazującego zainteresowanie, umiejącego prowadzić pogaduchę na poziomie, używającego podtekstów, ale takich, że nie idzie się formalnie przyczepić, więdzącego do czego służy powłóczyste spojrzenie, itp. itd., to podejrzewam, iż Twój oddech by się pogłębił i szybko byś zrewidowała swoje twarde poglądy... a w sumie z pewnością nie tylko Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ddr
@Lax Pozdrawiam Cię serdecznie, Ty pisałaś do mnie grzecznie, z taktem (pozdrawiam też inne sympatyczne osoby). Obawiam się, że bedę też musiał Cię przeprosić, bo strach mnie zdejmuje na pomysł o opisywaniu tego, co miałem zamiar. Bo dopóki kończy się tylko na zamiarach, to jeszcze rybka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, czuję się "wezwana do tablicy", więc napiszę jeszcze kilka zdań od siebie. Po pierwsze: bardzo przepraszam, że ten temat "siadł", poniekąd, przeze mnie. Domyślam się, że sporo osób chciało przeczytać, co też dziś się wydarzyło, ale mój wpis spowodował, że wolałeś się wycofać. Po drugie: piszesz bardzo ciekawym stylem. Kogoś mi przypominasz, pod względem słownictwa, rzecz jasna, ale, wybacz, nie będę o nim pisać. Po trzecie: nie jestem Twoim forumowym wrogiem. Nie znamy się. A to mój drugi wpis kierowany do Ciebie. Ach, zapomniałam dodać najważniejszą rzecz (przedstawić się): jestem "gościem" z 10:01. Jeśli uważasz, że to przeze mnie ten temat nie wypalił, to przepraszam szczerze, raz jeszcze. Nie miałam w planach zrobić takiej draki, tym bardziej komuś, kto pisze tak ciekawym stylem. Nie jestem trollem, choć hejty mogą mnie teraz zjeść. Głupio wyszło, ale, z drugiej strony, pisałam też wcześniej samą prawdę. Prowokacje można przejść, ale z realem lepiej jest uważać. Przepraszam. Pozdrawiam. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w końcu puknales ta stara czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ddr
do 1. Po Twoim karnym "samowezwaniu się do tablicy" od razu czułem, żeś , poza tym do makówki mej nie nasypałaś takiego ziarna, bym mógł chociaż nawet przez chwilę odebrać Cię jako kogoś mi nieżyczliwego. Wręcz przeciwnie. Zatem kary nie będzie :p 2. To nie Twój wpis sprawił, że zmieniłem zdanie, utwierdził mnie tylko w moim wcześniejszym postanowieniu (uświadomiłem sobie doskonale, iż byłby to tragiczny błąd, gdybym zaczął pisać coś więcej w temacie). Z obowiązku przeczytałem co się w wątku pojawiło podczas mej nieobecności, a ponieważ trafnie ujęłaś to, co i tak miałbym napisać, zatem rychło stwierdziłem, że Cię wykorzystam. 2. @samansara naskrobała: "A mi Gosciuniu z 1001 wydaje się, że świat nie jest aż tak malutki". Ja jednak, opierając się na swoim wieloletnim doświadczeniu, zdecydowanie przychylam się do opini kaffe-koleżanki --- świat jest zadziwiająco mały, szczególnie kiedy dla nas jest to wyjątkowo niekorzystne... 3. Rzeczywiście, najprawdopodobniej się nie znamy... no, chyba że jesteś szczęsliwą posiadaczką nieprzytomnej burzy rudych, kręconych kudłów, co to się można w nich bezpamiętnie zatracić... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu wczorajszy "gość" z godziny 23:46. Autorze, cieszę się i bardzo dziękuję, że nie zrzuciłeś na mnie masy gromów po tym, co Ci napisałam w pierwszym komentarzu. Temat rozwinął się do prawie 170 wpisów, było już naprawdę gorąco, aż tu nagle - wcięłam się ja... Wiesz, Autorze, czasem tutaj trudno się połapać, co jest prawdą, a co kłamstwem, ale jestem zdania, że lepiej rzucić wodze wyobraźni, niż "obsmarowywać tyłek" osobom, które się zna, nawet przelotnie oraz jednoznacznie, bo internet oraz świat jest naprawdę mały. I jedno, i drugie - nie zapomina. W sumie, to miałabym to gdzieś, co i kto tu pisze, tym bardziej, że to forum ogólnopolskie, ale doznałam sporego szoku, gdy na własne oczy się przekonałam, że osoba, która jest na wyciągnięcie mojej dłoni, również korzysta z Kafeterii. Dlatego, osobiście tutaj tematów nie dodaję, bo jestem słaba w wymyślaniu prowokacji, ale odpowiadam na różne "wkręty" innych. A może to nie "wkręty"? Co do mojego koloru włosów, to nie, nie mam rudej burzy, jak to ładnie nazwałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ddr
do 1. "Temat rozwinął się do prawie 170 wpisów, było już naprawdę gorąco " --- całe szczęście, że w ostatnim miejscu przed krawędzią przepaści zdążyłem się zatrzymać... 2. "W sumie, to miałabym to gdzieś, co i kto tu pisze, tym bardziej, że to forum ogólnopolskie, ale doznałam sporego szoku, gdy na własne oczy się przekonałam, że osoba, która jest na wyciągnięcie mojej dłoni, również korzysta z Kafeterii. DLATEGO, OSOBIŚCIE TUTAJ TEMATÓW NIE DODAJĘ ". I to ostatnie, przeze mnie wytłuszczone zdanie radzę zapamiętać osobom, które chciałyby pisać tutaj za dużo prawdy o osobistych, grzesznych, niedozwolonych relacjach... if ye (kaffeeterians) know what I mean...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:34, czyli ja, odpowiem (dopowiem) jeszcze. To nie tak, że każdy ma pisać wyłącznie prowokacje. Jeśli coś go gnębi z prywatnego życia, prosi o radę (mądrą, nie trollowską), to nie widzę przeszkód, by milczeć. Chodzi mi o to, by głębiej zastanowić się nad tym, co się zrobi, jak się wytłumaczy, kiedy kafeteryjny link dotrze do osoby, o której tak ochoczo i z wypiekami się pisało, a 99% lub nawet i 100% okaże się stanem faktycznym. Jeśli "obsmarowany" wyrazi na to zgodę, to w porządku, ale, jak to się ostatnio często krzyczy: "nic o nas bez nas!", i tego wolę się trzymać. Nie chcę, by moja wypowiedź brzmiała świętoszkowato, czy pouczająco. Wczoraj wyszło, jak wyszło. Głupio mi do tej pory, że zepsułam Tobie, Autorze, temat, który miał wątek nastawiony na jedną sprawę, i był prowadzony w świetny sposób, ale tak się nastawiłeś na, niemalże, "audycję live", że musiałam Ci to napisać. Sama nie wiem, jakbym się poczuła, gdyby ktoś z tych znajomych opisał coś intymnego z mojego życia, opisując wszystko dokładnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompletne zapętlenie :0 a tu chodzi o ochotę na obcą żonę i czy takie tu są które maja ochotę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ddr
do , mojej ulobiunej ;) W moim wypadku to nawet nie na 100%, ale na 1000 pro mille była mowa o stanie faktycznym (to taki paramatematyczny żart dla formalistów). "Sama nie wiem, jakbym się poczuła, gdyby ktoś z tych znajomych opisał coś intymnego z mojego życia, opisując wszystko dokładnie..." U mnie skonczyło by się to plaskaczem w niewyparzony dziób, kopem w d. i jeszczke kilkoma, znacznie poważniejszymi konsekwencjami... do tutaj to nie wiadomo, ale w rzeczywistości... hmmm... kto wie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:12, czyli ja. Wiesz, Autorze, wszystko byłoby kwestią tego, kto i co by napisał. Są szczegóły, o których już nawet nie pamiętam, w związku z czym - są mi obojętne, ale gdyby ktoś sypał prawdziwie dokładnymi informacjami, takimi, że krew uderzałaby do głowy w przypływie nadciśnienia, to kto wie, jakie byłoby zakończenie... Na szczęście, jak do tej pory, nic takiego tutaj nie znalazłam, co pasowałoby do mojej osoby, no, chyba, że ten ktoś się kamufluje w dziedzinie "praktyczne informacje" lub "manikir/pedikir", czyli tam, gdzie nie czytuję Kafeterii. Ale, póki nic nie widzę, śpię spokojnie. Dobrze jest wiedzieć, że osoby, które znam, mają otwarte internetowe okno na Kafeterię. Jest to dla mnie, swego rodzaju, hamulec bezpieczeństwa. OK, Autorze, jeśli jesteś na mnie zły za wstrzymanie tematu, to wybacz, proszę. Nie było to moim zamiarem, ale zamęt sam się stworzył (to znaczy - z moją pomocą, bo jeden komentarz zrzucił lawinę, która "zatkała" cały temat). Pisz częściej; ciekawy z Ciebie mężczyzna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ddr
WNIOSEK FORMALNY: Myślę, że można by pytanie postawione przez wykorzystać do przekucia nieco charakteru tego wątku, i by także panie pasujące do opisu (znaczy: ciekawe mężatki) wystrzelały się nam nieco tutaj ze zwych pragnień (z ujawnianiem okoliczności zalecam mocną ostrożność). DO : 1. Oczywiście, że jestem strasznie zagniewany: dziś tylko myślę o tym, by przełożyć Cię przez moje własne kolano (właściwie to przez uda, w końcu przyjemniej) i po zsunięciu z Ciebie tego i owego i w sromocie Twej (dla zboczeńców: sromota, to wstyd) natrzaskać Ci do rufy, by rozjaśnić myślenie Twe, a by przyszłościowe czyny Twe potencjalnie niepotrzebnie affektywne naprostować apriorycznie :p Zatem na kolanka (me, czy Twe? :p ) Koteczku i przepraszasz ;) (jakby ktoś z czytelników nie zakumał: tak!, czasem się wygłupiam). 2. Odnośnie tego, że nie wiesz, jakbyś się zachowała, gdyby krew w nerwach uderzyła Ci do głowy: miałem kilka takich sytuacyj (jedna bardzo niedawno), w których zdawałoby się, grzeczna młoda dziewczyna / dojrzała kobieta potrafiła przeobrazić się w drapieżnika werbalnego (po ludowemu: wsciekła się jak osa i lepiej było się ewakuować... koncertowo wyprowadziłem je z równowagi, choć wcale zamiaru takiego nie miałem, można byłoby powiedzieć, że podchodziłem doń z 'sercem na tacy'). Z perspektywy czasu okazywało się to dla mnie baaardzo korzystne... Wedle zasady (takiej z tzw. memów): "jeśli kobieta Cię nienawidzi, to: albo kochała, albo kocha, albo kochać będzie". Oczywiście nie dotyczy to ostatniego przypadku w tym sensie, że sprawa jest bardzo świeża (z ostatnich dni). 3. Z moim dalszym pisaniem jest pewnien problem. Pierwej dobre: takie słowa jak Twoje są dobrą zachętą. Bardzo dobrą! Jednak musiałbym zmienić ksywkę, bo 'gość_ddr' już spalony jest. Strach się nim posługiwać dalej. Ale to by nie wystarczyło. Po charakterze moich kolejnych potencjalnych wpisów w różnych tematach, co bystrzejsze osoby rozpoznały by mnie z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością... zatem musiałbym zmienić także i styl. Ale to już nie byłbym ja... to jest tak, jakby wasz ulubiony zespół / wokalista całkowicie zmienił repertuar --- słuchalibyście dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ nudzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykły *****cz ...a kreuje się na intelektualistę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ddr
do pomijając już czy 'tak', czy 'nie', to jedno drugiego nie wyklucza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax
Że też zawsze przyłączy się ktoś taki, kto musi autorowi temat przejąć z powodu własnych, dręczących myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćfranek
A ja bym chciał,żeby tak ktoś moją zerżnoł podczas mojej nieobecności bo mnie to właśnie kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z Mielca
A mnie się wydaje że bardziej by cię kręciło jakbym ci zasadził soczyście grubego Paffendorfa w dupsko!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×