Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szczerze, kolegujecie się z osobami które mają dużo lepiej od Was?To przyjaźnie?

Polecane posty

Gość gość

Ja tak miałam, że przyjaznilam się z koleżanką na studiach która była z dobrze sytuowanej rodziny i stać ją było na wszystko. Mnie na nic nie byli stać ale lubiłam ja i się spotykalysmy..gdy poznałam faceta ona zaczęła mieć fochy ze chodzę na randki zamiast z nią siedzieć tyle co dawniej. Nie akceptowala ze kogoś mam. Nie przyjaźni się już ze mną bo mam lepiej w kwestii uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chyba nie mogla bo jestem zbyt zazdrosna i meczyloby mnie to ze mi nie jest tak dobrze jak komus innemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam przyjaciółkę na studiach, obie miałyśmy biedę. Potem ona zaczęła lepiej zarabiać, jej facet tak samo, a ja przez długi czas ledwie wyrabialam finansowo. Niestety przyjaźń się skończyła, bo coraz bardziej rozjezdzal nam się styl życia, ona miała fajne ciuchy, regularnie chodziła do kosmetyczki itd. Zawsze czułam się przy niej jak kopciuch, więc w pewnym sensie to przeze mnie. Ale też ona była bardziej zaradna i twarda, walczyła o swoje, więc dorobila się. Lubiła też niestety chwalić się dostatkiem, chyba czerpała przyjemność ze spotkań ze mną, tak samo jak ja czułam się przybita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka była bardzo majętną kobietą. Co jakiś czas miała nowy samochód, nowy model telefonu, superdom, świetne gadżety, no, luksusowe życie - jednym słowem. Ale co jej po pieniądzach i tych wszystkich bogactwach materialnych, jak nie miała zdrowia? Życie już takie jest, że dając czegoś ponad miarę, odbiera inną, wartościową rzecz. Nie może być tak, by człowiek miał wszystko, czego jego dusza zapragnie. I to się sprawdza, prędzej, czy później. Moja przyjaciółka miała ogrom pieniędzy, ale była bardzo dobrą kobietą, która otaczała się kilkoma zaufanymi osobami. Nigdy nie unosiła wysoko głowy, każdemu pomagała, na miarę swoich możliwości. Zawsze mówiła, że bogactwa do grobu ze sobą nie zabierze, jakby coś przeczuwała, jakby wiedziała, że długo żyć nie będzie. Gdy zaczęła chorować, wszystkie pieniądze oddała swojej matce, a samochody i inne drogocenne rzeczy - oddała przyjaciołom. Nie każdego człowieka bogactwo zmienia na gorsze. Stosunek do pieniędzy oraz pomocy innym wynosi się z domu, od najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Miałam bliską koleżankę na studiach. Po skończeniu nauki mimo dzielącej nas odległości utrzymywałyśmy dobry kontakt, byliśmy świadkowymi na swoich ślubach, ale ona po 3 latach rozstała się z mężem i związała z super zarabiającym programistą. Straciłyśmy kontakt, po pierwsze wciąż nie miała czasu, bo co weekend gdzieś latali, na wakacje latali na 3 tygodnie w egzotyczne kraje, a ja pracuję od 7 do 15, na wakacje latam do Grecji... Nie zazdroszczę jej, kocham swoje życie, które jest całkiem udane, zwłaszcza, że nam z trudem i po latach walki udało się zostać rodzicami, a ona ona nadal walczy z niepłodnością. Nie zamieniłabym się z nią, ale mamy zupełnie inne problemy. Wolę znajomość z ludzmi z mojej półki finansowej , z którymi mogę ustalić czy coś warto czy nie, czy się opłaca, mogę poradzić się w różnych sprawach itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja natomiast na początku fascynowalam się żoną brata mojego męża. Wszystko szło i idzie jej jak z płatka, jest lepiej traktowana w związku i poza nim, umie się w życiu ustawić i wiele dostala jak manne z nieba. Mój mąż zarabia dużo ale jest dusigroszem. Tzn.na siebie to on wydaje krocie, np.buty za 1500 zł. Gorzej z wydatkami na syna czy takimi prezentami o jakich słyszę ze mężowie koleżankom robią. A wcale tyle nie zarabiają co mój. Ona ma też mieszkanie za free nie na raty. Dlatego jakoś coraz gorzej mi się z nią gada i czuje się gorsza wiec ograniczam kontakty z nią. Założyłam o tym temat i zostałam zmieszana z błotem. A tutaj widzę inaczej autorce idpowiadacie niż mnie. Widzę że jednak zazdrość jest powszechna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam przyjaciela, który bardzo dobrze zarabia, wolny zawód, kilka prac itd. Ale odpowiada mi intelektualnie, mamy o czym rozmawiać i podobny sposób odczuwania, więc utrzymujemy kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zazdroszczę. Gdybym chciała, skończyłabym te same studia (rodzice tego oczekiwali) i miała podobny status. Wybrałam to, co lubię, żyję, jak chcę i lubię, może mam mniej, ale nie haruję od rana do wieczora, mam czas poczuć to życie. Mój świadomy wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.06 Bo na swoim temacie głupoty piszesz i poruszasz inny problem. Zazdrościsz jej wszystkiego, oprócz chorego dziecka. No sorry. Zamieniła byś się na jej życie,? Chciałabyś mieć chore dziecko, ale w zamian więcej kasy, lepszy styl życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety zle bym się czuła czuła w takiej relacji bo niestety zazdroszczę ludziom kasy, luksusowego życia ... wiem ze to brzydka cecha, ale tak mam... wiec kumplując się z taka osoba czułabym się zdołowana... lepiej zadawać się z osobami o podobnym statusie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oooo, tu się schowałaś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem zaczynaliśmy od zera. Jeszcze przed poznaniem się każde z nas pracowało i składało kasę na coś na przyszłość. Gdy się poznaliśmy dość szybko kupiliśmy mieszkanie i zamieszkalismy razem. I pojawiły się problemy. Bo znajoma która jak ja pochodziła z niezamoznej rodziny zaczęła jakieś głupie uwagi rzucac, dogryzac ze mieszkanie kupiliśmy a takim słabym samochodem jeździmy (my mieliśmy renault 6 letnie a oni BMW-jaki rocznik nie wiem, bo nie interesowalam się). Gdy urodzilysmy dzieci (2 miesiące roznicy jest), to też były jakieś głupie uwagi ze kupiłam x landera za 1800zl, ze żałuję na dziecko kasy bo bodziaki w pepco kupuję itp. W którymś momencie zakończyłam ta chora znajomość. Bo ja i mąż ciężko pracowaliśmy na to co mieliśmy a ta znajoma mieszka z mężem u swojej babci, ona nie pracuje, on pracuje dorywczo, biorą wszelkie możliwe zasiłki i żyją na pokaz. Mam znajomych, którzy podobnie jak ja i mąż ciężko pracowali i teraz stać ich na wiele i dobrze nam się relacje układają. Ale ludzie Ci jak my sami do czegoś doszli i szanują pracę i jej owoce. Nie przeszkadza mi, że mnie przy naszych pensjach stać na wakacje w Bułgarii I ferie w zakopcu, a ich na Malediwy i Alpy. My jeździmy autem za 50 tys a oni za 300 tys. Bo my szanujemy ich a oni nas i nikt nikogo nie ocenia i nie krytykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie i mojego meza nie skaska w zoładku ze ktos ma wiecje, ktos ma lepiej. Mam znajomych którzy maja lubie pieniadzków, co prawda czesc interesu dostali od rodziców i dalej go rozwijają. Stac ich na wiele i to widac gołym okiem, ale generalnie to bardzo normalni ludzie. Spotykamy sie co jakis czas. Natomiast mój maz ma kuzyna, który chwalił sie pieniedzki, których nie miał. Dla niego 3 tys pensji to szał. Wybudowali dom na kredyt i z pomoca rodziców. Jak my kupilismy mieszkanie i zobaczyli ze jednak mamy troszke wiecej to kontakty sie rozluzniły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:02 Ale ja tam absolutnie nie pisze ze chciałabym się z nią zamienić na dziecko. Przecież wyraźnie napisałam ze zazdroszczę jej wszystkiego OPRÓCZ choroby dziecka. A poza tym to wszystko ma lepsze i ciężko mi się z nią przyjaźni tym bardziej ze ona jest taka ze mimo że ma dużo lepiej o teściowa ja lepiej traktuje to ona reaguje ogromną zazdrością i kwaśna mina jak tylko teściowa mnie pochwali przy niej. Zdarza się to rzadko ale jednak. Rozumiem ze ja mogę być zazdrosna ale o co zazdrosna jest ona, skoro ma wszystko to czego ja nie mam (oprócz tej choroby dziecka no ale opisywana sytuacja w tym poście zdarzyła się jak nie miałyśmy dzieci). Zwyczajnie nie chce z nią mieć częstych kontaktów bo czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Najbardziej zazdroszczę ze jej mąż naprawdę ją mega rozpieszcza 11:06 Nie skomentuje tego nawet. Idź się leczyć chora kobieto. Podnieca cię to węszenie? To współczuję rozrywek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I trochę mnie niepokoi ze na kafwterii widać jak wiele osób ma problemy ze zrozumieniem tekstu w języku polskim. Napisałam ze zamienilabym się z nią na wszystko oprócz dziecka a osoba z 11:06 mi zarzuca ze chce się ze szwagierka zamienić na wszystko nawet na to chore dziecko, byleby mieć w innych sferach lżej. No ręce opadają. Jak ja mam to Pani wytłumaczyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie nauczyli Cię na tej filologii stawiać znaków interpunkcyjnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź się lecz to do 11:18 miało być. Sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Osobą z11:06 jesteś Ty :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goloawe346
Oczywiście ze tak lepiej niż z gorszymi od nas .Ludzie bogaci mają inny system myślenia ,mają lepiej co za tym idzie nie narzekają nie stykają wiecznie. .mają wieksze doświadczenia warto z nich brać przykład. Może pomogą nam w życiu. Nie wolno zazdrościć takim ludzią każdy ma to ci sobie sam w życiu zrobił..i pamiętajcie z kim się zadajesz takim się stajesz ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam kiedyś koleżankę, przyjaciółkę bym powiedziała. Obie byłyśmy z biednych, rozbitych rodzin, moi rodzice się rozwiedli, jej też. Ona poznała bogatego faceta, wyszła za mąż, urodziła 2 dzieci. Na początku te kontakty były, ale stopniowo coraz rzadsze. Ja też wyszłam za mąż, mamy 1 dziecko, kredyt na mieszkanie, samochód 10-letni, używany, nie stać nas na wiele rzeczy. Tymczasem ta koleżanka na naszych spotkaniach opowiadała, że dom budują, albo samochód kupują z salonu, zawsze dobrze ubrana itd. A co ja jej miałam powiedzieć, że nie stać mnie na fryzjera, bo muszę ratę kredytu za mieszkanie zapłacić? Że mam ciuchy z lumpeksu? Na wakacje też nie możemy jechać z nią i jej mężem, bo nie stać nas na zagraniczne wczasy, a przecież jej mąż nie pojedzie do taniego hotelu nad morzem, bo dla niego to dziura i syf, tak kiedyś powiedział. Jego rodzice mieli pieniądze, więc wszystko dostał na tacy, jest przyzwyczajony do bogactwa, ale ma głowę na karku nie powiem, rozwija rodzinny biznes. Niemniej spotkania z koleżanką napełniały mnie przygnębieniem zamiast radością, zresztą ona też już ma inne towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 Nauczyli, ale do ciebie nie warto nawet strzepic języka a co dopiero stawiać znaki interpunkcyjne. Niedbaly styl pisania odzwierciedla mój stosunek do ciebie i tobie podobnych. Poza tym zejdź juz ze mnie kretynko...wyłącz się. Chciałabym cie zobaczyć w realu...pewnie kozak w necie a zero w świecie. Pewnie paskudna i ohydna skoro tak ją jarają walki w kisielu w internecie. Dowalasz mi w swoim miemaniu i tylko w swoim. Poza tym tzw.puryści językowi zazwyczaj nie mają argumentów w rozmowie i jakieś kompleksy wiec ciągle innych poprawiają. Dla ciebie żadnej interpunkcji stosować ni zamierzam, ćwoku babski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:36 Jakby była biedna to też byłaby zazdrosna o chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zdaje się, że ten tekst bez przecinków nie był pisany do mnie. Po prostu tak piszesz. A sama się czepiasz innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12;18 pomylic się nie można? Widzę ze nie masz już się do czego przyczepic. Chciałabym cie poznać na żywo i obić ci te krzywą gębę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poza tym tzw.puryści językowi zazwyczaj nie mają argumentów w rozmowie i jakieś kompleksy wiec ciągle innych poprawiają. " xxx A kto się czepiał innych za "niechęciom" i "znikła" (z resztą poprawnie użyte słowo) jak nie ty? Rozumiem, że ty również nie masz argumentów i jakieś kompleksy, skoro poprawiasz innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.09 Albo bierzesz swoje życie takim jakie jest, albo jej życie takim jakie jest. Bo inaczej wiecznie będzie Ci źle, i wiecznie będziesz narzekać, że ktoś ma lepiej. Nikt nie ma tak, że ma wszystko co mu się zamarzy. Chore jest twoje myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:12 ja wczoraj tej idiotce tez napisałam, ze jest ostro p******a. Tamta kobieta ma chore dziecko, zapewne oddałaby wszystko, zeby było zdrowe, a ta j******a dalej nawija jak to tamtej w zyciu dobrze i wszystkiego jej zazdrości :O Idiotko z 11:06 bo o Tobie mowa - idz do szwagierki, czy kim ona dla ciebie jest i jej powiedz "słuchaj, tak ci tego wszystkiego zazdroszczę, no moze oprócz tego chorego dziecka" :O będę Cie mieszać z błotem, bo jestes nic nie warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam znajomą która ma kasy więcej niż jest w stanie policzyć super wille auta z salonu mega drogie ciuchy i non stop nowe . nam nie żyje się najgorzej many własny dom nowocześnie urządzony ale to pikuś w porównaniu do jej . stary samochód ciągle odkładamy na nowy ale uzywany . 2 dzieci kochamy się szanujemy . czego jej jej zazdroszczę figury bo jest dodatkowo super zgrabna a ja mam 10 kg nadwagi po 2 ciąży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to nie znam takich osób, które mają dużo lepiej. Większość osób z którymi się kolegujemy ciężko pracowało na to co mają. Jedni mają trochę więcej, inni trochę mniej ale jakiejś ogromnej rozbieżności nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takim ludzią x wszędzie analfabeci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×