Córka pijana siedziała w restauracji na kolanach przyjaciela rodziców

Na pytanie, co to ma oznaczać, odpowiedziała, że nie było miejsc...Ale może zacznę od początku. Nie dowiedzieliśmy się oczywiście od córki. Myślałam, że normalnie wyszła z koleżanką. Przyjaciel oczywiście też nam nie powiedział, że się widzieli (niby na siebie wpadli - ona była w restauracji z przyjaciółką, a on z dwoma znajomymi kolegami). Podobno córa z koleżanką dosiadły się do nich stolika (córa zna oczywiście naszego przyjaciela) i zaczęli rozmawiać i wspólnie pić wino...Córa jest pełnoletnia, ale co to za zwyczaje? Wszystko bym zrozumiała, bo naprawdę ufałam temu człowiekowi, ale zwątpiłam we wszystko, jak się dowiedziałam, że nasza siedziała mu na kolanach. Gdyby nie znajoma nigdy byśmy się nie dowiedzieli o sprawie - na córy nieszczęście dość dobrze znam prowadzącą knajpę, która widziała całe zajście i była tego dnia na miejscu. Wszystkiego dowiedzieliśmy się dzisiaj, jedząc tam z mężem i innymi znajomymi (co za wstyd) kolację. Nie wiemy z mężem, jak się zachować. Córa na pytanie, co tam się działo i czemu znalazła się na kolanach naszego przyjaciela (!), odpowiedziała bezczelnie wręcz, że nie było miejsca by usiąść (to nieprawda, bo nie było aż tylu ludzi według znajomej). Ona też nie zachowała się w porządku, bo zamiast wziąć mnie na bok, powiedziała to przy ludziach, z którymi dzisiaj tam byliśmy. Bezczelne babsko. Więcej tam moja noga nie postanie. Nie wiemy, jak się zachować. Co powiedzieć przyjacielowi? Jak postąpić z córką? Martwi mnie jej zachowanie. Od dłuższego czasu mówiła, że chce mieć starszego partnera, że młodzi jej nie interesują...To jakieś niezdrowe. Ja rozumiem, partner nawet dziesięć lat starszy, ale nie trzydzieści i nie nasz przyjaciel. Na litość Boską. To niemal pedofilia i to kazirodcza. Może trochę przesadzam, ale martwię się i spać nie mogę. Naprawdę nie wiem, jak zareagować. Córka nie ma nawet 20 lat i jest na pierwszym roku studiów. Żyjemy w małym, turystycznym mieście. Wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Córa jest tutaj od czwartku wieczorem do poniedziałku po południu, bo zajęcia w Warszawie ma tylko wtorek-czwartek.

Nigdy się tyle wstydu nie najadłam co dzisiaj, gdy ta baba przy naszych innych znajomych z całkiem innego kręgu opowiadała, jak to nasza córa siedziała mu na kolanach. Wyobrażacie sobie ten tupet? Jak ona się nawet nie wstydziła! Tamci też się nawet nie wiedzieli, jak zachować...Pewnie to zazdrość, bo mamy dzieci w podobnym wieku i nasza dostała się na dobre studia do stolicy, a ta jej będzie poprawiać maturę...Gdybyście Państwo widzieli tą jej satysfakcję na twarzy to się niedobrze robi!

Ja też wole dużo starszych, dojrzałych facetów, nie mają takiego siana w głowie i troche szacunku do kobiet, nie to co rówieśnicy z wypranym mózgiem. Co w tym złego?

Martwię się zarówno o córkę pod względem psychologicznym (jedno to ten wiek, ale drugie to jak można lecieć na mężczyznę, który był dla niej jak drugi tata całe życie???), jak również wstyd mi za jej zachowanie. No i rozczarowałam się ludźmi. Zarówno postawą znajomej z restauracji, jak i przyjaciela...To już naprawdę chore, żeby się zainteresować dzieckiem, które się prawie wychowywało. Jak nie przymierzając Woody Allen. Płakać mi się chce. Ja nie zasnę dzisiaj. Chyba Relanium wezmę. Kobietki pomóżcie mi, bo o tym nawet wstyd komukolwiek opowiedzieć...

gość dziś Ja też wole dużo starszych, dojrzałych facetów, nie mają takiego siana w głowie i troche szacunku do kobiet, nie to co rówieśnicy z wypranym mózgiem. Co w tym złego? X Ja naprawdę wszystko rozumiem. Mąż też jest pięć lat ode mnie starszy. Kobiety potrzebują stabilizacji. Ale trzydzieści lat różnicy? To prawie pedofilia. Na upartego mógłby jej dziadkiem być. Wie Pani, jaki to skandal? Jaką satysfakcję miała ta znajoma z restauracji, jak nam o tym opowiadała? Jak dziwnie patrzeli na mnie ci ludzie, z którymi jedliśmy kolację? Byliśmy wystarczająco dobrymi rodzicami, utrzymujemy jej mieszkanie w Wawie po to, żeby była tam trzy dni w tygodniu, nie zasługujemy na takie traktowanie...Nawet niech dziesięć lat starszego przyprowadzi, ale nie 30! To nasz przyjaciel...Jak się mamy zachować wobec niego? Jak on mógł zwrócić uwagę na prawie że przybraną córkę? Ona nas skazuje na wstyd i ostracyzm społeczny. O nim nie wspomnę. Rozżalona jestem bardzo...

Niech twój mąż skuje waszemu byłemu przyjacielowi ryj. Tylko tak zdrowo aby nie przyszło jemu do łba zrobić tego ponownie z córką.

ksiuncpsycholog dziś Niech twój mąż skuje waszemu byłemu przyjacielowi ryj. Tylko tak zdrowo aby nie przyszło jemu do łba zrobić tego ponownie z córką. X Niech mnie Pan nawet nie straszy, że oni coś ze sobą robili...Załamana jestem. Ja nie wiem, jak z niej coś wyciągnąć..Nie chcemy aż tak się kłócić, tym bardziej, że to bardzo bliski znajomy (coś wobec niego zrobimy na pewno, tylko co?)...O Boże...

Moze sie nim zauroczyla. Przejdzie jej i to szybko. Nie poszlabym juz wiecej do tej restauracji. Okropna wlascicielka!

Przypomniała mi sie Turnałówna i Marek Konrat, tamten też przyjaciel :P

gość dziś Przypomniała mi sie Turnałówna i Marek Konrat, tamten też przyjaciel jezyk.gif X Powiem Pani, że trochę śmiech przez łzy, ale mnie też...Gdyby to nie dotyczyło mojej córki, to pewnie byłoby to dla mnie w jakiś sposób draczne...

gość dziś Moze sie nim zauroczyla. Przejdzie jej i to szybko. Nie poszlabym juz wiecej do tej restauracji. Okropna wlascicielka! X Dokładnie. Tak naprawdę jej zachowanie bardzo pogorszyło sytuację. Nie byłoby aż takiego problemu, gdyby ta baba tak nas nie zawstydziła przy wszystkich. Okropna sytuacja. Ona dwa razy pogorszyła całą sytuację. Cieszę się, że Pani rozumie...

Nawet jak coś ze sobą robili to przecież córka pełnoletnia,i nawet niech pani nie wypytuje córki o szczegóły ponieważ to nic nie d a a zaszkodzi w relacjach z córką. A ten przyjaciel to nieprzyjaciel po takim numerze.

ksiuncpsycholog dziś Nawet jak coś ze sobą robili to przecież córka pełnoletnia,i nawet niech pani nie wypytuje córki o szczegóły ponieważ to nic nie d a a zaszkodzi w relacjach z córką. A ten przyjaciel to nieprzyjaciel po takim numerze. X Ja już sama nie wiem...Ja bym oczywiście córy o jakieś głębokie szczegóły nie pytała, niech mi tylko powie, czy doszło do czynności seksualnych, czy nie...Bo jeśli tam nic nie ma, to może po prostu odpuścić i bacznie obserwować sytuację? Może on też pijany był..Pod wpływem Relanium piszę, może dlatego już nie mam siły...walczyć. Ale no Boże, jeśli oni...

Są może dziewczyny, które przeżyły taką sytuację? Ja waszą matką nie jestem, nie będę oceniać, ale może pomożecie mi zrozumieć córkę...Jak się może spodobać mężczyzna, nie tyle sporo starszy, ale którego znacie od dzieciaka?

Tym bardziej wskazane opinie innych matek, które przeżyły coś takiego...Jak postąpić?

up

UP XD

Istny Kondrat z tego przyjaciela :(