Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Terminacja Ciąży

Polecane posty

Gość gość

Chciałbym opowiedzieć wam swoją historie bo choć od mojej terminacji ciąży minęły już 4 miesiące, to nie mogę przestać o tym myśleć.. Mam 26 lat, mężatką jestem od prawie 3 lat. Kilka miesięcy po ślubie zaszlam w pierwsza ciąże, niestety w 13 tygodniu serce maluszka przestało bic. Pol roku później znow dwie kreski na teście i wielki strach zeby historia sie nie powtórzyła, niestety w 9 tygodniu znów serduszko przestalo bic.. Zal, smutek, rozpacz, milon pytań dlaczego nam się to przytrafia.. Ale nie tracilismy z mężem nadziei.. Jakis czas pozniej znowu test ciążowy pozytywny, a na usg okazało sie, ze bliźniaki. Bylismy z mężem przeszczesliwi, mowilismy, ze Bog wynagrodzil nam blizniakami poprzednie stracone ciąże. Ciaze prowadzilam w Warszawie, u bardzo profesora specjalizujacego sie w ciazach blizniaczych jednojajowych, był drogi,ale to nic, utrzymanie ciąży bylo dla nas najważniejsze. W 15 tugodniu po usg dostalam skierowanie do szpitala, zespół TTTS (czyli jeden blizniak zabieral pokarm drugiemu), konieczna byla operacja zamkniecia przepływów między maluchami. Pelna ufnosci i nadziei poddalam sie operacji, niestety nastepnego dnia lekarz po usg powiedział mi, ze jeden maluch nie zyje.. To byl dla mnie szok, ale nie moglam sie zalamac, wiedzialam, ze drugie malenstwo zyje i dla niego muszw byc spokojna. W nocy odeszly mi wody, przerażona szlam na usg... Maluch żył, ale mial uszkodzony mozg, wodoglowie, pluca sie nie rozwijaly.. Lekarz powiedział mi tylko ze trzeba zwołać konsylium bo dziecko nie bedzie zdolne do zycia poza moim organizmem. Kazali nam sie zastanowić czy przerywamy ciąże bo mluch i tak albo umrze po porodzie albo urodzi sie juz martwy. Lekarze obawili sie takze ze w kazdej chwili z powodu braku wod plodowych moge dostac sepsy i sama umrzec lub beda musieli mi wyciąć macice.. Zgodzilismy sie z mężem na terminacje, nie chcielismy zeby nasz maluch sie męczył.. Dostalam tabletki na wywołanie porodu i po 4 godzinach wicia sie w bólach urodziłam martwa dziewczynkę.. Nigdy nie zapomne widoku tej malej biednej istotki.. Boimy sie z mężem strac sie o kolejna ciąże, ale z drugiej strony tak bardzo chcemy zostac rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes mloda i bardzo zawzieta. Znam taka pare jak Wy. Nawet w podobnym wieku. Kolezance 3 razy dzieciatko zmarlo do 12 tc, serce nie bilo. Robia wszystko zeby miec maluszka - facet liczyl i zaznaczal kiedy ma dni plodne i owulacje - chore. Pomoglo niemyslenie. Poszli na impreze, zaszaleli, sex. Nawet nie mysleli ze sa dni plodne i trzeba sie kochac - i jest juz na swiecie malutka dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z drugim blizniakiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając to mam oczy pełne łez. Ja nie miałam problemów i mam dwoje dzieci. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to powinnaś zrobić wszystkie możliwe badania np.zespol antyfosfolipidowy i wiele innych. Może konieczne będzie zażywanie acardu o od poczatku ciąży. Czytałam o takich przypadkach, ze dopiero wtedy ciaza zakonczyla się szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam koleżankę, która była równie zdecydowana co Ty. Wierzę, że ci się uda z całego serca. Na razie jednak odpocznij. Przyjdzie czas. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo współczuję. Moje 4 ciążę obumierały do 12 tygodnia. Ostatnia na początku tego roku. Nie mogę się pozbierać. Na szczęście mam jedno Słoneczko. Raz się udało. Wam też się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko życzę Ci z całego serca żebyś została mama, bardzo dzielna z Ciebie kobieta !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę Ci powodzenia. Trzymam kciuki za Was i nie wiem czy jesteście wierzący ale zmówię za Was modlitwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×