Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie o chodzenie do kościoła z dziećmi

Polecane posty

Gość gość
gość dziś A w jakie to niby bajki wierzą niewierzący, których to bajek lepiej nie opowiadać dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zdecyduje znacznie wcześniej, przeważnie człowiek zaczyna wątpić tak ok. 132-14 roku życia, a 2-3 lata później jest już kompletnie na aucie, nawet - a może raczej zwłaszcza -jeśli rodzice za łeb do kościoła gonią. Większość moich znajomych nawet do bierzmowania już nie podchodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko marzy o ślubie kościelnym ja nie marzę, skoro nie wierzę to na co mi ta religijna szopka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przestałam wierzyć w białym tygodniu po komunii, znudziło mi się, nie widziałam sensu, a historie biblijne wydawały mi się śmieszne i niewiarygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodziłabym się ze stwierdzeniem, że tak dużo ludzi marzy o ślubie kościelnym. Wiele osób bierze taki ślub bo póki co jest u nas taka norma społeczna. Biorą go niekoniecznie dlatego, ze oni sami tak chcą, tylko dlatego, że rodzina naciska, żeby nie zawiść wierzących rodziców, żeby ludzie nie gadali. A tak w ogóle, to powinniśmy rozróżnić ludzi nie wierzących w istnienie Boga od ludzi nie wyznających zasad żadnej religii. Często osoby wyznające jakąś religię nazywają niewierzącymi osoby, które nie podzielają ich wiary w tą religię. To, że nie wierzę w to co głosi kk, religia hinduistyczna czy islam nie oznacza, że jestem niewierząca, bo w Boga wierzę. Wierzę, że istnieje siła wyższa, ale nie przekonują mnie jej opisy podawane przez różne religie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no na przykład w takie bajki że nie ma NIC :-) WOLĘ jednak COŚ :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pomiędzy NIC a bajkami opowiadanymi przez kk (typu niepokalane poczęcie, zwiastowanie, urodzenie dziecka przez dziewicę, trójca św., nieomylność papieża itp itd) jest wiele innych rzeczy. Wierzenia religijne i rytuały a wiara w istnienie Boga to dwie różne rzeczy. Czy rozmawiasz również z dziećmi na temat Starego Testamentu i opisywanych tam okrucieństw, dokonywanych przez nikogo innego jak przez Boga, w którego wierzą katolicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do Pań, które uważają, że dziecko musi chodzić do kościoła i ma nie dyskutować. Czy Was rodzice zmuszali do chodzenia do kościoła czy same chciałyście tam chodzić? A może jako dzieci nie chodziłyście w ogóle? Jak z Wami było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mnie rozwala jak rodzice przychodza z kilkulatkiem, ktory drze pyska pol. mszy, wszystkim przeszkadza a oni i tak na sile go beda ciagnac.... albo malzenstwa z wozkami, niemowlak placze, zakloca cisze a tatus go kolysze w wozku, co i tak nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Katolicy zaraz ci napiszą, że te morderstwa i gwałty to tylko "przenośnia" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, moi rodzice mnie i brata tak ciągnęli i wyganiali do kościoła, bez żadnych dyskusji, bo tak i już. Nie ma lepszego sposobu, żeby dziecko do wiary zniechęcić, u nas to zadziałało na 100%, ja przestałam chodzić do kościoła w wieku 16 czy 17 lat, mój brat nawet do bierzmowania nie podszedł. Oboje jesteśmy już po apostazji. xxx Ja podobnie. Byłam zmuszana przez matkę do chodzenia do kościoła. Jak bym nie poszła to kara. I mieszkałam w takim miejscu gdzie był "osiedlowy monitoring" i babcie okienne obczajały kto idzie do kościoła. Od 13 roku życia zamiast na mszę to szłam gdzieś do parku itd. Do bierzmowania przystąpiłam, cała klasa szła. I od tamtej pory moja noga progu kościoła nie przestąpiła. Dziś mam 30 lat i powoli się zbliżam do Boga, ale nie polega to na chodzeniu do kościoła a czytaniu Biblii i pogłębianiu swojej wiedzy na temat wiary katolickiej. Także autorko, uważaj bo zrobisz krzywdę dzieciom takim przymusem. A te marzenia o synu ministrancie porzuć w tej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moich obserwacji wynika, że dla większość rodziców ważniejsze jest w co ubrać dziecko do komunii czy jaki prezent kupić księdzu niż sprawy ich religii. Do kościoła chodzą bo są tak nauczeni, synek ministrant to coś czym się mogą pochwalić przed sąsiadami / rodziną. Kwestia historii czy sensu tego co głosi kk jest sprawą drugorzędną. Samodzielne myślenie to coś co niestety przerasta wiele osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużą rolę odgrywa tu ksiądz bo jeśli kazania są nudne ,trzeba wiecznie zaliczać majówki ,drogi krzyżowe bo jak nie to......to dzieci to zniechęca. Moi na rekolekcje biegali bardzo chętnie bo są fajnie prowadzone ciekawe ,do kościoła na mszę juz nie są takie chętne bo kazanie długie nie zrozumiałe do tego każdy ruch w ławce jest komentowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby chętnie chodzić do kościoła trzeba coś ciekawego wiedzieć o Bogu . http://www.zaufaj.com/zywot-i-bolesna-meka-pana-emmerich.html tutaj jest wspaniały opis bilijnych wizji mistyczki św. K. Emmerich , które dokładnie opisują stworzenie świata , to co się stało w raju , arkę Noego i całą ewangelię aż do wniebowstąpienia Jezusa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też rodzice gonili do kościoła i jestem im za to bardzo wdzięczna po tylu latach. Jak dzieci nie będzie chciało chodzić do szkoły to też odpuścicie? Mnie rodzice gonili ale też i tłumaczyli dużo na co wtedy byłam głucha, taki bunt ale oni nie odpuszczali. Nie rozumem też takiego mówienia że nie chodzę do kościoła bo mi jeden ksiądz powiedział coś nie takiego co chciałem usłyszeć albo zgorszym mnie czymś. A jak lekarz powie coś nie tak to też zaprzestaje całkowicie się leczyć do końca życia? Czy szukamy innego lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też rodzice gonili do kościoła i jestem im za to bardzo wdzięczna po tylu latach. Jak dzieci nie będzie chciało chodzić do szkoły to też odpuścicie? xxx Dla Ciebie chodzenie do kościoła w celu posłuchania indoktrynacji politycznych i prastarych bajeczek jest tym samym co podnoszenie kwalifikacji w celu uzyskania dobrej pracy i lepszej przyszłości dla siebie i swoich dzieci jest tym samym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maszkaa
Ale temat odkopany dzięki reklamie :D ważna sprawa i trzeba o tym mówić- ganianie dzieci do kościoła niczego nie gwarantuje. Do gimnazjum w scholi śpiewałam. Obierzmowałam się jak wszyscy, w liceum religię mieliśmy z wyluzowanymi franciszkanami, więc nie zrezygnowałam. Po maturze wyjechałam na studia i przestałam chodzić do kościoła. Wierzyć też coraz mniej. Ślub wzięłam cywilny, innego nie planuję. Kolędy nie przyjmujemy, jak się dzieci pojawią żadnych chrztów i komunii. Rower i laptop można kupić bez wyprawiania imprezy. Więc nir bądźcie tacy pewni wychowania w wierze swoich dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×