Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dziecko mojej koleżanki może mieć coś ze spektrum autyzmu? Opiszę

Polecane posty

Gość gość
15.18 Znam ten ból. Gdyby mój mąż słuchał mamusi, a nie intuicji swojej żony, czyli mnie, to stracilibyśmy cenny czas. Olać innych, za dziecko odpowiedzialni są jego rodzice. Moja teściowa uważała, że jak mój syn nie reaguje na imię to mam głośniej krzyczeć, a jak "po twarzy nie widać" to problemu nie ma. Nawet jak jej podtykasz pod nos papier z diagnozą, podpisem i diagnozą to ona, że "to nie jest klasyczny autyzm, my ze wszystkim przesadzamy, a koleżanka miała dziecko, które nie mówiło do 4 roku życia". No normalnie nóż w kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:22 Pobożne życzenia. Żeby poślubić gościa z ZA to trzeba by ć albo bardzo zdesperowaną, albo mieć bardzo wysoki próg wytrzymałości, jakiś masochizm wewnątrzny albo zwyczajnie niskie poczucie własnej wartości. No ale że takich lasek jest ogrom to na pewno znajdzie jakąś idiotkę która wejdzie w ten chory układ. A potem wszystko będzie na jej głwoeie a przy rodzinie bedzie za niego świecić oczami a wszyscy beda czuc sie nielubiani przez niego.Jest jeszcze trzecia opcja: gość ma ZA ale w stopniu lekkim. wtedy slub tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wewnetrzny * sorry A co do negowania przez babcie diagnoz- niektore baby stare tak maja ze beda sie klocic z lekarzami i sa madrzejsze od lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.22 Moim zdaniem nie, ale jak ktoś stosuje wyparcie to nie znaczy, że dziecko jest zdrowe. Ta rodzina ma problem z przyjęciem prawdy. Wiem, że ciebie to może denerwować. Ja ci tylko tłumaczę mechanizm, jako matka autysty (nie z Aspergerem). Nie jest to przyjemna wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:26 Zgadzam się w 1000%. Mojej przyjaciólki siostra wyszła za faceta z ZA> PO CO??? ja się pytam co ona uczyniła? przeciez to jest dziediczne i jej dwaj synowie maja autyzm. Ona zycia nie ma i wyglada jak cien czlowieka. Jej maz jest specyficzny. Nie chodzi do pracy bo to go "przerasta". Nie poznaje (tzn,udaje) ludzi na ulicy mimo ze to rodzina. I .....uj z tych jego uzdolnien. Matki aspergerowcow nie mowie zloslwie ale gotujcie sie na to ze bedziecie mialy na karku doroslego dzieciaka z ZA az do swojej smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.26 Mój mąż ma odchyły aspergerowe, nie ma oficjalnej diagnozy, pewnie nie jest to "pełen wachlarz" tylko jakieś cechy charakterystyczne dla ZA ( właśnie nie kuma żartu, aluzji, często słyszę, że ale dlaczego, o co chodzi w tym, to jest bez sensu). Jest wspaniałym mężem, a ja nie jestem masochistką, on ogarnia prozę życia lepiej ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:28 Dlaczego mają z tym problem? Przecież to nie ich wina. Przecież oni sobie tym sami kasują przyjaźnie, ludzi życzliwych i rodzinę. Wystarczyłoby wyłożyć kawę na ławę dyskretnie i od razu matki innych dzieci nie byłyby obrażone. Bo wybaczcie ale jak ktoś utrzymuje że jego dziecko jest zdrowe i nie reaguje na chamskie odzywki - to chyba zrozumiałe co normalniejsi rodzice będą ich unikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:31 bo ma łagodną formę tego zaburzenia. Dlatego jest dobrym mężem. Uwierz mi że gdyby miał cuiężką formę to nie byłoby tak fajnie już. P.S. do innych wpisów Waszych: Mam znajomą która zawsze wysmiewala sie jak ktos sie zle zachowywal (dorosly cos zle powiedzial). Ja raz przy nich sie ze swoim mezem ostro klocilam a potem sie popłakałam. Kupilam sobie potem magazyn "charaktery" bo interesuje sie psychologią. Ona to widziała i powiedziala mi z przekąsem: " Mi sie wydaje ze jak ktos sie interesuje psychiologią to sam ma cos z psychiką niestety" Minely 3 lata i okazalo sie ze jej dziecko ma autyzm i bez psychologa sie raczej nie obejdzie. I mozecie mnie hejtować ale cieszę się że los dał jej pstryczka w nos. Smiala sie ze mnie i z psychologii - no to teraz bedzie sie smiaLA baranim glosem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.33 A zapytaj się mojej teściowej dlaczego woli słuchać księdza niż lekarza. Niektóre typy tak mają i jeżeli chodzi tylko o teściową i znajomych królika to pal licho, gorzej jak tak robią sami rodzice autysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak- dzieci z aspergerem sa tez agresywne. Wtedy odechciewa sie znajomosci. Poprostu. Choćby rodzice byli ze złota i do rany przyluz to jak dziecko jest agresywne i masz ich zaprosić do siebie to poprostu tego nie zrobisz. Koniec kropka. Mozecie tu pisac o geniuszach etc, ale większość dzieci z tymi zaburzeniami to udręczone otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, tak ogólnie napiszę, że często w takich tematach na forum pojawia się prześmiewczy ton świadczący o braku wiedzy typu "Ja nie lubię tłumów i nie mam przyjaciół, już lecę po papiery na autyzm" Załamać się można. Każdy człowiek ma pewne cech autystyczne, ale jest różnica pomiędzy pewnymi cechami a samym zaburzeniem. Poza tym, papierów nie wystawia się ot tak, dla kaprysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, Aspergerowiec może być męczący, ale nie można mówić, że każdy autysta jest agresywny, bo to krzywdzące. Wielu rodziców zdrowych dzieci wypchnęłoby aspergerowca do szkoły specjalnej i nawet nie zadadzą sobie trudu by się dowiedzieć, że to nie miejsce dla niego, bo szkoła specjalna jest dla dzieci poniżej intelektualnej normy. Jako mama autysty już się boję jak obronię moje dziecko przed zdrowymi gdy pójdzie do szkoły, w tym kraju trudno być innym pod jakimkolwiek względem. Mój syn agresywny nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsz
Autorko, co ty chcesz z tym zrobic? Z tego co piszesz to matka tego autystyka tez sie na ciebie obrazi jak jej wygraniesz. Z rodzina nie gada. Mały jest zaburzony. Nie jest genialny tylko zaburzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.37 Bardzo przykre jest to co piszesz. Dziecko nie jest winne kłótniom pomiędzy dorosłymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:00- niestety niektórzy sa. I znam takie przypadki. Nie do konca moge sie zgodzić ze szkola specjalna to miejsce dla dzieci ponizej intelektualnej normy. Moze inne klasy? Do szkół specjalnych chodzą nawet dzieci niepełnosprawne fizycznie. Sa dzieci ktore sa agresywne, ZA, na lekach, nękają inne dzieci. Ja takie znam. A propos- miałam koleżankę w klasie- super sprawna dziewczynka tylko niesłyszala. Męczyła sie w podstawówce. Nie słyszała nawet dzwonka. Nie mozna było jej normalnie przepytać. A była tylko głucha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asperger to muśnięcie autyzmem, jedna z najlżejszych jego odmian. Mogłabym tu wypisać całą listę znanych ludzi z zaburzeniami autystycznymi (niekoniecznie ZA), niektórzy są oficjalnie zdiagnozowani i się do tego przyznają (Deryl Hannah), co do innych to podejrzenia (psycholog mojego dziecka zapytana przeze mnie o plotki dotyczące Messiego powiedziała, że ma autyzm, pewnie dla kogoś siedzącego w temacie nie ma wątpliwości, nawet "przez telewizor"). Ciekawe czy żona Messiego będąca w trzeciej ciąży to cierpiętnica czy po prostu go kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.08 Ja nie twierdzę, że Autysta nie jest agresywny, ale nie ma dwóch identycznych autystów i nie można wszystkich wrzucać do jednego worka.Problem polega na tym, że wielu ludzi idzie na łatwiznę. Po co ludzie posyłają dzieci do szkoły integracyjnej a potem mają pretensje o to, że dziecko musi się stykać z autystą? Oglądałam repotarz w "Uwadze" Zaszokowało mnie to, że dyrektorka szkoły integracyjnej pod rękę z rodzicami dzieci zdrowych trzymała przed kamerą transparenty szkalujące samotną matkę aspergerowca, a z wywiadu wynikało, że sama nie ma na temat ZA podstawowej wiedzy. Dzieciak brał leki, chodził na terapię, a na tę matkę nasyłano policję, że nic nie robi z synem co było bzdurą, z materiału (ukrytej kamery) wynikało, że zdrowe dzieci ewidentnie prowokowały ZA, ale co tam, do specjalnej go albo niech się w domu uczy. Ludzie, najpierw wiedza. To była szkoła integracyjna, dzieciak powinien mieć nauczyciela wspomagającego, na to szkoła dostaje pieniądze i musi go zapewnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:01 nic nie zrobię. Bardziej mnie dziwi ze ona aż tak bardzo nie akceptuje swojej sytuacji ze przed rodziną gra ze jest ok, na szwagiwrkę która coś zauważyła obraziła się, a ja nawet nie śmiem nic napomykać. Cóż, rodzice tego chłopca sami kasują sobie towarzystwo. Jeśli wolą być taką zamkniętą relacją 3 osób, którym nikt ani nic nie jest do sczescia potrzebny, to ich wybór. Do mnie też już nie pisze i nie chce się spotykać a przecież nic jej złego nie mówiłam i nawet nie komentowałam niczego. Pewnie wszystkich ma za wrogów. Ogólnie dziewczyna jest perfekcjonistką wiec wydaje mi się ze dziecko nad którym nie umie zapanować jest dla niej wielkim ciosem. Sprawia wrażenie osoby u której wszystko musi być " pod linijkę". Ale trochę szkoda mi ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz odpowiedz autorko. Osoba z rysem perfekcjonistycznym jak ma się przyznać ze nie jest w czymś doskonała to cierpi katusze.Woli udawać ze jest perfect w każdym calu, ona i jej rodzina. Szkoda. Szkoda dziecka najbardziej bo jak oni tacy perfekcyjni to.moga dziecka nie wysłać na terapię i zrobić mu tym niezle kuku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:09 Widzisz, piszesz o akurat przeciwnym przypadku do którego ja znam. Podejrzewam ze nawet gdyby twój syn miał kontakt z innym z ZA i ten prał by po głowie, twój syn miałby okazje zobaczyć jak ten drugi sie obnaża, i sika na podłogę to miałabyś dosc. Nie interesowałoby ciebie co jest temu dziecku. Instynkt każe chronić swoje potomstwo. Jesli twój syn nie jest agresywny pewnie masz spokojniejsze zycie niż te mamy ktore maja dzieci ktore zwyczajnie stwarzają zagrożenie dla innych. Nie wazne z jakiej przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:08, ja mowie o przypadku z którym sie zetknęłam. Nie znam innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- ten temat wraca jak bumerang, sorry, ale nie wierzę w pisanie z perspektywy "znajomej" z placu zabaw. Poznałyście się tam jesienią, i do tej pory, w zimie, na tym placu zabaw spotykałyście na tyle regularnie że dziewczyna, jak piszesz, chcąca mieć wszystko "pod linijkę" zwierzyła ci się nagle z tego jakie ma relacje w rodzinie, jak reaguje ojciec dziecka, jak dziecko zachowuje się w stosunku do kuzynostwa, jak reaguj***abcia, do tego miałaś okazję zaobserwować cały wachlarz trudnych zachowań? Nie wierzę, bo to już -enty temat o tym jak dziecko, najczęściej bratowej męża, (czasem szwagierki, kuzynki itd) ma zaburzenia zachowania, dziwnym trafem wiecznie te same, dziwnym trafem ciągle tak samo opisywana postawa obojga rodziców i babci. Tak, możliwe że dziecko ma zaburzenia ze spektrum autyzmu, i owszem- należy takiemu dziecku zapewnić pomoc, ale po co ty od miesięcy ryjesz na kafe ten temat? Nie chcą przyznać, sami przed sobą, albo nie chcą rozmawiać z tobą- i nic na to nie poradzisz, a diagnozy nikt przez internet nie postawi, to robi cały zespół specjalistów... Co do zwracania uwagi- zwracaj jak najbardziej kiedy dziecko zachowuje się niestosownie w stosunku do ciebie czy twojego dziecka. Wyjaśnij że jego zachowanie jest niewłaściwe i dlaczego, i jak należy się zachować ("to brzydkie, zabierać Kasi to autko, ona spakowała je specjalnie do tej piaskownicy i teraz go używa, jest przestraszona i smutna kiedy tak robisz, jeśli chcesz jakąś zabawkę, trzeba grzecznie poprosić i poczekać czy ktoś chce się podzielić". "nie wolno mówić do kogoś "wynoś się" bo to niegrzeczne, zaprosiła nas tutaj babcia i to ją odwiedzamy, jeśli nie masz ochoty z nami być musisz poszukać jakiegoś kącika gdzie będziesz sam"). Sama mam dziecko z zaburzeniami i całą masą trudnych zachowań, nie trzymam go pod kloszem, oprócz terapii i specjalistów jest jeszcze codzienne życie i naturalne konsekwencje. Za kilkanaście lat nikt nie będzie go głaskał po głowie, za uderzenie czy groźby będzie aresztowany... zawsze pilnuję żeby zrozumiał skutki tego co robi i odczuł konsekwencje. Jest jaki jest, i ani ja ani on nic na to nie poradzimy, ale musi się nauczyć funkcjonować w społeczeństwie choćby miał 10 razy ciężej niż inne dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam zauważyłam co innego: kafwteria aż roi się od domoroslych Sherlocków i innych detektywow, którzy pod co drugim tematem węszą prowokacji i dublu innego tematu. A tymczasem normalne jest ze niejednemu psu na imię butek i niejedna osoba zetknela się w życiu z takim a nie innym problemem i niejedna ma ochotę napisać o tym na forum. Niejedna osoba ma zespół aspergera. Niejedna ma wredna teściowa, niejedna ma takiego a takiego męża (chodzi o osobowosc). I chyba nie ma co doszukiwać się czegoś czego nie ma. Pisze to bo ja też zakładała tu kiedyś temat, ale ja o bratowej i co chwila mnie brano za jakąś inną osobę bo ona tez ponoć pisała o takich a nie innych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda mi tego dziecka. tracą tylko jego cenny czas. mój syn w wieku 4 lat już był zdiagnozowany jako za. przez dwa lata naprawdę sporo poszedł do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn mojej sąsiadki ma ZA. W nowej szkole nie wiedza o diagnozie! (Jak będzie potrzeba to papier pokaże). Nie jest agresywny i założę się ze żadna z was nie zorientowała by się od razu. Chłopak jest taki trochę hmmm...sztywny,zasadniczy ,mało sprawny i niespontanuczny, ale mozna z nim fajnie pogadać i nie,nie zamęcza nikogo opowieściami o pociągach;-) Z rówieśnikami kontakty słabe, ma kilku znajomych od gier komputerowych To co tu wypisujecie swiadcZy ze macie małe pojęcie o tym zaburzeniu i powielanie tylko mity. PS. Ja bardzo lubię ja odwiedzać,nasi młodsi synowie się bawią a zaspokoić przeważnie jest zajęty swoimi sprawami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zaspokoić przeważnie jest zajęty swoimi sprawami*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Aspik* przeważnie Zajęty jest swoimi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem niektóre zachowania wyglądają na zaburzenia. Opiszę Wam swój przypadek Mon syn do trzech lat nie mówił. Na podwórku bawił się raczej sam, koordynacja ruchowa do tyłu. Zajecia u logopedy tylko pofwierdzaly ze cos jest nie tak, ale odniosły skutek i zaczęła się pojawiać mowa. Syn poszedł do przedszkola i wraz z tym runela na nas cała lawina.... okazało się, że interakcja w grupie na poziomie zerowym, potrafi czytać i pisać (Nie mam pojęcia w jaki sposób się tego nauczył przy nas to były pojedyncze słowa i myśleliśmy, że umie je na pamięć). Na zaczepki innych dzieci odpowiadał agresja, gry i zabawy bo nie interesowały. Lubial wszystko co ma liczby, a najbardziej telefony. Zaczęło się nasze chodzenie od specjalisty do specjalisty, testy na inteligencję ( w wieku trzech lat miał inteligencję 6latka). Przez 4 lata trwało nasze diagnozowanie bo żadnego zaburzenia nie szło bo w pełni zakwalifikować. Czuliśmy się, że na siłę chcą to gdzieś wkleić ale nie wiadomo gdzie. Kazali nam pochować wszystkie zabawki stymulujące go do dalszego rozwoju intelektualnego. Suma sumarum. Po 4 latach jeżdżenia od specjalisty do specjalisty po odwiedzeniu najlepszych neurologów i psychiatrów w obrębie 200km stwierdzono w fazie początkowej wysoki iloraz inteligencji i pominięcie etapów rozwojowych (np.zabawy) a na samym końcu lekki nadpobudliwość i deficyt koncentracji uwagi. Teraz syn ma 9 lat. Dobrze się uczy, nadal jest intelektualnie troszkę ponad. Kontakty z innymi dziećmi są, nawiązuje przyjaźnie. Często jego odpowiedzi są zbyt dorosłe i nie dokonać rozumiane przez inne dzieci Ale ogólnie jest lubiany. Patrząc z perspektywy czasu widzę tylko, że nasz system nie potrafi zaakceptować dzieci, które choć troszkę odbiegają od normy. Inteligencja to dla nich zaburzenie bo nie mieści się w widelkach przez nich nakreslonych. Za nami się to będzie ciaglo. Syn juz zawsze będzie czul sie inny po tylu latach ciagania po specjalistach. My juz zawsze besziemy sie obawiać czy wszystko jest ok. U nas takie działanie wymuszało przedszkole w porozumieniu z poradnia pedagogiczną. Mamusie działanie Ale nią dajcie się zwariować. Zawsze szukajmy normalności a nie odstepstw. Bądźmy dumne z inności , która pozwala naszym dzieciom wyjść przed szereg. Być może my już zdeptalismy potencjał jaki miał nasz syn. Być może gdyby nie mocne wyhamowywanie to już teraz byłyby inne osiągi. Nie dajmy się zwariować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wypowiedz autorki mocno niescisla -pisze ze znaja sie raptem kilka miesiecy i to raczej przelotnie z placu zabaw.A zna cala sciezke rozwoju dziecka, kiedy i co zaczelo mowic, nie mowiac juz o relacjach rodzinnych. Ja nie mam takich info o przypakowych dzieciach z placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×